Jump to content
Dogomania

MARCELEK ZA TM :( Mały, drobny, zalękniony Marcelek poznaje prawdziwe psie życie. Pomóżcie w jego utrzymaniu, musimy mu zapewnić wszystko co najlepsze !


Recommended Posts

Posted

Pies, który jako szczeniak trafia do azylu, ma niewielkie szanse na normalny rozwój emocjonalny. Nic pewnego o jego przeszłości nie wiadomo?

Posted

On nie próbuje ukryć się w tej metalowej  klatce. Nie ma bezpiecznego w swoim odczuciu schronienia. A gdyby usunąć "otwarte" legowisko, na które się wspina i wstawić drewnianą budę? I dać mu spokój na tydzień, tylko wstawiać jedzenie?

 

Posted
37 minut temu, Sowa napisał:

Chował się do tej klatki?

Nie, w największym strachu nie chował się przede mną...wolał wciskać się  za lub w poduszki. Wchodził czasami na początku  jak myłam podłogę,teraz zawsze siedzi na  "sofie"

7 minut temu, Sowa napisał:

Pies, który jako szczeniak trafia do azylu, ma niewielkie szanse na normalny rozwój emocjonalny. Nic pewnego o jego przeszłości nie wiadomo?

Raczej nic ...z tego co Tola pisała,pracownicy mówili ,że jako podrośnięty szczeniak trafił...w książeczce wpis,że jako dwulatek

Posted

Jaką budę miał w schronisku, bo nie był cały czas na wybiegu? Jak tam jest to rozwiązane? Miał robione zdjęcia, więc nie był cały czas w ukryciu?

Posted
1 minutę temu, Sowa napisał:

Jaką budę miał w schronisku, bo nie był cały czas na wybiegu? Jak tam jest to rozwiązane?

Może Tola jak zajrzy ,to dokładnie opisze.

Z tego co wiem,że jest długi budynek i w środku są chyba boksy? pewnie i budy,nie wiem, z wyjściem na wybieg.

Posted

I w obecności innych psów odważał się wyjść na wybieg? To może drewniana mała buda w kącie tego kojca byłaby lepsza niż to, po czym się wspina? Może czułby się bezpieczniej wtedy, z taką namiastką nory? Bo jednak tak, on jest cały czas niejako na widoku.

Posted
4 minuty temu, Sowa napisał:

I w obecności innych psów odważał się wyjść na wybieg? To może drewniana mała buda w kącie tego kojca byłaby lepsza niż to, po czym się wspina? Może czułby się bezpieczniej wtedy, z taką namiastką nory? Bo jednak tak, on jest cały czas niejako na widoku.

Klatka jest z trzech stron zasłonięta grubą narzutą,jest długa i mógłby się chować na końcu,skulić ,tak jak to robił pierwszą noc w domu (wciskał w sam róg),ale w kojcu tak nie robił,..ustawiałam ją w innej pozycji  od tylnej ściany,ale sofę wybierał w razie niepokoju..nie wiem jak było by z budą.

Posted

Może bać się metalu klatki, w takiej lub podobnej klatce chyba przyjechał do Ciebie? Zresztą  on wszystkiego może się bać, ale na sofie jest widoczny, obserwowany.  Ciężko Ci patrzeć na tak przerażone zwierzę; ogromnie współczuję, mimo najlepszej troski i wszelkich starań nie wiadomo, jak mu pomóc. No nic, spróbujmy zasnąć, może jakiś pomysł przyjdzie rano.

Posted
2 godziny temu, rozi napisał:

Ja (ja) bym go wypuściła z tej klatki i niech się dzieje, co chce.

Po pierwszych dniach nie wyobrażałam sobie,że miałby siedzieć na zawsze w kojcu :(

Wyobrażałam natomiast jak dobrze mu idzie wspinanie się po mojej siatce na 175cm+podmurówka.Ale tak sobie myślałam,czy aby nie próbował  by później wracać na "swoje" poduchy...setki myśli kotłuje mi się co i jak zrobić z maluchem.

 

Posted
56 minut temu, Sowa napisał:

Może bać się metalu klatki, w takiej lub podobnej klatce chyba przyjechał do Ciebie? Zresztą  on wszystkiego może się bać, ale na sofie jest widoczny, obserwowany.  Ciężko Ci patrzeć na tak przerażone zwierzę; ogromnie współczuję, mimo najlepszej troski i wszelkich starań nie wiadomo, jak mu pomóc. No nic, spróbujmy zasnąć, może jakiś pomysł przyjdzie rano.

