elik Posted September 15, 2018 Author Posted September 15, 2018 Kochane dziękuję Wam za troskę. Ja już gonię resztkami sił. Od poniedziałku jestem sama a muszę teraz dostarczyć 3 psy do weta. Szukam możliwości. Quote
Gabi79 Posted September 15, 2018 Posted September 15, 2018 Nadrabiam zaległości. Biedactwa, oby szybciutko wróciły do zdrowia. Masz teraz Elu niezły sajgon, trzymaj się kochana!!! Alficzek jest słodki - moja miłość Quote
elik Posted September 15, 2018 Author Posted September 15, 2018 2 godziny temu, Gabi79 napisał: Nadrabiam zaległości. Biedactwa, oby szybciutko wróciły do zdrowia. Masz teraz Elu niezły sajgon, trzymaj się kochana!!! Alficzek jest słodki - moja miłość Dziękuję Gabrysiu 2 godziny temu, elik napisał: muszę teraz dostarczyć 3 psy do weta. Szukam możliwości. No i znalazłam, ale nic z tego musimy doczekać do powrotu męża i w poniedziałek pojedziemy ponownie do weta i będziemy czekać do skutku, choćby kilka godzin! Quote
Nesiowata Posted September 16, 2018 Posted September 16, 2018 Trzymajcie się wszyscy, jak najzdrowiej. Może dziś będzie lepiej? Quote
elik Posted September 16, 2018 Author Posted September 16, 2018 7 godzin temu, b-b napisał: Co tam Eluś u Was? Emi jakby już mniej kaszlała i nie za każdym razem wykrztusza z siebie tą wstrętną białą wydzielinę. Alfik też jakby mniej kaszle, ale biednej Masi nadal uszy schodzą na tył głowy, a oczy z orbit wychodzą :( Męczy się okrutnie :( Quote
elik Posted September 16, 2018 Author Posted September 16, 2018 31 minut temu, Nesiowata napisał: Trzymajcie się wszyscy, jak najzdrowiej. Może dziś będzie lepiej? Dzięki :) I Ty także się trzymaj, zdrowiej :) Quote
b-b Posted September 16, 2018 Posted September 16, 2018 5 godzin temu, elik napisał: Emi jakby już mniej kaszlała i nie za każdym razem wykrztusza z siebie tą wstrętną białą wydzielinę. Alfik też jakby mniej kaszle, ale biednej Masi nadal uszy schodzą na tył głowy, a oczy z orbit wychodzą :( Męczy się okrutnie :( Oby jak najszybciej i Masia było lepij . Zdrówka dla trójeczki! Quote
Figunia Posted September 16, 2018 Posted September 16, 2018 Zaglądam z nadzieją na lepsze wieści. .. Quote
elik Posted September 16, 2018 Author Posted September 16, 2018 10 godzin temu, b-b napisał: Oby jak najszybciej i Masia było lepij . Zdrówka dla trójeczki! Dzięki Boguniu :) Quote
elik Posted September 16, 2018 Author Posted September 16, 2018 14 minut temu, Figunia napisał: Zaglądam z nadzieją na lepsze wieści. .. Jutro pojedziemy do weta i będziemy czekać do oporu. Mam nadzieję, że po tej wizycie będzie lepiej. Jutro też będę miała niezły kocioł. Kilka spraw do załatwienia w tym jazda do Krakowa. Znowu czasu braknie. Quote
Figunia Posted September 16, 2018 Posted September 16, 2018 To życzymy zdrowia, sił i żeby na wszystkie sprawy jednak starczyło czasu! Quote
elik Posted September 16, 2018 Author Posted September 16, 2018 15 minut temu, Figunia napisał: To życzymy zdrowia, sił i żeby na wszystkie sprawy jednak starczyło czasu! Sił to mam nadzieję jeszcze mi starczy :) Gorzej z czasem :) Quote
uxmal Posted September 16, 2018 Posted September 16, 2018 Eliczku, nie chcę Cie straszyć ale moje psiaki miały taki kaszel jak na nagraniu.Leczenie trwało 2 tyg (zastrzyki +tabletki+syrop witaminy) :((((((((((((((( Quote
