Nesiowata Posted June 19, 2020 Share Posted June 19, 2020 1 godzinę temu, elik napisał: Oprawka bez żadnych bajerów, bo to tylko do komputera. Kosztowała 170 zł. O tańszą trudno. To szkła takie drogie. Powyżej + 6 dioptrii są specjalistyczne, zamawiane i dlatego takie drogie + nakładka przeciw promieniowaniu. Teraz będą poniżej +6, bo nie potrzebuję do pracy przy kompie tak dużego powiększenia więc będą "normalne" i tańsze, ale też muszę za nie zapłacić kurtka!!! To wykorzystaj chociaż tę oprawkę, którą masz, żaden problem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 19, 2020 Author Share Posted June 19, 2020 3 godziny temu, Nesiowata napisał: To wykorzystaj chociaż tę oprawkę, którą masz, żaden problem. Mąż mi radzi, żebym ją zatrzymała faktycznie do czytania. No może ma rację. Do czytania i do krzyżówek mogłyby się te okulary przydać, ale mieć tyle okularów??? 3 pary??? Czy to nie przesada zwłaszcza, że wolałabym te pieniądze przeznaczyć na psiaki. Ale rozsądek mówi, że deklaracje na 220 i dodatkowo różne zrzutki to, jak na kieszeń emerytki, wystarczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted June 20, 2020 Share Posted June 20, 2020 Witam wszystkich w sobotni ranek - pochmurny, wilgoć w powietrzu. Wczoraj znów trochę popadało, pogrzmiało i postraszyło Lalę. Biedna ona z tym swoim strachem. Dobrze chociaż, że na spacerze nie było efektów dodatkowych. Ale wieczorem od razu wskoczyła pod kołdrę i udawała, że jej nie ma. Długo jednak nie da się tak leżeć więc po jakimś czasie poszła sobie na posłanie. Ale rano nie chciała wyjść - uciekła do brata i wróciła dopiero kiedy Nesia przyszła z powrotem. Nie mogę sobie wyobrazić co ona przeżywała wcześniej. Udanego dnia życzę wszystkim Odpocznijcie chociaż fizycznie. Bo z psychicznym relaksem to bywa ciężko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted June 21, 2020 Share Posted June 21, 2020 Witam wszystkich w niedzielę. Pogoda barowa, choć (jak dotąd) sucha. Nie wiadomo tylko jak długo to się utrzyma. Lala jednak nie chce wyjść z domu. Muszę znów za chwilę spróbować, szkoda jej pęcherza. A sama chyba muszę odespać dzisiejszą niespokojną noc.Nie dość, że spać poszłam późno, wstać musiałam wcześnie to jeszcze budziłam się co godzinę. Średnia to przyjemność. Do tego jeszcze pochmurno za oknem. Drzemka będzie dobrym rozwiązaniem, nawet najlepszym. Trzymajcie się zdrowo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 21, 2020 Author Share Posted June 21, 2020 13 minut temu, Nesiowata napisał: . Pogoda barowa, choć (jak dotąd) sucha. Zupełnie odmiennie niż u nas :( Padało wczoraj, pada dzisiaj. Raba wylała, dla naszego terenu jest stan alarmowy. Mąż zaznaczył miejsce, do którego jeśli dojdzie woda, a stale poziom się podnosi, będziemy wyjeżdżać. Trochu już się spakowałam. Musimy wyjechać zanim zaleje drogę, bo to jedyna droga łącząca nas z Bochnią. Po jej zalaniu będziemy zmuszeni pozostać na działce. Normalnie krzaki są oddalone od wody, a koło krzaków jest ścieżka, którą chodzimy z psami na spacer. Teraz woda jest około 15 m od drogi. Tam teren jest już płaski więc niewiele trzeba, żeby woda zalała drogę. Krzaki, które teraz widać w wodzie, normalnie są około 7 m od linii wody. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted June 21, 2020 Share Posted June 21, 2020 16 minut temu, elik napisał: Zupełnie odmiennie niż u nas :( Padało wczoraj, pada dzisiaj. Raba wylała, dla naszego terenu jest stan alarmowy. Mąż zaznaczył miejsce, do którego jeśli dojdzie woda, a stale poziom się podnosi, będziemy wyjeżdżać. Trochu już się spakowałam. Musimy wyjechać zanim zaleje drogę, bo to jedyna droga łącząca nas z Bochnią. Po jej zalaniu będziemy zmuszeni pozostać na działce. Normalnie krzaki są oddalone od wody, a koło krzaków jest ścieżka, którą chodzimy z psami na spacer. Teraz woda jest około 15 m od drogi. Tam teren jest już płaski więc niewiele trzeba, żeby woda zalała drogę. Krzaki, które teraz widać w wodzie, normalnie są około 7 m od linii wody. Nieciekawie to wygląda. Strach się nie bać. U mnie powoli przejaśnia się, pewnie pod wieczór można spodziewać się burz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 21, 2020 Author Share Posted June 21, 