Jump to content
Dogomania

Agresja do innego psa


agni

Recommended Posts

[quote name='asiunia']Samodzielnie 2, teraz jestem w trackie współpracy z trzecim-prawie 4 miesiecznym ONkiem...
Co do pierwszego,w tej chwili 12 letniego JRT to niestety miał to nieszczęście bycia moim pierwszym psem i zaraz królikiem doświadczalnym:oops:Stosowane miał na sobie i metody Brzezichy i Fishera i Fennell i ogólem wyszła kicha:eviltong:Rocky jest karny,zna komendy,zdał egzamin PT ale więcej w nim moich błędów niż aspektów pozytywnych
Pierwsza rottweilerka(w wieku 5 lat wyciagnieta ze schroniska)od nowa uczona była wszystkiego przeze mnie,jednak pod okiem fachowców i hodowców rottweilerów,więc samodzielną pracą tego nie nazwę,nie mniej jednak PT,PT2 i podstawy IPO miała zrobione.Była delikatnym i miękkim psem więc nasza współpraca opierała się tylko na metodach pozytywnych,raz w życiu miała nałożone kolce(oczywiscie stosowane pod okiem tresera) ale więcej narobiły szkód niż pożytku
Druga rottweilerka,wyciągnieta również ze schronika,uczona była klikierowo,niestety odeszła ciut ponad miesiąc po tym jak do mnie trafiła więc za dużo razem nie zdążyłyśmy zrobić-można powiedzieć że zrobiłam podstawy PT
Co do Paco
[URL="http://www.youtube.com/watch?v=MzFlbAtrLVo"]YouTube - Paco 14 tygodni-owczarek niemiecki[/URL][/quote]


Filmik bardzo ciekawy ;);););) a co zrobic z psem który jest niejadkiem i nie bardzo na niego działają smakołyki jako nagroda ?? ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 567
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='asiunia'];)Paco to właśnie taki wybrzydzak niejadek;) Trzeba szukać aż się znajdzie...u nas rewelacyjnie działają parówki jedynki z żółtym serkiem:eviltong:Każdą inna formę jedzenia traktuje w sumie jako karę...a zabawki próbowałaś?[/quote]


próbowałam :) jego nic nie interesuję , ani jedzenie ani zabawki , dla niego największa frajda to wyjście na długi spacer i pobieganie z Qwendi (wtedy przed wyjściem z domu zrobi wszystko , podejrzewam że nawet by na głowie stanął jak by potrafił ) a nie mogę spaceru traktować jako nagrody bo spacer należy mu się jak przysłowiowa kość psu :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']próbowałam :) jego nic nie interesuję , ani jedzenie ani zabawki , dla niego największa frajda to wyjście na długi spacer i pobieganie z Qwendi (wtedy przed wyjściem z domu zrobi wszystko , podejrzewam że nawet by na głowie stanął jak by potrafił ) a nie mogę spaceru traktować jako nagrody bo spacer należy mu się jak przysłowiowa kość psu :)[/quote]

Próbowałaś uzależnić psa od np. piszczącej piłki, bądź innej zabawki?
A gotowane, śmierdzące pyszności? Czym jest karmiony na co dzień i w jaki sposób?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mada:)']Próbowałaś uzależnić psa od np. piszczącej piłki, bądź innej zabawki?
A gotowane, śmierdzące pyszności? Czym jest karmiony na co dzień i w jaki sposób?[/quote]


Do piłek próbowałam ale niestety nic z tego nie wyszło , karmiony jest 2 razy dziennie , rano dostaje ryż lub makaron z surowymi serduszkami na przemian z wątróbka i płuckami a wieczorem suchą karmę , do tresury używam jego niby ulubionych pałeczek ale kiedy widzi że musi coś za nie zrobic to już nawet na nie kręci nosem :)

