MagdaNS Posted April 9, 2010 Posted April 9, 2010 Lorciu, ale super wiadomości u Ciebie! jednak Murka jest czarodziejką, nie ma co :) Quote
halcia Posted April 10, 2010 Posted April 10, 2010 Za piekne zachowanie dołożyłam Lorkowi 300zł na wybieg.Byle sie go chłopak szybko doczekał:lol: Quote
Murka Posted April 10, 2010 Posted April 10, 2010 U Lorka wielkich zmian nie ma, ale ogólnie jest coraz śmielszy i coraz bardziej ciekawski. Dzisiaj np. jak otwierałam drzwi do boksu aby wypuścić Karmelkę to już się wychylał i łypał :) A zawsze go dźwięk otwierania i kroki odstraszały. Wychodzi już cały z budy po smaczki. [B] Odnotowane ostatnio wpłaty: 300 zł halcia + 300 zł na wybieg 10 zł Dark Lord 30 zł Krysia z Molosów [/B] Quote
Pliszka Posted April 10, 2010 Posted April 10, 2010 Wspaniale, że Lori robi postępy! :) Nie bój się piesku! Quote
Murka Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 Przyszedł czas na kolejne rozlicznie: [B]Stan konta na 17 marca wynosił +1767,20 zł + 500 zł na budę + 175 zł na wybieg Wpłaty:[/B] 10 zł Nicol 20 zł anciaahk 20 zł kaskadaffik 20 zł eloise (bazarek) 10 zł eloise 10 zł eloise (na wybieg) 200 zł Malibo57 330 zł dwie Magdy i Ewelina 200 zł yoko100 (bazarek) 480 zł Murka (bazarek - fanty od bcz - na wybieg) 171 zł Murka (bazarek - na wybieg) 300 zl halcia 300 zł halcia (na wybieg) 10 zł Dark Lord 30 zł Krysia z molosów 215,90 zł pozostałość po hotelowaniu Halusia (z tego 115,90 zł na wybieg) [B]Razem: 3017,20 zł + 500 zł na budę + 1251,90 zł na wybieg[/B] [B]Koszty: 450 zł hotelowanie[/B] 3017,20 zł - 450 zł = 2567,20 zł [COLOR=Red][B]Stan konta na 16 kwiecień wynosi +2567,20 zł + 500 zł na budę + 1251,90 zł na wybieg[/B][/COLOR] U Lorka wszystko ok, tylko Karmelka się nieco rozbisurmaniła i czasem utrudnia mi pracę z wielkoludem:mad: Muszę ją zapinać na smycz i przytrzymywać, żeby móc Lorkowi rzucić przed budę smaczka żeby wyszedł. Bo ta grubaska zczaiła, że tak robię i koniecznie chce je przechwycić, a jak próbuję ją zatrzymac, to mnie straszy zębiskami lub zwiewa do Lorkowej budki. Znów jak Karmelki nie ma w boksie, to Lorek się boi wyjść :roll: Ogólnie Lori czuje się coraz pewniej, lubi obserwować nowoprzybyłe psiska, jak przeprowadzam je koło jego boksu, podchodzi wówczas bez skrupółow do krat, obserwuje, węszy, czasem podniesie łapę i... ;) Jeśli chodzi o wybieg, to myślę, że w tym tygodniu uda nam się umówić z pracownikami, zamówić materiały i ustalić dokładnie kiedy rusza budowa. Quote
Ulka18 Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 Sam fakt, ze Lori bez wahania podchodzi do krat i obserwuje to jest niesamowity sukces. Zawsze przeciez w schronisku zwiewal do swojego dolka, nigdy nie interesowalo go, co sie dzialo wokol. Quote
halcia Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 Oby jak najszybciej,ale macie pomysł jak gościa przeprowadzic?A zeby ktos nie pomyslał,ze Lorek ma za duzo kasy! Ja np.płace za kilka m-cy,a w podsumowaniu jest to liczone razem.;) Quote
