Jump to content
Dogomania

wyjeżdżamy na stałe za granice i.......


Nor(a)

Recommended Posts

..a co z psem w takim przypadku? (wyjazd bez powrotu...nowe zycie w nowym kraju i takie tam). Dajmy na to wyjeżdża cala rodzina.


Na szczeście nie ja znalazłam sie w takiej sytuacji. Choć jak dla mnie (po przemyśleniu okolo półgodzinnym) sprawa prosta- pies w torbe i jedziemy.

Sytuacja jaką usłyszałam przypadkiem dzis rano w pracy. "Państwo" wyjeżdżają (nie znam państwa ani szczegółów), państwo od kilkunastu lat mają psa (labradora zdaje się). Pies przywiązany bardzo i nie ma mowy o zostawieniu komus innemu bo by ....zdechł (albo za duzo z tym "zachodu"- mówie nie znam szczegółów więc nie chce "oceniać"). Zabrać tez nie - z sobie tylko znanych powodów. A że pies stary to ........psa państwo uśpią po prostu.

Nie wiem dlaczego... ale mam jakiś duży niesmak (nawet chyba większy niż "duzy") po usłyszeniu takiej historii.

Link to comment
Share on other sites

[quote]A że pies stary to ........psa państwo uśpią po prostu. [/quote]
To mnie zawsze wkurza, stary pies to mozna go uśpić :evil:
Też mam staruszka i też mnie pytają czemu go nie uśpię :evil: . Zamykają się jak im mówię, że jak będą starzy (a co niektórzy do młodzieży już zaliczyć nie można) to ich uśpię.
A czy ci Państwo zupełnie wykluczyli zabranie ze sobą psa, przecież kilkunastoletni pies będzie miał poblemy z adaptacją do nowego środowiska a usypianie psa :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='"gadzik"'][quote]A czy ci Państwo zupełnie wykluczyli zabranie ze sobą psa, przecież kilkunastoletni pies będzie miał poblemy z adaptacją do nowego środowiska a usypianie psa :evilbat:[/quote]

tego nie wiem..ale ja na ich miejscu mialabym chyba "problemy" emocjonalno-psychiczne po zrobieniu czegos takiego..(jak zrozumialam pies jest po prostu stary..a nie ze stary i chory..).
Ale duzo jest rzeczy na swiecie ktorych nie rozumiem i nie zrozumiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nor(a)']ale ja na ich miejscu mialabym chyba "problemy" emocjonalno-psychiczne po zrobieniu czegos takiego[/quote]
Wydaje mi się, że tu na Dogomanii nikomu nie przyszłoby do głowy takie rozwiązanie... :evil: Tu sprawa jest oczywista- zabieramy psa ze sobą.
Niestety, są ludzie, którzy traktują swoje psy jak przedmioty, nawet po kilkunastu latach wspólnego życia.

Moja wetka ma pod opieką schronisko, czasem jak tam jestem, to akurat przywożą jakiegoś psa ze schroniska na badanie. Już kilka razy słyszałam, jak pracownik schroniska pytany o pochodzenie psa, odpowiadał "Właściciel go oddał, bo stary albo/i schorowany i już go nie chce" (po kilkunastu wspólnych latach...).
:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nor(a)'] Pies przywiązany bardzo i nie ma mowy o zostawieniu komus innemu bo by ....zdechł (albo za duzo z tym "zachodu"- mówie nie znam szczegółów więc nie chce "oceniać"). Zabrać tez nie - z sobie tylko znanych powodów. A że pies stary to ........psa państwo uśpią po prostu.
[/quote]
Przecież to jest nieludzkie!! Zawsze jest wyjście z takiej sytułacji!! Ja bym zabrała psa ! Przecież jest (tak jak już wspominałam) członikiem rodziny i jest przywiązany do nich! Niewiem , ale jeżeli jest tak jak to opisujesz to oni są poprostu kretynami! W skrajnym przypadku zostwiłabym psa u jakiegoś dobrego znajomego,którego pies zna... nie wogóle nie chce myśleć o tym , że mój pies niebyłby ze mną :evil: . Mój pies - mój obowiązek , mój przyjaciel , członek mojej rodziny!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego'][quote name='Nor(a)']ale ja na ich miejscu mialabym chyba "problemy" emocjonalno-psychiczne po zrobieniu czegos takiego[/quote]
Wydaje mi się, że tu na Dogomanii nikomu nie przyszłoby do głowy takie rozwiązanie... :evil: Tu sprawa jest oczywista- zabieramy psa ze sobą.
Niestety, są ludzie, którzy traktują swoje psy jak przedmioty, nawet po kilkunastu latach wspólnego życia.

