kiyoshi Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 Mialam dzis bardzo mily telefon o karolcie Niestety dom nie dla niej ale!!! Szukam PILNIE malej SUNI najlepiej jamnikiwatej spokojnej do bloku mieszkanie 3 pokojowe Pani ma 75 lat ale na chodzie i sa wnuki ktore w razie czego pomoga Obiecalam Pani znalesc taka sunie Chcialam namowic Pania na Misia od Gabi ale ze wzgledu na psa sasiadow musi byc sunia Pani mieszka w Gorzowie jest otwarta na wizyte tylko pieska trzeba dowiesc Duzo osob tu zaglada- pomozcie pliss Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 Fundacja "Zwierzęca Arkadia" 10 lipiec o 18:26 · Te dwie piękne, jamnikowate damy rozglądają się za nowym domem. Czarna z białym krawatem to WEGA, podpalana SANTA. Obie mają 2 lata. To suczki typowo domowe. Potrafią zachować czystość, ładnie chodzą na smyczy, dogadują się z innymi psami. Są bardzo łagodne w stosunku do człowieka i bardzo cieszą się z ludzkiego towarzystwa. Do adopcji osobno lub w pakiecie :-) Suczki można obejrzeć, zabrać na spacer w naszym Ośrodku w Grzawie. KONTAKT: 782 241 515 / 782 341 515 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 Isiaczku ale do Pani w wieku 75 lat wydacie taja mloda sunie? Sunia musi byc spokojna na smyczy bo Pani nie da rady z nia biegac co najwyzej pospaceruja po parku Wiem ze dla Karolci to by bylo za malo dlatego ja odradzilam Pani Czy pomozecie w transporcie do Gorzowa? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Isiak Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 Skojarzyły mi się te dwie sunie z Arkadii, widziałam je na FB, i wrzuciłam - ale o szczegóły to trzeba by dziewczyn z fundacji pytać. Jest tam też filmik z nimi... Faktycznie pewnie zbyt młode i energiczne dla Pani... Poszukam jeszcze w innym miejscu starszej suni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafirka Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 Mam u siebie sunię niewiele większą od Karolci, starszą, bardzo ładnie chodzi na smyczy - nie ciągnie, jest spokojna i bardzo wdzięczna. Nazwałam ją Mokka. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 Szafirko a ile ta sunia ma lat? czy jest wysterylizowana? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafirka Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 Mokka jest wysterylizowana i zaszczepiona. Ma ok. 10 lat, jest zdrowa, grzeczna, umie się dostosować do sytuacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 52 minut temu, szafirka napisał: Mokka jest wysterylizowana i zaszczepiona. Ma ok. 10 lat, jest zdrowa, grzeczna, umie się dostosować do sytuacji. Kurcze, Mokka jest naprawde super. Ma przepiękny pyszczek i taką wdzięczność w oczach. Sądze, że byłaby idealna dla Pani. Grzeczna, spokojna, ładnie chodząca na smyczy....tylko- Pani chciała raczej małą sunię i do 6 lat... Przed chwilą na fb znalazłam u mojej znajomej sunię mix york 6-letnią do adopcji. Napisałam, że mam dla niej dom, było wielkie zainteresowanie, ale jak napisałam że u 75 letniej Pani to usłyszałam, że już jest inny chętny dom itd...typowy wykręt...co mnie zresztą nie dziwi:( chociaż z drugiej strony- ja mam w pracy 'koleżanke' która ma 70 lat (!!) i codziennie przychodzi w szpilkach;) czasy się zmieniły, ludzie są zdrowsi, sprawniejsi.... Wątpie jednak bym znalazła dla Pani sunie do adopcji do 6 lat tak jak ona sobie marzy:( A