elik Posted September 16, 2018 Author Posted September 16, 2018 1 minutę temu, uxmal napisał: Eliczku, nie chcę Cie straszyć ale moje psiaki miały taki kaszel jak na nagraniu.Leczenie trwało 2 tyg (zastrzyki +tabletki+syrop witaminy) :((((((((((((((( No to jednak mnie przestraszyłaś :( Biedactwa. Emi męczy ten kaszel już tydzień (cały czas zażywa ACC + wic C potem rutinoscorbin), Alfika kilka dni krócej, a Masia na razie ma straszny katar, ale Alfikowi właśnie od kataru się zaczęło :( Quote
Dusia-Duszka Posted September 16, 2018 Posted September 16, 2018 1 godzinę temu, elik napisał: No to jednak mnie przestraszyłaś :( Biedactwa. Emi męczy ten kaszel już tydzień (cały czas zażywa ACC + wic C potem rutinoscorbin), Alfika kilka dni krócej, a Masia na razie ma straszny katar, ale Alfikowi właśnie od kataru się zaczęło :( Dusieńka po trafieniu do nas dwa razy przechorowała podobnie :( Zamiast tabletek Wit. C i rutinoscorbinu, podawałam jej dziecięcą Rutinaceę w syropie. Chętnie zlizywała a to trochę powlekało podrażnione od kaszlu gardło. Quote
Nesiowata Posted September 17, 2018 Posted September 17, 2018 Trzymaj się Elik, wszystko będzie dobrze. Szkoda tylko nerwów. Biedne psiaki, ale dadzą radę. Lal w ubiegłym roku, przed samą sterylizacja też się zaziębiła, zastrzyki i po 3 dniach był spokój. Rutinoscorbin i Vit C brała przez tydzień. Mam nadzieję, że w tym roku nie zafunduje mi takich atrakcji. Zwłaszcza, że teraz podanie jej jakiejkolwiek tabletki graniczy z cudem. Trzymam kciuki za dzisiejszy dzień, będę miała dużo czasu na takie zajęcia. Quote
elik Posted September 17, 2018 Author Posted September 17, 2018 17 godzin temu, Dusia-Duszka napisał: Zamiast tabletek Wit. C i rutinoscorbinu, podawałam jej dziecięcą Rutinaceę w syropie. Chętnie zlizywała a to trochę powlekało podrażnione od kaszlu gardło. Ja podaję psiakom syrop, który poleciła Poker. Rozcieńczam wodą, bo jest bardzo słodki. Tak poradziła Poker. Quote
elik Posted September 17, 2018 Author Posted September 17, 2018 12 godzin temu, Nesiowata napisał: Trzymaj się Elik, wszystko będzie dobrze. Szkoda tylko nerwów. Biedne psiaki, ale dadzą radę. Lal w ubiegłym roku, przed samą sterylizacja też się zaziębiła, zastrzyki i po 3 dniach był spokój. Rutinoscorbin i Vit C brała przez tydzień. Mam nadzieję, że w tym roku nie zafunduje mi takich atrakcji. Zwłaszcza, że teraz podanie jej jakiejkolwiek tabletki graniczy z cudem. Trzymam kciuki za dzisiejszy dzień, będę miała dużo czasu na takie zajęcia. Dzisiaj musiałam być w Krakowie. Straciłam pół dnia i jak zadzwoniłam do gab.wet. okazało się, że umówiona pani doktor właśnie wychodzi :( Będzie jutro od 12-tej do 20-tej. A psiakom chyba co nieco pomagają leki, które im serwuję, bo wszystkie mają mniejsze objawy. Jutro powinnam jechać z psiakami, do weta, ale jutro i pojutrze nie ma męża :( Ja się zastrzelę Quote
elik Posted September 17, 2018 Author Posted September 17, 2018 2 godziny temu, b-b napisał: Nic się jakoś nie układa :( Nie wiem co się dzieje. Od jakiegoś czasu pech goni pech. Jakby wszystko sprzysięgnęło się przeciwko mnie :( Muszę jutro zawieźć psiaki do weta. Muszę Quote
Nesiowata Posted September 18, 2018 Posted September 18, 2018 5 godzin temu, elik napisał: Muszę jutro zawieźć psiaki do weta. Muszę Trzymam kciuki za powodzenie akcji weterynaryjnej. A w życiu to zawsze nieszczęścia chodzą parami, nic się na to nie poradzi. Dasz radę , tylko trzymaj się z daleka od broni palnej. Quote
