Jump to content
Dogomania

JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)


Pipi

Recommended Posts

Dziekuje bardzo. Taaak, jestem tu juz prawie sześć lat. Myślę, ze zwierzakiw przewinęło sie w setkach. Chciałam zrobic takie zestawienie, ale kiepsko mi to idzie. Ciągle czasu za mało.

Link to comment
Share on other sites

KOCHANI, zglosiłam sie do konkursu w Krakvecie. POMOŻECIE?????
Jest bardzo ciezko. Moj tz wyjechał 10 dni temu i siedzi tam bez roboty, bo jak byl tu na bezpłatnym, to na jego miejsce zatrudnili kogos innego i teraz musi czekac az znajdą mu gdzies lukę. Nie mam karmy dla psow, zafdłużyłam sie po uszy. Kotom mam sucha karme moze jeszcze na tydzien. Mineły 2 lata od wygrania karmy i moge juz znowu startować. Bez Waszej pomocy nie dam rady. Zresztą i tak walka sie zapowiada, bo konkurencja jest silna. Zglosiła sie Fundacja Ostatnia Szansa. No ale trzeba zawalczyć.
[URL]http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=16773&p=165442[/URL]


[B]Wycofałam się. . . .nie wiedziałam, ze zmienili w regulaminie iz nalezny podmiot biorący udział w konkursie musi być zarejestrowany [/B]:-(.
Załamka. . .nie wiem jak przetrwać. A miałam taką nadzieję.

Wszystko sie sypie, na łeb wali. Jeszcze doszly mi wydatki na Mietka. Tydzien temu znowu napadły na niego Poświętniaczki (Nora i Saba) i tym razem jest z nim źle. Poszarpały mu tylną nogę, a on i tak przecież już jednej nie ma. Nawet psy nie dały sygnału, ze te bandytki go obrabiają. Była cisza jak makiem zasiał. Na jego szczescie spojrzałam przez okno. Ma spuchniete udo i nie wstaje. Cos mu sie stało rowniez w przednich łapkach, bo tylko na zgietych probuje wstać. Dostaje leki p/zapalne, p/bolowe, antybiotyk, ale jak na razie nie jest lepiej. Dzisiaj znowu był wet i powiedział zeby go na siłę stawiać na te nogi, ale jak ja mam to robić sama. Nie ma nikogo, ktoby pomogł, wszyscy zarobieni. . . .Zresztą on i tak za chwilę pada. Po niedzieli jesli nie wstanie trzeba bedzie zrobić rentgen. A Randa znalazła mu dobre miejsce.

[URL="http://www.sendspace.pl/file/pic/653a4ea820c77bce4cb2c84/view"][img]http://www.sendspace.pl/file/pic/653a4ea820c77bce4cb2c84/3[/img][/URL] [URL="http://www.sendspace.pl/file/pic/5e1d60fb565b227149f908e/view"][img]http://www.sendspace.pl/file/pic/5e1d60fb565b227149f908e/3[/img][/URL] [URL="http://www.sendspace.pl/file/pic/6d70fb1335712f4cda71cc4/view"][img]http://www.sendspace.pl/file/pic/6d70fb1335712f4cda71cc4/3[/img][/URL]

Edited by Pipi
Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy nie zabrałabym szansy. . . nie, chyba tak nie bedzie ok. Zresztą nie wiem czy tak mozna. Napisałabym do krakvetu, ale tez nie wiem czy nie zamkne sobie drogi bezpowrotnie.
W takich chwilach mysle sobie. . .a, zaloze fundacje(?). . .ale zaraz myślę tez, ze nie dam rady sama. Boje sie dokumentacji. Dziewiec lat temu mialam sklep i na kazde zawołanie ksiegowej latałam 5o kilometrow. Zebym ja miala choc z jednego czlowieka na co dzien? A tak? albo zebym wiedziala, ze sie uda, to tz by zjechal do domu i zajal sie zwierzakami, a ja bym siedziala w papierach. Moja decyzja juz tak z 2 lata dojrzewa, ciagle sie boje. Ale mysle sobie, jak dobrze by było odbic sie wreszcie i spokojniej moc pracować. Mysle, ze nie poradze sobie.[SIZE=1]

. . .chcialabym sie spotkac z kimś, kto prowadzi fundacje, z kimś kto wytłumaczyłby na czym to polega dokładnie, tak w realu kazdego dnia[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malagos']A księgowość ?Rozliczenia? To chyba najgorsza część roboty?[/QUOTE]

plus zdobywanie darczynców
to że ktos stanie się fundacją nie oznacza, że za tym popłynei morze kasy
z tego co współpracuje z FZNJR to pozyskiwanie funduszy jest najtrudniejsza częścią roboty
a potem oczywiscie rozliczenie sie z tego
kwestia kto i ile czasu ma
bo człowiek to sprytna bestia i może naumieć się wszystkiego :)

Link to comment
Share on other sites

Poleciłabym Ci pogadać z dziewczynami z "mojej" Fundacji JoKot. Aśka teraz na macierzyńskim, to nie lata po interwencjach, ma chyba trochę więcej czasu, objaśniłaby. Chcesz telefon? (Zapytam ją najpierw, czy mogę dać, więc to też nie takie hop siup ;) ).