W plastikowym kontenerku jechał .

Wracając jeszcze do budy.Postawiłam tę klatkę/budkę,żeby sprawdzić co do siedzenia w  pierwszym dniu Marcel wybierze,gdzie noc spędzi, gdzie ukryje jak ja będę wchodzić, bo podejrzewałam i stawiałam na  sofę. Jak również,żeby przyzwyczajał się do klatki w razie jakiejś potrzeby. Wzorowałam się rzecz jasna na Morisku,ale wiadomo,że psy są różne.

Pytałam kiedyś jednego Pana, dlaczego Moris wybrał właśnie kanapę,dlaczego jak uciekał w strachu nie chował się w kącik za kanapę,do kontenerka (który wciąż jakiś czas stał i był mu wyborem),czy w inne miejsca nie chował. Pan mi powiedział,że wyżej ,pies ma zdecydowanie lepsze pole do obserwacji co wokół niego się dzieje, co u dzikusa ma ogromne znaczenie, że w budce  pies wie,że będzie ograniczony, a  na kanapie ma większe pole manewru  i łatwo może zareagować, a oparcie kanapy  na plecach daje mu bezpieczeństwo , no i na koniec dodał,że  przecież pies głupi nie jest i w moment wyczuł,że mu wygodnie - zaśmiał się przy tych ostatnich słowach :) . Moris nigdy nie szukał innego schronienia w domu, od pierwszej chwili jak wszedł na kanapę , przy każdym swoim strachu zawsze na nią leciał  i tak jest po dzień dzisiejszy jak coś go tylko zaniepokoi. Na działce nie ma Swojej kanapy i wiem,że mu tutaj tego brakuje:(..kiedyś jednak na pewno i tu dostanie.

 

Posted

Też jestem jak Sowa, za prawdziwą budą. Na którą można bezpiecznie wskoczyć i do której można się schować. 

Ja bym go nie wypuszczała, bo wtedy nawieje i będzie krążył w pobliżu ( niczego innego tu nie zna), licząc na jedzenie. Wiosence dojdzie "atrakcja" w postaci łapania psa. Puszczać dzikusa/ psa lękowego "wolno", można w domu/mieszkaniu i dobrze pilnować drzwi i okien. 

Czy zastanawiałyście się nad z kontaktem z kimś takim, jak dr Jolanta Łapińska, która przy socjalizowaniu psów lękowych, stosuje leki psychotropowe? Dr Łapińską, ma swoją stronę internetową i udziela też porad @, na podstawie filmów i wywiadu. To Ona wyprowadziła Dropsa Córki z lęku separacyjnego i nauczyła Córkę budowania u psa pewności siebie. I tak, leki psychotropowe, były przez jakiś czas w użyciu. 

Posted
1 godzinę temu, konfirm31 napisał:

Też jestem jak Sowa, za prawdziwą budą. Na którą można bezpiecznie wskoczyć i do której można się schować. 

Ja bym go nie wypuszczała, bo wtedy nawieje i będzie krążył w pobliżu ( niczego innego tu nie zna), licząc na jedzenie. Wiosence dojdzie "atrakcja" w postaci łapania psa. Puszczać dzikusa/ psa lękowego "wolno", można w domu/mieszkaniu i dobrze pilnować drzwi i okien. 

Czy zastanawiałyście się nad z kontaktem z kimś takim, jak dr Jolanta Łapińska, która przy socjalizowaniu psów lękowych, stosuje leki psychotropowe? Dr Łapińską, ma swoją stronę internetową i udziela też porad @, na podstawie filmów i wywiadu. To Ona wyprowadziła Dropsa Córki z lęku separacyjnego i nauczyła Córkę budowania u psa pewności siebie. I tak, leki psychotropowe, były przez jakiś czas w użyciu. 

Na dr. Łapińską trafiłam w necie za czasów Moriska,wiele Jej artykułów i porad czytałam i bardzo mi się podobały.Morisek jednak nie potrzebował leków,nie miał złych doświadczeń ,nie znał tylko świata ludzkiego.Wiem,że Panią dr. zna osobiście moja behawiorystka.Będę rozmawiać z p.Gabrielą.