Mokka naprawde byłaby idealna, tylko...jak tu teraz Panią przekonać... Aha- Pani ma baaaardzo psiolubną wnuczke i wnuka (wiem o wszystkich psach które przez ostatnie dziesięciolecia przewinęly się przez ich dom), którzy pomagają np. zawozić psa do weta itd. Sądze, że w razie 'w' na pewno zajmą się pieskiem babci. To dobry dom:) serce mnie nie myli.... edit: szafirko masz jeszcze jakieś zdjęcia Mokki np. przy człowieku? czy ona wygląda naprawde na 10 lat? czy może bardziej na 8;) :)? edit 2. sorry, że znów nie o Karolci, ale nie martwcie się....i o niej będzie na dniach:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 Ja adoptowałam pierwszą suczkę jak miała 12 lat, kolejną jak miała 14. Obie żyły do 19. Czyli 7 i 5 lat... Mokka jest pewnie z tych psiaków, które życie zahartowało. Sądzę, ze może spokojnie pożyć jeszcze z 7 lat albo dłużej. Może w tym kontekście przedstawić pani sytuację i delikatnie podkreślić, że potrzeba człowieka wielkiego serca żeby zechciał adoptować taką trochę starsza sunię... I zawsze jest ta opcja, że jest błąd w wieku, przecież te 8 lat też jest fajne :-). 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 Ludzie niekiedy nie zdają sobie sprawy,że przekroczyli wiek młodości.W moim przekonaniu Pani chce adoptować suczkę w wieku do 6 lat a przecież to jest jeszcze w miarę młody piesek,czy nie zdaje sobie sprawy gdyby się coś stało to pies ląduje w schronie na stare lata.Z rodziną jest różnie pod względem opieki nad psem(licz sama na siebie) i trzeba się z tym liczyć.Myślę,że Pani na już chce młodego, zdrowego pieska aby nie zaliczać Lecznicy a gdy psiak w późniejszym wieku zachoruje to już nie jej zmartwienie będzie. Szafirka oferuje bardzo fajną sunię Mokkę z odpowiednim wiekiem i ją trzeba zaproponować Pani tylko dobrze ocenić dom,czy stać pod względem finansowym Panią będzie w razie choroby na leczenie psa.Takie jest moje zdanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 7 minut temu, Anula napisał: Ludzie niekiedy nie zdają sobie sprawy,że przekroczyli wiek młodości.W moim przekonaniu Pani chce adoptować suczkę w wieku do 6 lat a przecież to jest jeszcze w miarę młody piesek,czy nie zdaje sobie sprawy gdyby się coś stało to pies ląduje w schronie na stare lata.Z rodziną jest różnie pod względem opieki nad psem(licz sama na siebie) i trzeba się z tym liczyć.Myślę,że Pani na już chce młodego, zdrowego pieska aby nie zaliczać Lecznicy a gdy psiak w późniejszym wieku zachoruje to już nie jej zmartwienie będzie. Szafirka oferuje bardzo fajną sunię Mokkę z odpowiednim wiekiem i ją trzeba zaproponować Pani tylko dobrze ocenić dom,czy stać pod względem finansowym Panią będzie w razie choroby na leczenie psa.Takie jest moje zdanie. Anulko, u Pani trzeba będzie jeszcze zrobić wizytę PA. Też uważam dokładnie tak jak Ty, ale jakoś zabrakło mi śmiałości, by Pani to tak dosadnie przedstawić.... Ona powiedziała mi, że wnuczka ją namawia na psa (chpociaż ona oczywiście tez chce!!) i że zaproponowała, że kupi jej szczeniaka. Mnie ta wizja przeraziła, dlatego zaproponowałam, że znajde jej odpowiedniego psa. nic - nie ma co gdybać. mokka albo nie będe mogła jej pomóć ....i pewnie trafi do niej jakiś szczeniak z pseudo:( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted July 15, 2016 Share Posted July 15, 2016 No to widzisz sama,że to jest nieodpowiedzialny dom na czele z wnuczką. Czy Pani jest samotna,czy mieszka z wnuczką? