tamb Posted June 8, 2017 Author Posted June 8, 2017 Dusia miała zdjęte szwy. Ładnie się zagoiło. Co dalej, los pokaże. 2 Quote
tamb Posted June 15, 2017 Author Posted June 15, 2017 Nie minął jeszcze miesiąc od operacji a Dusia dzisiaj wesoła poszła na spacer. Krótki, na jej możliwości ale była bardzo zadowolona. Ma apetyt ale jest chudziutka. 3 Quote
dorota1 Posted June 15, 2017 Posted June 15, 2017 I dlatego właśnie warto było poddać ją tej operacji. Cieszcie się każdą chwilą. Quote
tamb Posted June 20, 2017 Author Posted June 20, 2017 Po stresie związanym z podrzuceniem psiaka i reakcją Kajtka, kotce Miji spadła odporność. Wyszła trzecia powieka i inne dolegliwości. Znowu wizyty u weterynarza i dodatkowy stres. Quote
Nadziejka Posted June 20, 2017 Posted June 20, 2017 Sciskam camokusiam wszystkie smokunie kokane pozdrawiam pozdrawiam stadeczko calunkie Quote
jola&tina Posted June 20, 2017 Posted June 20, 2017 Zapraszam na bazarek dla zwierzaków pod opieką Cioci tamb 1 Quote
kolejna kobietka Posted June 20, 2017 Posted June 20, 2017 46 minut temu, jola&tina napisał: Zapraszam na bazarek dla zwierzaków pod opieką Cioci tamb Ale fajnie!! ^_^ Quote
tamb Posted June 22, 2017 Author Posted June 22, 2017 Z suczką Agatką źle. Przestała chodzić. O 16.30 wizyta u weterynarza. Wizyta się odbyła. Kolejna w sobotę. Dostała m.innymi steryd. Quote
tamb Posted June 27, 2017 Author Posted June 27, 2017 Z Agatką gorzej. Z Maksem tragicznie, przestał chodzić, dyszy, zwymiotował. Teraz gonię do weta z Agatką, ok. 12 weterynarz przyjedzie do Maksa. Dusi rośnie coś pod paszką, Fizi ruszają się dolne zęby. Obie mają wizytę jutro. Zły sen trwa. Quote
tamb Posted June 27, 2017 Author Posted June 27, 2017 Był doktor, pobrał Maksowi krew, pojechał. Wyniki tragiczne wskazywały na raka wątroby, nerki przestały pracować. Drugi przyjazd z diagnozą i smutna konieczność. Nie ma już Maksa. Quote
tamb Posted June 27, 2017 Author Posted June 27, 2017 Maks w grudniu skończył 15 lat, prawie 8 był pod moją opieką. Quote
Nesiowata Posted June 27, 2017 Posted June 27, 2017 Przeszłam przez to prawie 2 lata temu. Aza miała prawie 2 lata więcej i była u mnie od (prawdopodobnie) 7 tygodnia życia. Ale to jedyne rozwiązanie. Innego wyjścia nie ma. Ale też dobrze wiem, że trzeba samemu uporać się z tym. A inne zwierzak w takiej sytuacji są prawdziwą podporą. Quote
jola&tina Posted June 27, 2017 Posted June 27, 2017 14 minut temu, tamb napisał: Maks w grudniu skończył 15 lat, prawie 8 był pod moją opieką. Maks już w lepszym świecie - znów młody i zdrowy. I w Twojej pamięci i w sercu .A tego nam nikt i nigdy nie zabierze. 2 Quote
kiyoshi Posted June 27, 2017 Posted June 27, 2017 Bardzo mi przykro Tamara... Lepiej że Maks biega juz bez bólu za TM niż miałby w męce przeżywać kolejne dni na tym ziemskim padole:( (*) 1 Quote
dorota1 Posted June 28, 2017 Posted June 28, 2017 Bardzo to smutne i nawet swiadomosc, że dalas mu lepsze życie, nie pomaga. Ogromnie współczuję. Quote
tamb Posted June 29, 2017 Author Posted June 29, 2017 Boję się teraz najbardziej o Dusię. Jest źle. Chudziutka, słaba, urosło pod paszką i jest wilgotne. Nie wiem czy z lizania, czy się sączy. Przytula się ,ma apetyt, załatwia się normalnie. Chce żyć. Dostaje carprodyl. Pokażę ją weterynarzowi ale wiem, że czwartej operacji nie będzie. Oby rosło jaj najdłużej, powoli i nie dawało przerzutów w środku. Mam ważne sprawy zawodowe, spotykam się, uśmiecham a w środku boli. Gram, że wszystko super. To pęknie. Od grudnia umarły 4 psy (Senta, Timon, Ozzy, Maks), Dusia jest z wyrokiem, Agatka, Yoda, Kajtek cudem żyją. Nie daję rady psychicznie. Dusi guz jest większy niż wczoraj. Quote
dorota1 Posted June 30, 2017 Posted June 30, 2017 To jest niesamowicie, ile człowiek potrafi znieść naraz takich uderzeń od losu. Dramat. Trzymaj się Tamarko. Ja cały czas nie mogę się pozbierać po śmierci Milusi, a u Ciebie to wszystko w jeszcze większym wymiarze. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.