Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Loruś miał dzisiaj wieczorem gościa...

[IMG]http://img46.imageshack.us/img46/3654/kura3.jpg[/IMG]

[IMG]http://img695.imageshack.us/img695/2697/kuram.jpg[/IMG]

[IMG]http://img571.imageshack.us/img571/2606/kura1.jpg[/IMG]

Nawet bym nie zobaczyła po ciemku, tylko jak wypuszczałam Paję z wybiegu to ona zamiast brykać wyszła i patrzyła cały czas w górę :lol:
Chyba ktoś chciał nakarmić Lorka świeżym drobiem :evil_lol: Drób się jak widać nie dał zjeść :diabloti:

Kurka została oddelegowana za płot sąsiada, nawet nie wiemy czyja to zguba :roll:

Posted

O rany, już myślałam, że ktoś się zakradł i chciał buchnąć Lorka!!!!!! A tak na marginesie to skąd wiecie, że Lorek by kurę ukatrupił!?!?! A może by się z nią zaprzyjaźnił?... :)

Posted

Loruś znów zaczyna mi ufać, jak wchodzę na wybieg to patrzy na mnie już nie z lękiem tylko z zaciekawieniem... co tam znów przyniosła ;)
Próbuję już wymusić na nim, aby wziął mi z ręki. Jeszcze się wzbrania, ale dzisiaj już podszedł z takim zamiarem i już miał sięgać po smaczka, ale spostrzegł że patrzę na niego i się wycofał gwałtownie... Taki ostrożniś jest :razz:

Posted

proponuję tak jak Zaklinacz psów radzi: wchodzić tyłem, usiąść tyłem do Puchacza, przodem do psa natomiast nie patrzeć na niego tylko na ziemię przed jego łapami. Prowokowanie wzrokiem znaczy: może zaatakować Murka Lorka i go zjeść.

Posted

Tyłem wchodzic jeszcze nie próbowałam, a to się Lorek zdziwi :evil_lol:

Z tym patrzeniem to wiem, zawsze starałam się patrzeć na Paję, odwracać głowę itd. tylko kątem oka śledzić co się dzieje. Potem czasem popatrywałam na Lorka, żeby się przyzwyczaił do tego i najczęsciej tak było, brał smaczki. A tym razem się speszył chłopak, ech.

Posted

Hahaha! Murka - groźna, krwiożercza pożeraczka psów :D Taaaa....
No ale skoro Loruś Hani się boi, to kto wie ;)
Może to rzeczywiście metoda warta sprawdzenia - takie wchodzenie tyłem.

Posted

Loruś nie dość, że mnie nie pożarł to jeszcze zjadł mi kiełbaskę z ręki :loveu:
W końcu wróciłam do jego łask :multi: No to teraz sukcesywnie max smakołyków i zero podchodów. Zobaczymy jaki da to efekt...

Odnośnie min, to Lorek ma dwa miejsca w których się załatwia i są one centralnie po środku wybiegu na resztkach trawy :evil_lol: Sprzątam regularnie i wrzucam do dołków, bo wystarczy dwa dni nie sprzątać i faktycznie można wdepnąć ;) Poza tym jest zawsze coś do zakopania i coś tam wrzucić trzeba, bo inaczej następnego dnia dół jest dwa razy większy...

A propo dołków, to dzisiaj Lorek przeszedł samego siebie...
Oto co zastałam rano :crazyeye:
[IMG]http://img521.imageshack.us/img521/3361/dolek.jpg[/IMG]

[IMG]http://img5.imageshack.us/img5/6377/dolek1.jpg[/IMG]

[IMG]http://img408.imageshack.us/img408/200/dolek2.jpg[/IMG]

[IMG]http://img4.imageshack.us/img4/1992/dolek4.jpg[/IMG]

A tu jakiś piesek z poza wybiegu chciał chyba pomóc Lorkowi ;)
[IMG]http://img230.imageshack.us/img230/1706/dolek3.jpg[/IMG]

A w dołek dzisiaj wpadłam, ale... pod samym domem... mało nie wyrżnęłam orła, nie wiem dlaczego, ale wszystkie psy teraz kopią na potęgę :roll:

Posted

Może u Was jakaś psia organizacja pod hasłem "uwolnić Lorka" powstała.
Dołki kopane profesjonalnie :) nie mówiąc o idealnej synchronizacji - tylko Lorkowi się ciut kierunek pomylił...

Posted

Najpierw sądziłam, że Lorek postanowił eksterminować jabłonkę, żebyś mu inne drzewko posadziła. Ale na widok zaczątków tunelu poza wybiegiem, zaczęłam się obawiać tej psiej organizacji, o której pisze Ra_dunia :) Można także przyjąć, że podkop pod jabłonką ma na celu jej przewrócenie na ogrodzenie, żeby... kura miała którędy zejść gdy znowu odwiedzi Lorka:evil_lol:

Posted

[quote name='Nutusia'] Można także przyjąć, że podkop pod jabłonką ma na celu jej przewrócenie na ogrodzenie, żeby... kura miała którędy zejść gdy znowu odwiedzi Lorka:evil_lol:[/QUOTE]
Aaaa! To o to chodzi! A ten drugi podkop, to tak dla zmylenia przeciwnika... Spryciarze :evil_lol:

Posted

Lori widze nic sie nie zmienil. W schronisku tez kopal megadoly, nawet buda sie potrafila przewrocic calkiem, tak przez noc podkopal. Cieszy postep Lorcia w socjalizaji i braniu smakolykow.

Posted

ło rety! jakie dziury! a mój tata narzeka jak Ofiś sobie latem wykopie wgłębienie na 5 cm pod choinką, żeby brzuszek ochłodzić... chyba mu pokażę te fotki :D

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...