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 16, 2016 Share Posted July 16, 2016 10 godzin temu, Anula napisał: No to widzisz sama,że to jest nieodpowiedzialny dom na czele z wnuczką. Czy Pani jest samotna,czy mieszka z wnuczką? w mieszkaniu sama, ale wnuki są w okolicy. dzięki ANula za słuszne uwagi. To nie jest nieodpowiedzialny dom- wnuczka Pani miała pieska, którego zgarnęła z ulicy, pani miała dwa pieski przez długi czas i ostatni zmarł całkiem niedawno po długiej chorobie, właściwie na rękach wnuka. Pies wnuczki był jej oczkiem w głowie- zmarł 3 lata temu z powodu błędu weterynarza (pies nigdy nie chorował, wnuczka biegała z nim dużo w parku, pies przeciął dość głęboko łape, pani zabrała go do weta, po podaniu zastrzyków pies padł po kilku godzinach:( ). Wnuczka bardzo przeżyła swojego psa, wnuk bardzo przeżył śmierć ostatniego, Pani przeżywa do teraz śmierć wszystkich i nie chce psa który za kilka miesięcy umrze. Dziś będe do niej dzwonić- mam jeszcze jedną niewielką sunię, też ok. 10 lat, która kilka lat jest już w schronie i dziewczyny ją zawiozą jak będzie trzeba. tak jak zawsze gdyby doszło do jakiejś adopcji poproszę Panią by miała mój numer 'na wierzchu' i zawsze dzwoniłą w razie czego. Anula- młodzi ludzie tez mogą umrzeć (są wypadki, choroby). Nie kontynuujmy juz tego tematu:) dam Wam tylko znać co wynikło z rozmowy;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
szafirka Posted July 16, 2016 Share Posted July 16, 2016 Ja w każdym razie dziękuję, że zaproponowałaś Mokkę - zawsze warto próbować, a jakiego pieska Pani przygarnie, to nie nam osądzać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted July 16, 2016 Author Share Posted July 16, 2016 15 godzin temu, AlfaLS napisał: Ja adoptowałam pierwszą suczkę jak miała 12 lat, kolejną jak miała 14. Obie żyły do 19. Czyli 7 i 5 lat... Mokka jest pewnie z tych psiaków, które życie zahartowało. Sądzę, ze może spokojnie pożyć jeszcze z 7 lat albo dłużej. Może w tym kontekście przedstawić pani sytuację i delikatnie podkreślić, że potrzeba człowieka wielkiego serca żeby zechciał adoptować taką trochę starsza sunię... I zawsze jest ta opcja, że jest błąd w wieku, przecież te 8 lat też jest fajne :-). Przepraszam, że drążę temat, ale szał mnie ogarnia, jak ludzie chcą tylko szczeniaka, bo ich zdaniem mogą go sobie wychować, a pieski powyżej roku, to już są "zwichrowane", po przejściach i tym samym nieobliczalne (zdaniem tych ludzi oczywiście). Nie mam na myśli tej Pani, która dzwoniła do Izy, piszę ogólnie. Ja zawsze w głębi duszy marzyłam, by adoptować staruszka, ale trochę to trwało, zanim się zdecydowałam. Tupti jest u mnie od 10 m-cy, ma około 16 lat i jest cudowny. Kotkę Melę adoptowałam, gdy miała minimum 10 lat i myślę, że jeszcze długie lata przed nią. Starsze pieski mają w w sobie magię. Niewielu ludzi decyduje się na adopcję starszego psiaka. Większość chce psiaka młodego i ładnego. Smutne to. Alfa, a co u Tinki? Przepraszam za to "wywnętrzanie" się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AlfaLS Posted July 16, 2016 Share Posted July 16, 2016 Gabi - ja Ci się nie dziwię. Ostatnio prawie gardło zdarłam tłumacząc sąsiadce że w jej wieku / wydawało mi się, że ma sporo lat.../ posiadanie szczeniak to nie jest dobry pomysł. Oburzyła się święcie mówiąc, że przecież ona ma tylko 60 lat to spokojnie szczeniaka wychowa... Fakt, mnie się wydawało, ze ma więcej lat ... I co? Się nagadałam, nagadałam, tłumaczyłam, że w schronach tyle cudownych pisaków a ona pojechała do jakiejś "hodowli" kupiła mini cziułałkę / bożesz - nie wiem jak to się pisze!