Jump to content
Dogomania

CYPIS wrócił z adopcji.... został na stałe u Agniesiulka K :)


kinia098

Recommended Posts

To może ja przedstawię najistotniejszy problem... Miałam ostatnio problemy zdrowotne, jestem po zabiegu... Mam dość ograniczoną sprawność fizyczną i najbardziej boję się, że nie dam rady "wyspacerować" Cypisa. Z moimi jeszcze jest jako tako, ale duży i silny Cypis będzie kłopotem, zwłaszcza jeśli się okaże że naprawdę nie chodzi na smyczy bez szarpania. Zostałby mu ogródek i czekanie na Tz do 16.00. No i Zuza, która właściwie zajmuje miejsce tymczasowicza. Tak jak pisałam, mamy tylko piętro do dyspozycji na ten moment, więc jest troszkę ciasnawo. No i o ewentualnym izolowaniu w domu to w ogóle nie ma mowy :( Oczywiście tak jak zastrzegałam, zawsze Cypisa przyjmiemy i jakoś będziemy sobie radzić, ale uczciwie uprzedzam, że nie jesteśmy w stanie teraz mu zapewnić takich samych warunków jak kilka miesięcy wstecz. Dlatego to taka trudna decyzja.

Link to comment
Share on other sites

Jestem u Cypiska.No dom nie popisał się a tak zabiegał o niego.W sumie biedny jest Cypis najpierw na łańcuchu,gdzie praktycznie nie miał właściciela bo co to za właściciel,który trzyma psa na łańcuchu a teraz traci dom,ludzi,których pokochał,tylko ludzie go nie pokochali tak jak należy nawet z jego wadami jeżeli takie posiada,chociaż mi się nie wydaje aby tak było.

Nie wiem co robić,nie mam pomysłu na już,muszę ochłonąć.Na pewno wesprę finansowo a co dalej to nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

Aż mi dech zaparło. Pani miała się przeprowadzać do domku, gdzie Cypis miał mieć więcej swobody. Nic się nie dzieje bez przyczyny,

Czy uważacie ,że mój telefon do DS i ewentualna wizyta miałyby sens?

Ja osobiście nie zdejmowałabym odpowiedzialności finansowej z pani .Bardzo dobry hotelik jest u LILUtosi .Przewiezienie psa do agniesiulki to koszt prawie miesięcznego pobytu w hoteliku. Można przynajmniej próbować tak posterować rozmową ,żeby wpłacała jakąś kwotę na hotelik.

Z jednym DS , który oddawał psa udało mi się załatwić ,że to on podpisał umowę z hotelikiem i opłacał do czasu adopcji. może by sie i tu udało albo chociaż częściowo. A resztę wtedy można dozbierać.

Też wspomogę finansowo. Czuję się współodpowiedzialna.

Link to comment
Share on other sites

Poker, podczas rozmowy pozwoliłam sobie zapytać Pani o to czy ewentualnie będzie mogła się z Tobą spotkać, nie miała nic przeciwko, ale tak jak pisałam- tam już jest podjęta decyzja. Pani powiedziała mi jasno, że w tej kwestii nic się nie zmieni.

I jeszcze jedno, jeśli o transport chodzi. Jedna z firm z którymi współpracuję premiuje nas od kilku miesięcy bonami paliwowymi... My tu mało co jeździmy po tej mieścinie, więc niewiele tego jest wykorzystane i można to spokojnie przeznaczyć na transport Cypisa, gdziekolwiek miałby nie być. Także tutaj wszelkie środki można przeznaczać na utrzymanie Cypisa, a ja koszty transportu wezmę na siebie. 

Link to comment
Share on other sites

To ja może zadzwonię do pani. nie mam zamiaru namawiać jej na zatrzymanie Cypisa ,ale tak jak pisałam można ją nakłonić chociaż do częściowego ponoszenia kosztów jego utrzymania. Jakby go miała nadal, to by je ponosiła. trzeba uczyc ludzi odpowiedzialności. Decyzja należy do Was.

Lilu chodzi z psami na spacery po kilka km dziennie.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Poker napisał:

To ja może zadzwonię do pani. nie mam zamiaru namawiać jej na zatrzymanie Cypisa ,ale tak jak pisałam można ją nakłonić chociaż do częściowego ponoszenia kosztów jego utrzymania. Jakby go miała nadal, to by je ponosiła. trzeba uczyc ludzi odpowiedzialności. Decyzja należy do Was.

