łamAga Posted March 12, 2015 Share Posted March 12, 2015 Magda ja robię prawie noc i nic to nie daję :P furciaczek ja miałam tak jak Ty , młody spał od 20stej do 7dmej rano . myślałam że to już tak będzie zawsze ale od 2 tygodni już jak widać nie mam tak wesoło ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted March 12, 2015 Share Posted March 12, 2015 Ja trzymam sie wersji ze będzie śpiochem po tatusiu :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted March 12, 2015 Share Posted March 12, 2015 Tak już na dobre idzie spać o 19:30 , ja go zawsze chce przeciągnąć chociaż do 21wszej ale nie daje rady , wybija 19sta i śpi mi na rękach to szybko robie kąpiel dostaje butle i w minute zasypia .... W dzien tak jak do niedawna prawie cały czas potrafił spac tak teraz śpi tylko praktycznie 2 godzinki na spacerze i to też nie zawsze , pózniej zdarza mu się 15sto minutowa drzemka koło 17-18stej i to wszystko , im jest starszy tym bardziej sie "psuje" co do spania ;) A wasza mała o której chodzi spać ? No to pora wyglądałaby dobrze, przynajmniej dla mnie. Moja chodzi od początku spać o 19 i wstaje ok 7-8 rano przesypiając całą noc. Wiadomo że to się różnie nam stabilizowało, ale zawsze dbałam o stały rytuał - kąpiel o konkretnej godzinie, mleczko i spanie. Nie jestem za przeciąganiem - wg mnie ma to odwrotny efekt, u nas teściowa to praktykowała, co doprowadzało mnie do szału. Mała już robiła się senna więc ona ją brała na ręce i rozbudzała twierdząc że jak ją wymęczy to będzie mi lepiej spać... Efekt był taki że dziecko mi oddawała a ja potem miałam do północy zabawę bo mała chciała spać ale była tak znerwicowana że już wpadała we frustrację i zasypiała dopiero jak nie miała siły ryczeć... Teraz już godz 19 i ona sama idzie po wanienkę, wydaje komunikat "spać" więc kąpiemy i łóżeczko. Warto też żeby dziecko miało własnie swoje stałe pory spania, mi pasowało koło poludnia bo wtedy robiłam sobie obiad, zjadała i szlyśmy na spacerek. Teraz nam się zdarza że mała nie śpi praktycznie wcale, albo idzie spać ok 16 ale też nie jestem zadowolona , bo budzi się o 18 i co dalej - kąpiel, spanie? :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted March 12, 2015 Share Posted March 12, 2015 Ja trzymałam się wersji że będzie śpiochem po mnie :D i tak było a teraz nawet w nocy 2 razy musze wstac i dac mu butlę ;) ale trudno , dopóki nie muszę isc do pracy to daję rade , gorzej będzie jak do niej wrócę ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motylek1007 Posted March 12, 2015 Share Posted March 12, 2015 To mój jest aniołem, zasypia rożnie najpóźniej 21, śpi do 8 rano. Ja tak czy siak wstaje o 5 ale mam te 3h żeby ogarnąć zwierzaki, wypić spokojnie kawę i zjeść śniadanie. W dzień przesypia tak 2-3h albo i więcej czasami. Moj tak samo, tylko ze w nocy mam duzo pobudek na mleczko. Sama wstaje do pracy po 5 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beautiful Posted March 13, 2015 Share Posted March 13, 2015 u mnie żaden spiworek nie przejdzie, moje dziecko nienawidzi byc niczym przykryte od urodzenia. Poza tym spi na brzuchu z tyłkiem do góry. Jak tylko wyczuje ze cos na sobie, to skopuje Hihi, moja córcia ma tak samo :) od niemowlaczka śpi na kolankach z pupą do góry i skopuje z siebie wszelkie kołdry - dziś ma 3 latka i nadal to samo;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted March 14, 2015 Share Posted March 14, 2015 Hihi, moja córcia ma tak samo :) od niemowlaczka śpi na kolankach z pupą do góry i skopuje z siebie wszelkie kołdry - dziś ma 3 latka i nadal to samo;) Nie poprawiacie wtedy dzieci ani nie układacie ich inaczej? Ja zawsze się denerwowałam o to że młoda pokrzywi kręgoslup, przydusi się poduszką czy nawet że wstawała potem ze ścierpniętymi rękami i sztywnym karkiem, na szczęście ten etap już jej minął. