Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

U Lorka wielkich zmian nie ma, ale ogólnie jest coraz śmielszy i coraz bardziej ciekawski. Dzisiaj np. jak otwierałam drzwi do boksu aby wypuścić Karmelkę to już się wychylał i łypał :) A zawsze go dźwięk otwierania i kroki odstraszały. Wychodzi już cały z budy po smaczki.
[B]
Odnotowane ostatnio wpłaty:
300 zł halcia + 300 zł na wybieg
10 zł Dark Lord
30 zł Krysia z Molosów

[/B]

Posted

Przyszedł czas na kolejne rozlicznie:

[B]Stan konta na 17 marca wynosił +1767,20 zł + 500 zł na budę + 175 zł na wybieg
Wpłaty:[/B]
10 zł Nicol
20 zł anciaahk
20 zł kaskadaffik
20 zł eloise (bazarek)
10 zł eloise
10 zł eloise (na wybieg)
200 zł Malibo57
330 zł dwie Magdy i Ewelina
200 zł yoko100 (bazarek)
480 zł Murka (bazarek - fanty od bcz - na wybieg)
171 zł Murka (bazarek - na wybieg)
300 zl halcia
300 zł halcia (na wybieg)
10 zł Dark Lord
30 zł Krysia z molosów
215,90 zł pozostałość po hotelowaniu Halusia (z tego 115,90 zł na wybieg)
[B]Razem: 3017,20 zł + 500 zł na budę + 1251,90 zł na wybieg[/B]

[B]Koszty:
450 zł hotelowanie[/B]

3017,20 zł - 450 zł = 2567,20 zł
[COLOR=Red][B]Stan konta na 16 kwiecień wynosi +2567,20 zł + 500 zł na budę + 1251,90 zł na wybieg[/B][/COLOR]

U Lorka wszystko ok, tylko Karmelka się nieco rozbisurmaniła i czasem utrudnia mi pracę z wielkoludem:mad: Muszę ją zapinać na smycz i przytrzymywać, żeby móc Lorkowi rzucić przed budę smaczka żeby wyszedł. Bo ta grubaska zczaiła, że tak robię i koniecznie chce je przechwycić, a jak próbuję ją zatrzymac, to mnie straszy zębiskami lub zwiewa do Lorkowej budki.
Znów jak Karmelki nie ma w boksie, to Lorek się boi wyjść :roll:

Ogólnie Lori czuje się coraz pewniej, lubi obserwować nowoprzybyłe psiska, jak przeprowadzam je koło jego boksu, podchodzi wówczas bez skrupółow do krat, obserwuje, węszy, czasem podniesie łapę i... ;)

Jeśli chodzi o wybieg, to myślę, że w tym tygodniu uda nam się umówić z pracownikami, zamówić materiały i ustalić dokładnie kiedy rusza budowa.

Posted

Sam fakt, ze Lori bez wahania podchodzi do krat i obserwuje to jest niesamowity sukces. Zawsze przeciez w schronisku zwiewal do swojego dolka, nigdy nie interesowalo go, co sie dzialo wokol.

Posted

Oby jak najszybciej,ale macie pomysł jak gościa przeprowadzic?A zeby ktos nie pomyslał,ze Lorek ma za duzo kasy! Ja np.płace za kilka m-cy,a w podsumowaniu jest to liczone razem.;)

Posted

Lori nie tylko interesuje się tym co się dzieje, jest bardzo czujnym stróżem i szczeka jak tylko usłyszy jakiś obcy dźwięk, kroki itp. Z wielkim zaangażowaniem obszczekuje też psy przechodzące koło jego boksu, zwłaszcza duże :cool3:

O przeprowadzenie do wybiegu będziemy się martwić jak już wybieg będzie gotowy.
Ja to przyznam się Wam szczerze myślę od dłuższego czasu jak tu zrobić próbę zapięcia go na smycz lub głasknięcia go. Takie głasknięcie mogłoby być u niego przełomem :roll:

Posted

Ja tez podejrzewam,ze predzej zrobi szybki unik,niz przejawi agresje.A po pierwszym i drugim dotknieciu,znowu załapie,ze jest to miłe i niczym nie zagraża.Ale to Ty go widzisz na codzien,wiec to Twoja decyzja....byłoby fajnie głaskac kolosa.Dla niego to na pewno pierwszy raz w zyciu!