Link to comment
Share on other sites

mala - rozumiem, że swoje śniadanko i kolacyjkę zjada bez problemu, bez grymasów? :) Jeśli tak, to... może by tak 'spalić' miskę? Tzn. pies nie dostaje jedzenia w misce dwa razy dziennie, tylko bierzesz te 'paproły' do saszetki i fruuu na spacerek. ;) Podczas ćwiczeń skarmiasz cały posiłek. Pies najedzony i jednocześnie po sesji szkoleniowej. Wówczas, żeby nie być głodnym, będzie zjadał nagrody ze smakiem. Kiedy natomiast dostaje jedzenie w domu bez powodu (bez zapracowania sobie na to), jest najedzony i nie zależy mu potem na nagrodzie podczas ćwiczeń, w związku z tym nie wykonuje poleceń.
Rozumiesz, o co chodzi? :)

Link to comment
Share on other sites

mala, tak jak radzi Mada - szkol go na głodniaka! Zobaczysz, jaki będzie szybki, chętny i zmotywowany :evil_lol: Dawaj mu jedzenie (mniejszą ilość) po spacerze, albo całe żarełko na spacerze skarmiaj w nagrodę. Moje psiury zawsze pierwszy spacer mają na głodnego i wtedy najlepiej mi się je szkoli, wszystko łapią, wręcz czekają na szkolenie (bo za to nagrody :razz:). Późniejszy mają już po jedzeniu i zwykle jest trudniej je zmotywować, choć też się da - na piłeczkę ;)

Link to comment
Share on other sites

U nas już są poprawy. Najwięcej musiałam popracować nad swoimi emocjami :roll: Dzisiaj idziemy i nasz znienawidzony jazgot podbiega do płotu... Orion tylko spojrzał i się zjeżył idąc ciągle przy nodze :multi: Inne psy za płotami ignoruje :) Ciekawe jak będzie kiedy wyjdzie nam jakiś na drogę...
Ori jest nakręcony na aport co wykorzystuję :lol: Smaki tak średnio. Dostaję jeść rano i wieczorem. Przed jedzonkiem siad. Niestety ja nie mogę "spalić" miski, bo nie tylko ja karmię...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mada:)']mala - rozumiem, że swoje śniadanko i kolacyjkę zjada bez problemu, bez grymasów? :) [/quote]


Nio właśnie ja mam taki problem że on nie za bardzo chce jeść jak mu dam pierwsze jedzenie czyli na ciepło i ugotuje mu woreczek ryżu to zje 3/4 a reszta idzie do kibla :shake: później suchą karmę je chętniej ale dopiero jak dostanie około 21 bo prędzej nie ruszy , aportować też nie chce , owszem jak rzucę mu patyka to biegnie jak szalony ale tylko dlatego żeby biec ten patyk w ogóle go nie interesuję :angryy: wiele osób pisze tutaj że owczarki niemieckie to psy pracujące i dla nich wykonywanie zadań to największa frajda bo najlepiej się czują pracująć , w takim razie ja mam chyba owczarka niemieckiego tylko z wyglądu bo on by tylko się bawił i biegał a jak przychodzi do tresury to od razu jest wielce zmęczony , śpiący i interesuje go wszystko w koło tylko nie to co ma wykonać :angryy: no ale zostawanie na miejścu i przychodzenie do mnie z siadem włącznie mamy już za sobą :razz:, oczywiście w domu bo na dworze to wszystko go rozprasza i zostać na miejscu potrafi ale jak już mówie do nogi to owszem idzie ale bynajmniej nie do mojej hehe ( na dworze ucze go jak na razie na lince )

Link to comment
Share on other sites

Bo sama zauczylas psa, ze ma sobie zorganizowac czas i zajecie, zawalilas najlepszy okres do nauki wspolpracy. Na dodatek zdecydowalas sie na silnego charakterem, duzego samca, ktory przy Teoim podejsciu stanowi zagrozenie dla otoczenia. podobnie niewychowana staje sie suka Twojego chlopaka :shake:.
Moze wreszcie warto zaczac sensownie pracowac, przeglodzic psa ze 2-3 dni, przygotowac dobre smaki (psie ciasteczka domowej roboty, kabanosy, ser itp.), poczytac o pracy, nakrecaniu na zabawke, nauce koncentracji i zaczac wreszcie naprawiac zawalony czas.
Tyle, ze to potrwa nie dzien, tydzien czy miesiac, to praca wlasciwie do konca dni psich.
No i koniecznie, nim psy nie beda odwolywalne, linka i kaganiec fizjologiczny.
Moze tez warto poszukac dobrego szkoleniowca?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2'] podobnie niewychowana staje sie suka Twojego chlopaka :shake:.
[/quote]


