Jump to content
Dogomania

Braszka w DS


Recommended Posts

Nie daj sobie też wcisnąć Royala ;) Weci znają się na leczeniu, ale o behawiorze czy żywieniu w swoim programie studiów mają niewiele (potwierdzone info od paru znajomych na różnych uczelniach). Wiele z nich współpracuje z Royalem, więc siłą rzeczy wszędzie go próbują wcisnąć, bo i sami na tym mają zysk.

Jeśli chodzi o pchły - tak, może przenosić. Nasz regularnie odpchalny pies złapał pchły od jednego psa (tymczasa) i dostał atopowego zapalenia skóry. Własnie to objawiało się wyłysieniami, zwłaszcza w okolicach ogona. A jak już kundliszon nabawił się pcheł to i kot (który był izolowany od tymczasa, ale od naszego psa nie - bo byliśmy pewni, że jest zabezpieczony).

Link to comment
Share on other sites

Musze o czymś napisać.Braszka wzbudza ogromne emocje wśród przechodniów i rodziny. Niestety negatywne. W mieście ludzie zatrzymywali mnie na ulicy mówiąc o Boże hiena, niesamowite hiena. Również kilka moich koleżanek tak powiedziała niezależnie od siebie. Teksty mamo patrz jaki brzydki pies, tez słyszałam 

Link to comment
Share on other sites

Moja mama stwierdziła że wygląda jak dziecko dzika. Ni to małe, ni to duże za to długie, ogólnie okropne.ciotka z Ameryki stwierdziła że szkoda ze nie kupiłam sobie French pudel bo z takim psem to wstyd po ulicy chodzić. Teściowa wyraziła zdziwienie ze do nowego ładnego domu nie kupiliśmy rasowego pieska. Mam nadzieje ze sunia tego nie rozumie. 

Link to comment
Share on other sites

Ludzie potrafią być bardzo okropni. Nie wszystkim podobają się szorściaki, nie wszystkim podobają się psiaki merle... ale mnie Braszka się bardzo podoba. :) Nie jest rasowcem, ale jest świetna. Nie wiem czemu ludziom się wydaje, że tylko fikuśne rasowce są godne kochania, godne domku...

Nie przejmuj się komentarzami, wiolhelm - ważne, że Wy ją kochacie :). I przynajmniej nie macie obaw, że ktoś Wam ją ukradnie, skoro przechodniom się nie podoba.

Podesłałam Misia tutaj:

Wydaje mi się, że to byłby dobry dom dla Misia - na podstawie tego, co wiem o psiaku.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Idiotyczne komentarze zunifikowanego społeczeństwa, które szuka w sobie fałszywej oryginalności narzuconej przez modę.

A Braszka..., ona jest doskonale oryginalna. Stworzona przez naturę, a nie manipulacje ludzkie. Nikt inny takiej nie ma i nie będzie miał :))) Tak mają tylko kundle. Rasowe są robione z "kalki" i do tego często zdarzają się schorzenia dziedziczone genetycznie.

Link to comment
Share on other sites

Ja też uwielbiam psy rasy światowej.Każdy inny , niepowtarzalny. A rasowe jak spod sztancy. 10 westów obok siebie jest dla mnie nie do rozróżnienia.

To ludzie są dziwni z komentarzami ,ale takie zachowanie to znak dzisiejszych czasów. Brak tolerancji dla inności, wymóg bycia " idealnym". Ciekawe czy osoby wypowiadające się  są takie ach, och.

wiolhelm , może mów ,że za jej oryginalność zapłaciłaś bardzo dużą kwotę. Dopiero im żuchwy opadną.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz myślę że ludzie na deptaku w  Lublinie naprawdę myśleli ze nielegalnie sprowadziłam do Polski hiene. Wzbudzała takie zainteresowanie ze pokazywali ja sobie palcami. Wśród niesionych na rękach yorków chyba nikt nie by nie pomyślał że ktoś ośmielił się wyjść z kundlem na stare miasto. 

