gameta Posted May 20, 2009 Posted May 20, 2009 Ja też dołączę do Myszy - mój poprzedni piesio Pirat, także miał usunięte prącie i zrobioną cewkę ;) Pomimo, że był leciwy (14lat) doszedł do siebie i żył jeszcze ponad 2 lata :) To chyba jest dość popularna (niezbyt trudna) operacja, więc jest nadzieja dla Ajaksa także :) Quote
gonia66 Posted May 20, 2009 Posted May 20, 2009 Dziś dotarlam pierwszy raz na wątek Nineczki...tak mną wstrzasnęła Jej historia że cale popoludnie nie mogłam dojść do siebie...potem ktoś napisal, ebym weszla na str 36 i zobaczyla resztae zwierząt z tego schronu...weszlam...zobaczylam..i umarlam..a umarlam, jak zobaczylam Onka..nie wiedzialam, ze to wlasnie Ajax...ale nie moglam przestac o Nim myślec..wyobrażalam Go sobie...jego wzrok...Jego pragnienie czlowieka...bylam pewna, ze juz go z nami nie ma...:-(:-(:-(Nie wiedzialam, ze ma wątek- choc czytalam o Nim na watku Ninki...Niby dzień toczyl sie normalnie..ale na dogo mialam opory dziś wchodzic...i wreszcie usiadlam..i pierwsze co zobaczylam to banerek onka u ktorejs z ciotek....serce mi zabilo mocniej...weszlam(choc dzis obiecalam sobie ze zadnego nowego watku..)kiedy zobaczylam..przeczytalam poczatek- juz wylam ze wzruszenia..siedze zasmarkana...z wrazenia i podziwu dla Was wszystkich tutaj....nie mam na to słów...tak jak wielkie okrucieństwo spotkalo Ajaksa w jego życiu- tak samo wielką..co ja mowie- stokroc większą MILOŚĆ spotkal ten psiak dzięki Wam...tak bardzo Wam dziękuję kochane dziewczyny...nie moge teraz wspomoc finansowo, bo zbyt duzo nabralam na siebie..ale bede Was wspierać duchem i myslami i czym tylko będę mogla....To cudowne co robicie..co juz zrobilyscie dla tego psa..teraz zasnę spokojniejsza...już nie będę musiala wyobarazać sobie tych strasznych rzeczy, ktore zaprzataly mi glowe...DZIEKUJE RAZ JESZCZE:loveu::loveu::loveu: Ajaksiu..KOchany Piesku...teraz już dla Ciebie moze byc tylko lepiej...pewnie nigdy tak dobrze Ci nie bylo jak jest teraz..a jeszce jesli Ewa Cie weźmie..to juz bedziesz mial raj na ziemi...:loveu::loveu::loveu: Quote
beka Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 Ewa36 - Ewuniu a gdzie Ajaks miałby byś? u Ciebie w Szczecinie czy W kojcu w Dębogórze? Quote
ewa36 Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 Ajaksik byłby u mnie w mieszkaniu Beatko. On nie ma problemów z chodzeniem tak jak Taniusia. Niemniej czekam z decyzją do końca badań. U nas jest jeszcze żałoba po Bonusi, jeszcze się nie otrząsneliśmy i dlatego Dziadkowie nie bardzo zgadzają się na kolejne hcore stworzenie. Może ich przekonam byle nie działać nazbyt nachalnie. Quote
Zofia.Sasza Posted May 21, 2009 Author Posted May 21, 2009 Ewo kochana, masz wielkie serce. I jeśli się zdecydujesz, a Ajaks nie znajdzie DT w Warszawie (tu ma lekarzy prowadzących) z pewnością wrócimy do tej rozmowy :loveu: Quote
ewa36 Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 Poza tym w razie nagłej potrzeby, cp w jwgo wypadku może mieć miejsce, w Szczecinie szybciej mogę dotrzeć do lekarza. W Dębogórze też jest lekarz, dojeżdza regularnie z pobliskich Dębiec, ale dla psiaka w jego stanie kojec chyba nie jest najlepszym pomysłem. Nowotwór to nie to samo co arthroza, ktore dokucza Taniusi, która na marginesie trochę lepiej żółwikuje :lol: Quote