Lilu chodzi z psami na spacery po kilka km dziennie.

Jestem jak najbardziej za. O hoteliku u Lilu słyszałam wiele dobrych opinii na facebooku i tutaj. No i co najważniejsze- Cypis bardzo potrzebuje ruchu, myślę że jeśli coś w jego zachowaniu jest nie tak, to tylko z nudów.

Link to comment
Share on other sites

Też jestem, przykre to bardzo:(

Pani od początku nie chciała rad, od początku "doradzali" jej znajomi psiarze.

I tak to się skończyło, wielkie mi rzeczy pies zjadł pilota, mój zjadł już dwa i kilka innych rzeczy. Pies ewidentnie się nudzi. Pani nie przemyślana sytuacji, jak się bierze aktywnego psa trzeba mu czas poświęcić, wybiegac wybawic, nie da się go odstawić na półkę. 

Dziewczyny jeśli będziecie potrzebowały pomocy to tez jestem z Wroclawia.

Link to comment
Share on other sites

I tak, jak pisałam już Agniesiulce - gdybym jakkolwiek mogła pomóc Cypiskowi, to jestem na Wasze zawołanie. Mieszkam spory kawałek od niego, ale... co to dla chcącego... Zwłaszcza, że Cypis strasznie leży mi na wątrobie, kocham czarne psy, a z opisu to wypisz-wymaluj mój kundliszon. Nawet "wady", które stały się powodem do oddania takie same...


Mam nadzieję, że Kinga tu zajrzy i da znać, jaka jest decyzja. Ja mam cichą nadzieję, że właściciele opłacą hotelik Cypiskowi. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, jak Agniesiulka dałaby radę z tyloma psami u siebie, nie zapominajmy, że ma u siebie schorowanego psiego emeryta, który potrzebuje spokoju, a nie kolejnego psiego wariata. Do tego wrócił z adopcji do Agniesiulki jeszcze jeden żywioł, wymagający pracy, nie wiem szczerze mówiąc, jak ta Kobieta dałaby radę to wszystko ogarnąć logistycznie, psychicznie i fizycznie (zwłaszcza, że jest po zabiegu i powinna się oszczędzać). Nie zrozumcie mnie źle, ja wiem, że Cypisek u Agniesiulki będzie miał dobrze, ale jednak lepiej by było dla wszystkich - w mojej opinii, gdyby chłopak trafił do hoteliku u Lilu. Odchodzi też kwestia transportu. A właściciele za zachciankę powinni płacić... Strasznie to smutne, że ucierpi na tym najbardziej Cypis.

 

Link to comment
Share on other sites

Jestem.

Przeczytałam Wasze posty.

Jeśli jesteście pewne tego hoteliku, jesli ktoś tam osobiście był, zna właścicielkę, wie jakie warunki panują tam na co dzień, nie ma kłopotu z odwiedzinami psów, ktoś z Dogo mógłby odwiedzać Cypisa itd. - jestem za. Dowiedz się proszę Poker o koszta utrzymania psiaka. Warto byłoby podpisać też jakąś umowę o hotelowanie ?

Różne rzeczy działy się w hotelikach, nie chciałabym żeby ten pies znowu musiał przechodzić jakąś traumę.

Oczywiście wolałabym, aby Cypis trafił do Agniesiulki, ale wiem że ma teraz ciężką sytuację.

No właśnie, skoro już tu wszyscy jesteśmy, może pomożemy Agnieszce wyadoptować suczkę Zuzię ?

 

Nie chcę też mieć ostatecznego głosu, dlatego Agnieszko- kierujemy Cypisa do hoteliku ?

Link to comment
Share on other sites

Znam LILUtosi i wiele psów , które były u niej. Polecam z przyjemnością. Z odwiedzaniem psa nie będzie łatwo, bo to jednak ok. 30 km ode mnie.

LILU pisze na wątkach , wkleja piękne zdjęcia. Jutro mogę się jej spytać czy ma miejsce i jakie ,i o koszty.

