Jump to content
Dogomania

Dramat dzikusków zamieniony w cud. Lika, Rudy-Moris, Murzynek-Gucio, Tinka, Czesio w DS. I do tego Gandzia, od której wszystko się zaczęło.


Recommended Posts

Posted

Właśnie wróciłam  od Liska, Tinusi i Rudego. Była cała trójka. Jedzenia z wczoraj trochę zostało ale mięsko zjedzone wszyściutko. Dzisiaj dostały większe porcje bo jutro nie dam rady do nich dojechać. Siedziały za bramą i patrzyły jak zostawiam im jedzenie. Mówiłam do nich, zachęcałam do podejścia ale poprzeciągały się tylko. Cieszę się, że Tinusia nie uciekła na mój widok tylko patrzyła. Widać było, że się boi ale nie uciekała. Lisek z Rudym w podskokach poszli dalej i schowali się za kontener a Tinka poszła na nimi. Zrobiłam kilka zdjęć ale są bardzo słabe. Ktoś im rzucił trochę chleba ale zabrałam i wyrzuciłam te kromki bo były zapleśniałe.

  • Upvote 1
Posted

Ciocie, dziękuję za umowę, wsparcie, wszystko.
Nader mocno dziękuję elficzkowa - cieszy mnie, że Tinusia już nie ucieka, to dobry znak :)
Lisek chytrusek wie, jak się zakamuflować. Cudak!

Tak chciałąbym by był już bezpieczny i poznał inne życie niż te, które zna do tej pory...

Posted

Dostałam po godz. 10 smsa od Szafirki, że Murzynek już w swoim domku. Szafirka obiecała później wejść na dogo i wstawić parę zdjęć z pierwszych chwil pobytu pieska w swojej rodzinie. Wieczorem zadzwonię do p. Marii i dopytam się o pierwszy dzień adopcji, na razie dam im chwilkę się poznac i sobą nacieszyć.

Dostałam dzisiaj z kolei zapytanie w sprawie Murzynia - być może macie jakiegoś psiaka, którego mogłabym podesłać?
Mail:
witam, szukam psa dla mojej samotnej mamy , ktorej doskwiera samotnosc po stracie meza. potrzebuje miec kogos kim moglaby sie opiekowac i czuc jego obecnosc obok siebie. ten psak jest juz odchowany wiec dlatego zwrocil uwage na siebie. czy to ogloszenie jest jeszcze aktualne?
we Wroclawiu bede 25.10.2016 moglabym zobaczyc Murzyna wraz z Mama.

Tutaj był nr telefonu - Pani też do mnie zadzwoniła i pytała się o Murzynia.
Być może jakiś inny psiaczek znalazłby dom.

Pomyślałam od razu o Gidze Poker.
Ale może jeszcze jakiś psiaczek się Wam nasuwa?

Pani nie chce szczeniaka, ale pieska już stonowanego, w miare możliwości wychowanego - bo to ma być piesek dla jej Mamy.

Posted
4 minuty temu, Tyś napisał:

Rozczulił mnie Murzynio rozwalony na łóżku :)

Dziękuję za podpowiedzi. Podsunęłam Pani Rufiego, Misia, Kubusia oraz Gigę. Może któremuś się poszczęści.

Dziękuje Tyś. Wspaniale, że pomyślałaś też o innych pieskach, które szukają domów:)

Bardzo ładnie z Twojej strony. A Murzynek ma tak piękne oczy- tyle w nich wdzięczności:) Żle mu było na ulicy, teraz jest taki szczęśliwy DZIĘKI WAM:)

Warto było zaryzykować, prawda:) ?

  • Upvote 1
Posted

Z calego serca kibicuje Murzynkowi, by jak najszybciej zapomnial o tym, co bylo, nie tesknil za wolnoscia, migusiem wrosl w Rodzine i zeby Go kochali prawdziwie, odpowiedzialnie, madrze, na zawsze!!!!