Murka Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 Lori nie tylko interesuje się tym co się dzieje, jest bardzo czujnym stróżem i szczeka jak tylko usłyszy jakiś obcy dźwięk, kroki itp. Z wielkim zaangażowaniem obszczekuje też psy przechodzące koło jego boksu, zwłaszcza duże :cool3: O przeprowadzenie do wybiegu będziemy się martwić jak już wybieg będzie gotowy. Ja to przyznam się Wam szczerze myślę od dłuższego czasu jak tu zrobić próbę zapięcia go na smycz lub głasknięcia go. Takie głasknięcie mogłoby być u niego przełomem :roll: Quote
yoko100 Posted April 18, 2010 Posted April 18, 2010 Nie moge sie doczekac widoku Lorka na swoim wybiegu na sloneczku:) bedzie ciezko ale napewno sie uda Quote
halcia Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Ja tez podejrzewam,ze predzej zrobi szybki unik,niz przejawi agresje.A po pierwszym i drugim dotknieciu,znowu załapie,ze jest to miłe i niczym nie zagraża.Ale to Ty go widzisz na codzien,wiec to Twoja decyzja....byłoby fajnie głaskac kolosa.Dla niego to na pewno pierwszy raz w zyciu! Quote
Randa Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Kto jak kto, ale Murka na pewno znajdzie drogę do serca Lorusia Quote
Ra_dunia Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Chyba nikt z nas nie myślał, że Lori się tak szybko zacznie przełamywać... :) Mądry chłopak. Quote
agusiazet Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Zrobiłam przelew na Lorka 1 marca, ale nie widzę go w wykazie - pomyłka czy nie dotarł, czy też został rozliczony wcześniej? Quote
Murka Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 [B]agusiazet[/B], Twoja wpłata została uwzględniona w poprzednim rozliczeniu :) Dzisiaj trochę pomęczyłam Lorka... Jak wypuściłam Karmelkę to od razu wyjrzał z budy, więc rzuciłam mu smaczka. Wylazł i zjadł. A ja stałam przy kratach, Karmelki nie było - kolejny postęp. Pomyślałam więc, że trzeba spróbować podwyższyć poprzeczkę. Jak Karmelka się już wyspacerowała to weszłam razem z nią do boksu Lorka i... podniosłam dach budy. Lori sie co nieco zdezorientował, ale specjalnie przerażony nie był. Wychodził do budy i wchodził, spoglądał na mnie, nie wiedział czego chcę od niego. Nie był bardzo zestresowany bo jak zasłoniłam mu wejście do budy, on stał przy kratach, rzucałam mu smaczki i je spokojnie zjadał. Jak coś stuknęła na zewnątrz to podbiegł do mnie i przecisnął się między moimi plecami i ścianą, aby tylko dostać się do budy. W budzie jeszcze go trochę pomęczyłam, był tam razem z Karmelką, zjadał mi smakołyki z ręki. Ogólnie był dużo spokojniejszy niż kiedyś, nie tkwił w jednym miejscu, często zmieniał pozycję, kładł się, siadał, przekręcał. Parę razy dotknęłam jego grzbietu, ale bardzo boi się dotyku, reaguje jak kot: ugina się, ucieka, "chodzi" mu cała skóra jak z dreszczy. Przy smaczkach też dotknęłam jego morduchny, raz też udało mi się bez smaczka (zrobiłam to zaraz po tym jak mu dałam, aby się nie zdążył zareagować), miał wówczas przerażone oczy i nie wiedział za bardzo jak zareagować. Jego chyba nigdy nikt nie głaskał, on nie wie co to jest :( W międzyczasie przyszedł TZ, Lori zawsze bał się go, wychodził z budy gdy TZ do niego zaglądał lub coś położył na dachu (np przy sprzątaniu), czasem sikał pod siebie, warczał. A teraz nic. Ale nic od niego z ręki nie wziął. Ode mnie zresztą też nie - jak tylko go coś zaniepokoi to już nie chce brać jedzonka z ręki. Myślę, że na "duśkę" byśmy spokojnie go mogli wziąść, mamy nawet takie specjalne zaciskowe smycze. Problem tylko czy go utrzymamy ;) czy nie przegryzie itp. A tu trochę ilustracji do mojego opowiadania: [IMG]http://i44.tinypic.com/sct0t0.jpg[/IMG] [IMG]http://i44.tinypic.com/21mdojm.jpg[/IMG] [IMG]http://i41.tinypic.com/246jgis.jpg[/IMG] [IMG]http://i41.tinypic.com/2zod768.jpg[/IMG] [IMG]http://i41.tinypic.com/2mpidy8.jpg[/IMG] Quote