Moja wetka ma pod opieką schronisko, czasem jak tam jestem, to akurat przywożą jakiegoś psa ze schroniska na badanie. Już kilka razy słyszałam, jak pracownik schroniska pytany o pochodzenie psa, odpowiadał "Właściciel go oddał, bo stary albo/i schorowany i już go nie chce" (po kilkunastu wspólnych latach...).
:roll:[/quote]


czasami jest jednak tak ze własciciel jest stary i/lub chory i nie ma siły ani pieniedzy zeby leczyc psa, oddaje go bo sam sobie nie radzi, nie wolno nam oceniac ludzi na podstawie gdzies tam niedosłyszanych ploteczek, w zyciu zdarzaja sie rózne sytuacje i nie kazdy kto oddaje psa jest potworem, moze to robic z bólem serca.
Ja takich "opowieści z krypty" słyszałam miliony ze ktos chce uspać psa bo cos tam ale w 99,9% to były tylko ploty.

Link to comment
Share on other sites

[quote]
Ja takich "opowieści z krypty" słyszałam miliony ze ktos chce uspać psa bo cos tam ale w 99,9% to były tylko ploty. [/quote]
No własnie nic dodac nic ując! Nie ma sensu roztrząsac czegoś gdzies tam zasłyszanego i wydawać pochopne osądy...w zyciu są rózne sytuacje!

Link to comment
Share on other sites

A co to wogóle za problem-wyjeżdzamy za granice?!!!!!
Czyżby Ci państwo uważali ,że za granicą nie można mieć psa?!!!
Moje psiska co roku jeżdzą z nami na kilka miesięcy za granice i nikt nam problemów nie robi.
Czy ten wyjazd to nie pretekst?Bo w czym ta psinka będzie tam przeszkadzać? :roll:

Link to comment
Share on other sites

Ja jestem w stanie zrozumiec schorowanego czlowieka, który nie daje sobie rady z psem, ale...I tu przytoczę prawdziwa historię, której byłam swiadkiem od dawna...ona 0pokaze ze jak sie kocha to mozna wiele, trzeba tylko chciec! A schronisko to ostatnie miejsce gdzie psu bedzie lepiej niz nawet u bardzo chorego wlasciciela!

HISTORI

Kobieta (obecnie około 70 lat, schorowana) ponad 15 lat temu na smietniku znalazła malutkiego, jeszcze slepego pieska. Slodziutka kuleczka, porzucona przez jakiegos "człowieka". Nieiwle myslac zabrała malca do domu. Z czasem ten malutki psiak wyrosł na bardzo duzego ONkopodobnego psiaka! Ja tą pare przyjaciół znam od momentu jak psiak był juz starszym schorowanym panem. Mial kłopot z łapkami (obecnie niestety po walce z choroba odszedł...), ledwo chodzil. Jednak kobieta go nie uspila, walczyla o niego...chodzila na spacery (pomimo swego wieku i choroby). Oni ta sie kochali, ze jak kobieta ciezko zachorowała i lezała w łózku, to pies przychodzil do niej rpzez cala noc co godzinkę, dotykał nosem twarzy i czekal az ona da znak zycia, wtedy szedll spac, zeby za godzine znowu sprawdzic czy jest z nia wszystko dobrze. Ona odwdzieczala mu sie wielka miloscia! Kiedys wybuchl pozar w bloku gdzie ta Pani mieszka. Przyjechali strazacy i kazali opuscic mieszkanie. Pies mial klopot z chodzeniem, wtey byl bardzo chory i kobieta powiedziala, ze nie wyjdzie wczesniej niz oni wyniosa jej przyjaciela!!! Nie ruszyla sie bez neigo, nawet w obliczu zagrozenia. To jest prawdziwa milosc.
Teraz jak ja spotykam to ona go wspomina, jak widzi moja Lazy to sie usmiecha...w jej oczach pojawiaja sie lezki, strasznie rpzezyla utrate psiaka.

Morał jest taki, ze nawet chory czlowiek nie oddaje psa do chroniska! szuka mu pieki w rodzine, wsrod przyjaciol. A wyazd za granice to nie jest wymowka!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PIES TO NIE RZECZ!!! Nie mozna go wyrzucic bo sie znudzil czy "zepsul"....

Przepraszam za dlugi post, ale takie sytuacje mnie wypowadzaja z rownowagi!
I wcale nie bedei cicho siedziec i domniemywac, ze to sila wyzsza! Bo to tylko 1% to MUS, reszta przypadkow to po prostu wygodnictwo!

Link to comment
Share on other sites

W zyciu róznie bywa, nie potepiajmy ludzi skoro nawet nie znamy tej historii, to prawdopodobnie gdzies zasłyszane plotki z serii "opowieści dziwnej tresci", nie ma sensusie burzyć, jedno jest pewne, ze oddanie psa do schroniska jest lepsze niz przywiązanie do drzewa, utopienie, porzucenie gdzies na drodze itp itd Ja bym psa nie oddała do schroniska ale jestem w stanie zrozumiec ze dla jakiejs starej babci która nie ma rodziny ani znajomych i która jedzie do szpitala na operacje jest to jedyne wyjscie...-skoro z jednych robimy skrajnych potworów ja stworzyłam totalnie inna sytuacje.

