Jump to content
Dogomania

Wczoraj dwa amstaffy zagryzły trzy owczarki niemieckie


lilia1983

Recommended Posts

Moim zdaniem nie powinno być podziału!;/ jakim prawem ktoś może uznawać "bulle" za groźne!?To nie jest psów wina,mają to w naturze!A człowieka zadaniem jest ich charakter kształtować.Tak jak pisał ktoś wcześniej...że mały york może rozwścieczyć najspokojniejszego psa ;/ To prawda...moja suka w typie ON nigdy sama nie zaczepi,ale jak wyleci takie małe,szczekające coś to jak ona ma się zachować spokojnie?Skoro taki mały kurdupel szarpie ją za ogon? Wiadomo że otworzy paszcze i kłapnie.To powód żeby od razu psa nazywać agresywnym? Wracając do tego podziału?Skąd on się wziął?Właśnie przez głupich ludzi!Kiedy zaczęły pisać gazety o bullach,które atakują inne psy lub ludzi.Dlaczego nie napiszą że kundel kogoś pogryzł?Albo inny pies małej rasy?No bo po co...amstaffy i inne "groźne" psy mają już metkę przypiętą.Tak właściwie to o tych psach mogą rozmawiać tylko ludzie,którzy je posiadają...bo to oni tak naprawdę znają ich charaktery,cóż o takim psie powie napotkana przypadkowa osoba!?No fakt...powie "zabierz tego psa bo jest z groźnej rasy" a kiedy zapytamy czemu tak sądzi,odpowie że dużo słyszała w TV.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 430
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

To zróbmy tak: zostawmy na boku te wszystkie wychowane i zsocjalizowane, a te agresywne i niezoscjalizowane podzielmy na małe, średnie i duże. Jeśli zaatakuje mnie agresywny i niezoscjalizowany york z zamiarem pożarcia, to zanim mnie zje do końca, zdążę napisać artykuł do jakiegoś Faktu na kilkanaście szpalt (o yorku będzie, przysięgam!), jeśli średni - no to notka na ostatnią okładkową, jeśli duży - to nie zdążę wyciągnąć długopisu. Dlatego ludzie boją się dużych i z dużymi szczękami.
Nie ma TTB Vectry na moim spacerniaku :placz: Są agresywne yorki z głupimi właścicielami, z których się śmieję, i agresywne TTB z jeszcze głupszymi właścicielami, których się boję. (Parę ONków też się znajdzie).
Tak trudno spojrzeć na to z perspektywy ulicy?

Link to comment
Share on other sites

filodendron , ale u mnie nie było TTB , wściekłych TTB .. jeden był , najlepsza kumpela mojego psa :evil_lol: reszta to szczelinomierze z instynktem samobójczym ....
dla mnie nie ma różnicy jakiej wielkości jest napastnik , ja mam mieć prawo do świętego spokoju .... a to co piszesz , to znowu przyzwolenie , że mały śmieszny i nic nie zrobi ......
Kulturalnych dużych psów znam mnóstwo , kurduple może ze 2 na kilka tysięcy napotkanych na mojej drodze.

Albo prawo dla wszystkich - eliminujemy agresję , albo prawo dżungli ....
Tylko jak jakiś wściekły szczelinomierz wpadnie w zęby mojemu psu - proszę nie mieć pretensji , mój pies ma prawo się obronić.
A ja chcę mieć tylko i wyłącznie jedno - spokój ... znaczy mam , wyniosłam się z miasta :)

