Jump to content
Dogomania

Cudem ocaleni - Parys i Hilton juz w swoich domach stalych, na zawsze.


Recommended Posts

Temperatura ustapiła, nosek sie udrażnia coraz bardziej, Dzis Pani doktor byłą zadowolona  bo szmeru w oskrzelach nie było, gardło czyste. A to dowód na to, ze Dudus się inhaluje i nawet to lubi.

18254374_2020899061478472_1401559034_n.j

18236222_2020899008145144_2028811748_o.j

18253968_2020899108145134_2114477531_n.j

18280729_2020899138145131_825089344_n.jp

18280818_2020899198145125_637588208_n.jp

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

A wiecie co robi Parys.......rządzi. Koty musza siedzieć na oparciu kanapy bo siedzisko kanapy  jest do jego dyspozycji, a najlepiej jak siedza jeszcze wyżej wtedy Parys szczeka ile wlezie.....hii...hiii, może chce aby zlazły nizej.  Duże psy traktuja go jak szczyla ( bo faktycznie jeszcze nim jest ) a on robi z psami co tylko chce. Całkiem je sobie podporządkował. Pani Ewa ostatnio mówiła mi, ze Parys ma tyle enegi w sobie, ze zmeczy dwa dorosłe , zmeczy koty , zmęczy całą rodzine i jeszcze mu mało. Iskierki w oczach nie świeca sie tylko wtedy gdy śpi. Jest niestety niejadkiem i aby zjadł to musi byc prawdziwy rytuał, cisza w domu i żadnych bodzców, wtedy zje inaczej to czasu na jedzenie szkoda...........

Link to comment
Share on other sites

Wracajac dziś z pracy autobusem PKS na poboczu krajowej 19-stki widziałam akcje udzielania pomocy potrąconemu psu. Na poboczu drogi, młody meżczyzna okrywał kocem termicznym lezacego psa a młoda kobieta dzwoniła , jak sie domyslam po pomoc. Nie wiem czy to oni byli sprawcami potrącenia psa ale nawet jesli to zachowywali sie przykładowo ( czasami nie da sie po prostu wyhamować, i dochodzi do potracenia ale trzeba umiec sie zachowac w sytuacji, zgodnie z przepisami i sumieniem ). Przejęta sytuacja zagadnęłam Pana siedzacego obok mnie, ze brawo tym ludziom, ze udzielaja pomocy psu, ze taka jest obywatelska postawa i tp. I cóz usłyszałąm............otóz Pan popatrzył na mnie jak na UFO i odpowiedział " facet samochód sobie pobił i to jest problem a nie jakiś tam pies" . Wycofałam sie natychmiast z tej dyskusji, bo i o czym miałabym dalej dyskutować? Zapewne tak było, ze młody mezczyzna "pobił" samochód, bo pies był duzy wielkosci owczarka a prędkosc tez pewnie była bo odcinek drogi prosty i widocznośc bardzo dobra, jednak tamten meżczyzna nie myślał o samochodzie, on myślał o uratowaniu potraconego psa. Piekna postawa....a Panu z autobusu zycze aby nigdy nie miał możliwosci "pobic" samochód przez psa......bo psa zal, tylko psa.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, doris66 napisał:

Wracajac dziś z pracy autobusem PKS na poboczu krajowej 19-stki widziałam akcje udzielania pomocy potrąconemu psu. Na poboczu drogi, młody meżczyzna okrywał kocem termicznym lezacego psa a młoda kobieta dzwoniła , jak sie domyslam po pomoc. Nie wiem czy to oni byli sprawcami potrącenia psa ale nawet jesli to zachowywali sie przykładowo ( czasami nie da sie po prostu wyhamować, i dochodzi do potracenia ale trzeba umiec sie zachowac w sytuacji, zgodnie z przepisami i sumieniem ). Przejęta sytuacja zagadnęłam Pana siedzacego obok mnie, ze brawo tym ludziom, ze udzielaja pomocy psu, ze taka jest obywatelska postawa i tp. I cóz usłyszałąm............otóz Pan popatrzył na mnie jak na UFO i odpowiedział " facet samochód sobie pobił i to jest problem a nie jakiś tam pies" . Wycofałam sie natychmiast z tej dyskusji, bo i o czym miałabym dalej dyskutować? Zapewne tak było, ze młody mezczyzna "pobił" samochód, bo pies był duzy wielkosci owczarka a prędkosc tez pewnie była bo odcinek drogi prosty i widocznośc bardzo dobra, jednak tamten meżczyzna nie myślał o samochodzie, on myślał o uratowaniu potraconego psa. Piekna postawa....a Panu z autobusu zycze aby nigdy nie miał możliwosci "pobic" samochód przez psa......bo psa zal, tylko psa.