/. Oczywiście 3 miesięczną... Sunia piękna, pańcia w niej zakochana ale... Nawet tłumaczenia, że w tej "hodowli" m.in. dlatego rozmnażają te biedne pisaki bo są kupcy a gdyby ich nie było to biedne suki nie byłyby tak eksplaatowane - też nie pomogło. U Tinki, wszystko ok :-). Ona ma 15 lat ale takiego wariatuńcia to ja jeszcze nie miałam :-). Ostatnio byłyśmy w Tychach, żeby sobie rodzinne strony przypomniała. Muszę uzupełnić jej wątek tylko tak trudno się zabrać :-(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted July 16, 2016 Author Share Posted July 16, 2016 6 minut temu, AlfaLS napisał: Gabi - ja Ci się nie dziwię. Ostatnio prawie gardło zdarłam tłumacząc sąsiadce że w jej wieku / wydawało mi się, że ma sporo lat.../ posiadanie szczeniak to nie jest dobry pomysł. Oburzyła się święcie mówiąc, że przecież ona ma tylko 60 lat to spokojnie szczeniaka wychowa... Fakt, mnie się wydawało, ze ma więcej lat ... I co? Się nagadałam, nagadałam, tłumaczyłam, że w schronach tyle cudownych pisaków a ona pojechała do jakiejś "hodowli" kupiła mini cziułałkę / bożesz - nie wiem jak to się pisze!/. Oczywiście 3 miesięczną... Sunia piękna, pańcia w niej zakochana ale... Nawet tłumaczenia, że w tej "hodowli" m.in. dlatego rozmnażają te biedne pisaki bo są kupcy a gdyby ich nie było to biedne suki nie byłyby tak eksplaatowane - też nie pomogło. U Tinki, wszystko ok :-). Ona ma 15 lat ale takiego wariatuńcia to ja jeszcze nie miałam :-). Ostatnio byłyśmy w Tychach, żeby sobie rodzinne strony przypomniała. Muszę uzupełnić jej wątek tylko tak trudno się zabrać :-(. Głupota ludzka nie zna granic, niestety. Ostatnio rozmawiały 2 panie u mnie przed blokiem. Jedna jakiś czas temu pożegnała sunię w wieku chyba 18 lat. Miała ją od szczeniaka. Przechodzę, mówię "Dzień Dobry" Panie zainteresowały się moim tymczasowiczem Misiem (około 10letnim). I nagle Pan stwierdziła: " Na szczeniaka się nie zdecyduję, bo już młoda nie jestem, a starszego nie wezmę, bo po co? Żeby z nim ciągle do lekarza biegać?" Nie skomentowałam tego i sobie poszłam. Ogólnie większość ludzi ma mnie za wariatkę, bo mam teraz 3 psy w tym 2 staruszki. Nie wspominając już o kotce. Alfa, bardzo się cieszę, że u Tinki wszystko super!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 16, 2016 Share Posted July 16, 2016 6 minut temu, AlfaLS napisał: Gabi - ja Ci się nie dziwię. Ostatnio prawie gardło zdarłam tłumacząc sąsiadce że w jej wieku / wydawało mi się, że ma sporo lat.../ posiadanie szczeniak to nie jest dobry pomysł. Oburzyła się święcie mówiąc, że przecież ona ma tylko 60 lat to spokojnie szczeniaka wychowa... Fakt, mnie się wydawało, ze ma więcej lat ... I co? Się nagadałam, nagadałam, tłumaczyłam, że w schronach tyle cudownych pisaków a ona pojechała do jakiejś "hodowli" kupiła mini cziułałkę / bożesz - nie wiem jak to się pisze!