Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

1 godzinę temu, elik napisał:

Oprawka bez żadnych bajerów, bo to tylko do komputera. Kosztowała 170 zł. O tańszą trudno. To szkła takie drogie. Powyżej +  6 dioptrii są specjalistyczne, zamawiane  i dlatego takie drogie + nakładka przeciw promieniowaniu. Teraz będą poniżej +6, bo nie potrzebuję do pracy przy kompie tak dużego powiększenia więc będą "normalne" i tańsze, ale też muszę za nie zapłacić kurtka!!!

To wykorzystaj chociaż tę oprawkę, którą masz, żaden problem. 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

To wykorzystaj chociaż tę oprawkę, którą masz, żaden problem. 

Mąż mi radzi, żebym ją zatrzymała faktycznie do czytania. No może ma rację. Do czytania i do krzyżówek mogłyby się te okulary przydać, ale mieć tyle okularów???  3 pary??? Czy to nie przesada zwłaszcza, że wolałabym te pieniądze przeznaczyć na psiaki. Ale rozsądek mówi, że deklaracje na 220 i dodatkowo różne zrzutki to, jak na kieszeń emerytki, wystarczy.

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich w sobotni ranek - pochmurny, wilgoć w powietrzu. Wczoraj znów trochę popadało, pogrzmiało i postraszyło Lalę. Biedna ona z tym  swoim strachem. Dobrze chociaż, że na spacerze nie było efektów dodatkowych. Ale wieczorem od razu wskoczyła pod kołdrę i udawała, że jej nie ma. Długo jednak nie da się tak leżeć więc po jakimś czasie poszła sobie na posłanie. Ale rano nie chciała wyjść - uciekła do brata i wróciła dopiero kiedy Nesia przyszła z powrotem.  Nie mogę sobie wyobrazić co ona przeżywała wcześniej. 

Udanego dnia życzę wszystkim Odpocznijcie chociaż fizycznie. Bo z psychicznym relaksem to bywa ciężko.

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich w niedzielę. Pogoda barowa, choć (jak dotąd) sucha. Nie wiadomo tylko jak długo to się utrzyma. Lala jednak nie chce wyjść z domu. Muszę znów za chwilę spróbować, szkoda jej pęcherza. A sama chyba  muszę odespać dzisiejszą niespokojną noc.Nie dość, że spać poszłam późno, wstać musiałam wcześnie to jeszcze budziłam się co godzinę. Średnia to przyjemność. Do tego jeszcze pochmurno za oknem. Drzemka będzie dobrym rozwiązaniem, nawet najlepszym. 

Trzymajcie się zdrowo.

 

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Nesiowata napisał:

. Pogoda barowa, choć (jak dotąd) sucha.

Zupełnie odmiennie niż u nas  :( Padało wczoraj, pada dzisiaj. Raba wylała, dla naszego terenu jest stan alarmowy. Mąż zaznaczył miejsce, do którego jeśli dojdzie woda, a stale poziom się podnosi, będziemy wyjeżdżać. Trochu już się spakowałam. Musimy wyjechać zanim zaleje drogę, bo to jedyna droga łącząca nas z Bochnią. Po jej zalaniu będziemy zmuszeni pozostać na działce.

20200621_085530.jpg.4b37d43a411f31d0ab1afdc9c743326f.jpg

Normalnie krzaki są oddalone od wody, a koło krzaków jest ścieżka, którą chodzimy z psami na spacer.
Teraz woda jest około 15 m od drogi. Tam teren jest już płaski więc niewiele trzeba, żeby woda zalała   drogę.

 

20200621_085534.jpg.35864f18c9e8f4dc828a4c136e9ec8c7.jpg

Krzaki, które teraz widać w wodzie, normalnie są około 7 m od linii wody.

Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, elik napisał:

Zupełnie odmiennie niż u nas  :( Padało wczoraj, pada dzisiaj. Raba wylała, dla naszego terenu jest stan alarmowy. Mąż zaznaczył miejsce, do którego jeśli dojdzie woda, a stale poziom się podnosi, będziemy wyjeżdżać. Trochu już się spakowałam. Musimy wyjechać zanim zaleje drogę, bo to jedyna droga łącząca nas z Bochnią. Po jej zalaniu będziemy zmuszeni pozostać na działce.

20200621_085530.jpg.4b37d43a411f31d0ab1afdc9c743326f.jpg

Normalnie krzaki są oddalone od wody, a koło krzaków jest ścieżka, którą chodzimy z psami na spacer.
Teraz woda jest około 15 m od drogi. Tam teren jest już płaski więc niewiele trzeba, żeby woda zalała   drogę.

 

20200621_085534.jpg.35864f18c9e8f4dc828a4c136e9ec8c7.jpg

Krzaki, które teraz widać w wodzie, normalnie są około 7 m od linii wody.