Link to comment
Share on other sites

a co powiecie o takiej sytuacji ,działa i dzieje sie całkiem niedaleko mnie i znam i rodzinę i pieska. Małżeństwo po 70-ce + piesek ON 9-o letni cudny ,grzeczny spokojny. Państwo obydwoje na emeryturze ,żyją obok siebie , pełni obojętnosci a czasem i wręcz nienawiści wobec siebie. Ppiesek jest pana ,on wychodzi z nim z domu jak już nie moze wytrzymac i spaceruje w pogodę i niepogodę 2-3godziny. Tylko on zajmuje się psem ,on karmi, on spaceruje . Żona psa nienawidzi i jego wyjazd ( siła wyższa) na cały boży dzień kończy się tym że pies musi się załatwić w pokoju . Ludzie na poziomie wykształceni wydawałby się a kochana pańcia cos chyba nie tak się zachowuje gdy zostaje sama z psem w domu ,bo pies zaczyna się jej bac i piszczeć . Wizyty syna dorosłego tez niestety nie wróżą nigdy dla psiaka nic dobrego. I ten spokojny nobliwy pan ostatnio doprowadzony do ostatecznsci prawie sytuacją w domu ,doszła do tego odnowiona choroba serca prawie że prawie ,zdecydował się uśpić psa ,byleby miec spokój w domu ,i nie martwić się co mu się dzieje złego gdy zostaje sam w pańcią . Wiem to była desperacja ,jakiś gorszy dzień . Bardzo było mi szkoda tego człowieka gdy słuchałam jego histori ,a obserwuję go już od dawna i raczej nie mam podstaw by nie wierzyć . Już minęła mu ta depresja , ostatnio nawet zażartował że owszem pójdzie do uśpienia ale chyba z żoną . Także sa i takie sytuacje w zyciu.On akurat nawet za cenę spokoju w domu nie odda i nie uśpi kochanego dexterka.

Link to comment
Share on other sites

Monika zdecydowanie oddanie do schroniska jest lepsze niz przywiazanaie do drzewa itd!!!!!!!!!!! nie mam co do tego watpliwosci, ale tu jestopisana inna sytuacja. Ja jestem sklonna uwierzyc w prawdziwosc wypowiedzi zalozyciala postu. Bo takie historie dzieją sie dookola i wcale nie ja rzadkoscia!

Link to comment
Share on other sites

Pewnie,że są sytuacje kiedy nie ma innego wyjścia,ale nie wyjazd!!!!!!
O takich rzeczach trzeba myśleć już w momencie kiedy podejmuje sie decyzje o posiadaniu psa.Przecież każdy gdzieś kiedyś wyjeżdza i to nie może być usprawiedliwieniem.Pies jest członkiem rodziny,więc jeśli rzeczywiście z nim sie nie da to ja odpuszczam taki wyjazd

Link to comment
Share on other sites

zachowanie właścicieli psa jest śmieszne.. wyjeżdzają na stale wiec w czym będzie przeszkadzał pies? to to samo życie co tu teraz.. ta sama rodzina, ten sam pies tylko kraj inny... nie wyobrażam sobie takiego rozwiązania w moim przypadku :-? i nikt z mojej rodziny także... wkoncu pies to członek rodziny.. to trzecie dziecko mojej mamy :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

:( uśpić psa , to jest okropne :( Jak moja starsza sunia wpadła pod auto to też "życzliwi"mówiłi po co ją ratować,za te pieniądze kupicie sobie szczeniaka.Zira jest i żyje nie wazne ze utyka na tylne łapki jest szczęśliwa i my też :D Wyjazd na stałe za granicę nie jest powodem do usypiania psa

[url]www.zambiaseter.republika.pl[/url]

Link to comment
Share on other sites

Oj wyjazd to naprawde zaden powód do uspienia psa. Moim zdaniem jak beda w nowym miejscu i predzej czy puzniej opowiedza komus o tym co zaszło przed ich wyjazdem to spotkaja sie z potepieniem, bo za granica to kwestia bardziej drazliwa niz u nas.

Znam wspaniałe małżenstwo, które ma ON i dwa jamniki. Jeden jamnik jest powypadku i ma bezwładne tylne łapki. Jego pan zbudował mu taki wózeczek inwalidzki,że psiak moze normalnie sie poruszac i wychodzic na spacery. Coprawda w małzenstwie tym ludziom tez nie najlepiej sie układa, ale psy ich łączą. Niestety przez wzgląd na swojego kalekiego jamnika , którego pozostawili przy zyciu sa obiektem drwin całej okolicy :( . Wazne jest to że sa to ludzie z charakterem i całe te drwiny maja głeboko gdzies, bo zdarzaja sie i tacy którzy pod presja otoczenia niechybnie uspili by psa.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...