2020 6 godzin temu, Nesiowata napisał: Nieciekawie to wygląda. Strach się nie bać. U mnie powoli przejaśnia się, pewnie pod wieczór można spodziewać się burz. W 2010 roku przeżyliśmy tu poważną powódź. Woda wlewała się oknami, wszystko było zniszczone, łącznie z samochodem, którego nie było widać spod wody. Byliśmy ewakuowani łodzią motorowa. Nie chcę przeżywać podobnej traumy jeszcze raz. Tu jeszcze widać kawałek dachu samochodu, ale woda przybrała tak, że wlewała się do domu oknami. My ewakuowaliśmy się do sąsiada vis a vis. Stamtąd zabrała nas łódź motorowa. Wchodziliśmy do łodzi z balkonu. Krajobraz po powodzi :( Te ciężkie ławy z litego drewna "wyjechały" z tarasu wraz z opadającą wodą. A to mój warzywniak za domkiem :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted June 21, 2020 Share Posted June 21, 2020 O matko!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 21, 2020 Author Share Posted June 21, 2020 Właśnie mąż wrócił z kolejnego sprawdzianu stanu wody - stale się podnosi. Niestety wyjeżdżamy do Krakowa :( Muszę kończyć bo jeszcze sporo mam do zrobienia. Odezwę się z Krakowa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 21, 2020 Author Share Posted June 21, 2020 6 godzin temu, Isiak napisał: O matko!!!! Na szczęście to już historia sprzed 10 lat - maj 2010 r. Myślę, że się nie powtórzy, ale wolę być daleko i nie przeżywać, że woda się podnosi. Już jesteśmy w Krakowie i z różnych względów będziemy tu do czwartku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted June 21, 2020 Share Posted June 21, 2020 O Boziu... zdjęcia jak z filmu katastroficznego. Dobrze, ze wróciliście do Krakowa. Strach zostać w tak zagrożonym miejscu i przeżywać na nowo to wszystko. Tyle zniszczeń i strat... Tyle zwierząt straciło życie... Oby ten scenariusz nigdy już sie nie powtórzył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 21, 2020 Author Share Posted June 21, 2020 17 minut temu, Havanka napisał: O Boziu... zdjęcia jak z filmu katastroficznego. Dobrze, ze wróciliście do Krakowa. Strach zostać w tak zagrożonym miejscu i przeżywać na nowo to wszystko. Tyle zniszczeń i strat... Tyle zwierząt straciło życie... Oby ten scenariusz nigdy już sie nie powtórzył. Tak Elu, to był dramat. My straciliśmy prawie wszystko, ale to nic. Gdy wspomnę ile istot straciło życie w tej kipieli, to i dzisiaj mam łzy w oczach. Powódź to straszny dramat. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted June 22, 2020 Share Posted June 22, 2020 Wyjechaliście w odpowiednim czasie. dziś rano pokazywali zalaną Bochnię. Wał przerwany w jednym miejscu. Koty powinny dać sobie radę. To mądre stworzenia, a za wodą nie przepadają. Życzę wszystkim spokojnego dnia i tygodnia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 22, 2020 Author Share Posted June 22, 2020 12 godzin temu, Nesiowata napisał: Wyjechaliście w odpowiednim czasie. dziś rano pokazywali zalaną Bochnię. Tak, na ul. Majora Bacy woda przerwała wał w rowie melioracyjnym i zalała kilka domów. Na szczęście na tej ulicy domy stoją tylko po jednej stronie więc tych domów nie jest tak wiele. W linii prostej od nas to około 1,5 km. Przynajmniej spałam spokojnie i długo :) Jak rzadko, zbudził mnie dopiero sygnał z komórki o 7:30. Zazwyczaj wstaję znacznie wcześniej i daję kotkom śniadanie. Jak psy się budzą i zaczynają stukać pazurkami po panelach, to koty kończą urzędowanie na tarasie i albo wynoszą się z działki i idą w rejs, albo gdy pada deszcz, idą pod wiatę na antresolę. Przed wyjazdem z Bochni wypuściliśmy kotkę, która przez tydzień dochodziła do siebie po sterylizacji w klatce w pokoju gościnnym, który czasem zmienia się w kocią rezydencję :) Tu jeszcze w klatce-łapce A tu już w klatce kenellowej Niestety kompletny dzikusek i musieliśmy ją wypuścić. Wynieśliśmy w klatce w stronę pól. Mąż uniósł klatkę, a kotka czmychnęła tak prędko, że nie zdążyłam zrobić jej zdjęcia poza klatką. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted June 23, 2020 Share Posted June 23, 2020 Znów dziś za oknem buro, nie obejdzie się bez deszczu. Ale, o dziwo, moje panny nie miały oporu przed wyskoczeniem za drzwi. Wprawdzie było tylko siusiu i natychmiastowy powrót, ale za to spokojnie. Życzę zdrowia. I na przekór sytuacji - spokojnego dnia. Wypadałoby wybrać się na cmentarz, dziś dzień Ojca. Tylko boję się, że znów zmoknę. Już po wczorajszym mam katar. A na tym cmentarzu nie ma żadnego miejsca gdzie można by się schować. A przy moim szczęściu taka sytuacja jest prawie pewna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 23, 2020 Author Share Posted June 23, 2020 W kraku pogoda zmienna. To pochmurno, to słonecznie, to znów słońce z chmurami. Totalny misz masz, ale jak na razie nie padało. I niech już tak będzie. Wybieram się na zakupy, a z zakupami i parasolem raczej mało wygodnie :) Raba już opada. Do czwartku może wróci do swojego koryta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 23, 2020 Author Share Posted June 23, 2020 4 godziny temu, Nesiowata napisał: A na tym cmentarzu nie ma żadnego miejsca gdzie można by się schować. To zabierz parasol w razie gdyby zaczęło padać. Przysłowie mówi - Parasol noś i przy pogodzie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted June 23, 2020 Share Posted June 23, 2020 7 minut temu, elik napisał: To zabierz parasol w razie gdyby zaczęło padać. Przysłowie mówi - Parasol noś i przy pogodzie :) Zawsze mam w bagażniku. Do pracy - zawsze przy sobie. Tylko zazwyczaj tam pozostawały. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 23, 2020 Author Share Posted June 23, 2020 2 godziny temu, Nesiowata napisał: Zawsze mam w bagażniku. Do pracy - zawsze przy sobie. Tylko zazwyczaj tam pozostawały. To do bagażnika zdążysz dolecieć zanim Cię deszcz przemoczy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted June 23, 2020 Share Posted June 23, 2020 2 minuty temu, elik napisał: To do bagażnika zdążysz dolecieć zanim Cię deszcz przemoczy :) Z pewnością nie. a do tego jesz cze dojście po trawie i mokre nogi. Nie raz przerabiane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 23, 2020 Author Share Posted June 23, 2020 15 minut temu, Nesiowata napisał: Z pewnością nie. a do tego jesz cze dojście po trawie i mokre nogi. Nie raz przerabiane. Trudno się z Tobą nie zgodzić :) Z reszta nie mam takiego zamiaru :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted June 24, 2020 Share Posted June 24, 2020 Wczoraj nie pojechałam na cmentarz (a nie padało), odłożyłam na dziś. I niemiła niespodzianka - pada od rana! Może później będzie lepiej? Chyba pójdę chociaż poleżeć z psami w oczekiwaniu na polepszenie stanu pogody. Jakoś chłodno się zrobiło. Spokojnego dnia dla wszystkich, trzymajcie się w zdrowiu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 24, 2020 Author Share Posted June 24, 2020 Dawno, dawno temu :) obiecałam pokazać mój balkon w kraku, jak jest ukwiecony. Z braku czasu do dzisiaj nie pokazałam. Pomyślałam, ze dla zmiany nastroju pokaże go dzisiaj. A niech tam sobie pada, my tu mamy słońce :) Dzisiaj wprawdzie deszcz nie pada, ale niebo jest zachmurzone i jest szaro-buro. Spać się chce mimo, że zafundowałam sobie niezłą drzemkę :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted June 24, 2020 Share Posted June 24, 2020 2 godziny temu, elik napisał: Dawno, dawno temu :) obiecałam pokazać mój balkon w kraku, jak jest ukwiecony. Z braku czasu do dzisiaj nie pokazałam. Pomyślałam, ze dla zmiany nastroju pokaże go dzisiaj. A niech tam sobie pada, my tu mamy słońce :) Dzisiaj wprawdzie deszcz nie pad, ale niebo jest zachmurzone i jest szaro-buro. Spać się chce mimo, że zafundowałam sobie niezłą drzemkę :) A mnie znów zbrakło lajków. Jak zwykle - w "bardzo" odpowiednim momencie. Wygląda pięknie! 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted June 24, 2020 Author Share Posted June 24, 2020 1 godzinę temu, Nesiowata napisał: A mnie znów zbrakło lajków. Jak zwykle - w "bardzo" odpowiednim momencie. Wygląda pięknie! Dziękuję :) Miło mi, że Ci się podoba :) Za to mi nie brakuje lajków, bo dzisiaj z powodu nieplanowanej dłuuugiej drzemki, mało się udzielałam na dogo :) Ten blat sklejki po prawej stronie pod balkonem, to wysłonka kociego domku i kocio-jeżykowej stołówki :) Drugi, niewidoczny na tym zdjęciu, koci domek jest po lewej stronie balkonu i tam prawdopodobnie zagnieździł się jeż. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.