Niezsocjalizowany wściekły jork , faktycznie może jest mało szkodliwy - ale tylko teoretycznie ..... w praktyce wygląda to trochę inaczej.
Mój nieżyjący już doberman nie stał się bestią przez swoją koleżankę amstaffkę , dobermankę , kumpli rottka , dobka i boksera ..... on stał się bestią , bo szczelinomierze , które nieustająco i wciąż szukały zwady . atakowały ....
On się tylko bronił :) znienawidzł małe psy .... nie dlatego że był dobermanem , nie dlatego że dobermany to również mordercy w mniemaniu wielu czytaczy i ogladaczy , nie dlatego że był niesocjalizowany ..... BYŁ , kochał psy ... ale później tylko duże , bo małe to wsciekłe ujadacze , szukające guza ... dla niektórych fakt było to zabawne .....
Tylko zabawa kończyła się , kiedy mój pies chwytał w pysk psa który go zaatakował.Wtedy publiczność już nie klaskała jaki odważny ten jamniczek , nie boi się tak dużego psa ...... wtedy ja obrywałam , że to mój pies jest niebezpieczny , agresywny , wściekły i głupi .... przecież ten mały jamniczek chciał tylko postraszyć.
Tylko Kano nie był bojaźliwy :)

Link to comment
Share on other sites

Nie ma co sie rozwodzic, tragedia jest, ze do takiego czesgos wogole doszlo. Odpowiedzialni sa wlasciciele. Widzac ze pies zostal wychowany (o ile wogole zostal) jako agresor, powinien byc dobrze zabezpieczony. A nie byl. Po 2 jezeli dałoby sie, tym psom odrobine milosci przy wychowaniu zapewne do takiego czegos by nie doszlo. Kolejna sprawa to taka, ze nieodpowiedni ludzie biora nieodpowidnie psy. Wiedzac, jaka jest ta rasa, potrzebuje odpowiedniego przywodce. Pana ktory sie nimi zaopiekuje i ktory bedzie potrafil je wychowac, zapewnic godna i normalna przyszlosc. Reasumujac moja wypowiedz. Zle uzlone psy i doszlo do draki. Pozdrawiam!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Urwis']P.S. aaa, Eruane, no własnie ale jak wychodzę z borderem a nie z małym to stosuję jednak inną taktykę - border jest dosyć solidnej budowy psem mimo wszystko i ma długi system ostrzegania i wszelkich sygnałów, sam nigdy nie zaczyna i zawsze próbuje rozładować sytuacje. Ma perfekcyjną komunikację. Jeżeli coś do nas leci z jazgotem lecz nie od razu z atakiem, wypuszczam linkę na pełną długość z kalkulacją że jakby coś to puszczam linkę a łapię obcego, do tej pory nie było konieczności -mniejszymi się nie przejmuję w gle, bo brderek uspkaja ich histerię momentalnie[/quote]

Gdybym wypuściła linkę na pełną długość w tych przypadkach, które ja miałam z atakami obcych psów, byłoby po moim psie. Pies wielkości bordera może jeszcze swoją posturą opóźnić atak dużego psa (może, ale nie musi), ale pies wielkości moich futrzaków wręcz zachęca do ataku. Nikomu nie radzę puszczać wtedy małego psa na zupełnie długą linkę, bo będzie po nim. Agresor trzyma większy dystans, jak psa ma się blisko przy sobie, bo boi się człowieka. A łapać w locie rozjuszonego kaukaza czy astka jakoś niespecjalnie miałabym ochotę. Bo nie pisałam o jazgoczących psach, ale o atakujących dość konkretnie.
Mój pies, który został bardzo poważnie pogryziony przez ONka wyszedł na spacer z moją siostrą, która właśnie nie zdążyła smyczy skrócić w chwili ataku. A jeśli chodzi o CSy to czesto nie ma na nie czasu, nie mówiąc o tym, czy działają czy nie w takich sytuacjach.

[quote name='Urwis']Jest jeden kontrwersyjny rotek na osiedlu który miota panią, gdyby się zerwał to mam zaplanowane, że puszczę bordera (który niestety najprawdopdbniej nie będzie uciekał) i będę łapać rotka (fatalnie ale innego rozwiązania nie widzę:shake:)[/QUOTE]

Moim zdaniem, fatalne rozwiązanie. A w ogóle to należałoby tej pani powiedzieć, że pies powinien w takiej sytuacji chodzić w kagańcu. Wiem, że ludzie są oporni, ale trzeba próbować.