  • Upvote 3
Posted

Mój mąż potwierdził, że to wspaniała rodzina i Murzynkowi będzie tam dobrze. Pani spodziewała się, że Murzynio jest trochę mniejszy, mąż zapytał, czy to problem, Pani powiedziała z dumą, że nieeee, że teraz jej psiak będzie największy na osiedlu. Murzynio od dzisiaj ma na imię Gucio, niestety po swoim poprzedniku, ale co tam, ważne, żeby był kochany i rozpieszczany, a zapewne tak będzie :) Powodzenia psiaczku!

  • Upvote 1
Posted
Godzinę temu, szafirka napisał:

Mój mąż potwierdził, że to wspaniała rodzina i Murzynkowi będzie tam dobrze. Pani spodziewała się, że Murzynio jest trochę mniejszy, mąż zapytał, czy to problem, Pani powiedziała z dumą, że nieeee, że teraz jej psiak będzie największy na osiedlu. Murzynio od dzisiaj ma na imię Gucio, niestety po swoim poprzedniku, ale co tam, ważne, żeby był kochany i rozpieszczany, a zapewne tak będzie :) Powodzenia psiaczku!

Szafirko, obyś jak najczęściej przynosiła nam takie wieści ! Gucio jeszcze trochę zestresowany. Ostatnie lata tułał się w poszukiwaniu jedzenia i bezpiecznego miejsca a dziś ma swoją rodzinę i mięciutką kanapę ! Taka nagła zmiana trybu życia to dla niego zupełna nowość !

Posted

Rozmawiałam dzisiaj z p. Marią.

Gutek - bo tak ostatecznie Murzynio się nazywa (decyzja wnuczki) obecnie jest niestety bardzo zestresowany. Podobno zachowuje się tak, jakby go w ogóle nie było, cały dzień śpi, nie jest zainteresowany kontaktem z człowiekiem. Tylko na spacerze trochę się ożywia. Pani bardzo się przejęła, że może być chory, że może jest nieszczęśliwy, a oni się tak starają. Wytłumaczyłam im, że przez parę dni piesek może być trochę zestresowany, co Panią znacznie uspokoiło.
Na razie, jak to określiła Pani "Wszyscy się z adopcji cieszą, tylko Gucio nie". Wszyscy sąsiedzi, znajomi są nim zachwyceni. Był wczoraj tort przywitalny na cześć Murzynia :). Ktoś z sąsiadów nazwał Murzynka "dobrze nakarmionym Guciem", no wszyscy są nim zachwyceni.
Jedyne co martwi całą rodzinę to to... że pies taki spokojny, nieobecny. A oni tak się starają. Ale powiedziałam, że miłość, czas i cierpliwość zrobią swoje.
Aaa Murzynio nie umie chodzić po schodach, ale Pani powiedziała, że poradzą sobie z tym problemem.

Dostałam też smsa od elficzkowa, że jej laptop na razie w naprawie, ale była u psiaków. Przywitał ją w podskokach Lisek, a potem ochoczo zajadał się sercami drobiowymi. Podobno chodził niczym sprężynka :).
Niestety, Tinusi i Rudego elficzkowa nie zastała, ale coś było rozładowywane z tirów, więc pewnie gdzieś się zaszyły.
Zrobiło się też ciepło i słonecznie, więc na razie jest dobrze.

 

Posted

Oby tylko z raną pokastracyjną Murzynka było wszystko dobrze. Mam nadzieje że nie boli go nic co jest związane z kastracja i nie z tego powodu jest smutny. Ale trzeba jego stan kontrolować.  Ja osobiscie myśle że ten smutek i spokój  to stres ale licho wie.

Posted

Tak, masz rację doris. Powiedziałam, że jak za parę dni smutek nie minie (jestem w  stałym kontakcie z domkiem) to lepiej podejść do lek.wet. Oni obserwują i mają dać mi znać, czy każdego dnia będzie widać choćby minimalną poprawę w zachowaniu.