/. Oczywiście 3 miesięczną... Sunia piękna, pańcia w niej zakochana ale... Nawet tłumaczenia, że w tej "hodowli" m.in. dlatego rozmnażają te biedne pisaki bo są kupcy a gdyby ich nie było to biedne suki nie byłyby tak eksplaatowane - też nie pomogło. U Tinki, wszystko ok :-). Ona ma 15 lat ale takiego wariatuńcia to ja jeszcze nie miałam :-). Ostatnio byłyśmy w Tychach, żeby sobie rodzinne strony przypomniała. Muszę uzupełnić jej wątek tylko tak trudno się zabrać :-(. No właśnie ALfaLS, Ty z kolei poruszyłaś inny bardzo ważny aspekt, który mi się nasunął jako przemyslenie po rozmowie z Panią. Ta Pani z którą ja rozmawiałam chciała pieska ze schroniska lub z ogłoszenia do adopcji w pierwszej kolejności. Nie wiem czy juz o tym pisałam, ale w schronisku w Gorzowie była z wnuczką i nie ma tam małej, dorosłej czy starszej suni jaką Pani by chciała. Z kolei adopcja- same widzicie jak to wygląda- na fb dostałam mega lanie po głowie bo napisałam 'ogłoszenie' że szukam suni starszej i spokojnej dla 75 letniej Pani. Ktoś napisała że mam nie równo pod sufitem, bo ta baba powinna zajrzeć w pesel, bo jest krok od grobu i absolutnie żadnego psa nie powinna dostać. Dla mnie to jest skandaliczne. Tyle psów żyje w strasznych warunkach w schroniskach, wiele umiera z powodu zagryzień, chorób. czy nie lepiej zaryzykować- pozwolić Pani przygarnąć psa, skoro ona NIE chce kupować, ale wydawało jej się, że to jedyny sposób by jeszcze mogła mieć psa. Nie wiem co jeszcze wyjdzie z tą adopcją. Zamierzam z nią dziś dłużej porozmawiać, ale widzicie...czasem odmowa adopcji może nakręcać 'pseudo' biznes. Jeszcze tylko krótka dygresja z zycia- moja chrzesna- ma ok. 65 lat, całe życie miała psy, jej ostani Misio zmarł może rok temu. Ciocia zaczęła coś mówić o nowym psie, moja mama namawiała ją na adopcje ze schroniska, ale tak się złożyło, że jakaś sąsiadka, miała jakąś znajomą na wsi, ktorej urodziły się szczeniaki i nie było co z nimi zrobić. więc ciocia od razu wzięła jednego....Jest mega słodką kulką! Poczatkowo byłam zła, ale potem pomyślałam...co na takiej wsi spotkałoby tego małego gdyby nie ciocia???? Zobaczymy jak się życie potoczy, ale gdyby nie daj Boże piesek przeżył ciocie...nie oddamy go przecież do schroniska!! Takie są te losy psiaków...jesli jest możliwość warto proponować starszym ludziom starsze pieski....Niech razem tą starość przezywają.... ja może tez kiedyś dożyje 75 lat i wiecie...nie wyobrażam sobie życia bez psa- nigdy:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted July 16, 2016 Author Share Posted July 16, 2016 Zaglądanie komuś w peseli mówienie, że jest już jedną nogą w grobie to zwyczajne chamstwo. Ja też sobie nie wyobrażam życia bez psa, mam nadzieję, że jeszcze drugie tyle życia przede mną, jak w piosence Czterdziestolatek. Tym bardziej,że nie mam nikogo, kto by się mógł na stałe zająć moim stadem, w razie W (odpukać) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 16, 2016 Share Posted July 16, 2016 Jestem po rozmowie z Panią. Naprawde bardzo, bardzo, bardzo ją lubie! Pani z poczatku nie chciała słuchać, że mogłaby słabiej się poczuć:) przecież ona jest 100% sprawna, ze wszystkim sobie radzi, chodzi na zakupy, spacery. Ale po chwili przemyślała....powiedziała, że koniecznie musi tą adopcje przedyskutować z wnuczką, bo nie chce by sunia w razie czego musiała trafić do schroniska. Sądze, że ta rozmowa pomoże jej i ewentualnemu pieskowi, który być może do niej trafi. Podesłałam Mokke- z opowieści była nią zachwycona.... Ale....to musi być przemyślana adopcja w każdym