  • Upvote 2
Posted
8 godzin temu, Sowa napisał:

Jaką budę miał w schronisku, bo nie był cały czas na wybiegu? Jak tam jest to rozwiązane? Miał robione zdjęcia, więc nie był cały czas w ukryciu?

 

8 godzin temu, WiosnaA napisał:

Może Tola jak zajrzy ,to dokładnie opisze.

Z tego co wiem,że jest długi budynek i w środku są chyba boksy? pewnie i budy,nie wiem, z wyjściem na wybieg.

W zamojskim schronisku tak to jest właśnie wygląda - długi budynek z korytarzem, po obu stronach boksy ( po lewej stronie suczki, po prawej samce. Spróbuję zaraz znaleźć zdjęcie, gdzie w miarę dobrze widać wnętrze budynku. Z każdego boku jest dwa albo trzy wyjścia na wybieg. Marcelek na pewno nie biegał po boksie, on raczej trzymał się tej ściany i tam zawsze przesiadywał. Nigdy też nie podchodził do siatki. 

Posted

Oj, i przypomniałam teraz,że w ubiegły piątek prawie w tym samym czasie co behawiorystka  przyjechał też brat...nie skojarzyłam wtedy faktów, ani wcześniej z budowlańcami.Podejrzewałam,że może mieć uraz do facetów po schronie,po reakcji na kij z mopem,ale nie sądziłam,że aż taki.

Na widok mopa i pierwszy raz smyczy jak niosłam,Marcel dokładnie jak na tych filmach się zachowywał:(

Posted

Budy są spore, ale w boksach, gdzie jest dużo psów nie każdy się chyba na nią załapuje. 

Myślę, ze Marcel nie raz krył się w tej schroniskowej budzie i chyba warto spróbować stworzyć mu taki azyl.

IMG-20210412-WA0000.thumb.jpg.63bcc16befdb721ae67975b3ff957bb2.jpg

IMG-20210412-WA0004.thumb.jpg.553140a85f682c9ecf00d5475756ea02.jpg

Posted

Aniu a może spróbować jeszcze jednego ruchu bo i tak to nie zaszkodzi Marcelkowi w takim stanie jaki jest.Niech brat podejdzie do kojca ze smaczkiem i próbuje dać mu,niech postoi chwilę przy kojcu blisko.Wtedy możesz zaobserwować jaka jest jego reakcja autentyczna na brata(mężczyznę).Chodzi mi po głowie taka myśl,czy Marcel przypomina sobie właściciela i chce koniecznie wyjść z kojca,zwrócić na siebie uwagę.

Posted

Zaraz się zbieram i już na chwilę,
Moja behawiorystka uważa,że budka którą zrobiłam jest wystarczająca i gdyby chciał mógłby tam się chować.Uważa też,że normalna buda może mu się kojarzyć ze schronem ,tak jak było ze szczekaniem na początku.Marcel może mieć również uraz do ciasnego  pomieszczenia z którego nie wychodził w hotelu.
Tu wszystko miał inne,nowe,mój głos inny,nie próbował mnie gryźć,a mikre kroczki robił ,po kulkach jeszcze lepiej było do czasu urazu.
W główce stwierdził,że i tu krzywdę robią:(..to akurat ja tak wnioskuję.


Wiem,że nie wszyscy w kulki wierzą,ale na Marcelka poprzednie zadziałały w sedno problemu i migiem ,jeszcze spróbuję z nowymi jak kupię,a później ew. już psychotropy.

 

  • Like 1
Posted
6 minut temu, Anula napisał:

Aniu a może spróbować jeszcze jednego ruchu bo i tak to nie zaszkodzi Marcelkowi w takim stanie jaki jest.Niech brat podejdzie do boksu ze smaczkiem i próbuje dać mu,niech postoi chwilę przy boksie.Wtedy możesz zaobserwować jaka jest jego reakcja autentyczna na brata(mężczyznę).Chodzi mi po głowie taka myśl,czy Marcel przypomina sobie właściciela i chce koniecznie wyjść z klatki,zwrócić na siebie uwagę.

Anulko,"przetestuję" i w tym kierunku,brat jeszcze przyjedzie.

  • Upvote 1
Posted

Nie robiłabym teraz eksperymentu z bratem teraz. Na jego widok z daleka był bardzo pobudzony wręcz przerażony, więc po co stwarzać mu poczucie zagrożenia i wpędzać go w stres.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...