Ewa i flatki Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 Z całym szacunkiem Ewuniu - moim marzeniem jest mieć Ajaksa w pobliżu, no ale -pożyjemy, zobaczymy ... Quote
ewa36 Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 Trzymam i ja bardzo kciuki za psiulka za jego zdrówko i dobry DT w pobliżu Warszawy, w pobliżu Was, ludzi, których już poznał i którym zaufał w swoim nieszczęsciu. Na razie najważniejszą kwestią jest zdiagnozować go do końca aby mieć jasność, co jeszcze można i należy zrobić. Potem decyzja. Jedno jest pewne, nie powinien się tułać dłużej niż to konieczne. Nie wiadomo, ile życia mu jeszcze zostało. Quote
ewa36 Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 Tak przy okazji jutro odbieram całe opakowanie Notakehlu D5 (w iniekcjach) i mam w zapasie Fortakehl D5 (tabletki). Są to b. dobre leki izopatyczne, stymulujące układ odpornościowy. Wsparcie dla systemu immunologicznego jest przynowotworach, jak i przy alergiisprawą kluczową (80% odporności pochodzi z jelit). Jeśli się przydadzą dla Ajaksa, mogę wysłać. Quote
ewa36 Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 A i dobrze jest podawać weterynaryjną wit. C 10% najlepiej dożylnie najlepiej od razu 20 cm - raczysko bardzo nie lubi kwaśnego środowiska. Jest też Amigdalina D5 - w tabletkach, lek przeciwnowotworowy w Polsce nie zarejestrowany ale skuteczny ! Lekiem tym + wet. wit, C leczeni są pacjenci onkologiczni w Szczecinie z dobrymi wynikami. Ze znanych mi zwierząt, to 5 letni ONek znajomych ma od 3 lat nowotwór jelita grubego i odbytu. Było owrzodzenie, problemy z wypróznianiem. Normalnie już by nie żył ale też leczony jest Amigdaliną i jest ok - na spacerach nawet bije się z psami, czyli raczej jest w dobrej formie. Przerzutów nie ma. Istotne jest, że leczenie zostało podjęte od początku a u Ajaksa sprawa jest zaniedbana i zadawniona. Ale warto spróbować. Mamy sponsorkę to już coś. Amigdalina jest dość droga, 100 tabletek kosztuje ok. 500 zl. Dawkowanie - 1 tabletka na dobę. Jutro będę się widziała z Dr Ostaszewskim, więc w razie czego dajcie znać. Quote
Ewa i flatki Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 Zapisałam sobie nazwy leków, jutro zapytam dra Bisennika, bo pewnie Zofia nie widziała Twoich postów przed wizytą na Kosiarzy. Dzięki za inwencję :loveu: Quote
ewa36 Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 Amigdalinę trzeba przemycać tak jak bonharen ale mamy swoje ścieżki :cool3: Czy Ajaks reaguje już na swoje imię czy raczej na glos, wołanie ? Quote
Isadora7 Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 Czy ktoś sie w sobotę wybiera do Ajaksa? Bo ja idę i ewentualnie można uzgodnić rózne godziny aby chłopak miał jak najwięcej człowieka dla siebie :) Quote
Ewa i flatki Posted May 21, 2009 Posted May 21, 2009 [quote name='ewa36']Amigdalinę trzeba przemycać tak jak bonharen ale mamy swoje ścieżki :cool3: [/quote] :-o :crazyeye: [quote name='ewa36']Czy Ajaks reaguje już na swoje imię czy raczej na glos, wołanie ?[/quote] Reaguje na człowieka, nie wiem, czy imię już mu się kojarzy... Quote
