Jump to content
Dogomania

Yogi po wypadku już na swojej kanapie którą uwielbia :).


Anecik

Recommended Posts

Dnia 6.02.2018 o 18:59, kiyoshi napisał:

Na konto Yogusia przelewam 115 zł spadku po Wiwatku. anetko potwierdż prosze jak wpłyną

 

Pieniądze na kocie Yogusia. Bardzo dziękuję -będzie na częściową spłatę niezapłaconej przez schronisko faktury.

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, Tyś(ka) napisał:

A ile brakuje do spłaty całkowitego długu?

Nikt nie dzwoni w sprawie Yogusia?

jutro mamy zdjęcie szwów i zmianę opoatrunku na miękki. nie wiem jaki będzie koszt. faktura o której piszę to grubo [ponad 300 zł - prawie 400 chyba.

Był 1 telefon - rodzina z Katowic, Pani z dorosłą córką przyjechały go zapoznać (nie pisałam???) i się zakochały :) Mnie Panie się spodobały ale nie poznałam Pana - wiem że też chce adopcji Yogusia ale muszę to usłyszeć :) Jutro zobaczę co powie wet czyli kiedy następna wizyta i zobaczę co zrobimy.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Tyś(ka) napisał:

To miejmy nadzieje, że to zakochanie przemieni się w POkochanie, czyli decyzję, że właśnie Yogiś jest TYM skarbem, którego chcą kochać całe psie życie :)

Ojeeej, chyba Yogiś ma za mało w sakiewce, by pokryć wszystkie koszty? :(

Tzn Panie już go pokochały ale ja muszę mieć pewność że wszyscy będą go kochać. I dlatego muszę poznać Pana na wizycie.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Jak Was zaaresztują, to Was odbijemy!

Mnie nie zaaresztowali bo zapłaciłam :) Za to Yogi został odpracować odsetki....hiihihihi. A na poważnie to będę go odbierała kolo 16. Najprawdopodobniej pożegnamy się wreszcie z gipsem - zobaczymy co wyjdzie na zdjęciu.

Przeprosiłam Pana doktora i grzecznie zapłaciłam 244 zł (ta kwota prawie 400 zł to się pomyliło Pani w rejestracji ponieważ jedną fakturę ja płaciłam)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, anecik napisał:

Mnie nie zaaresztowali bo zapłaciłam :) Za to Yogi został odpracować odsetki....hiihihihi. A na poważnie to będę go odbierała kolo 16. Najprawdopodobniej pożegnamy się wreszcie z gipsem - zobaczymy co wyjdzie na zdjęciu.

Przeprosiłam Pana doktora i grzecznie zapłaciłam 244 zł (ta kwota prawie 400 zł to się pomyliło Pani w rejestracji ponieważ jedną fakturę ja płaciłam)

No to całe szczęście, że Was nie haresztowali i to pewnikiem z tej radości tak poplątałaś te płatności, jak ten węzeł gordyjski, że nie sposobno rozebrać biez poł litra kto, komu, co i za ile  :)

Link to comment
Share on other sites

Yogi ma założony miękki opatrunek, za dwa tygodnie trzeba mu go po prostu rozciąć i zdjąć a z miesiąc kontrola. mam nadzieję że ostatnia. Koszt 80 zł.

 

Rozmawiałam z Panią i jedziemy w sobotę na wizytę PA. Jeśli będzie wszystko ok to Yogi tam zostanie. Szkoda żeby siedział u mnie kolejny miesiąc - niech idzie na swoje. Oczywiście na wizytę do weta zawiozę go osobiście bo chcę sprawę doprowadzić do końca,

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, anecik napisał:

Yogi ma założony miękki opatrunek, za dwa tygodnie trzeba mu go po prostu rozciąć i zdjąć a z miesiąc kontrola. mam nadzieję że ostatnia. Koszt 80 zł.

 

Rozmawiałam z Panią i jedziemy w sobotę na wizytę PA. Jeśli będzie wszystko ok to Yogi tam zostanie. Szkoda żeby siedział u mnie kolejny miesiąc - niech idzie na swoje. Oczywiście na wizytę do weta zawiozę go osobiście bo chcę sprawę doprowadzić do końca,

A czy Państwo zwrócą za szeleczki???

Link to comment
Share on other sites

Yogi na swoich włościach - wreszcie ma 4 osoby do głaskania jednego psa a nie nas dwoje i kolejkę żeby wejść na kolana. W domu jest od soboty. Do dziś jest wszystko w porządku - nie sika, nie rozrabia, śpi na kanapie, przytula się do wszystkich. Kuchnia i lodówka pozostaje w jego ogromnym zainteresowaniu. Mówiłam Państwu żeby go za bardzo nie utuczyli - może posłuchają. W sobotę jeszcze go zaczipowałam, na dniach wprowadzę do bazy. Za dwa tygodnie ma mieć zdjęty opatrunek )zrobi to Pani) na około 9 marca ostatnia wizyta u weta.

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, anecik napisał:

Yogi na swoich włościach - wreszcie ma 4 osoby do głaskania jednego psa a nie nas dwoje i kolejkę żeby wejść na kolana. W domu jest od soboty. Do dziś jest wszystko w porządku - nie sika, nie rozrabia, śpi na kanapie, przytula się do wszystkich. Kuchnia i lodówka pozostaje w jego ogromnym zainteresowaniu. Mówiłam Państwu żeby go za bardzo nie utuczyli - może posłuchają. W sobotę jeszcze go zaczipowałam, na dniach wprowadzę do bazy. Za dwa tygodnie ma mieć zdjęty opatrunek )zrobi to Pani) na około 9 marca ostatnia wizyta u weta.

To miałaś pracowity w jazdy dzień w sobotę i niedzielę :)

A oczęta po rozstaniach suche ?

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, anecik napisał:

Dolicz też piątek i kilka innych :)

Nie były suche ale inne rozstanie spowodowało morze łez.

Nie wiedziałam, że inne psiaczki też opuściły Twój gościnny DT.

Które to rozstanie było takie mokre ? :(

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Nie wiedziałam, że inne psiaczki też opuściły Twój gościnny DT.

Które to rozstanie było takie mokre ? :(

Pojechała Igunia,  pekinkowaty Yoguś, Pompony Ptyś i Balbinka i może w tym tygodniu pieluszkowy Czesterek. Dużo jak na kilka dni. 

 

Ptyś skradł mi serducho.  Nam skradł... 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...