togaa Posted January 25, 2018 Author Posted January 25, 2018 Wiosna...wiosna; słoneczko, plus 10. Czas na dłuższy spacer. A w lesie roztopy... 1 Quote
NikaEla Posted January 26, 2018 Posted January 26, 2018 O zupełnie ja Nika wczoraj na wycieczce . 1 Quote
Tyśka) Posted January 26, 2018 Posted January 26, 2018 skądś to znam... mimo że mój to taki czyścioch, że unika błotka jak tylko może... to i tak wraca ze spacerów tak: Tylko na czarnym nie widać. Loluś ma gorzej :( 1 Quote
Poker Posted January 28, 2018 Posted January 28, 2018 Brudny pies po spacerze, to szczęśliwy pies. Właściciel pewnie mniej. 1 Quote
NikaEla Posted January 28, 2018 Posted January 28, 2018 Dnia 28.01.2018 o 02:15, Poker napisał: Brudny pies po spacerze, to szczęśliwy pies. Właściciel pewnie mniej. Jeśli brudny od błota, to np mi nie przeszkadza. Gorzej jak się wytarza w g. jakimś. ( a w tym moja Nika jest mistrzynią) 1 Quote
Bgra Posted January 31, 2018 Posted January 31, 2018 Lolusiu podaj cioci swój adres ;Ciocia Smyku zasponsorowała dla ciebie majciochy i Bgra dwa pampasy,jak będą wygodne to noś ,nie to pchnij gdzieś w pierony ;) Quote
ona03 Posted January 31, 2018 Posted January 31, 2018 2 godziny temu, Bgra napisał: Lolusiu podaj cioci swój adres ;Ciocia Smyku zasponsorowała dla ciebie majciochy i Bgra dwa pampasy,jak będą wygodne to noś ,nie to pchnij gdzieś w pierony ;) Aż jestem ciekawa jak Loluś przyjmie dary ..... Też mam zamówione pampasy, ostatnio mój Czikuś posikuje w nocy Quote
togaa Posted January 31, 2018 Author Posted January 31, 2018 3 godziny temu, Bgra napisał: Lolusiu podaj cioci swój adres ;Ciocia Smyku zasponsorowała dla ciebie majciochy i Bgra dwa pampasy,jak będą wygodne to noś ,nie to pchnij gdzieś w pierony ;) Ach Lolusiu! tyle dobra na Ciebie spłynęło ! :-) Dziękujemy kochanym Bgra , Smyku i w te pędy ślemy pw. z adresikiem. Quote
togaa Posted February 8, 2018 Author Posted February 8, 2018 U Oneczki03 podobno tulipany kwitną ( :-) ) a u nas zimowo... Miałam koszmarny dzień. Rano zauważyłam że kot Dudi nie chodzi a kroczy .Bardzo to dziwnie wyglądało.Trochę jak chód bociana.Nie mogłam dojść co się z nim dzieje? I nagle olśnienie; przecież On nie widzi !!!. Zrobiłam test latarką; żrenice nie reagują. Dudi oślepł.Tak z dnia na dzień. Oczywiście , w Lecznicy 'mojego" doktora już nie było i myślałam że jakoś dotrwamy do rana, ale z każdą godziną było coraz gorzej.Kot pobudzony, nieobecny, nie je, nie pije. Gdy o 21,00 z pyszczka zaczęła mu płynąć krew, wyciągnęłam dr. z łóżka. Po kroplówce i lekach Dudi został w Lecznicy.Jutro szczegółowe badania,trzymajcie dziewczyny kciuki. Lolusia też jutro czeka spotkanie z wet.. Oby powód okazał się błahy. Szczegóły po powrocie. Quote
Poker Posted February 8, 2018 Posted February 8, 2018 Biedny Dudi. Czy to nie był wylew? Ile on ma lat. Trzymam kciuki mocno za koteczka. togusiu, bardzo mnie nastraszyłaś z Lolkiem. Co u niego zauważyłaś? Do jutra chyba do reszty osiwieję. Nawet zdjęcia pięknej zimy tak nie cieszą. Quote
togaa Posted February 9, 2018 Author Posted February 9, 2018 Na szczęście u Lolusia podobno nic poważnego. Z koooo miał problem. Od 3 dni prawie nie robił a jak już, to maleńkie kawałeczki , twarde i cienkie jak ołówek, a Lolo zawsze robił konkretne kloce. Jeszcze Oneczka03 mnie nastraszyła że to może być prostata, bo Lolo pełnojajeczny nadal i wiek już stateczny, ale z prostatą wszystko ok. Kał zbiera się w prostnicy, w miejscu złamania kręgosłupa. Mam mu podawać syrop Lactusolum lub parafinę i zobaczymy. .Ryczę…Nie ma już mojego Dudika. Został w moim sercu i pamięci. Jak Go pochować ? Tyle śniegu i ziemia zmarznięta. Mądry, dobry, cierpliwy i piękny. Wyjątkowy. Nie przygotował mnie na swoje odejście. Nic tego nie zapowiadało… Quote
Poker Posted February 9, 2018 Posted February 9, 2018 Ojej, współczuję z powodu Dudi. Co mu było biedakowi ? Nagłe odejście jest lepsze dla niego ,ale dla Ciebie okropne. Teraz trudno go pochować w zamarźniętej ziemi. Moja przyjaciółka straciła kotka w Kanadzie 2. stycznia. Tam cały czas są tęgie mrozy. Trzyma go w trumience i czeka na pogodę , która pozwoli jej na pochowanie w ogródku. Dobrze,że u Lolka nic poważnego. 1 Quote
b-b Posted February 9, 2018 Posted February 9, 2018 Togaa Kochana współczuję <tulę> Lolusiu kupaj ładnie! 1 Quote
Smyku Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 Toguniu przytulam , współczuję . Loluniu , Cięciuniu nie martw nas . 1 Quote
Anula Posted February 10, 2018 Posted February 10, 2018 Ja też Basiu przytulam i współczuję.Wiem co to znaczy.Moja Sawania też odeszła nagle,do tej pory nie mogę się pozbierać pomimo upływu czasu.Odeszła 08.XI.17r. 1 Quote
togaa Posted February 18, 2018 Author Posted February 18, 2018 Spacer koi duszę..... Tydzień temu... Quote
ona03 Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 Kofffany cerwony kubracek :), togusiu tulimy mocno A "tydzień temu" to Lolusiowi kubraczek się zagubił, dooopinka nie zamarzła ? Quote
mama_Alfika Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 Zazdroszczę, leżę z nogą w gipsie i tylko popatrzeć mogę na wasze spacerki :( Quote
Poker Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 ciocia oneczka nie odpuści, wszystko musi ogarnąć swoim czujnym spojrzeniem. mama_Alfika ,a cóż to się stało z nóżką? Niech się goi szybko. Quote
mama_Alfika Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 1 godzinę temu, Poker napisał: ciocia oneczka nie odpuści, wszystko musi ogarnąć swoim czujnym spojrzeniem. mama_Alfika ,a cóż to się stało z nóżką? Niech się goi szybko. Oblodzony fragment przejścia przez tory tramwajowe :( Quote
Poker Posted February 19, 2018 Posted February 19, 2018 Domagaj się odszkodowania od przewoźnika. Ale złamana nóżka jest po coś. dzięki niej ujawniłaś się znowu na dogo:) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.