Havanka Posted March 30, 2019 Share Posted March 30, 2019 Za " chwile" wyruszacie. Myslami jestem z Wami ! Powodzenia ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 30, 2019 Author Share Posted March 30, 2019 Wszystkie zwierzaki przekazane, p. Julia i Alaskan wykonały kawał wspaniałej roboty, ten bukiet to dla Was dziewczyny! Alaskan zmęczona, bardzo to wszystko przeżywa, jak odpocznie to na pewno napisze o całej wyprawie więcej. Ciężko jest patrzeć na ten strach zwierzaków, na ich niepewność, przerażenie:( Problemy były z Tanią - serce pęka, co ta sunia przeszła, ale nie da się tak od razu tego zmienić:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 30, 2019 Author Share Posted March 30, 2019 Tutaj Wiola - na pierwszym spacerku przy domu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 30, 2019 Author Share Posted March 30, 2019 Dzisiaj dzwoniła p. Magda od Bezy, ze sunia bardzo zestresowana, nie załatwia się, że bardzo się martwi; pojechała nawet do swojego weta. Biedna sunia, wiem, ze potrzeba czasu i cierpliwości na to wszystko:( Beza vel Molly i rezydentka Sally dzisiaj 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted March 30, 2019 Share Posted March 30, 2019 Biedne te psinki :( Dopytajcie koniecznie weterynarzy o wsparcie farmakologiczne, może pomóc... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted March 30, 2019 Share Posted March 30, 2019 Jestem.... Podróż minęła spokojnie. Zwierzaki jechały cichutko, zestresowane, nie wiedząc co ich czeka... Tak jak napisała Tola..Serce się kraje, jak się patrzy na te istoty...One nie rozumieją, że to dla ich dobra...Trzymałam się w miare dobrze do chwili przyjazdu rodzny Wioli. Oni przyjachali pierwsi..Pani z córką..wspaniałe, wrażliwe osoby. Jestem przekonana, że Wiola, teraz Mia bedzię tam miała bardzo dobrze...Panie obiecały, że dadzą suni tyle czasu na aklimatyzację ile bedzie potrzebowała. A Wiola? Przerażona całą sytuacją, nie chciała wyjść z kontenerka...kiedy ją wyjmowałam załatwiła sie pod siebie...Pani nie były przerazone...Łzy płynęły po policzkach, jak patrzyły na tą skrzywdzoną sunię. Potem przyjechała rodzinka ze Skawiny po szczeniaczka. Sunia lekko zestresowana, ale jak to szczeniak, szybciutko pzylgnęla do dziewczynki i pojechała po nowe życie do swojej rodziny. Została Tania i Nowinka...Tania mega przerażona, trzęsąca się, leżąca nieruchomo w kontenerku.. TZ Jaaga podjął próbe wyjęcia suni z kontenerka, ale niestety, nie udało się. Sunia była przerażona..aby nie stresować jej dodatkowo zdecydowaliśmy, że pojedzie w tym kontenerku do Jaaga. Nowinka cudna, przytulaśna, grzeczna, co prawda ogonek pod brzusiem, ale to sama słodycz. Koteczka Lunka została dostarczona do pani Laury na końcu. Kiedy ostatni zwierzak został pzekazany, wtedy już nerwy puściły....Łzy polały się ciurkiem... Pani Julia wtedy powiedziała, żebym sie nie martwiła, że jak tylko bedzie coś nie tak, to wsiadamy w auto i przyjeżdżamy po psiaki i kota!! Pani Julio, piekne dzięki za ogromne serce i wrażliwość oraz za zwspólnie przejechane 700 km... 1 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted March 30, 2019 Share Posted March 30, 2019 Wiola "przepakowana" do kontenerka. No i prezent od nowej rodzinki Wioli Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted March 30, 2019 Share Posted March 30, 2019 Nowinka, malusia, śliczniusia 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alaskan malamutte Posted March 30, 2019 Share Posted March 30, 2019 No i szczeniaczek, sunia Alfa ze swoja rodzinką 3 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 Nie zazdroszczę Ci Asiu tych emocji. Kiedy patrzy się na przerażone psie bidy, to serce sie kraje. Tak bardzo ich żal. Nie ma jednak innego wyjścia, zeby zmienić ich los. Tania musiała wiele złego doswiadczyć w swoim życiu i teraz tak trudno jej zaufać. To już przeszłosć, teraz nikt jej już nie będzie krzywdził i sunia powoli uwierzy w dobroć czlowieka. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 Jamnikowata sunia, która pojechała do Niepołomic będzie miała wspaniały dom. Ludzie o wielkim sercu z ogromną empatią, pomagają jak mogą każdemu napotkanemu zwierzęciu. Przygarnęli nawet myszoskoczkę, którą pani nauczycielka chciała przeznaczyć na pokarm dla węża :( I to się nazywa pedagog!? Będzie miała, a właściwie to już ma, fajnego kolegę, który na pewno będzie dla niej wsparciem, przynajmniej w pierwszym etapie życia w nowym domu. Jeśli jamnicza natura się w niej odezwie, to prawdopodobnie przejmie przywództwo :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nulka07 Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 Cudownie !!! Słońce na dworze i ciepło w sercu :) Szczęśliwego życia w zdrowiu i miłości piesiunki! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 Asiu - dzięki za relację. Mam nadzieję, że wszystkie zwierzaki szybko dojdą do siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Proc Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 kawal dobrej roboty 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jaaga Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 Tania jest bardzo przerażona. Dopiero rano wyszła z transporterka. Trochę posiedziała, zjadła, wysikała się i uciekła do kontenerka od Fado. Widać, że czuje się bezpieczniej w takim schronieniu. Nie chce nawiązać nawet kontaktu wzrokowego, jak patrzę, to odwraca i opuszcza głowę, ale jak ja sie odwracam, to patrzy co robię. Krwawi mocno, więc cieczka w pełni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kamila Proc Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 kochana sunieczka 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 31, 2019 Author Share Posted March 31, 2019 7 godzin temu, Kamila Proc napisał: kochana sunieczka Kochana, tylko tak strasznie skrzywdzona przez człowieka:( Oby potrafiła jeszcze cieszyć się życiem u boku człowieka, oby mogła nadrobić stracony czas. One z razem z Bezą siedziały zamknięte w komórce, dlatego tak bardzo boja się ludzi i świata na zewnątrz. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 31, 2019 Author Share Posted March 31, 2019 Dzisiaj dzwoniła p. Magda - na drugim spacerku Beza/ Molly po raz pierwszy załatwiła się na zewnątrz:). Nadal bardzo boi się wychodzenia z domu i potem powrotu do budynku, spacery w parku już opanowane, jest nawet zainteresowanie otoczeniem. Z kanapy nie potrafi zejść, więc dzisiaj głośno popiskiwała, na co przybiegła Sally i zaczęła lizać Molly po pyszczku! Zwierzaki są niesamowite, a miedzy Molly i Sally juz zaistniała wspaniałą więź:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 31, 2019 Author Share Posted March 31, 2019 2 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 Biedne te stworzonka. Ostatnie zdjęcie Bezy daje nadzieję ,że się trochę odblokowała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
nulka07 Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 Bidulka. Musi się przemóc do człowieka i zaufać na nowo. Trzeba czasu. Nasza Mia reagowała podobnie, Taki niewidzialny pies. Za to teraz tajfun! Oby i w tym przypadku tak było. Życzę tego z całego serca.Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę:) 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 31, 2019 Author Share Posted March 31, 2019 3 minuty temu, Poker napisał: Biedne te stworzonka. Ostatnie zdjęcie Bezy daje nadzieję ,że się trochę odblokowała. Ona nie wychodzi z tego posłanka, cały czas tam leży, nie porusza się jeszcze po domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 31, 2019 Author Share Posted March 31, 2019 2 minuty temu, nulka07 napisał: Bidulka. Musi się przemóc do człowieka i zaufać na nowo. Trzeba czasu. Nasza Mia reagowała podobnie, Taki niewidzialny pies. Za to teraz tajfun! Oby i w tym przypadku tak było. Życzę tego z całego serca.Pozdrawiam i spokojnej nocy życzę:) Mam nadzieję, ze tak będzie. Pani Magda mówi, ze Molly ma słaba kondycję, prawie wcale mięśni, ale mam nadzieję to wszystko do nadrobienia. Tylko tego siedzenia w komórce i straconego psiego życia nie da się nadrobić:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 3 minuty temu, Tola napisał: Ona nie wychodzi z tego posłanka, cały czas tam leży, nie porusza się jeszcze po domu. Ale leży na boczku , więc nie szykuje się do zrywu ,żeby uciec. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted March 31, 2019 Author Share Posted March 31, 2019 1 minutę temu, Poker napisał: Ale leży na boczku , więc nie szykuje się do zrywu ,żeby uciec. To fakt:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.