Murka Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 I jeszcze trochę :) [IMG]http://i41.tinypic.com/11c60s8.jpg[/IMG] [IMG]http://i42.tinypic.com/11hgbau.jpg[/IMG] [IMG]http://i43.tinypic.com/2ldhops.jpg[/IMG] [IMG]http://i44.tinypic.com/1gglmu.jpg[/IMG] Quote
eloise Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 to małe rude ;) to normalnie Pani na włościach- jaka uśmiechnięta i pewna siebie! :) Taka dumna stoi, że skulony Lori wygląda na psa przeciętnych rozmiarów :) Quote
Dark Lord Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Ale z niego piękny olbrzym, to kawał psa jest nie jakieś chucherko:cool3:.Biedak, może po paru razach się przekona, że głaskanie to nic złego. Quote
yoko100 Posted April 19, 2010 Posted April 19, 2010 Lorek jest slicznym psiurem szkoda tylko ze nie zaznal nic dobrego od czlowieka i sie teraz tak boi, ale Murka go wyprowadzi na" ludzi":) Quote
halcia Posted April 20, 2010 Posted April 20, 2010 Z głaskaniem bedzie jak z jedzeniem z reki,powolutku,systematycznie...nauczy sie ze dotyk jest całkiem miły.On sobie przeciez cały czas główkuje i jednak robi duze postepy.Psiak na pewno nie doznał nigdy nic miłego od ludzi,a przerazenie pobytem w schronisku pogłębiło lęki.Nieodmiennie sie ciesze,ze psiak wraca do normy,ze sie starasz i Ty i on.Kochany Lorek. Quote
Ra_dunia Posted April 20, 2010 Posted April 20, 2010 Biedactwo kochane... ile on złego musiał od ludzi zaznać, że tak się boi :( Ale będzie coraz lepiej :) A zdjęcie z Karmelcią wyglądającą z Lorkowej budki rozbroiło mnie totalnie. Co za mała cholera :) Quote
Ulka18 Posted April 20, 2010 Posted April 20, 2010 Nie powiem, nie powiem, ale Lori to sie zrobil okragly, kolanka sie zarosly, nie ma juz strupow. No i stoi na prostych nogach! I nie widac po nim wielkiego wystraszenia. Wielkie brawa dla Murki za prace z Lorim :klacz: Dla malej rudzinki tez, bo spryciula pokazuje olbrzymowi, jak sie nalezy poprawnie zachowywac wobec czlowieka. Quote
agusiazet Posted April 20, 2010 Posted April 20, 2010 Zdjęcia Karmelki i Lorka w budzie fantastyczne! To małe, rude tak się panoszy, że aż śmiech ogarnia. A Lori jest piękny, ale jeszcze taki wypłoszony - ale będzie już tylko lepiej!!! Quote
Murka Posted April 22, 2010 Posted April 22, 2010 Zamówiliśmy dzisiaj panele ogrodzeniowe ze sztywnej siatki o wysokości 2 metrów. W sumie zamówiliśmy 16 paneli (szer. 2,5 metra, czyli 40 metrów), 4 panele będzie przeznaczona do wymiany siatki w boksach zewnętrznych. Jeden taki panel kosztuje 100 zł, więc za całość zapłacimy 1600 zł, z tego na wybieg dla Lorka 1200 zł. Panele mają być za ok. trzy tygodnie, oczywiście umieszczę fotki i fakturę. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.