Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='modliszka84']To i my się pochwalimy że 5 marca przyszedł na świat nowy dogomaniak - Gabryś ;)

[IMG]http://imageshack.com/a/img62/830/93at.jpg[/IMG][/QUOTE]

[B]Agnieszka,[/B] wielkie gratulacje!!!!chowaj kawalera przystojniaka,wiesz im wiecej w Pabianicach fajnych chlopakow tym moja Tamarka bedzie mogla bardziej przebierac hihi:)))

[B]furciaczek[/B] Tobie gratuluje fasolki,tez rodzilam we wrzesniu, do ostatniego weekendu przed porodem biegalam po lesie z dobermanem taka byla piekna pogoda:)

Posted

Ja w dwóch ciążach zawsze zapinam się pasem, można go ułożyć nisko pod brzuchem. Z dwojga złego wolę w razie wypadku tak, niż np. przelecieć przez szybę. Adapterów nie kupowały również moje koleżanki, a też się przypinały.

Posted

Zaczynam panikować,Boje sie porodu i czy ja sobie w ogóle poradze :(

Nagadali mi w weekend, ze psa zaniedbam bo na niego "niunamy chuchamy" ( bo sie nim zajmujemy- ludzie któży to mówili każą swojej spasionej suce tylko leżec w legowisku ew wypuszczają drzwi żeby się załatwiła.)
Masakra jakaś, ale o depresji przedporodowej nie słyszałam

Posted

Panna Cotta, witam w klubie. Od wczoraj mam pod prześcieradłem podkład szpitalny na wszelki wypadek - poprzednio wody mi odeszły o północy, w łóżku i to uratowało materac...
Teraz czuję, ze się powoli zaczynam szykować do rozpakowania, ale nie wiem, ile to jeszcze potrwa, więc też panikuję. A wiem, jak poród wygląda przecież, na dodatek bez znieczulenia i w sumie tego się nie boję.

O psa się nie martw, jak Witek się urodził, mieszkałam z mamą i mężem i z dwoma psami - psy brały udział w opiece nad dzieckiem, a wyjeżdżający z domu wózek był jasnym sygnałem spaceru. Zaczęłam wychodzić w piątej dobie od urodzenia młodego, tak poradziła położna (to był czerwiec i było bardzo pięknie), a psy nam towarzyszyły zawsze. Poza tym pies będzie pilnował, reagował na płacz, będzie miał masę zajęć. Mój jeden wygrzebywał pełne pieluchy z kosza i zanosił pod stół... Normalnie w śmieciach nie grzebie, ale wynosił pieluchy i używał ich jako poduszek, spał z pyskiem na takiej pełnej. Także gwarantuję, ze pies bedzie miał masę rozrywek ;)

Posted

Dobrze tylko ze pies moze zostac sam jak TŻ w pracy, bo to 7.5h. To sie mniej tu martwie.


a calutki kwiecien TŻ zalatwil sobie wolny to nie bede sama. Panikuje tylko czy ja sie nadaje na matke, czy dam rade itp :( bo to w sumie em... wpadka... mam wrazenie ze rodzina cieszy sie bardziej ode mnie

Posted

U nas niby nie wpadka, a pamiętam, jak pryzszłam do domu ze szpitala i się potwornie popłakałam, ze nie wiem, co ja mam z dzieciakiem w sumie zrobić, jak się nim opiekować itd. A okazało się to proste - karmić, przewijać, tulić. Nowe umiejętności przychodzą po kolei, więc dasz radę ;)

Posted

Panna cota - to żaden wstyd , że boisz się porodu- to najnormalniejsza rzecz pod słońcem:) W końcu przez małą dziyrę musi się przecisnąć człowiek;) Ale powiem ci na pocieszenie, że jak się już zacznie, to już idzie i nie ma czasu na strach heh;)

Co do psiaka, to na pewno będziecie mu poświęcać mniej czasu - przynajmniej na początku , pamiętaj tylko, aby go nie izolować , a będzie potem świetnym kompanem dla malucha. Będzie dobrze:)

Ja w ogóle nie planowałam mieć dzieci , więc na temat wpadki mogę duuuużo opowiadać;)

Sybel - trzymam kciuki za szybki poród!! tzn - żebyś choć do szpitala zdążyła;)

Posted

Taki humor jaka pogoda, wiec dzisiaj ze mna gorzej ale troche mnie podnioslyscie na duchu :)

Byle do kwietnia :) moze byc nawet w prima aprilis :D pies ma tak wpisane to nie bedzie jedyny i moze ich to jakos polaczy

Posted

Panna Cotta, ja obstawiam, ze w tym tygodniu urodzę i możesz mi wierzyć, że te ostatnie chwile są najgorsze, jak skurcze powoli się nasilają, ale jeszcze to nie to. Przynajmniej u mnie tak jest, że machina się powoli rozgrzewa, a jak juz ruszy, to być moze znowu 2-3h i człowiek na swiecie będzie. Ja własnie mam lęki, zeby mi się dziecko na Prima Aprilis nie przesunęło, już teściową mam z tego dnia :P

Posted

[quote name='Panna Cotta']Dobrze tylko ze pies moze zostac sam jak TŻ w pracy, bo to 7.5h. To sie mniej tu martwie.


a calutki kwiecien TŻ zalatwil sobie wolny to nie bede sama. Panikuje tylko czy ja sie nadaje na matke, czy dam rade itp :( bo to w sumie em... wpadka... mam wrazenie ze rodzina cieszy sie bardziej ode mnie[/QUOTE]

Podejrzewam ze takie coś ma większość kobitek przed pierwszym porodem...jednak nie wiemy co tak naprawdę nas czeka i strach to raczej całkiem normalna reakcja.
U nas tez nie planowane, w szoku byłam lekkim jak testy zrobiłam...i cala rodzinka cieszy sie i przezywa zdecydowanie bardziej niz ja...ja mam wrażenie ze jestem gdzieś z boku tego wszystkiego i mnie to nie dotyczy:evil_lol:
Wiem od stycznia a dopiero teraz zaczyna to do mnie jakoś tak docierać...ale zanim dotrze tak naprawdę to pewnie jeszcze kilka miesięcy.

