Jump to content
Dogomania

Wątek zbiorowy tymczasowiczów i zwierzaków, które zostały przez zasiedzenie u tamb.


Recommended Posts

Z Agatką gorzej. Z Maksem tragicznie, przestał chodzić, dyszy, zwymiotował. Teraz gonię do weta z Agatką, ok. 12 weterynarz przyjedzie do Maksa.

Dusi rośnie coś pod paszką, Fizi ruszają się dolne zęby. Obie mają wizytę jutro.

Zły sen trwa.

Link to comment
Share on other sites

Przeszłam przez to prawie 2 lata temu. Aza miała prawie 2 lata więcej i była u mnie od (prawdopodobnie) 7 tygodnia życia. Ale to jedyne rozwiązanie. Innego wyjścia nie ma. Ale też dobrze wiem, że  trzeba samemu uporać się z tym. A inne zwierzak  w takiej sytuacji są prawdziwą podporą.

Link to comment
Share on other sites

Boję się teraz najbardziej o Dusię. Jest źle. Chudziutka, słaba, urosło pod paszką i jest wilgotne. Nie wiem czy z lizania, czy się sączy. Przytula się ,ma apetyt, załatwia się normalnie. Chce żyć. Dostaje carprodyl. Pokażę ją weterynarzowi ale wiem, że czwartej operacji nie będzie. Oby rosło jaj najdłużej, powoli i nie dawało przerzutów w środku. Mam ważne sprawy zawodowe, spotykam się, uśmiecham a w środku boli. Gram, że wszystko super. To pęknie. Od grudnia umarły 4 psy (Senta, Timon, Ozzy, Maks), Dusia jest z wyrokiem, Agatka, Yoda, Kajtek cudem żyją. Nie daję rady psychicznie. Dusi guz jest większy niż wczoraj. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...