No niestety, niektórzy ludzie załamują swoim podejściem do żywych istot. Ja im życzę zawsze tylko tego samego traktowania, w jaki traktują i myślą o zwierzakach:(

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Pani Ewa dzis wyjechała na odpoczynek i wróci w sobotę. Do tego czasu Duduś będzie pod opieką Pani Julity (  znajoma pani Ewy ). która na te kilka dni przeprowadza się do Dudusia i zajmie się zwierzyńcem. Ponieważ stan zdrowia Dudusia nie jest stabilny jeszcze to pod telefonem ( w razie takiej potrzeby ) jest pani Żaneta z narzeczonym, którzy zajmą sie wszystkim, jeśli tylko piesek bedzie pomocy potrzebował. Cała akcja logistyczna opracowana w szczegółach, hi...hii po to, aby Pani Ewa mogłą wyjechac z przyjaciółmi na zaplanowany od dawna odpoczynek. Duduś spisuj sie dobrze i nie strasz nas juz swoimi chorobami, czekaj cierpliwie na powrót  opiekunki. Myśle, ze wszystko bedzie dobrze, psiak został w swoim środowisku , bedzie miał podane posiłki, lekarstwa Pania Julite zna bo przychodziła na zapoznanie  przed wyjazdem pani Ewy i polubili sie bardzo. 

Link to comment
Share on other sites

Doris, przypomniałaś mi pewną historię:
wujek jakiś czas jeździł karetką (lekarz) i często z kierowcą, który nienawidził psów - chyba w ogóle zwierząt. Pewnego dnia jechali na sygnale, wujek zauważył biegnącego psa poboczem, kierowca skręcił w jego stronę ze śmiechem "zabiję ścierwo!", wujek złapał kierownicę ratując skazanego przed potrąceniem. Cenzura nie pozwala na przytoczenie słów wujka ... zapowiedział, że z tym " ......" nie będzie jeździł i w grafiku ma to być uwzględnione! 
Kierowca ogromnie wierzący, co niedziela w kościele, w jedną z nich jakiś pieseł znalazł  schronienie przed upałem na zimnej, kościelnej posadzce, nie zauważył go wchodzący oprawca, nadepnął, pies przestraszony się zerwał i dziabnął na tyle skutecznie, że trzeba było do szpitala na szycie, a w szpitalu na dyżurze .... wujek :D Czy i jak pozszywał gada nie powiem ;)

A Dudusiowi moc serdeczności zostawiam :)
 

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Gusiaczek napisał:

Doris, przypomniałaś mi pewną historię:
wujek jakiś czas jeździł karetką (lekarz) i często z kierowcą, który nienawidził psów - chyba w ogóle zwierząt. Pewnego dnia jechali na sygnale, wujek zauważył biegnącego psa poboczem, kierowca skręcił w jego stronę ze śmiechem "zabiję ścierwo!", wujek złapał kierownicę ratując skazanego przed potrąceniem. Cenzura nie pozwala na przytoczenie słów wujka ... zapowiedział, że z tym " ......" nie będzie jeździł i w grafiku ma to być uwzględnione! 
Kierowca ogromnie wierzący, co niedziela w kościele, w jedną z nich jakiś pieseł znalazł  schronienie przed upałem na zimnej, kościelnej posadzce, nie zauważył go wchodzący oprawca, nadepnął, pies przestraszony się zerwał i dziabnął na tyle skutecznie, że trzeba było do szpitala na szycie, a w szpitalu na dyżurze .... wujek :D Czy i jak pozszywał gada nie powiem ;)

A Dudusiowi moc serdeczności zostawiam :)
 

No i dobrze tak......temu wierzącemu .

Link to comment
Share on other sites

Ewa Marta o wątku chłopaczków mi wspomniała, więc przylazłam. :)

Dziewczyny, bardzo proszę o streszczenie w paru słowach (Ewa Marta mi mówiła, ale mi się pokićkało, a teraz nie mam czasu doczytać) który pieseł jest w DS, a który w BDT i jakie ma obecnie najpilniejsze potrzeby.

