Jump to content
Dogomania

Loluś w pieluszkach szuka wyjątkowego domu !!


Recommended Posts

3 godziny temu, b-b napisał:

aaaa...no ja nie kumata ;)

Co byś była Droga b-b wtajemniczona; wątek m.inn.Liki której poszukujemy w Ustroniu.

Byłaby z tego niezła powieść sensacyjna .

 

Bardzo Ci dziękuję za Fiziowy bazarek :-)

 

Link to comment
Share on other sites

Mieliśmy na jutro z Lolusiem umówioną wizytę u Pani SPA,  ale nic z tego. Musi się jeszcze  własnym futerkiem dogrzewać bo w domu zimno jak w psiarni.

W pn. przyjdzie  specjalista od grzania , ale nie sądzę by coś wymyślił.

Jesienią  węgiel osiągnął ceny tak astronomiczne że pokusiłam się o tańszy jego gatunek. Węgiel okazał się węglem  wielokrotnego użytku. Ile załaduję do pieca c.o , tyle samo wyleci do popielnika w stanie  nienaruszonym.

Koszmar jakiś. Mam 6 ton czegoś czarnego i kompletnie niepalnego.

 W dodatku o tej porze roku (deszczowej) żaden pojazd do mnie ‘za dom” nie dojedzie, bo po osie ugrzęźnie w błocie.  Ani to czarne wywieźć, ani dowieźć  nowe.

Alternatywy gazowej nie mam. :-(

Przypomniało mi się powiedzenie moje Irenki; ‘nikt człowiekowi takiej krzywdy nie zrobi, jak człowiek sam  sobie .

Link to comment
Share on other sites

Dnia 1.11.2017 o 22:22, ona03 napisał:

Problem się rozwiązał, piec "hula",w domu ciepło, Loluś i reszta nie zamarznie :)

Za to hydrofor zaczął szwankować.:-) Ta technika mnie wykończy..:-)

Tak sobie o sobie myślę;   ja  to jak ta baba z zapadłej wsi. 

Woda ze studni, w piecu palę.... Matko, jeszcze naślą na mnie  inspekcję TOZU , że zwierzaki brudne, niedogrzane !

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, NikaEla napisał:

Mam prośbę do osób odwiedzających Facebooka o udostępnianie  bazarku i rozpowszechnianie zaproszeń na bazarek z pokerowymi bransoletkami https://www.facebook.com/events/370684903380645/?active_tab=discussion

Takie rzeczy potrafisz Elutku na fb robić? Jesteś uniwersalna !

Zdolniacha !

Dziękuje Ci kochana.

Link to comment
Share on other sites

Z Mikusiem Halnym mam zmartwienie .

Od 'wyroku" minęły ponad dwa miesiące a Mikuś żyje sobie pomalutku i nie widać żeby Go coś bolało.

Może nocami jest bardziej niespokojny; schodzi z łóżeczka , kładzie się na podłodze, chce wyjść do ogrodu. Biegunki ustały, ma apetyt (gotowane), zachowuje się jak zdrowy pies.

Aż tu dzisiaj nagle zerwał się na 4 łapy  i pędem ruszył w kierunku wyjścia. Nie zdążył, w biegu zgubił kooo.

Pierwszy raz mu się to zdarzyło.

To jeszcze nic, najgorsze że koo cała we krwi. Jutro zapytam w Lecznicy co robić ? 

Strasznie się boję że Halny będzie cierpieć .

Dużo też pije. Lolo wredota staje wtedy z tyłu i warczy tak długo ,aż  biedy Mikuś odejdzie od miski...

Fragment sierpniowych  wyników; teraz pewnie jeszcze gorzej..:-(

5a08de7a481fc_SAM_8725(2)-Kopia.JPG.c835bc46b8a8d9d96107457c1b912b21.JPG

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...