Jump to content
Dogomania

Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.


Shaluka

Recommended Posts

Mam fotelik ABC Design - kupiony razem z wózkiem. Rzeczywiście chyba lepiej poczekać, mam nadzieję, że jakoś zimę przebiedujemy bo boję się po prostu tego jak ją wcisnę w kombinezonie do tego fotelika. Podkładki jeszcze nie wyjmowałam bo wydawało mi się że musi być żeby profilować plecki czy cóś.. Rzeczywiście fotelik jest dość wąski. Dziękuje Wam za odpowiedzi! Bardzo mi pomogły :) [B]Paja[/B] życzę dużo zdrówka Twojej córci. A wracając do szkoły rodzenia w szpitalu...u nas taka opcja wchodziła jedynie za opłatą - 400 zł! Jednak szpital można było zwiedzać i bez uczestniczenia w sr. Byłam w dwóch szpitalach by zwiedzić porodówki ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agaga21']kurcze, to masz zmartwienie...współczuję i mocno trzymam kciuki za twoją córcię.[/QUOTE]

Wiesz tak co 2mc chodzę z nadzieja do kardiologa z nią ,że w końcu będzie jakaś zmiana na lepsze.Limity na NFZ skończyły się w kwietniu i wcale nie jest mi tak łatwo wysupłać te 450zł na wizytę.Ale doktora mamy bardzo dobrego w sumie dwóch bo jedną diagnozę podpieram drugą,ale za jedną tylko płacze a u drugiej doktor tylko konsultuje.
Wszyscy mi w żywe oczy mówią ze młoda choruje bo jej nie ochrzciłam-maskara(ale nie ulegnę nie wierzę w żadne zabobony)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Paja']Wiesz tak co 2mc chodzę z nadzieja do kardiologa z nią ,że w końcu będzie jakaś zmiana na lepsze.Limity na NFZ skończyły się w kwietniu i wcale nie jest mi tak łatwo wysupłać te 450zł na wizytę.Ale doktora mamy bardzo dobrego w sumie dwóch bo jedną diagnozę podpieram drugą,ale za jedną tylko płacze a u drugiej doktor tylko konsultuje.
[B]Wszyscy mi w żywe oczy mówią ze młoda choruje bo jej nie ochrzciłam-maskara(ale nie ulegnę nie wierzę w żadne zabobony)[/B][/QUOTE]

Co za podejście do sprawy :crazyeye: Aż dziwne, że ludzie jeszcze żyją w takich przekonaniach :roll:

Nie wiem czy Cię pocieszę, ale znam dziecko, które miało poprawę na serduszku, dopiero w wieku około 3 lat. Więc bądź dobrej myśli, bo Twoja córeczka też wyzdrowieje ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dara9']Najważniejszy jest wypoczynek. Skoro jesteś zmęczona i instynkt Ci podpowiada, że potrzebujesz odpocząć to nie idź i już! Nic na siłę.[B] Szukam w internecie i już nic nie wiem więc się poradzę... moja mała zaraz kończy 4 miesiące, waży ponad 7 kg i nosi teraz rozmiar 68. Ledwo mieści się do fotelika samochodowego ale podobno do takiego przodem do kierunku jazdy najlepiej po roku wsadzać. Są takie od 9 kg do 18 kg tyłem i przodem do kierunku jazdy ale wydatek spory... Jak było u Was z fotelikami? W kombinezonie na pewno Hela się nie zmieści do małego fotelika i już nie wiem co począć...nigdzie nie jeździć czy jak ;)? nie wiem czemu ale nie działa mi Enter na dogo...:roll:[/B][/QUOTE]

z tego co ja wiem nie wolno przesadzac dziecka z kołyski do większego fotelika(takiego przodem do kierunku jazdy rzecz jasna-bo o innych sie nie orientowalam) wczesniej niz w 9 mc zycia-nawet jesli wczesniej osiągneło juz te 9 kg, wtedy kiedy mięsnie karku sa juz dośc silne.Moja tez nie chciala jeździć w tym malym,ale trudno-jak bylo trzeba to sie męczylismy, staralam sie jak najrzadziej ją przwozic bo wkurw miala straszny na ten fotelik ale przesadzilam ja w 10 mc zycia.

oczywiscie gdyby jej głowa wystawala wczesniej to zmienilabym fotelik na wiekszy ale tez kołyske

Link to comment
Share on other sites

Bartek dostał nowy fotel przed roczkiem i mimo, że w kołyskowym też było mu ciasno, to wagą nie ma się co sugerowac...a 4 miesięczny bobas na 100% jest za mały do siedzenia przodem- przetrzymajcie zimę zwłaszcza, że nie jeździcie za wiele.