[quote name='gops']jak psikniesz tym w agresywnego asta ,rottka itp w chwili atakowania to marne szanse ze przestana ,raczej jeszcze bardziej sie wkurza ;)
ale jak to bedzie jakis maly psiak lub rasa o innym charakterze to najprawdopodbniej ucieknie bo sie wystraszy ;)[/QUOTE]

Co do gazu, to czym się różni ten biedny rottek od innego kundla? Że niby bardziej odporny na ból czy coś w tym stylu? ;) Gaz działa na niego tak samo jak na resztę psów. Nie wiem, jak z astkami. Na każdego psa (nie rasę) gaz działa inaczej. Skuteczniejszy jest w żelu, ale ciężko nim trafić, więc na psy polecają gaz "w chmurze". Po pogryzieniu mojego psa polecono mi gaz i ktoś napisał na forum, że na youtubie był film, na którym pokazano jak takim właśnie gazem policja obezwładnia agresywnie zachowującego się w stosunku do nich astka. Pies poprostu skupił się na piekących oczach i nic więcej go nie obchodziło.

Link to comment
Share on other sites

ja mam 4 psy i duze i male i powiem tak wkurzaja mnie nieodpowiiedzialni ludzie ktorzy maja zle psy i male i duze i one lataja luzno, ja nie poto pracuje ze swoimi psami by nie mialy w sobie agresji i nie zwracaly innym psom glowy . ale jak tu sie nie wkurzac kiedy np maly pies biegnie za twoimi i zaczyna go podgryzac za tylnie lapy , albo wczorajsza sytuacja ludzie wracaja z imprezy z duzym onkowatym psem akurat mama tezeta byla z huskim i mlodym na spacerze i co ich pies rusza na mlodego on juz po pogryzieniu dosc powaznym <bo mial przebite pluco> chowa sie za mame a ten pies na nia chcial sie rzucic huski stanal w obronie i co teraz ma peknieta kosc przedniej lapy do tego kilka ran po klach i zakazenie , i mamie tez sie oberwalo bo ja ugryzl. wlascielka temtego psa nawyzywala matke od K*** itp
teraz bedzie mial uraz bo ktos inny nie dopilnowal swojego. i powiem tak gdybym ja tam byla to tak milo by sie nie skonczylo. i czasami mi rece opadaja jak pani yorka ktory biegnmie z ujadaniem mowi on nic nie zrobi on sie bawic chce i co boksio sie kladzie bo tak jest nauczony kontaktu z malym psem i obrywa po nocie bo york go ugryzl w nos i to do krwi ale on bawic sie chce gorzej jak moj by sie chcial tak pobawic. a z astami sie bardzo ladnie bawia :)

Link to comment
Share on other sites

odnosnie tego postu nie psy zawniły lecz człowiek amstaf jesli jest dobrze wychowany nie zatakuje zadengo psa moj znajomy ma amstafy az 6 i sa grzeczne nawet ostatnio pies weszedł do 6 amstafów mego kupla one tylko sie znim bawiły:p to bajka ze amstafy sa agresywne to rasa która potrzebuje najwiecej uwagi tresurze jesli nie umiesz ich wychowac nie bierz ich

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pogromca']amstaf jesli jest dobrze wychowany nie zatakuje zadengo psa[/QUOTE]

To akurat nie zawsze tak różowo wygląda ;)

Co nie zmienia faktu, że winien jest właściciel, Amstaff czy nie, każdy pies w jakiejś sytuacji może innego zaatakować - i właściciel jest od pilnowania by do tego nie doszła, jak d... od sr.... :shake:

Link to comment
Share on other sites

  • 5 weeks later...