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łamAga Posted March 14, 2015 Share Posted March 14, 2015 Ja też bym panikowała gdyby moje dziecko spało na brzuchu , ale ja ogólnie panikara jestem ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted March 15, 2015 Share Posted March 15, 2015 Nie da rady poprawić, przynajmniej u nas. Raz moja mama podjęła próbę zmiany pozycji małej i od razu była pobudka i wrzask, a innym razem mój tata jak zobaczył małą śpiącą z głową między nogami (dokładnie tak) musiał ją przekręcić co oczywiście skończyło się krzykiem. Ponosił kilkanaście minut, po czym oddał mi małą i stwierdził że nigdy więcej jej nie ruszy przez sen choćby zasnęła w najdziwniejszej pozie. Doszłam do wniosku że jak będzie jej niewygodnie to jakoś się przekręci albo zacznie płakać, też bym nie chciała żeby mnie ktoś przerzucał z miejsca na miejsce jak sobie smacznie śpię ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motylek1007 Posted March 15, 2015 Share Posted March 15, 2015 ja też sie nauczyłam, że jak dziecko śpi, lepiej nie ruszać. Czasem tylko znajduję go "w nogach" z psami i wtedy nie wiem interweniować czy nie ;P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted March 18, 2015 Share Posted March 18, 2015 Halo halo, dziecko mnie gryzie. A jak ja odpycham i mowie ze nie to sie smieje :( mam 4siniaki i 3ugruzienia do krwi. Wampajer? Nie ze kp, tylko gryzie wszędzie i tylko mnie ( z miłości?) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted March 18, 2015 Share Posted March 18, 2015 Też ją ugryź :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted March 18, 2015 Share Posted March 18, 2015 Też ją ugryź :P U Theosia to nie działało :/ Małgonia, jak młoda gryzie, to dociśnij jej głowę. Młoda powinna poczuć dyskomfort i puścić. Nie bój się, takie dociśnięcie jej nie boli. Zmusza tylko do automatycznego popuszczenia uścisku szczęk ;) Do tego, u nas młody dostawał karę i szedł do kąta. Niania też go karała odsyłając na krzesełko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motylek1007 Posted March 18, 2015 Share Posted March 18, 2015 Halo halo, dziecko mnie gryzie. A jak ja odpycham i mowie ze nie to sie smieje Identycznie robil syn, gryzł mnie, to go odpychałam i mowilam nie. Tylko to, nic wiecej. W koncu zrozumial Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted March 19, 2015 Share Posted March 19, 2015 Małgonia, jak młoda gryzie, to dociśnij jej głowę. Młoda powinna poczuć dyskomfort i puścić. Nie bój się, takie dociśnięcie jej nie boli. Zmusza tylko do automatycznego popuszczenia uścisku szczęk ;) Do tego, u nas młody dostawał karę i szedł do kąta. Niania też go karała odsyłając na krzesełko. Jezu napisane niczym instrukcja rozdzielania pitbuli podczas walk :D:D A serio - całkiem niedawno byłam w jarzyniaku i coś z facetem wyszło o ząbkach i o tym czy mała już może gryźć sama owoce, potem przeszło na temat ząbków i gość powiedział że jego dziecko jak mu wyszły zęby to go tak użarło że trafił do szpitala z krwiakiem. A ja sobie wtedy przypomniałam jak Kiśce wyrósły pierwsze zęby i taka podniecona pakuję jej łapska do buzi a ona wtedy zacisnęła szczękę... nie mogłam uwolnić palca, boże jak mnie ukąsiła! Teraz nas już nie gryzie, albo czasem, ale przeważnie jak leci na mnie z zębami to robię tzw "nóż" - wyprostowaną ręką "tnę" ją po brzuchu, a ona wtedy się zwija z chichotem. Wie że nie warto gryźć bo wtedy i tak wyląduje znokautowana na ziemi :D Za to u nas ostatnio strajk - młoda nie chce kaszki rano wcale. Tylko szynka, parówa... jajko nie, nic innego nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Małgonia Posted March 19, 2015 Share Posted March 19, 2015 Ja juz nie wiem, chodze z takimi ranami na dekoldzie... bardziej w strone ramion wiec w sumie ich nie widac, ale wyglada jakbym sie szarpała z wampirem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tymonka Posted March 20, 2015 Share Posted March 20, 2015 Małgonia , tłumaczyć , tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć . To taki etap , przejdzie :) Też to przerabialiśmy . Polecam też książki "Agresja Nowe Tabu " i " Mądrzy Rodzice " , mi bardzo dużo pomogły . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