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, wiolhelm170 napisał:

Wiesz myślę że ludzie na deptaku w  Lublinie naprawdę myśleli ze nielegalnie sprowadziłam do Polski hiene. Wzbudzała takie zainteresowanie ze pokazywali ja sobie palcami. Wśród niesionych na rękach yorków chyba nikt nie by nie pomyślał że ktoś ośmielił się wyjść z kundlem na stare miasto. 

I bardzo dobrze :) 

Moja poprzednia psia dziewczynka, taki szorstkowłosy niżeł dłużeł na króciutkich łapkach miała umaszczenie typowo dzicze i sterczące uszka. Na pytania o rasę odpowiadałam z dumą: rejsztokiemski stróżujący ;))) bo wzięłam ją z zapeziałaj wioseczki Rejsztokiemie. 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ależ tu cisza... niewielu fanów ma Misio vel Bąbel :(


Szkoda... a ja dzisiaj z kolei dostałam namiary na kolejnego bezdomniaczka w potrzebie: biały kudłaczek-szorściaczek, wielkość do połowy łydki... mieszkał do tej pory u patologii, która się nad nim znęcała... Pewna Pani psiaczka uratowała, ale awaryjnie, licząc że ktoś się zlituje i da mu dom... nie dał... psiak przebywa awaryjnie w kojcu, ale za parę dni musi opuścić, bo pan domu straszy, że pozbędzie się kudłaczka... Podobno psiak ma cudowny charakter, dogaduje się z kurami, psami, kotami. Do ludzi niepewny, bo nic dobrego z ich rąk nie zaznał, ale się powolutku otwiera i nie jest broń Boże agresywny, jak kogoś zna to podkłada łebek by go głaskać i czochrać... no tylko wlaśnie: ślepotek na jedno oczko (nie wiadomo czy tak miał od urodzenia, czy to ślad przeszłości), skrzywdzony przez człowieka, oceniony na ok. roku, bez lokum, w każdej chwili może trafić na ulicę... Pani, która go ogłasza jest przejęta losem psiaczka, jutro ma podzwonić po lubelskich organizacjach, z nadzieją na cud, że ktos sie psiakiem zainteresuje...

received_1602077366500392.jpeg.thumb.jpg.07de2e80e5abe0c5fe172a27189651d3.jpg

Ja w sumie nie wiem po co to tutaj pisze, może z załamania, że biedy za dużo od możliwości... jak Braszka i Misio nie wzbudzają wielkich emocji... i nikt nie porywa się do pomocy... to co tu mówić o kolejnym psiaku. :( Przepraszam wiolhelm za spam psiaczkiem, ale gdzieś chciałam wyrzucić swoją bezradność. Może Misio i Brasia sie nie obrażą.

 

W wolniejszej chwili powtórzę ogłoszenia Misiaczka, niechby już poszedł do siebie...

 

Link to comment
Share on other sites

A może jakoś ulepszyć ogrodzenie? No ale to wtedy, jak Misio znajdzie dom, bo pewnie zaraza coś wymyśli nowego, a młoda bierze z niego przykład.


W sprawie białaczka-piracika na jedno oczko sprawy mają się tak: Pani dzwoniła po różnych fundacjach w okolicy (piracik jest w Twoich okolicach, wiolhelm), ale spotkała się z odmową. Udało jej się wyperswadować, by psiak został tu gdzie jest przynajmniej do czasu znalezienia domku. Niestety, to są warunki kojcowe, kojec jest malutki. Ale to i tak super skoro udało się przekonać, by pies został, by go nie wyrzucać na ulicę. Pani codziennie wieczorem go odwiedza, wypuszcza, chwilkę z nim pobędzie czasu, daje jeść. No ale poszukiwany jest nadal domek. Zainteresowanie jakieś psiaczkiem jest, ale nie wiadomo czy coś z tego wyniknie. Poprosiłam Panią, by nie oddawała w pierwsze lepsze ręce.
received_1580332022008260.jpeg.thumb.jpg.ab7ec725e9ee54d43ef2fea84e042713.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...