ewa36 Posted May 22, 2009 Posted May 22, 2009 Ewciu to dlatego, że amigdalina tak jak i bonharen nie są lekami zarejestrowanymi ani dopuszczonymi do obrotu w Polsce. Ale są dopuszczone i sitsowane gdzie indziej i tak banharen ściąga się z Czech a amigdalinę z Meksyku lub z USA Quote
sleepingbyday Posted May 22, 2009 Posted May 22, 2009 dobrze, ze nie z białorusi :diabloti: kiedy będzie wiadomo, co to dokładnie i czy ma przerzuty; oraz najważniejsze - czy ajaks nie cierpi? Quote
Zofia.Sasza Posted May 22, 2009 Author Posted May 22, 2009 Biopsji przedwczoraj jednak nie było - dr Bissenik chce jeszcze z tym poczekać. Wiadomości o perspektywach Ajaksa można się spodziewać 25.05. Wtedy skończy się seria antybiotyku i piesia ponownie skonsultuje dr Bissenik. Z nowych wieści - przyszły wyniki hormonów. Nasz biedaczek ma oprócz nowotworu zespół Cushinga. (T4 dużo poniżej normy). Stąd wyłysienia na pupce. Włączamy więc eltroxin. To powinno trochę poprawić jego stan ogólny. Olu, wydaje się, że on w tej chwili nie cierpi. Oczywiście to się może w każdej chwili zmienić :-( Quote
mortikia Posted May 22, 2009 Posted May 22, 2009 Słuchajcie, bardzo pilnie potrzebujemy transportu do Warszawy dla szczeniaków onków. Może ktoś mógłby pomóc??? :-( [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f521/watek-transportowy-kasujcie-nieaktualnie-posty-24359/index10.html#post12329187[/URL] Quote
admirabilis6 Posted May 22, 2009 Posted May 22, 2009 Tu mozna poczytac o chorobie Cushinga: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1083/dopadla-nas-choroba-cushinga-108001/[/URL] cytat: ..."Spowodowane to jest nadczynnoscia kory nadnerczy. Nadczynnosc ta moze miec rozna etiologie. w przypadku jatrogennej spowodowana jest dlugotrwaly podawaniem sterydow, natomiast spontaniczna moze byc [B]efektem czynnego nowotworu[/B] kory nadnerczy lub nowotworu przysadki mozgowej"... Quote
Isadora7 Posted May 22, 2009 Posted May 22, 2009 [SIZE=4]Jut[/SIZE][SIZE=4]ro ja będe u Ajaksa.[/SIZE] Quote
Ewa i flatki Posted May 22, 2009 Posted May 22, 2009 Nie lubię Cushinga :angryy: Ajaksik dzisiaj na spacerku słodki, jak zawsze. Znów w kupie był ogromniast człon tasiemca, o którym zameldowałam po powrocie - mają mu jeszcze raz podać "mordercę tasiemców". Uwalił się na podłodze w poczekalni, kołami do góry i pieszczochać się kazał :lol:, Lapkami mnie zaczepiał i słodkie oczka robił :loveu:dostał nowy garnuszek kurczaczka z warzywkami i ryżykiem. Wygłaskałam chłopaka i pojechałam do swoich zwierzaków. Jutro jestem w Boguszycach, niedzielę chciałabym poświęcić rodzinie, bo pyszczą a w poniedziałek pracuję po południu. W związku z powyższym do naszego ukochanego mogę dopiero we wtorek po pracy. Czy jest szansa, że codziennie ktoś go odwiedzi? Quote
APSA Posted May 22, 2009 Posted May 22, 2009 Jaki słodki :loveu: Od czasu naszej Torci mam słabość do starych chorych ONków. Ale niestety przez najbliższy miesiąc nie mam możliwości się dopsić :( [IMG]http://img26.imageshack.us/img26/1244/kreska.jpg[/IMG] Quote
Ewa i flatki Posted May 22, 2009 Posted May 22, 2009 [quote name='Isadora7'][SIZE=4]Jut[/SIZE][SIZE=4]ro ja będe u Ajaksa.[/SIZE][/quote] No wiem, Isadorko kochana :calus::calus::Rose: Ale jeszcze niedziela mnie martwi :modla: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.