elik Posted September 18, 2018 Author Posted September 18, 2018 6 godzin temu, Nesiowata napisał: Dasz radę , tylko trzymaj się z daleka od broni palnej. Obiecuję :) Już jestem umówiona z sąsiadka na godz. 12-tą. No tom razom wizyta już musi dojść do skutku! Emi już prawie nie kaszle, ale jednak jeszcze kaszle. Natomiast Alfikowi coś rzęzi w płucach, albo krtani? Oby to nie było coś od serca :( Quote
elik Posted September 18, 2018 Author Posted September 18, 2018 Wczoraj przed wyjazdem do Krakowa zdążyłam odebrać z poczty przesyłkę od Basi - trzy pary szelek. Dwie dla moich psiaków na jesienne szarugi, te obecne są dość mocno zabudowane i długo schną po zmoknięciu oraz jedne szeleczki dla Emi, bo te moje przechodnie dla wszystkich tymczasów, całkowicie zniszczyła. Tyle psów z nich korzystało i były nienaruszone, aż trafiły na Emi! Nie były nowiutkie, ale były całe :) Mąż pozszywał, ale nie są już pewne. Mąż za każdym razem zszywał, ale nie są już pewne. 12 godzin temu, Nesiowata napisał: w życiu to zawsze nieszczęścia chodzą parami, nic się na to nie poradzi. A u mnie to chyba czwórkami. Na to całe zło, które mnie spotyka, to jeszcze paragon, który Basia włożyła do koperty razem z szelkami, ja po otwarciu koperty włożyłam do kieszeni na drzwiach samochodu, żeby nie zginął, bo taki malutki. Po odebraniu szelek, oglądnięciu ich, a jakże, mąż zawiózł mnie na dworzec i pojechałam do Krakowa. Po powrocie z idę ja po paragon, żeby zrobić zdjęcie i wkleić na wątek, i co widzę? Nic nie widzę. W tej kieszeni, do której włożyłam paragon, był kartonowy zapach samochodowy - kartonik nasączony olejkiem zapachowym :( No i oczywiście olej z kartonika przeniósł się na paragon całkowicie uniemożliwiając odczytanie tego co było napisane :( Pozostała jako dowód zapłaty jedynie cena przyczepiona do szelek - 24,90 zł. Do tego 7,00 zł opłata pocztowa. Razem 31,90 zł. Ta przywieszka to mój nr telefonu, który ze zrozumiałych względów zasłoniłam. Zwrot należności za zakupione szelki. Bardzo dziękuję Basiu Quote
elik Posted September 18, 2018 Author Posted September 18, 2018 11 godzin temu, Nesiowata napisał: nieszczęścia chodzą parami, 5 godzin temu, elik napisał: u mnie to chyba czwórkami. No a teraz to już szóstkami :( Byłam dzisiaj wreszcie u wetki z wszystkimi psiakami, choć w zasadzie Masia już całkiem wydobrzała z tego kataru, ale zabrałam ją dla upewnienia się, że jest całkiem ok. Emi ewidentnie zapalenie górnych dróg oddechowych i to wcale nie w końcowym etapie. Dostała antybiotyk w zastrzyku i do domu cztery w tabletkach. Alfik dokładnie to samo, tylko w większych dawkach. Oboje nadal 3x0,5 tabletki ACC dziennie. Zapłaciłam za wsjo 100,00 zł. We czwartek do kontroli. Na szczęście we czwartek będzie już mąż. Dzisiaj zawiozła mnie sąsiadka. Właśnie wracałyśmy już do domu, gdy zadzwoniła MALWA z zapytaniem jak psiaki. Opowiedziałam co i jak i ile mnie to kosztowało, a MALWA na to, że powinnam odliczyć z konta Emi. W tym momencie uświadomiłam sobie, że nie wzięłam ani faktury, ani paragonu. Wzięłam tylko potwierdzenie potrącenia 100,00 zł z karty. Miałam zadzwonić jak przyjadę do domu, ale oczywiście zapomniałam. Będę we czwartek na kontroli to może coś da się zrobić. Jak nie, no to kolejny raz "zarobiłam" :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.