motylek1007 Posted March 20, 2015 Share Posted March 20, 2015 Małgonia , tłumaczyć , tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć . To taki etap , przejdzie :) właśnie tym sie pocieszam, że kiedys to wszystko minie. Ugryzł mnie kiedys do krwi (nie celowo) przy karmieniu. Bolało jak cholera, cięzko sie goiło (bo nadal karmiłam), ale jakos dałam rade. tłumaczę wszystko po milion razy dziennie, zmiana pieluchy to teraz wielka wojna i walka u nas ;p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Magda* Posted March 21, 2015 Share Posted March 21, 2015 Tłumaczenie to jedno ;) Nie wiadomo w jakich sytuacjach i miejscach dziecko zacznie gryźć. U nas samo tłumaczenie nie wiele pomagało :( Doszło do tego, że Theodor ugryzł inne dziecko u niani tak mocno, że rodzice owego dziecka zrobili niani awanturę za niedopilnowanie :/ A ja, byłam już nastawiona na poszukiwania nowej opiekunki :( Owszem, częściowo była winna niania, bo dzieci były pod jej opieką. Ale wszyscy dobrze wiemy, że nie da się poświęcić 100% uwagi jednemu dziecku, a co dopiero jak ma się pod opieką ich np. troje ;) Na urodzinach swojej koleżanki bawił się z innym chłopcem. Po chwili zaczęli się kopać, a sekundę później Theoś ugryzł chłopca. Zanim zdążyliśmy dzieci rozdzielić. Obronił się przed atakiem, atakując samemu i gryząc. Kolejnym dotkliwym ugryzieniem została potraktowana sama opiekunka. Theodor się do niej przytulił i ugryzł ją nad piersią :/ Mnie ugryzł 2 razy, z czego raz miałam siniaka. Każda kolejna próba ugryzienia, bo wiedziałam już, że trzeba na tego wampira uważać, kończyło się najpierw dociśnięciem buzi, potem tłumaczeniem i pójściem do kąta. Tych jego ugryzień było masa, to był duży problem. Opisałam pokrótce, te najgorsze. Dopiero po kilku razach jak poszedł do kąta, to zrozumiał, że takie postępowanie mu się nie opłaca. To nie ma być kara, że dziecko siedzi tam pół godziny. Theosiowi wystarcza minutka czasem krócej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sarunia-Niunia Posted March 21, 2015 Share Posted March 21, 2015 Serdecznie zapraszamy na dziecięcy bazarunio... DZIECI PSOM ;) 20.03-28.03 ciuszkowo, bucikowo, zabawkowo, ślicznie i tanio w KT... * * * z a p r a s z a m y * * * Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ludwa Posted March 22, 2015 Share Posted March 22, 2015 Zapraszamy Mamy z Pociechami:) http://www.dogomania...vkę/?p=16139539 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted March 25, 2015 Share Posted March 25, 2015 Moze ktoś poleci jakieś fajne krzesełka do karmienia? Jest tego milion do wyboru i nie mogę się zdecydować :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dzodzo Posted March 25, 2015 Share Posted March 25, 2015 Polecam proste,lekkie I ikeowsko funkcjonalne krzeselko z IKEA,chyba sie nazywa antilope.Zwykle,bez wodotryskow,kosztuje ok.45 zeta a jest bezpieczne I u nas sie sprawdzilo super. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
*Monia* Posted March 25, 2015 Share Posted March 25, 2015 Mania ma takie i raczej nie polecam, bo ciężko pokrowiec dokupić, a poza tym sporo miejsca zajmuje, jest dosyć ciężkie i trudne w transporcie. Chyba że masz dużą kuchnię i nie będziesz ze sobą zabierać na wyjazdy. Z plusów to ma 2 blaty, obszerne siedzenie, możliwość położenia, regulację wysokości. Te z Ikei całkiem fajne są, rozważałam przez chwilę, ale jednak się nie zdecydowałam bo obawiałam się że jak mi się dziecko do przodu przechyli to wypadnie z blatem albo poleci z całym krzesłem (przewrażliwiona wariatka z bujną wyobraźnią :P). Ale być może to kwestia tego że to co testowałyśmy miało ułamaną jakąś część przy blacie i przez to było niestabilnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
furciaczek Posted March 26, 2015 Share Posted March 26, 2015 Najbardziej zależy mi na stabilności, jak znam życie pies nie raz doopa zahaczy a ze duże psy wiec takie zahaczenie powoduje czasami nieco zniszczeń :P Wozić ze sobą nie będę, u babć będą krzesełka na stale...on u nich to ma drugi i 3 dom z pełnym dzieciowym wyposażeniem haha Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.