Paja - mój tez nie ochrzczony i nie zamierzam , także znam takie teksty. Wpuszczam i wypuszczam;)

Link to comment
Share on other sites

Paja - brak słów co do tych zabobonów! nie do uwierzenia że ktoś potrafi coś takiego powiedzieć... Helenka właśnie siedzi w foteliku bo miała mokry 'wypadek' na leżaczku ;) położyłam jej podkład i ma frajdę bo stara się go wyciągnąć spod pupki ;) Tak bez kurtki to w miarę się mieści gorzej jak się ją poubiera.. Dzięki za rady, przetrzymamy w takim razie tą zimę w foteliku, a jakby coś będziemy zbierać na taki i tyłem i przodem do kierunku jazdy.

Link to comment
Share on other sites

Nasz też niechrzczony, jakby mi ktoś walnął taki tekst, zostałby zmiażdżony przeze mnie i męża.
Tak swoją drogą co do lekarzy - od czerwca moja siostra jest diagnozowana pod kątem stwardnienia rozsianego. Wczoraj okazało się, że być może jednak jest zdrowa. W każdym razie pierwsza wizyta u pana profesora to 500 zł, każda następna 300, a leczenie SM w ogóle nie jest finansowane, początkowe stadium to ponad 2000, a późniejsze dobijają do 10000 miesięcznie... Porażka, NFZ robi sobie po prostu z ludzi jaja.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdabroy']Co za podejście do sprawy :crazyeye: Aż dziwne, że ludzie jeszcze żyją w takich przekonaniach :roll:

Nie wiem czy Cię pocieszę, ale znam dziecko, które miało poprawę na serduszku, dopiero w wieku około 3 lat. Więc bądź dobrej myśli, bo Twoja córeczka też wyzdrowieje ;)[/QUOTE]

Tak wiem o tym,że ma czas do 3 lat już mnie poinformowali o tym.
Chodź wiesz jako matka chciała bym dla córki jak najlepiej i żeby była zdrowa.
Bo serdusio to nie nasz jedyny problem jeszcze są nerki co zatrzymują mocz raz na jakiś czas,alergia nie wiadomo na co która się pojawia i znika jak chce i inne i inne mniej dolegliwe.. Co do serduszka chciała bym by była chodź minimalna zmiana na lepsze..

[quote name='Sybel']Nasz też niechrzczony, jakby mi ktoś walnął taki tekst, zostałby zmiażdżony przeze mnie i męża.
Tak swoją drogą co do lekarzy - [B]od czerwca moja siostra jest diagnozowana pod kątem stwardnienia rozsianego.[/B] Wczoraj okazało się, że być może jednak jest zdrowa. W każdym razie pierwsza wizyta u pana profesora to 500 zł, każda następna 300, a leczenie SM w ogóle nie jest finansowane, początkowe stadium to ponad 2000, a późniejsze dobijają do 10000 miesięcznie... Porażka, NFZ robi sobie po prostu z ludzi jaja.[/QUOTE]

Znam to z autopsji diagnozują mnie od 3 lat,na zmiane trace napięcie mieśniowe w lewej ręce lub nodze a czasem równomiernie. Wypisują mi leki na SM i jak biorę jest oki a jak nie biorę to po kilku tygodniach jest gorzej.
Chodź tak naprawdę nie mam SM stwierdzonego bo lekarz nie chciał dać skierowanaia na badania a nie każdy jest milionerem by płacić za wszystko prywatnie.

Link to comment
Share on other sites

Prezentacja bucików na modelce :-)

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-LkO-jZaK0VU/UhuTpEry8-I/AAAAAAAAAUo/4wrCd2X7uWs/w702-h470-no/toniunia+037.jpg[/IMG]

z przodu

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-69TqsEH7sVI/Uj01ShQlrTI/AAAAAAAAAeo/4kFD583dh5A/w361-h481-no/zdj.+Oli+190.jpg[/IMG]

i z tyłu

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-fWb24Ql-b1Q/Uj01hfqVKhI/AAAAAAAAAew/Fc9729_xCTQ/w361-h481-no/zdj.+Oli+185.jpg[/IMG]

Edit.
[B]Rety!!!!!!!!!! Pomyliłam wątki :-D Miałam to wkleić na moim bazarku :-D
Ale przy okazji pozdrawiamy :-)

To jest Tosia w sierpniu 20 dni przed skończeniem roku (23 sierpnia)

[/B]I na bazarek przy okazji zapraszam ;-)

Link to comment
Share on other sites

Magda, poważnie? Wit jest niewiele straszy, bo z czerwca, a od maja chodzi, od lipca biega. Przypłaca to licznymi siniakami, wiele z nich ma na czole, ale szaleje dziko, na spacery chodzi po prostu w szelkach, żeby można było go wyłapać, jak leci na twarz. Na wakacjach po plaży i lesie sam biegał, tylko trzymany na szelkach, zeby nie fiknął.