Co do mojego psa to masz racje , zawaliłam najlepszy okres jego życia kiedy mógł się czegoś bardzo szybko nauczyć ( nie wiesz dlaczego tak się stało więc proszę mnie nie oceniać ) ale suka mojego chłopaka to całkiem inna bajka , i nie zgodzę się z tym co napisałeś , mój chłopak wyszkolił niejednego psa i zajmował się tym jakiś czas , szkolił psy obcych ludzi którzy byli mu za to wdzięczni , możesz się mnie czepiać ale nie wplątuj w moje problemy psa mojego chłopaka :shake:
I przede wszystkim nie stanowi on zagrożenia dla otoczenia , bo w obrębie bloków chodzi z kagańcem !!!! (nie wiem który raz to już pisze ale mam wrażenie że jeszcze parę razy będę musiała to napisać )

Link to comment
Share on other sites

Niepotrzebnie sie obrazasz i nie chcesz widziec troche innego puntu postrzegania sytuacji.
Obydwa psy sa mlode, suka dopiero dorasta, przy czym jest nieodwolywalna, podbiega do przechodzacych psow. Juz samo to powinno zapalic swiatelko w "szkoleniowcu", ze cos jest nie tak...
Za pare miesiecy psy beda stanowily stado doroslych, dojrzalych zwierzat, przy takim podejsciu wlascicieli zaczna sobie urozmaicac spacery polowaniem na inne psy, moze na tym nie poprzestana...
Pojawi sie agresja, ta prawdziwa, w stosunku do kazdego innego psa, niezaleznie od plci czy wieku, i wtedy zaczna sie naprawde problemy.
A przy tak duzych psach, z ktorymi sobie nie radzicie, to jest realne zagrozenie.
I niewazne, z jakich powodow zaniedbalas wychowanie psa, nie bierze sie pod opieke zwierzecia, nad ktorym nie potrafi sie zapanowac...., czy przy pomocy trenera, czy wlasnej wiedzy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='karjo2']Niepotrzebnie sie obrazasz i nie chcesz widziec troche innego puntu postrzegania sytuacji.
Obydwa psy sa mlode, suka dopiero dorasta, przy czym jest nieodwolywalna, podbiega do przechodzacych psow. Juz samo to powinno zapalic swiatelko w "szkoleniowcu", ze cos jest nie tak...
Za pare miesiecy psy beda stanowily stado doroslych, dojrzalych zwierzat, przy takim podejsciu wlascicieli zaczna sobie urozmaicac spacery polowaniem na inne psy, moze na tym nie poprzestana...
Pojawi sie agresja, ta prawdziwa, w stosunku do kazdego innego psa, niezaleznie od plci czy wieku, i wtedy zaczna sie naprawde problemy.
A przy tak duzych psach, z ktorymi sobie nie radzicie, to jest realne zagrozenie.
I niewazne, z jakich powodow zaniedbalas wychowanie psa, nie bierze sie pod opieke zwierzecia, nad ktorym nie potrafi sie zapanowac...., czy przy pomocy trenera, czy wlasnej wiedzy.[/quote]


Ja się nie obrażam :)
suka mojego chłopaka jest młoda i może jak na razie nieodwoływalna ale jest bardzo łagodna więc tutaj akurat nie widzę problemu , z czasem na pewno będzie bardzo posłusznym psem i tego jestem pewna ;) mój pies natomiast jest taki jaki jest z mojej winy , to ja zaniedbałam jego szkolenie kiedy był młody i to ja wybrałam nieodpowiednia rasę dla siebie ale Kocham go jak własne dziecko i nie mam zamiaru teraz go wyrzucić na "śmietnik" bo wyrosło z niego to co wyrosło i czasami nie daję sobie z nim rady , ja właśnie próbuję naprawić swoje błędy , wiem że to troche za późno ale jest jeszcze na tyle młody że powinno się go jeszcze trochę nauczyć posłuszeństwa , robię to jak potrafię , wiem że jeszcze się kalecze ale nie od razu rzym zbudowano , nie chcę prosic o pomoc swojego chłopaka bo ja to zepsółam i ja chcę to naprawić