Nieciekawie to wygląda. Strach się nie bać. U mnie powoli przejaśnia się, pewnie pod wieczór można spodziewać się burz.

Link to comment
Share on other sites

 

6 godzin temu, Nesiowata napisał:

Nieciekawie to wygląda. Strach się nie bać. U mnie powoli przejaśnia się, pewnie pod wieczór można spodziewać się burz.

W 2010 roku przeżyliśmy tu poważną powódź. Woda wlewała się oknami, wszystko było zniszczone, łącznie z samochodem, którego nie było widać spod wody. Byliśmy ewakuowani łodzią motorowa. Nie chcę przeżywać podobnej traumy jeszcze raz.

Tu jeszcze widać kawałek dachu samochodu, ale woda przybrała tak, że wlewała się do domu oknami. My ewakuowaliśmy się do sąsiada vis a vis. Stamtąd zabrała nas  łódź motorowa. Wchodziliśmy do łodzi z balkonu.

Zdj_cie0019.jpeg.57282057ef60cb308a01ab60510c6631.jpeg

Krajobraz po powodzi  :(

1710974481_wokna.jpg.d46914a6bea888efab0c76a5be4dc594.jpg

 

Te ciężkie ławy z litego drewna "wyjechały" z tarasu wraz z opadającą wodą.

901104530_auto.jpg.5b8de26e86970117e8fd695680328e9a.jpg

A to mój warzywniak za domkiem  :(

IMG_9784_chodenice.thumb.jpg.6baf00aabbba3a910b9d8b5936b8cfd2.jpg

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Isiak napisał:

O matko!!!!

Na szczęście to już historia sprzed 10 lat - maj 2010 r.   Myślę, że się nie powtórzy, ale wolę być daleko i nie przeżywać, że woda się podnosi. Już jesteśmy w Krakowie i z różnych względów będziemy tu do czwartku.

Link to comment
Share on other sites

O Boziu... zdjęcia jak z filmu katastroficznego. Dobrze, ze wróciliście do Krakowa. Strach zostać w tak zagrożonym miejscu i przeżywać na nowo to wszystko. Tyle zniszczeń i strat... Tyle zwierząt straciło życie... Oby ten scenariusz  nigdy już sie nie powtórzył.

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, Havanka napisał:

O Boziu... zdjęcia jak z filmu katastroficznego. Dobrze, ze wróciliście do Krakowa. Strach zostać w tak zagrożonym miejscu i przeżywać na nowo to wszystko. Tyle zniszczeń i strat... Tyle zwierząt straciło życie... Oby ten scenariusz  nigdy już sie nie powtórzył.

Tak Elu, to był dramat. My straciliśmy prawie wszystko, ale to nic. Gdy wspomnę ile istot straciło życie w tej kipieli,  to i dzisiaj mam łzy w oczach. Powódź to straszny dramat.

Link to comment
Share on other sites

Wyjechaliście w odpowiednim czasie. dziś rano pokazywali zalaną Bochnię. Wał przerwany w jednym miejscu. Koty powinny dać sobie radę. To mądre stworzenia, a za wodą  nie przepadają.

Życzę wszystkim spokojnego dnia i tygodnia.

 

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Nesiowata napisał:

Wyjechaliście w odpowiednim czasie. dziś rano pokazywali zalaną Bochnię.

Tak, na ul. Majora Bacy woda przerwała wał w rowie melioracyjnym i zalała kilka domów. Na szczęście na tej ulicy domy stoją tylko po jednej stronie więc tych domów nie jest tak wiele. W linii prostej od nas to około 1,5 km.
Przy
najmniej spałam spokojnie i długo  :)  Jak rzadko, zbudził mnie dopiero sygnał z komórki o 7:30. Zazwyczaj wstaję znacznie wcześniej i daję kotkom śniadanie. Jak psy się budzą i zaczynają stukać pazurkami po panelach, to koty kończą urzędowanie na tarasie i albo wynoszą się z działki  i idą w rejs, albo gdy pada deszcz, idą pod wiatę na antresolę.

Przed wyjazdem z Bochni wypuściliśmy kotkę, która przez tydzień dochodziła do siebie po sterylizacji w klatce w pokoju gościnnym, który czasem zmienia się w kocią rezydencję  :)

  Tu jeszcze w klatce-łapce                                       A tu już w klatce kenellowej

20200615_094613.jpg.f2642723e68dbddfacd8e6ef53a65411.jpg      20200616_154438.jpg.97eda374de80b5e1ffebca56e7faadfa.jpg

20200616_154522.jpg.fdc86074eda6938e91fd8cf6790a7006.jpg    20200616_154616.jpg.d19c72cce41ef74ffccefa717b3bec7b.jpg

Niestety kompletny dzikusek i musieliśmy ją wypuścić. Wynieśliśmy w klatce w stronę pól.