Co do uzyskiwania darczyńców - jest też trochę łatwiej. Bo ludzie bardziej wierzą fundacjom niż osobom prywatnym, chętniej wpłacają. Pomogłabym FB rozkręcić, my w JoKocie teraz głównie na FB działamy, niemal całkowicie z miau się wycofaliśmy. Nie miało to większego sensu, na miau tylko awantury i wszyscy wszystko wiedzą najlepiej, na FB spokojnie z ludźmi da się dogadać, jak pod nazwiskiem występują...

Link to comment
Share on other sites

Chyba łatwiej założyć stowarzyszenie niż fundację, tak samo w prowadzeniu??
Co do zaufania dla fundacji, to akurat się nie zgodzę...niestety ostatnimi czasy namnożyło ich się tyle, że nie wiadomo kto działa na prawdę, a kto tylko dla kasy...a fb jest totalnie zawalone prośbami o pomoc ...
Na pewno coś by trzeba było zrobić, aby Pipi mogła spokojniej żyć i nie martwić się o wyżywienie zwierzaków, byleby tylko sobie samemu w stopę nie strzelić. Nie mam pomysłu...

Link to comment
Share on other sites

Na dogo obserwowałam 3 fundacje i wszystkie trzy pokłóciły się o fundusze, zmieniały zarząd i takie tam, ale smrodek pozostał. Nigdy osobiście nie wpłacę na fundację, tylko na stowarzyszenie (jak 1%) albo osobie prywatnej.

Edited by malagos
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pipi'][SIZE=1]
. . .chcialabym sie spotkac z kimś, kto prowadzi fundacje, z kimś kto wytłumaczyłby na czym to polega dokładnie, tak w realu kazdego dnia[/SIZE][/QUOTE]

Żeby się spotkać to trochę za daleko, ale możemy umówić się na telefon. Mogę Ci trochę opowiedzieć... ale generalnie łatwo nie jest.
Ruda Zulka śle buziaki :p

Link to comment
Share on other sites

Własnie, rozmawialam z kilkoma osobami z Fundacji. Nie takie to proste wszystko. W dodatku, ze ostatnio powstako b duzo organizacji. Ludzie sie pogubili, nie wiedzą komu tez tam ufac. Kto czyni dobro, kto dla zysku.
A stowarzyszenie, to nie jest proste zalozyc. Probowalismy tu w Bielsku, ale jak doszlo co do czego nikt nie odwazyl sie wstapic do zarzadu. Kazdy wolal byc czlonkiem tylko. Trzeba duzo ludzi zeby powstalo stowarzyszenie, a ja tu sama jestem. Mialam nadzieje, ze z TOZ bialaostockim sie ulozy, ale nie wyszlo.
Dziekuje, ze jestescie.
Kolejny post bedzie, w ktorym duzo wiadomosci, troche zdjec. Ruch taki, ze na raty wszystko robie. Zdjecia strasznie duzo czasu zabieraja. Fundacja nie jestem, ale tyle pisania, maili, pw, sms, rozmow tel, ze czasem kilka godzin zajmuje. Jednak sie ciesze bardzo, bo wiem, ze nie jestem sama. Mobilizuje mnie to do roboty. Chetniej sie ruszam. Pa pa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='terra']A czy np. nie udało by się dogadać z [COLOR=#000000]Fundacją JoKot (oni chyba z Twojego terenu) żeby Cię przyjęli pod swoje skrzydła?


[/COLOR][/QUOTE]

Fundacja Jokot jest z Warszawy, terra chyba miałaś na myśli Fundację Kotkowo z Białegostoku, ale z tego co wiem to Kotkowo dziala tylko na terenie Białegostoku.

Edited by sylwia1982
Link to comment
Share on other sites

Dla mnie dobra fundacja zawsze jest sformalizowaniem tego, co i tak się dzieje - i własnie uporządkowania papierkowej roboty. Bo dla mnie np. dużym plusem jest to, że wpłaty na fundacje mogę sobie odjąć od kwoty obciążonej podatkiem - w tym roku mój zwrot podatku dzięki temu wzrósł o niemal 200 złotych.

Jak się jest fundacją, łatwiej o dofinansowania z urzędów, my w JoKocie dostajemy np. od miasta Warszawy za sterylizację kotów wolnożyjących. I to nie są małe pieniądze.
Jasne, na początku nie jest łatwo, ale gdy już się ma grono osób, które nas wspierają - a wydaje mi się, że Ty masz całkiem spore - to jest prościej, bo de facto robi się po prostu swoje, a osoby wspierające zapewniają dobry PR.