Jutro idę na prenatalne, lekki stres jest ale nie panikuje...jeszcze:roll:

Posted

[quote name='furciaczek']
Jutro idę na prenatalne, lekki stres jest ale nie panikuje...jeszcze:roll:[/QUOTE]

Ja robiłam prenatalne ;) U mnie to wyglądało jak zwykłe usg plus pobieranie dużej ilości (niż zazwyczaj) krwi ;)

Posted

Spokojnie, ja zaliczam końcówkę drugiej planowanej i pamiętam te myśli z początku obu - po co ja się w to wpakowałam? Teraz już się nie da bezboleśnie wycofać. I takie tam. Teraz dodatkowo panika, jak wprowadzić drugie dziecko, zeby pierwsze nie poczuło się odrzucone. I serio, przed drugim porodem panikuję bardziej, niż przed pierwszym, bo mi mało który termin początku porodu pasuje - w nocy nie, bo dziecko trzeba będzie z łóżka wywlec i do babci zawieźć, o poranku nie, bo korki i nie dojedziemy na czas, najlepiej, jakby w tygodniu między 8 a 15, jak Młody jest w złobku, a idealnie w piątek, bo 21.03 to fajna data, a poza tym weekend, to wygodniej.

Posted

Ja raz maila z powiadomieniem dostaję a raz nie, dlatego zawsze kukam co nowego....

Ja dziś szczęsliwa...bo mój synek spał aż do 5.30...:diabloti:

Posted

[quote name='ewachw']Ja dziś szczęsliwa...bo mój synek spał aż do 5.30...:diabloti:[/QUOTE]

Współczuje moja chodzi spać o 19 w normie budzi się o 9 ale dziś i wczoraj pospała do 11 i aż zagladałam czy żyje i wszystko w porządku..

Posted

:placz::placz:no nie wiem co z tym moim Wikciem, od jakiś 2 tygodni budzi się o 5.00, a wczoraj jak ujrzałam 4.43 na telefonie to chciało mi się płakać.

Posted

Tamara codziennie budzi Sie o 6.30,maestro zegarka nie trzeba ustawiac.spac chodzi o 20.00 I te godziny kiedy Spi to sa moje jedyne wolne chwile.
Moja tez mega wpadkowa,a ile radosci Teraz;)))

W tym tygodniu skladam papiery do przedszkola I pozostaje mi tylko liczyc na cud,ze Sie dostaniemy.

Posted

U mnie też to jedyny czas wolny a z racji tego że ciągle się nie wysypiam to chodzę wcześnie spać, więc czasu wolnego coraz mniej :diabloti:

powodzenia z przedszkolem

Posted

U ciotki-niani śpi między 10-13.
Wieczorem jest zmęczony i zasypia w 2 minuty, poza tym jakbym miała go pomęczyć dłużej to chyba poszłabym spać przed moim dzieckiem...:cool3:
No nic przetrzymam...;) trochę się poskarżyłam i już mi lepiej..:lol:

Posted

lena sypia do 7-8 :)
to póki co kompletnie bezproblemowe, słodkie dziecko. bardzo otwarta, bardzo kontaktowa, straszna gaduła :) nauczyła się już nawet zadawać pytania typu "śłisiś jak ptaśki lobią pipi?":evil_lol: albo liczy lecące ptaki: "dwa, ćtely, osiem" no i oczywiście brat ma na nią duży wpływ. lena mówi np "chciałem" zamiast "chciałam" i teksty typu "gamel idzie" czyli gargamel idzie(bo brat ją straszy:mad:) albo "bombi (zombi) idzie".

jedyny problem jaki z nią mieliśmy, to brzydkie, alergiczne zmiany na jej skórze ale odpukać ostatnio wszystko się uspokoiło. we wrześniu idzie do przedszkola, myślę, że będzie zachwycona.

Posted

Ja też przerabiałam wstawanie o 5 rano :roll: Teraz wstaje bliżej 6 ;) A dziś np. wstał o 7:15 :multi: Czasem zdarzają się dni, że śpi trochę dłużej, ale to sporadycznie :D
Ostatnio, to nawet przebudza mi się koło godz.4-5 nad ranem i stęka. Podejrzewam, że idą mu "piątki", bo dziąsła zmieniły kształt i znowu zaczął wszystko wpychać do buzi, jak niemowlak :D Tak więc, codziennie otwiera buźkę, a ja patrzę czy coś widać ;)

A jeśli chodzi o przedszkole, to jestem załamana :( Wczoraj zrezygnowałam z miejsca w przedszkolu, bo miał iść jednak do opiekunki. Wszystko po to, żebym mogła iść w lipcu do pracy, a nie dopiero we wrześniu.
Dziś spotkałam się z panią w urzędzie, która dała mi namiary na niańki z urzędu. Ale co z tego, skoro większość ma właśnie w lipcu urlopy :placz:
Dzwonię, żeby wiedzieć na czym stoję, ale jedna nie odbiera, druga nie gada po angielsku (jutro tatuś będzie musiał zadzwonić i gadać po niemiecku :diabloti:), a trzecia ma do mnie oddzwonić, bo jechała autem i nie mogła rozmawiać.
Jest jeszcze niańka u mnie na ulicy, dosłownie 100m ode mnie, ale...do października jest na urlopie zdrowotnym :placz: A to na niej mi najbardziej zależało ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...