Tak się składa że miałem jeszcze 4 lata temu Amstaffa rodowodowego , pies od małego był tresowany , przez tresera policyjnego i pies a raczej suka była posłuszna jak baranek nigdy nie zaatakowała innego psa , bez przyczyny a z przyczyną to się zdarzało bo nie raz jak byłem z nią na spacerze byłem w tedy dosyć młody bo miałem ją od 9roku życia i często sam ją brałem na spacery
żeby się wybiegała , atakowała tylko psy które zaczynały na mnie skakać lub po prostu się rzucały na mnie , uważam że takie zachowanie jest oczekiwane od takiego psa bo jest to w końcu pies obronny w domu zachowywała sie normalnie mogłem robić z nią to co chciałem ciągać za ogon czy szarpać i zero reakcji nawet pies sie nie popatrzył krzywo uważam że te psy są kochane jednak trzeba je poddać odpowiedniej tresurze i człowiek który sie decyduje na takiego psa musi mieć naprawde silny charakter i nigdy nie odpuszczać takiemu psu , tak wychowywała mojego psa siostra i naprawde nigdy pies nie był agresywny w stosunku do jakich kolwiek innych stworzeń . A prawda jest taka że 90% wypadków (pogryzień itp ) to psy skundlone bez rodowodów , jakieś mieszanki dziwne nie wiadomo co z czym , brane przez jakichś "dresów" do domu 35m kwadratowych w którym siedzą prawie cały dzień i raz dziennie wychodzą wieczorem , bo trzeba pokazać kumplom że ma sie największego i najgroźniejszego psa "na osiedlu" . Osobiście mam takie odczucie , wiem że to jest nie możliwe ale uważam że lepiej by było jak by na takie psy trzeba było mieć jakieś zezwolenie tzn . Aby pies miał odpowiednią przestrzeń życiową a nie 30m kwadratowych , i przedewszystkim wymagał bym rodowodu od takiego psa , a na koniec badań psychologicznych dla przyszłego właściciela i obowiązkowa tresura . Tyle co mam na ten temat do powiedzenia .

Link to comment
Share on other sites

1. amstaffy nie są psami obronnymi...
2. po mieszkaniu pies nie ma biegać, tylko w nim odpoczywać, więc metraż jest mało ważny, o ile nikt nie siedzi sobie tam na głowach. tak samo mieszkanie 80m nie zastąpi psu odpowiedniej dawki ruchu na spacerach.

Link to comment
Share on other sites

Asty i pity to super psy oddane człowiekowi.
Pies nigdy nie jest winny - ZAWSZE WŁAŚCICIEL :mad:
A poza tym zobaczcie po co te psy były hodowane...czyli do walk i wszystko jasne. Inny pies = wróg, ale oczywiście nie zawsze kwestia wychowania i ostrożności. To nie pieseczki, które spotkają na łączce inne psiaki i radośnie będą się bawić.
Pozdrawiam wszystkich miłośników ttb.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Figafiga']Asty i pity to super psy oddane człowiekowi.
Pies nigdy nie jest winny - ZAWSZE WŁAŚCICIEL :mad:



To nie pieseczki, które spotkają na łączce inne psiaki i radośnie będą się bawić.
Pozdrawiam wszystkich miłośników ttb.[/quote]

[FONT=Arial][COLOR=Black][B]oj to tylko zależy od socjalizacji
zapraszam ...u mnie w galerii mnóstwo fot gdzie mój krwiożerczy AST biega , bawi sie z psami i suczkami innych ras aniżeli TTb [/B][/COLOR][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Nie wiem, czy tylko od socjalizacji, bo wiele TTB (i nie tylko) po osiągnięciu dojrzałości płciowej po prostu przestaje lubić obce pieski i już, bawią się ze swoimi znajomymi, a resztę "ustawiają"... Ale to nie jest reguła.

Nie można generalizować, że jak TTB, to koniecznie 300 m od innych psów, bo na pewno zaraz pożre :shake:[/quote]

[FONT=Arial][B]moj w sierpniu obchodzi 5 urodziny więc jest w pełni dojrzałym psem ... potyka sie z psami w różnym wieku , różnych ras ... od początku miał kontakt z wszystkim co sie rusza ...łącznie z kotami , jezami itp.... w życiu nie było jazdy .... raz tylko pobiegł za sarną ale nie na zasadzie pościgu tylko skoro ona biegnie to znaczy ze będzie zabawa ... sarna nie chciała sie bawic po kilku metrach wrócił
Koty spoko ...przechodzimy obok pies nie ruszy ...zresztą dawałam foty , kot na ławce siedział o Ozzy obok ...obce sobie zwierzaki ...
ma swoje 3 antypatie ...czarny dobek który zaatakowałOzzulca jak ten miał półroku , ONek ...który zafundował nam leczenie i czarny labrador który skoczył Ozzulkowi do gardła ... a reszta spoko [/B][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, czy tylko od socjalizacji, bo wiele TTB (i nie tylko) po osiągnięciu dojrzałości płciowej po prostu przestaje lubić obce pieski i już, bawią się ze swoimi znajomymi, a resztę "ustawiają"... Ale to nie jest reguła.