Mam teraz bardzo ważne pytanie. Czy mam się umówić z panią , bo nie chciałabym z nią omawiać mojego pomysłu przez telefon. A mój pomysł jest taki ,żeby nakłonić panią chociaż do częściowego pokrywania kosztów hotelowania Cypisa do czasu jego wyadoptowania.  Gdyby się zgodziła ( nadzieja matką głupich), to dobrze by było ,żeby to ona podpisała umowę z hotelikiem na jakąś kwotę .Zmusi ją to do opłaty, bo na słowo nie ma co liczyć. Resztę trzeba by dozbierać.

Już raz podobną  sytuację z LILU przerabiałyśmy i zakończyła się wspaniałą adopcją psa.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Ok, tylko zróbcie tą umowę tak, że prawo zabrania psa z hotelu, tzn. decyzję o wydaniu psa do adopcji będzie miała któraś z nas. Może być  Agnieszka.

Wiecie o co mi chodzi... żeby nie było, że Pani płaci za hotelik, to może Cypisa w każdej chwili zabrać,"gdyby znalazła mu dom", bo ona łoży na jego utrzymanie w hotelu... ludzie mają różne pomysły.... No i Pani może nas podczytywać ;))

Link to comment
Share on other sites

W takim razie dzwonię do LILU , apotem do pani.

Przypuszczalnie potrzebne będą 2 umowy.1. na panią z kwotą, którą mam nadzieję zgodzi się płacić. I 2. podpisana przez którąś z Was na resztę kwoty do zapłacenia LILU.

Decydujcie na kogo będzie 2. umowa.

 

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Poker napisał:

W takim razie dzwonię do LILU , apotem do pani.

Przypuszczalnie potrzebne będą 2 umowy.1. na panią z kwotą, którą mam nadzieję zgodzi się płacić. I 2. podpisana przez którąś z Was na resztę kwoty do zapłacenia LILU.

Decydujcie na kogo będzie 2. umowa.

 

W takim razie umowę ja biorę na siebie 

Link to comment
Share on other sites

19 minut temu, Agniesiulka K. napisał:

W takim razie umowę ja biorę na siebie 

OK. dzwoniłam do LILU, nie mogła długo rozmawiać.  Wstępnie wygląda na to że będzie mogła wziąć Cypisa,ale mam dzwonić do niej jeszcze raz wieczorem i wtedy  wypowie się dokładniej.

Link to comment
Share on other sites

Przebrnęłam przez wątek. Rozmawiałam z Poker i to co jest tu napisane ustaliłyśmy. Najpierw rozmowa z teraźniejszą właścicielką. Chciałabym także wiedzieć jak wysokie było ogrodzenie w pierwszym domu że chłopak musiał być wiązany na łańcuch. Pytanie dotyczy ewentualnych możliwości ucieczki.

Link to comment
Share on other sites

Dzwoniłam do DS Cypisa. Umówiłyśmy się z panią na środę.

Po rozmowie zastanawiam się czy moja wizyta ma sens. Napisze co pani mówiła. Cypis zrobił się terytorialny od momentu, gdy pokonał amstaffa, cokolwiek to znaczy.

Od tej pory zaczął się stawiać do 10. letniego syna, obsikiwać co się da w mieszkaniu. Najgorszym zdarzeniem było , gdy nalał na dekoder, który zaczął się palić. Straty to 600 zł , które pani musi zapłacić UPC. Mam odczucie ,że pani nie zgodzi się na ponoszenie kosztów utrzymania Cypisa w z związku ze stratami jakimi poniosła .

Pani zgodziła się przetrzymać psa do połowy listopada, w razie problemów o kilka dni dłużej chociaż jest to dla niej uciążliwe, bo albo musi zostawać   z nim w domu  albo wszędzie zabierać.

Twierdzi ,że korzystała z pomocy behawiorystki.

Jak uważacie, to teraz robić?

Link to comment
Share on other sites

To pani nigdy nie miała psa albo nie miała świadomości,że takie jest ryzyko posiadania zwierzęcia.Dziwna kobieta ,jakby z księżyca spadła... :(

Poker,myślę że zapytać nie szkodzi,trzeba jej uświadomić,że Cypis tak naprawdę nie ma się gdzie podziać i trzeba go ulokować w miejscu ,gdzie się za to płaci... 

Poczekajmy na dziewczyny,co one na to...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...