20200621_135806.jpg.d859eeea7808197d0132ff3fc95404b8.jpg    20200621_135813.jpg.bb3ccb05fcc7a2ea0e67c3c5fc37f9d3.jpg

Mąż uniósł klatkę, a kotka czmychnęła tak prędko, że nie zdążyłam zrobić jej zdjęcia poza klatką.

20200621_135816.jpg.58d9eac710e287312202621423ad11e5.jpg

Link to comment
Share on other sites

Znów dziś za oknem buro, nie obejdzie się bez deszczu.  Ale, o dziwo, moje panny nie miały oporu przed wyskoczeniem za drzwi. Wprawdzie było tylko siusiu i natychmiastowy powrót, ale za to spokojnie.

Życzę zdrowia. I na przekór sytuacji - spokojnego dnia. 

Wypadałoby wybrać się na cmentarz, dziś dzień Ojca.  Tylko boję  się, że znów zmoknę. Już po wczorajszym mam katar. A na tym cmentarzu nie ma żadnego miejsca gdzie można by się schować.  A przy moim szczęściu taka sytuacja jest prawie pewna. 

Link to comment
Share on other sites

W kraku pogoda zmienna.  To pochmurno, to słonecznie, to znów słońce z chmurami. Totalny misz masz, ale jak na razie nie padało. I niech już tak będzie. Wybieram się na zakupy, a z zakupami i parasolem raczej mało wygodnie  :)
Raba już opada. Do czwartku może wróci do swojego koryta.

884265417_miegodnia4.gif.bdf0209d6d1baa37c41440106dd48532.gif

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Nesiowata napisał:

A na tym cmentarzu nie ma żadnego miejsca gdzie można by się schować. 

To zabierz parasol w razie gdyby zaczęło padać.   Przysłowie mówi - Parasol noś i przy pogodzie  :)

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, Nesiowata napisał:

Z pewnością nie. a do tego jesz cze dojście po trawie i mokre nogi. Nie raz przerabiane.

Trudno się z Tobą nie zgodzić  :) Z reszta nie mam takiego zamiaru  :)

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj nie pojechałam na cmentarz (a nie padało), odłożyłam na dziś. I niemiła niespodzianka - pada od rana! Może później będzie lepiej? Chyba pójdę chociaż poleżeć z psami w oczekiwaniu na polepszenie stanu pogody. Jakoś chłodno się zrobiło. 

Spokojnego dnia dla wszystkich, trzymajcie  się w zdrowiu.

Link to comment
Share on other sites

Dawno, dawno temu  :)  obiecałam pokazać mój balkon w kraku, jak jest ukwiecony. Z braku czasu do dzisiaj nie pokazałam. Pomyślałam, ze dla zmiany nastroju pokaże go dzisiaj. A niech tam sobie pada, my tu mamy słońce  :)

 20200510_173838.jpg.75d1e49f031fddccea85abe01efe31e6.jpg

Dzisiaj  wprawdzie deszcz nie pada, ale niebo jest zachmurzone i jest szaro-buro.  Spać się chce mimo, że zafundowałam sobie niezłą drzemkę  :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, elik napisał:

Dawno, dawno temu  :)  obiecałam pokazać mój balkon w kraku, jak jest ukwiecony. Z braku czasu do dzisiaj nie pokazałam. Pomyślałam, ze dla zmiany nastroju pokaże go dzisiaj. A niech tam sobie pada, my tu mamy słońce  :)

 20200510_173838.jpg.75d1e49f031fddccea85abe01efe31e6.jpg

Dzisiaj  wprawdzie deszcz nie pad, ale niebo jest zachmurzone i jest szaro-buro.  Spać się chce mimo, że zafundowałam sobie niezłą drzemkę  :)

A mnie znów zbrakło lajków. Jak zwykle - w "bardzo" odpowiednim momencie.

Wygląda pięknie!

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Nesiowata napisał:

A mnie znów zbrakło lajków. Jak zwykle - w "bardzo" odpowiednim momencie.

Wygląda pięknie!

Dziękuję :) Miło mi, że Ci się podoba  :)
Za to mi nie brakuje lajków, bo dzisiaj z powodu nieplanowanej dłuuugiej drzemki, mało się udzielałam na dogo  :)
Ten blat sklejki po prawej stronie pod balkonem, to wysłonka kociego domku i kocio-jeżykowej stołówki  :)
Drugi, niewidoczny na tym zdjęciu, koci domek jest po lewej stronie balkonu i tam prawdopodobnie zagnieździł się jeż.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...