Nie można generalizować, że jak TTB, to koniecznie 300 m od innych psów, bo na pewno zaraz pożre :shake:

Link to comment
Share on other sites

Przez 12 lat miałam suczkę bullteriera,była to niezwykle silna,energiczna zawsze chętna do zabawy psina jednocześnie była też cierpliwa delikatna i kochała wszystkie stworzenia duże i małe.Z agresją spotykałam się często, ale była ona skierowana do mnie i mojego psa ,dziś niestety często spotyka się ludzi którzy za pomocą psa leczą swoje kompleksy a cierpią na tym często właśnie bullowate,kupują psa bez przygotowania i wiedzy na temat rasy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Nie wiem, czy tylko od socjalizacji, bo wiele TTB (i nie tylko) po osiągnięciu dojrzałości płciowej po prostu przestaje lubić obce pieski i już, bawią się ze swoimi znajomymi, a resztę "ustawiają"... Ale to nie jest reguła.

Nie można generalizować, że jak TTB, to koniecznie 300 m od innych psów, bo na pewno zaraz pożre :shake:[/quote]
trzeba trochę poznać tajniki psychiki psów ... wtedy inaczej się myśli.
Ale generalizowanie jest najprostsze :p tylko o ile ok , TTB były wyhodowane do walk , dobrze niech będzie , w związku z tym nienawidzą swojego gatunku - a teraz proszę wyjaśnić mi - nie do Ciebie Martens ;) do generalizujących to pytanie - dlaczego rasy stróżujące , ozdobne , do towarzystwa , myśliwskie - są agresywne do obcych psów ? skoro nie ma w nich genu walki z psami :diabloti: wykluczę pare ras psów , zupełnie nie związanych z walkami , ale w ich powstaniu brały udział TTB - no te mają prawo być złe - no mają gen - a reszta ? ONeczki ? Labeczki ? tudzież inne słodyczki , z kundlami problem , bo nie wiadomo z czego powstały i wiele innych , które na widok obcego psa , toczą piane i mają mord w oczach ?
Przecież gazet się nie naczytały ani w TV nie nasłuchały :evil_lol:

My ludzie też za dużo wymagamy od psów , uczłowieczamy je .... to że my potrafimy tolerować obcych ludzi ich towarzystwo , przebywać bez bijatyki z nielubianą osobą w jednym pomieszczeniu .. nie oznacza , że psy mają tak samo :evil_lol:

Ale jprościej sobie generaliwować , a co ... :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vectra']Shin , pokaż mi ONka , uwiązanego ONka który się nie wydziera :D
Pokaż mi ONka na zamkniętej posesji , który się drze japy .....
na te co któryś u mnie na wsi , obok mnie 3 sztuki , tylko one drą japsko

Ale spoko , jak moja CAO jednego pyskacza odwiedziła , to uciekał z podkulonym ogonem ...... z tym że było to spotkanie oko w oko ... bo za siatką to był kozak :evil_lol:[/quote]

Dlaczego tak generalizujesz? Jak ktoś generalizuje, że ttb to mordercy to zaraz jest święte oburzenie.

I dlaczego tak Cię cieszy, że Twój pies pogonił innego, jakby go zagryzł to byłaby większa radocha? Bo mój większy i silniejszy. Jakby mojego pogonił/zagryzł, bo śmiał zaszczekać na smyczy to też by było fajnie bo mój nie taki kozak? Sporo psów szczeka na smyczy ale może dlatego odpowiedzialny właściciel mocno trzyma smycz.

Przerażają mnie takie właśnie wypowiedzi właścicieli dużych i potencjalnie niebezpiecznych psów. Najpierw niech pogoni bo większy a potem się tym pochwalę na dogomanii. W jakim my świecie żyjemy?