U nas w JoKocie dzięki FB mamy nie tylko stabilniejszą sytuację finansową, ale przekłada się to też na ilość adopcji, pomoc w ogłoszeniach, wsparcie w postaci darów, więcej kierowców, jest pomoc transportowa, mamy swoich grafików i fotografów-wolontariuszy, łatwiej o domy tymczasowe, mamy program adopcji wirtualnych. Nie jest łatwo ogarnąć to wszystko... ale czy Tobie, jako osobie prywatnej, jest teraz łatwo?
Na całe szczęście jako Fundacja wciąż nie ma przymusu udzielania pomocy - bo wiadomo, że nigdy nie jest tak różowo, jakby się chciało. Ale zdecydowanie możemy więcej, niż mogliśmy jako osoby prywatne.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sylwia1982']Fundacja Jokot jest z Warszawy, terra chyba miałaś na myśli Fundację Kotkowo z Białegostoku, ale z tego co wiem to Kotkowo dziala tylko na terenie Białegostoku.[/QUOTE]

Właściwie celowo napisałam Jokot :) Ale nie ważne o jaką Fundację chodzi.
Przecież Fundacja może mieć filię a przy dobrze ustawionej współpracy i określonych zasadach oraz wzajemnym zaufaniu, odległość nie ma znaczenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='salibinka']Pipi, trzymaj, proszę, kciuki za Dziodzia (Fredzia)- w poniedziałek jedziemy na zabieg usunięcia zęba - zrobił się Dziodziowi ropień.
Pozdrawiamy Cię serdecznie.[/QUOTE]

oj, biedulek. . . oczywiscie, ze trzymam kciuki i to bardzo mocno

[quote name='sylwia1982']Pipi masz w swojej okolicy kocury do kastracji?[/QUOTE]

bym miala, tylko nie daja sie złapac. . . .czasami przychodza do kociarni, napstrykają (czyt. zaznaczą teren) po scianach i juz ich nie ma
. . .a jak zastawiałam klatkę pułapke, to kazdy kot do niej wchodził tylko nie oni. . . .to koty z sasiedztwa, łobuzy i śmierdziele

. . . powoli dojrzewam. .

Link to comment
Share on other sites

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/243204-Trzeba-pomoc-bo-zginą!!!!!Kolejny-do-uratowania-musi-zniknąć/page5[/url] wstawiłam tam pieska, ktory bardzo potrzebuje nowego domu. Prosze, zapraszam do niego. Moze wspolnie cos sie wymysli, moze komus trafi do serca. Pomyslalam, ze trzeba sprobowac.

Link to comment
Share on other sites

Będzie trochę zdjęć psów najpilniejszych do adopcji, Evelin robiła zdjęcia. Pipi w swoim żywiole, choć ograniczenia zdrowotne dają się we znaki...

Znów przybyło kilka zwierząt, których nie było jak zostawić...

- Bobiś - który pochodzi z patologii i którego chcieli uśpić,
- Rex- którego ktoś wyrzucił z samochodu,
- niewielka sunia z dwoma szczeniakami, którą przeganiano z posesji na posesję,
- Lalunia - szczeniaczek, która uciekła kiedy jej rodzeństwo utopiono....
- Bercik - który wałęsał się głodny po wsi...
.... nie kończąca się opowieść...

Bez Waszej pomocy Pipi nie mogłaby im wszystkim pomóc. Wasza obecność, pomoc, rady, słowa otuchy dają jej siłę by dalej pomagać.

Na początek przedstawię nowych tymczasowiczów, pilnie potrzebne DT/DS zwłaszcza dla 3 szczeniaków

Link to comment
Share on other sites

[B]Piesek dla koneserów, prześliczny, niewielki i bardzo skrzywdzony przez człowieka.....Bobiś.
Wychowywał się w rodzinie z trójką małych dzieci, patologia, wychodził na podwórko raz, góra 2 dziennie, nigdy nie wiedział czego od kogo się spodziewać - dzieci robiły co chciały, pan bił (ostatnio na szczęście siedzi), aż Bobiś zaczął się trochę odgryzać, a na podwórku drasnął obce dziecko - orzeczono, że to osiedlowy potwór od razu przeznaczony do uśpienia...jak go zobaczyliśmy, nie mieliśmy serca...Bobiś ma około 4 lat i potrzebuje tylko spokoju, już jest inny[/B]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images10.fotosik.pl/4512/5b7c822e3e749ec2med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images10.fotosik.pl/4512/ecd3d3b7257de1camed.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images10.fotosik.pl/4512/00da10afb9cab813med.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images10.fotosik.pl/4512/359a220986607860med.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[h=5]Rex...Komisarz Rex...wywalony z samochodu na ruchliwej drodze...zachudzony, żre za trzech a i tak chudy. Ma taki sam problem jak Nikita, która była u Pipi - biega w kółko bez końca...Nikita pokonała swój problem, ale to trwało wiele czasu. Rex jest mega łagodny, złakniony miłości, ma około 2 lat[/h][URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images10.fotosik.pl/4512/9f752711da291b97med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images10.fotosik.pl/4512/c99fd2c2166c0bfbmed.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images10.fotosik.pl/4512/cede7c1616a2b815med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images10.fotosik.pl/4512/05d7d45d67d7e294med.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images10.fotosik.pl/4512/befc6e350b71bbdemed.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...