Jeżeli jest w bezpłatnym DT i bez pomocy żadnej fundacji/organizacji, to mógłby otrzymać wsparcie na leczenie/leki lub karmę z KWB:

. 2f96628b662e7ecd.jpg .

Link to comment
Share on other sites

Dnia 5.05.2017 o 16:29, inka33 napisał:

Ewa Marta o wątku chłopaczków mi wspomniała, więc przylazłam. :)

Dziewczyny, bardzo proszę o streszczenie w paru słowach (Ewa Marta mi mówiła, ale mi się pokićkało, a teraz nie mam czasu doczytać) który pieseł jest w DS, a który w BDT i jakie ma obecnie najpilniejsze potrzeby.

Jeżeli jest w bezpłatnym DT i bez pomocy żadnej fundacji/organizacji, to mógłby otrzymać wsparcie na leczenie/leki lub karmę z KWB:

. 2f96628b662e7ecd.jpg .

Wyjaśniam. Parys obecnie Leo został na stałe w domu, który był jego domem tymczasowym, to ten rudo-biały psiak. Hilton ( biało-szary ) psiak po prawie miesiącu spędzonym w Multiwecie, pokonał choroby i w tej chwili jest bdt w Warszawie. Pani Ewa za opieke nie chce ani grosza,  ale ja wiem jakie koszty ponosi, a jest emerytka i ma w domu stareńkiego pieska ( w pampersach ) i kotke uratowaną ze śmietnika ) Pani Ewa  Wozi Hiltonka do lekarzy (  korzysta z pomocy przyjaciół ), wykupiła mu lekarstwa, kupiłą posłanko do spania.   Ma wsparcie od nas dogamaniaków, w pewnym zakresie bo  EwaMarta podarowała paczke podkładów , Zachary podarowała karme (  na jakiś czas wystarczy ), choć Pani Ewa i tak dokupuje mu kurczaka, warzywka , serek biały i jogurty naturalne( psiak ma niedobory zywieniowo-witaminowe ). Fundacja Serce dla Zwierzat zasponsorowala mu leczenie , bez tej pomocy nie przeżyłby - koszt leczenia wynosi w tej chwili ponad 3.500,00zł. Odkąd jednak Hilton/Duduś trafił do Pani Ewy na dt  fundacja juz nie ponosi kosztów utrzymania i wyposazenia pieska.   

W tej chwili dla Hiltonka najbardziej potrzebne będa podkłądy, bo te od Ewy juz sie kończa, porzadne szeleczki i smycz, bo niebawem zacznie wychodzic na spacerki  oraz pomoc behawiorytsty, bo Hilton nie chce zaakceptowac pieska staruszka Pani Ewy. Warczy, goni pieska i dominuje go na każdym kroku,  No cóż staruszek  ma 16 latek i ma prawo cos tam pokrecic i nie rozumieć.  Behawiosrysta już załatwiony w zasadzie ( to ktos z Fundacji ) i po weekendzie będzie pierwsze spotkanie z ta Panią. To tak mniej wiecej wyglada sytuacja piesków.

Link to comment
Share on other sites

A wiecie co robi Hilton w oczekiwaniu na powrót pani Ewy?   Siedzi  i czyta namietnie............gustuje w prasie lekkiej, moda, uroda, ploteczki .Polityką gardzi, pilota od telewizora tez nie rusza, wiec i tv go nie interesuje........no ale co się na warszawskich salonach i w świecie gwiazd  dzieje  bardzo chce wiedzieć. Dzis  przeczytał wszystko co było pod reką a w zasadzie pod pyszczkiem hi...hii.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Dorotko, napisz mi na pw w jakiej dzielnicy Pani mieszka. Podjechałabym z paczką podkładów albo zamówię Pani i podam jej adres. Mam bardzo dobre miejsce z niską ceną:)

Napiszę ci pw.

Link to comment
Share on other sites

Dzis Pani Ewa wraca do domu z krótkiego odpoczynku, ale zanim wróci to jeszcze po drodze zahaczy o moje miasteczko i się spotkamy, super........ciesze sie bardzo.   ze osobiście będę mogłą poznac osobę, która z takim poświeceniem pomaga nam ratować naszego kochanego Hiltonka. Ciekawi mnie jak on się zachowa na widok pańci. Pani Ewa za nim tęskniła bardzo, on nie okazywał tęsknoty ale moze to tylko pozory były. MOze dzis na widok Pani zamerda ogonkiem?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...