Każdy pies powinien być odpowiednio zabezpieczony ale nie ma co ukrywać, że na właścicielach tych dużych ciąży większy obowiązek, bo one swoją masą stwarzają większe zagrożenie. Miałam dużego i agresywnego owczarka ale jakoś nigdy nikogo nie ZAGRYZŁ. Miałam doga, który owczarków nienawidził i też nikogo nie zagryzł mimo wszystko.

Niedawno (miałam tego dnia wyjątkowego pecha) poszłam z moimi na spacer. Na smyczy. Małe pieski. Najpierw zaatakował nasz sznaucer mini , bez smyczy oczywiście a potem jamnik j.w. Przy tym drugim już nie wytrzymałam i dostał kopa a właścicielka bluzgi. Ciekawe co by się stało jakby to był ttb bez smyczy?

Jaki wniosek. Bądźmy odpowiedzialni za swoje psy duże i małe ale póki nasze społeczeństwo sie nie zmieni (naiwna jestem) to ja osobiście jestem za usypianiem nadmiernie agresywnych psów a ttb będę omijać wielkim łukiem dla własnego i moich psów bezpieczeństwa. W końcu nigdy nie wiem czy na drugim końcu smyczy nie ma jakiegoś "kozaka".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Light of Shin-Ra']Dlaczego tak generalizujesz? Jak ktoś generalizuje, że ttb to mordercy to zaraz jest święte oburzenie.

I dlaczego tak Cię cieszy, że Twój pies pogonił innego, jakby go zagryzł to byłaby większa radocha? Bo mój większy i silniejszy. Jakby mojego pogonił/zagryzł, bo śmiał zaszczekać na smyczy to też by było fajnie bo mój nie taki kozak? Sporo psów szczeka na smyczy ale może dlatego odpowiedzialny właściciel mocno trzyma smycz.

Przerażają mnie takie właśnie wypowiedzi właścicieli dużych i potencjalnie niebezpiecznych psów. Najpierw niech pogoni bo większy a potem się tym pochwalę na dogomanii. W jakim my świecie żyjemy?

Każdy pies powinien być odpowiednio zabezpieczony ale nie ma co ukrywać, że na właścicielach tych dużych ciąży większy obowiązek, bo one swoją masą stwarzają większe zagrożenie. Miałam dużego i agresywnego owczarka ale jakoś nigdy nikogo nie ZAGRYZŁ. Miałam doga, który owczarków nienawidził i też nikogo nie zagryzł mimo wszystko.

Niedawno (miałam tego dnia wyjątkowego pecha) poszłam z moimi na spacer. Na smyczy. Małe pieski. Najpierw zaatakował nasz sznaucer mini , bez smyczy oczywiście a potem jamnik j.w. Przy tym drugim już nie wytrzymałam i dostał kopa a właścicielka bluzgi. Ciekawe co by się stało jakby to był ttb bez smyczy?

Jaki wniosek. Bądźmy odpowiedzialni za swoje psy duże i małe ale póki nasze społeczeństwo sie nie zmieni (naiwna jestem) to ja osobiście jestem za usypianiem nadmiernie agresywnych psów a ttb będę omijać wielkim łukiem dla własnego i moich psów bezpieczeństwa. W końcu nigdy nie wiem czy na drugim końcu smyczy nie ma jakiegoś "kozaka".[/quote]

gdzie napisałam , że moja CAO , mogła ugryźć tego psa ? wybierasz najciekawsze zdania ? ten ONek wiecznie rzuca się na moją suke i na moje TTB .... przez brame , to prawda lub z daleka ze swojej posesji ....
Moje psy są zawsze pod kontrolą , nie siedzą same na podwóku i nie urągają 24 godziny na dobę ....
tamten pies nie , on żyje sobie sam i czasem sam wychodzi na spacer ....
i co ja mam psy w kagańcu na smyczy prowadzać na własnym podwórku ?
bo biednego pieska szkoda , pieska który lata bez nadzoru ?