Link to comment
Share on other sites

Mylisz sie w ocenie typu rasy suki, podobnie jak myslisz sie w podejsciu do wlasnego psa...
Dla suki to ostatni dzwonek, by zaczac z nia pracowac, by normalnie wypracowac zachowanie, kontakt i wspolprace z czlowiekiem...
Proponuje poczytac wiecej i nie ufac az tak slepo w chlopaka "szkoleniowca".

Link to comment
Share on other sites

Rasa suki Twojego chłopaka ma zupełnie inną psychikę... To psy o wiele bardziej samodzielne i kiedy przejdzie ona okres dojrzewania może być o wiele mniej wesoło niż z Twoim owczarkiem.
Błędy z ONkiem przy dobrym podejściu można odpowiednio odkręcić i nie jest to aż taki problem, jeśli się do tego mocno przyłoży. Z tamtym psem może być o wiele trudniej, nie tylko psychicznie, ale i fizycznie, ze względu na jego przyszłe rozmiary.
Pamiętaj, że to pies i suka; jak suka dorośnie, one na spacerach będą tworzyły sforę, w której bez Waszej intensywnej pracy Wy nie będziecie mieli nic do powiedzenia; psy będą współpracować we wszystkich działaniach: w obronie "stada" = w pacyfikowaniu napotkanych psów przede wszystkim. Jak oba puszczone luzem ruszą na jakiegoś psa to nie zatrzymacie ich choćbyście stanęli na uszach. A niestety w takich sytuacjach zwykle jest tak, że jak jeden z psów podejmie decyzję "na niego!" - to drugi pędzi ze wsparciem. Przypadkowo napotkany pies nie będzie miał szans. A gwarantuję że suka tej rasy, kiedy dojrzeje, przestanie być przyjaźnie nastawiona do obcych, czy to ludzi, czy psów.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Rasa suki Twojego chłopaka ma zupełnie inną psychikę... To psy o wiele bardziej samodzielne i kiedy przejdzie ona okres dojrzewania może być o wiele mniej wesoło niż z Twoim owczarkiem.
Błędy z ONkiem przy dobrym podejściu można odpowiednio odkręcić i nie jest to aż taki problem, jeśli się do tego mocno przyłoży. Z tamtym psem może być o wiele trudniej, nie tylko psychicznie, ale i fizycznie, ze względu na jego przyszłe rozmiary.
Pamiętaj, że to pies i suka; jak suka dorośnie, one na spacerach będą tworzyły sforę, w której bez Waszej intensywnej pracy Wy nie będziecie mieli nic do powiedzenia; psy będą współpracować we wszystkich działaniach: w obronie "stada" = w pacyfikowaniu napotkanych psów przede wszystkim. Jak oba puszczone luzem ruszą na jakiegoś psa to nie zatrzymacie ich choćbyście stanęli na uszach. A niestety w takich sytuacjach zwykle jest tak, że jak jeden z psów podejmie decyzję "na niego!" - to drugi pędzi ze wsparciem. Przypadkowo napotkany pies nie będzie miał szans. A gwarantuję że suka tej rasy, kiedy dojrzeje, przestanie być przyjaźnie nastawiona do obcych, czy to ludzi, czy psów.[/quote]