Posted

[B]agusiazet[/B], Twoja wpłata została uwzględniona w poprzednim rozliczeniu :)

Dzisiaj trochę pomęczyłam Lorka... Jak wypuściłam Karmelkę to od razu wyjrzał z budy, więc rzuciłam mu smaczka. Wylazł i zjadł. A ja stałam przy kratach, Karmelki nie było - kolejny postęp.
Pomyślałam więc, że trzeba spróbować podwyższyć poprzeczkę.
Jak Karmelka się już wyspacerowała to weszłam razem z nią do boksu Lorka i... podniosłam dach budy. Lori sie co nieco zdezorientował, ale specjalnie przerażony nie był. Wychodził do budy i wchodził, spoglądał na mnie, nie wiedział czego chcę od niego. Nie był bardzo zestresowany bo jak zasłoniłam mu wejście do budy, on stał przy kratach, rzucałam mu smaczki i je spokojnie zjadał. Jak coś stuknęła na zewnątrz to podbiegł do mnie i przecisnął się między moimi plecami i ścianą, aby tylko dostać się do budy. W budzie jeszcze go trochę pomęczyłam, był tam razem z Karmelką, zjadał mi smakołyki z ręki. Ogólnie był dużo spokojniejszy niż kiedyś, nie tkwił w jednym miejscu, często zmieniał pozycję, kładł się, siadał, przekręcał.
Parę razy dotknęłam jego grzbietu, ale bardzo boi się dotyku, reaguje jak kot: ugina się, ucieka, "chodzi" mu cała skóra jak z dreszczy. Przy smaczkach też dotknęłam jego morduchny, raz też udało mi się bez smaczka (zrobiłam to zaraz po tym jak mu dałam, aby się nie zdążył zareagować), miał wówczas przerażone oczy i nie wiedział za bardzo jak zareagować. Jego chyba nigdy nikt nie głaskał, on nie wie co to jest :(
W międzyczasie przyszedł TZ, Lori zawsze bał się go, wychodził z budy gdy TZ do niego zaglądał lub coś położył na dachu (np przy sprzątaniu), czasem sikał pod siebie, warczał. A teraz nic. Ale nic od niego z ręki nie wziął. Ode mnie zresztą też nie - jak tylko go coś zaniepokoi to już nie chce brać jedzonka z ręki.

Myślę, że na "duśkę" byśmy spokojnie go mogli wziąść, mamy nawet takie specjalne zaciskowe smycze. Problem tylko czy go utrzymamy ;) czy nie przegryzie itp.

A tu trochę ilustracji do mojego opowiadania:
[IMG]http://i44.tinypic.com/sct0t0.jpg[/IMG]

[IMG]http://i44.tinypic.com/21mdojm.jpg[/IMG]

[IMG]http://i41.tinypic.com/246jgis.jpg[/IMG]

[IMG]http://i41.tinypic.com/2zod768.jpg[/IMG]

[IMG]http://i41.tinypic.com/2mpidy8.jpg[/IMG]

Posted

I jeszcze trochę :)

[IMG]http://i41.tinypic.com/11c60s8.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.tinypic.com/11hgbau.jpg[/IMG]

[IMG]http://i43.tinypic.com/2ldhops.jpg[/IMG]

[IMG]http://i44.tinypic.com/1gglmu.jpg[/IMG]

Posted

to małe rude ;) to normalnie Pani na włościach- jaka uśmiechnięta i pewna siebie! :)

Taka dumna stoi, że skulony Lori wygląda na psa przeciętnych rozmiarów :)

Posted

Z głaskaniem bedzie jak z jedzeniem z reki,powolutku,systematycznie...nauczy sie ze dotyk jest całkiem miły.On sobie przeciez cały czas główkuje i jednak robi duze postepy.Psiak na pewno nie doznał nigdy nic miłego od ludzi,a przerazenie pobytem w schronisku pogłębiło lęki.Nieodmiennie sie ciesze,ze psiak wraca do normy,ze sie starasz i Ty i on.Kochany Lorek.

Posted

Biedactwo kochane... ile on złego musiał od ludzi zaznać, że tak się boi :(
Ale będzie coraz lepiej :)
A zdjęcie z Karmelcią wyglądającą z Lorkowej budki rozbroiło mnie totalnie. Co za mała cholera :)

Posted

Nie powiem, nie powiem, ale Lori to sie zrobil okragly, kolanka sie zarosly, nie ma juz strupow. No i stoi na prostych nogach! I nie widac po nim wielkiego wystraszenia. Wielkie brawa dla Murki za prace z Lorim :klacz: Dla malej rudzinki tez, bo spryciula pokazuje olbrzymowi, jak sie nalezy poprawnie zachowywac wobec czlowieka.

Posted

Zdjęcia Karmelki i Lorka w budzie fantastyczne! To małe, rude tak się panoszy, że aż śmiech ogarnia. A Lori jest piękny, ale jeszcze taki wypłoszony - ale będzie już tylko lepiej!!!

Posted

Zamówiliśmy dzisiaj panele ogrodzeniowe ze sztywnej siatki o wysokości 2 metrów. W sumie zamówiliśmy 16 paneli (szer. 2,5 metra, czyli 40 metrów), 4 panele będzie przeznaczona do wymiany siatki w boksach zewnętrznych. Jeden taki panel kosztuje 100 zł, więc za całość zapłacimy 1600 zł, z tego na wybieg dla Lorka 1200 zł.
Panele mają być za ok. trzy tygodnie, oczywiście umieszczę fotki i fakturę.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...