Link to comment
Share on other sites

Móju chyba jest samobójcą, bo on jest śmiertelnie obrażony, jak go za ręce trzymam. Myślę, ze to efekt żłobka, bo tam nie ma kto go non stop prowadzać, jest duża otwarta przestrzeń, latem dzieciaki wychodziły do ogródka i biegały po ogrodzonym placu zabaw dla najmniejszych. Poza tym nauczył się jeść łyżeczką i widelcem - co prawda straty w ludziach i okolicy są spore podczas posiłków, ale radzimy sobie. Żłobek nauczył go naprawdę sporej samodzielności z tego, co widzę :)

Link to comment
Share on other sites

Ja się cieszę, że Theoś nie jest strachliwym dzieckiem ;) Przewróci się, nabije sobie guza itp., a za chwilę wstaje i robi to samo :evil_lol:
Cwaniak, na czworakach jest taki szybki, że ja na dwóch czasem mam z nim problem :D
Teraz na spacerkach Theoś chodzi trzymając się wózka i jest z tego powodu bardzo szczęśliwy :loveu: Czasowo spacer trwa długo, jednak kilometrowo, to przechodzimy zaledwie paręset metrów :evil_lol:
Theoś woli jeść rękami :D a łyżeczkę lubi wkładać mamie albo tacie do buzi :evil_lol:

Zapisany jest do dwóch przedszkoli ;) Zobaczymy, w którym znajdzie się dla niego miejsce od sierpnia następnego roku :roll:
A wtedy ja wracam do pracy i będziemy myśleć o siostrzyczce albo braciszku :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Tak teraz chodzimy na spacery ;)

[IMG]http://i1169.photobucket.com/albums/r520/magdabroy/Album/album2/DSC_3114_zpsa7fd6b35.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1169.photobucket.com/albums/r520/magdabroy/Album/album2/DSC_3118_zps29d2b081.jpg[/IMG]

I nawet psa na spacerek wyprowadzi :D

[IMG]http://i1169.photobucket.com/albums/r520/magdabroy/Album/album2/DSC_3137_zps87996e5a.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mamanabank']Cudnie!!! A sunia - :loveu:[/QUOTE]

[quote name='Mani2000']Suczka prześliczna, a Theoś uroczy :loveu:
Super czapeczkę ma, bardzo mi się jej kolorki podobają *.*[/QUOTE]

Dziękujemy :buzi:
A czapeczkę dostał w prezencie ;) To jest komplet czapka i apaszka :) Jakby ktoś szukał takiego kompleciku, to do kupienia w Tchibo ;)

Link to comment
Share on other sites

Cioteczki, brała któraś z Was nospę w ciąży? (nie od czasu do czasu, tylko codziennie max dawkę?)

Opinie są rozbieżne, co do wpływu na dziecko (jedne, że nie szkodzi, a inne, że przez nospę są potem problemy z napięciem mięśniowym, karmieniem, a później z nauką mówienia...).
Biorę już od tygodnia 6 tabletek dziennie i mam brać do końca ciąży, a jak się naczytałam, to się teraz boję :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cudak']Cioteczki, brała któraś z Was nospę w ciąży? (nie od czasu do czasu, tylko codziennie max dawkę?)

Opinie są rozbieżne, co do wpływu na dziecko (jedne, że nie szkodzi, a inne, że przez nospę są potem problemy z napięciem mięśniowym, karmieniem, a później z nauką mówienia...).
Biorę już od tygodnia 6 tabletek dziennie i mam brać do końca ciąży, a jak się naczytałam, to się teraz boję :([/QUOTE]

Cudak, ale dzięki temu donosisz. Chciałabyś przestać brać i co?
To tak jak z duphastonem i innymi z progesteronem - w świetle badań może powodować wady układu moczowego u dzieci. Ale bez niego w ogóle może nie być żadnego dziecka...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gameta']Cudak, ale dzięki temu donosisz. Chciałabyś przestać brać i co?
To tak jak z duphastonem i innymi z progesteronem - w świetle badań może powodować wady układu moczowego u dzieci. Ale bez niego w ogóle może nie być żadnego dziecka...[/QUOTE]
Przestać wiadomo, że nie można, ale szkoda, że zawsze "coś za coś" musi być z tymi lekami...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...