Ja to wszystko rozumiem ale nie mogę pojąć dlaczego "[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/16101.html"]karjo2[/URL]" tak uparcie tkwi przy tym że "suka" będzie źle wychowana , mój chłopak zna się na tresurze psów , niejednego już wytresował i wie co robi a ja jestem na etapie naprawiania swoich błędów wychowawczych , to tak jak by mi podcinano skrzydła i mówiono że nie mam co się męczyć bo i tak mi się to nie uda , no proszę was , trochę wiary w ludzi !!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala90210']Ja to wszystko rozumiem ale nie mogę pojąć dlaczego "[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/16101.html"]karjo2[/URL]" tak uparcie tkwi przy tym że "suka" będzie źle wychowana , mój chłopak zna się na tresurze psów , niejednego już wytresował i wie co robi a ja jestem na etapie naprawiania swoich błędów wychowawczych , to tak jak by mi podcinano skrzydła i mówiono że nie mam co się męczyć bo i tak mi się to nie uda , no proszę was , trochę wiary w ludzi !!!![/quote]
Bo nic do Ciebie nie dociera?
Bo od xxx stron sie mowi o kagancu dla agresywnego psa, niezaleznie od otoczenia, nie tylko "w obrebie blokow", o lince i intensywnej pracy?
Bo z 7 m-cznym szczeniakiem da sie pracowac na pozytywach, na smaki, z rozbuchanym, rozpuszczonym 3 latkiem potrzeba juz innych metod, kojarzenia awersjii i nagradzania, czesto uzycia sporej sily?
Bo rece opadaja, jak sie spotyka takich wlascicieli, ktorzy sie "obudzili" po czasie?
Bo trudno uwierzyc w "szkoleniowca" obok, gdy oba psy sie zachowuja, jak opisujesz?
Nie chodzi o przyjacielskie poklepywanie po plecach, raczej by dotarlo, ze stanowicie zagrozenie, przy calej swojej beztrosce i nieodpowiedzialnosci.
PS.Suka nie "bedzie", ona juz jest niewychowana, skoro podbiega niekontrolowana do psow, a wlasciciel sie temu przypatruje.

Link to comment
Share on other sites

Nie chce mi się już tego wszystkiego powtarzać , stosuje się do waszych rad ale widzę że fakt iż psa rozpuściłam jest ważniejszy od tego że chce to naprawić :p myślałam że takie fora są po to żeby ludziom pomagać i wierzyć w ich siły a nie do podcinania skrzydeł , może rzeczywiście czasami opisując pewne sytuacje opisywałam to w taki sposób że "nasze" psy wyszły na morderców ale wcale tak nie jest , to że do kogoś lub innego psa podbiegną nie znaczy że chcą go zjeść , rozszarpać :shake: wielu ludzi a w zasadzie prawie wszyscy chodzą z psami luźno i tylko "my" nasze zapinamy na smycze a inni nas mijający przechodzą z psem luźno jak by nigdy nic się nie stało o oczekują od nas żebyśmy najlepiej na drzewo weszli żeby ich psiaki mogły sobie swobodnie koło nas przejść , jak znajdę odpowiedni filmik ze spaceru to go tutaj umiesze

Link to comment
Share on other sites

ja nie chcę Ci podcinać skrzydeł, chociaż tak naprawdę to raczej nie skrzydła są potrzebne do pracy z psem, a raczej silne ręce i konsekwencja, bardzo przyziemne rzeczy, może tak być, że źle Cię rozumiemy, ale z drugiej strony, gdybyś zastosowała się do tego,zeby pies chodził w kagańcu, poza momentami zabawy z suczką chłopaka, to nie byłoby o czym gadać, chyba.

Link to comment
Share on other sites

[url=http://www.youtube.com/watch?v=AyB-vAlvW4w]YouTube - MOV03485[/url][URL="http://http//www.youtube.com/watch?v=AyB-vAlvW4w"][IMG]http://www.youtube.com/watch?v=AyB-vAlvW4w[/IMG][IMG]http://www.youtube.com/watch?v=AyB-vAlvW4w[/IMG][/URL]





czy one wyglądają na morderców ????

Link to comment
Share on other sites

Ale czy Ty nie rozumiesz, że pies nie musi być "mordercą", by zrobić krzywdę innemu zwierzęciu czy człowiekowi?
Czy nie dociera do Ciebie, że nad posłuszeństwem psa pracuje się znacznie wcześniej niż od 7 miesiąca życia? Że obowiązkiem opiekuna psa jest mieć nad nim kontrolę?
Pies może dobrze zareagować na 9 spotkanych psów/ludzi, a na 10 zareagować agresywnie, nieprzewidywalnie. Bierzesz to pod uwagę?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...