calu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 16, 2016 Share Posted July 16, 2016 Dyskwalifikacja potencjalnego DS z powodu wieku, to jak ktoś tu napisał ,chamstwem. Nasz szanowny naród uważa ,że po 60. to już tylko trzeba trumnę wybierać. A to jest g.... prawda. Właśnie wtedy zaczyna się fajny okres w życiu. Pracować można z wyboru 9 na ogół) ,a nie z konieczności, dzieci odchowane, doświadczenie w prowadzeniu domu spore, zdrowie często jeszcze niezłe, więc wreszcie można robić to na co ma się ochotę ,a nie musi. Nie będę wymieniać forumowiczek , o których wiem ,że są po 60 . ,ale ja jestem ich przykładem. Za chwilę stuknie mi 66 , a energii i pomysłów na życie mam więcej niże niejedna 40.latka. Życzę tej pani ,żeby kierując się miłością do psów i rozsądkiem adoptowała sunię w stosownym wieku. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 16, 2016 Share Posted July 16, 2016 Godzinę temu, Poker napisał: Dyskwalifikacja potencjalnego DS z powodu wieku, to jak ktoś tu napisał ,chamstwem. Nasz szanowny naród uważa ,że po 60. to już tylko trzeba trumnę wybierać. A to jest g.... prawda. Właśnie wtedy zaczyna się fajny okres w życiu. Pracować można z wyboru 9 na ogół) ,a nie z konieczności, dzieci odchowane, doświadczenie w prowadzeniu domu spore, zdrowie często jeszcze niezłe, więc wreszcie można robić to na co ma się ochotę ,a nie musi. Nie będę wymieniać forumowiczek , o których wiem ,że są po 60 . ,ale ja jestem ich przykładem. Za chwilę stuknie mi 66 , a energii i pomysłów na życie mam więcej niże niejedna 40.latka. Życzę tej pani ,żeby kierując się miłością do psów i rozsądkiem adoptowała sunię w stosownym wieku. dzięki Pokerku za te mądre słowa:) w 100% się z Tobą zgadzam. Po 60tce zycie się dopiero zaczyna- to prawdziwe życie na jakie mamy ochote:) naprawde jak z Panią rozmawiam to mam wrażenie, że będe dokładnie taka jak ona w wieku 75 lat:) doskonale by tu do nas pasowała- 100% dogomaniaczka:) wytłumaczyłam jej dlaczego polecamy jej pieska w wieku ok. 10 lat, zrozumiała to bardzo dobrze... to taka ciepła, mądra i dobra osoba...bardzo ją podziwiam...i tą jej niezalezność też:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 17, 2016 Share Posted July 17, 2016 Jako, że konto Karolci powolutku topnieje zrobiłam bazarek ogłoszeniowy, na który wszystkich serdecznie zapraszam! podnoszenie też BARDZo mile widziane:) pakiety małe i duże staram się wykonać szybciutko i z sercem:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted July 17, 2016 Share Posted July 17, 2016 .Karolinciu cudna zagladam z kciukolami pozdrowieniami ksiezniczuniu Ciociu koyoshi ten domun ta Pani starsza - przecudna sciskam mocno mocno aby znalazla pokochala serdunko jakies bieduskie 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted July 17, 2016 Share Posted July 17, 2016 6 minut temu, Nadziejka napisał: .Karolinciu cudna zagladam z kciukolami pozdrowieniami ksiezniczuniu Ciociu koyoshi ten domun ta Pani starsza - przecudna sciskam mocno mocno aby znalazla pokochala serdunko jakies bieduskie Na pewno jakieś przygarnie i sądze, że jeszcze do mnie zadzwoni. Jak nie po pieska to żeby opowiedzieć co się wydarzyło:) Pani jest jak moja babcia- ona też tak kochała psy:) :) Cioteczki, tak mimo chodem spytam, czy my mamy na dogo kogoś z Gorzowa Wlkp???????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.