Posted
11 minut temu, doris66 napisał:

Oby tylko z raną pokastracyjną Murzynka było wszystko dobrze. Mam nadzieje że nie boli go nic co jest związane z kastracja i nie z tego powodu jest smutny. Ale trzeba jego stan kontrolować.  Ja osobiscie myśle że ten smutek i spokój  to stres ale licho wie.

Może być od ranki....

Ale z drugiej strony, mój Rudasek też przez pierwsze kilka dni u pani Grażynki był bardzo smutny i tez Pani cały czas mówiła mi właśnie że jest smutny:( ale teraz już jest uśmiech od ucha do ucha, więc- trzeba też czasu:) :) widać Murzyniontko to bardzo wrażliwe psisko, tyle w życiu wycierpiał, że przywiązał się do 'szafirków' bo to oni podarowali mu to pierwsze bezpieczne schronienie...

 

Posted

My też dzwoniliśmy do Pani Murzynkowej i też mówiła nam, że piesek taki spokojny i nieobecny. Mąż mówił jej, że Murzynio może taki być kilka dni ze względu na zmianę miejsca, po za tym trzeba wziąć pod uwagę, że on nie ma charakteru szaleńca. Pamiętam też Effi od Anuli i Bogusik, która pojechała do  Niemiec do wspaniałej Pani. Suni potrzeba było kilka tygodni na rozkręcenie się i też ożywiała się tylko na spacerach.

Murzynio vel Gutek był u nas 25 dni, co daje kwotę za hotelowanie 208,33 zł, w zaokrągleniu 208 zł.

Za kastrację zapłaciłam 150 zł

Za transport otrzymaliśmy 200 zł, pozostało 170 zł.

RAZEM 528 zł.

20160928_144133.jpg

  • Upvote 1
Posted
51 minut temu, szafirka napisał:

My też dzwoniliśmy do Pani Murzynkowej i też mówiła nam, że piesek taki spokojny i nieobecny. Mąż mówił jej, że Murzynio może taki być kilka dni ze względu na zmianę miejsca, po za tym trzeba wziąć pod uwagę, że on nie ma charakteru szaleńca. Pamiętam też Effi od Anuli i Bogusik, która pojechała do  Niemiec do wspaniałej Pani. Suni potrzeba było kilka tygodni na rozkręcenie się i też ożywiała się tylko na spacerach.

Murzynio vel Gutek był u nas 25 dni, co daje kwotę za hotelowanie 208,33 zł, w zaokrągleniu 208 zł.

Za kastrację zapłaciłam 150 zł

Za transport otrzymaliśmy 200 zł, pozostało 170 zł.

RAZEM 528 zł.

 

Szafirko, za transport zapłaciłam z pieniędzy bazarkowych całą kwotę 370 zł.

 

Posted

Szafirko, dziękuję za końcowe rozliczenie. Na razie elficzkowa nie ma laptopa, ale jak tylko będzie miała możliwość, to wpłaci zaległe wpłaty.
Havanko, te koszty transportu, o których pisze szafirka dot. transportu do DS. DS dorzucił się 200zł, a my te 170zł. Ale dziękuję Ci za czujność i jeszcze raz dziękuję za bazarek kilometrowy.

Tutaj pozostaje mi podziękować również szafirce za opiekę nad Murzyniem, jej TŻ za zawiezienie Murzynka, Monice za wizytę p/a oraz Wam - za to, że wspólnymi siłami udało się nam uratować psie życie.


Szczerze mówiąc, nadal nie mogę uwierzyć w to, że Murzynio znalazł dom. Boże, gdyby nie Wy, drodzy dogomaniacy to Murzynio nadal by był z dzikuskami i miał zerowe szanse na adopcje. A teraz ma SWOJĄ kochającą rodzinę. Wierzę, że za parę dni stres minie i pokocha swoich Ludzi całym swoim serduszkiem.
Znalezione obrazy dla zapytania kwiaty

Mam nadzieję, że za niedługo również uda nam się pomóc pozostałym psom.

  • Upvote 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...