Podrzucam! też mamy posikującą sunię i to wielką pannę :( ale u nas to kwestia pokiereszowanej psychiki :( Wyjście z domu jest takim stresem, że siusianie przerywane jest w połowie, w domu pies się rozluźnia i robi resztę :( więc już w drzwiach zakładamy pieluszkę i jakoś sobie radzimy. Mocno trzymam kciuki za rozwiązanie problemu!!!