co to to nie :diabloti:

moje psy , NIGDY nikogo nawet nie tknęły .... to tak dla Twojej informacji.
Tego ONKa zasadniczo też mają głęboko pod ogonem .....
proponuje czytać wszytsko , dokładnie i ze zrozumieniem :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Light of Shin-Ra']Przerażają mnie takie właśnie wypowiedzi właścicieli dużych i potencjalnie niebezpiecznych psów. Najpierw niech pogoni bo większy a potem się tym pochwalę na dogomanii. W jakim my świecie żyjemy?[/quote]No wlasnie! W jakim my swiecie zyjemy, ze zanika sztuka czytania ze zrozumieniem?

[SIZE=1]Btw, Shin-Ra to od Final Fantasy VII?[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']No wlasnie! W jakim my swiecie zyjemy, ze zanika sztuka czytania ze zrozumieniem?

[SIZE=1]Btw, Shin-Ra to od Final Fantasy VII?[/SIZE][/quote]

[FONT=Arial]bo lepiej wybrać z wypowiedzi to co pasuje niż zagłębić się w treśc wypowiedzi współrozmówcy :grins:

nieprawdaż shin-ra[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Ciekawe co by się stało jakby to był ttb bez smyczy? [/QUOTE]

to zależy od psa , to samo pytanie możesz postawić w miejsce TTB umieszczajac inną rasę psa ....
np z Twojego postu wycinając to

[QUOTE]Miałam dużego i agresywnego owczarka ale jakoś nigdy nikogo nie ZAGRYZŁ. Miałam doga, który owczarków nienawidził[/QUOTE]

moje TTB by Twojego pieska olały ciepłym moczem z daleka .... bo takie małe na smyczy , są beznadziejne :evil_lol: bo co z takim robić ? ni się pobawić , bo paniusia pieseczka ma fobie i jej ciśnienie skoczy ... zjeść tez nie , bo kości nie lubią ... hałasu może to to narobić ....

moja CAO zwykła nie spoglądać pod łapy .....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Light of Shin-Ra']

Ciekawe co by się stało jakby to był ttb bez smyczy?

.[/quote]

[FONT=Arial]dlaczego GENERALIZUJESZ ?????????
mój TTB bardzo często bywa BEZ SMYCZY , a podczas spotkania z nieznajomym psem zapinam go dla jego bezpieczeństwa przede wszystkim ...
może napisz też co by było jakby ONek był bez smyczy , sznaucer... ect ect ....
daj sobie siana z TTB
mój boxer na smyczy został udziabany w jądra przez jamnika ...

po prostu masz fobie [/FONT]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Light of Shin-Ra']Ciekawe co by się stało jakby to był ttb bez smyczy? [/quote]

Dlaczego akurat ttb?
Postawmy sprawę inaczej:
Ciekawe co by się stało, jakby to był niewychowany, agresywny i totalnie niezsocjalizowany piesek bez smyczy?

Nie musi być ttb...
Mam wg mediów najłagodniejszą rasę pod słońcem i pod księżycem - i te goldeny, które znam nie mają w sobie cienia agresji. Magia też nie ma.
A dzisiaj przyszła do mojej mamy pacjentka, pogryziona przez... golden retrievera...

Jak widać - nie musi być TTB

Link to comment
Share on other sites

[quote name='shin']Ludzie, ludzie, ale przeciez wiadomo, ze taki labek czy ONek nie ma trzy/pieciotonowego uscisku, jak TTB. No i jemu w wieku 2 czy 3 lat zadna kosc nie przebija mozgu, wiec sie nie robi tak agresywny jak TTB, nawet jesli jest troche gryzoniowaty.

Ja nie wiem, gdzie wyscie sie wychowali, ze takich podstawowych rzeczy nie wiecie... :shake:[/quote]
prawdę powiadasz :loveu: :loveu: :evil_lol:

ja to się mówi , do trzech razy sztuka - mój 4 najmłodszy przedstwiciel psów morderców - pokaże zasklepienie czaszki , ból mózgu i 12 ton zmiażdży mnie niczym blachę walcownia :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...