Jump to content
Dogomania

Piracik ma swoj kochajacy go domek.


DORA1020

Recommended Posts

Pani z ryk to moja mama , wiec pytala o adopcje Pirata dla mnie , nie zadzwoni aby sama go adoptowac.

Prosze sie nie krepowac i napisac , to co ma Pani do powiedzenia na temat mojej prosby o adopcje. 

Dziwi mnie takie stanowisko, ze lepiej aby pies czekal w hoteliku, azylu niz mial dobry dom:/ 

Rozumiem obawy wyslanie psa za granice, prosze pomyslec tak, moglabym rownie dobrze nie informowac schrobiska o moim adresie a wkzyty adopcyjne odbyc w domu moich rodzicow , gdzie zapewne prawo do adopcji zostaloby automatycznie przyznane...

Szukam psa zywiolowego bo sama taka jestem. Zakochalam sie w nim od razu, czytajac opis i patrzac na zdjecia jestem pewna ze chce aby byl nasz. 

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, DORA1020 napisał:

a jedynym powodem dla ktorego chce adoptowac psa z polski a nie tutaj na miejscu jest masakra formalnosci jakie stawiaja tutejsze schroniska, tutaj bardzo ciezko adoptowac psa, jest kilkunastu chetnych na jednego zwierzaka, jako obcokrajowcy z automatu mamy mniejsze szanse..

a jestem na "tak" w tym przypadku. Pani napisała prawdę. Nie opowiada bujd o miłości do polskiej bidy.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

napisalam tak jak jest, moge w kazdej chwili kupic szczeniaka , tylko po co? Skoro moge dac dom psu, ktory go potrzebuje.

Dowiadywalismy sie o husky do adopcji w Belgii, na dzien dobry powiedziano nam, ze jako osoby nie posiadajace blg obywatelstwa ( mimo, ze mieszkamy tutaj z prawem stalego pobytu, mamy swoj dom, dobre dochody itd) bedziemy brani pod uwage jako ostatni...

Link to comment
Share on other sites

Mam obawy przed wysłaniem za granicę, nie do Państwa, bo Państwa nie znam, ale ogólnie za granicę.

Po prostu w sprawie adopcji jestem nieufna. Owszem, raz zgodziłam się na wysłanie psa za granicę, ale to był totalnie nieadopcyjny bezdomniak, szukał domu 10lat i mieszkał w schronisku przez całe swoje życie! To nie był wychuachany piesek w hoteliku, młody, adopcyjny, milusi. To był pies skazany na śmierć w schronisku. I tylko tej adopcji powiedziałam TAK dlatego, że pies trafił do rodziny znanej moim przyjaciołom. W innym wypadku bym się nie zgodziła. Prosze mi wybaczyć moją nieufność, ale dla mnie przy adopcjach ważniejsze są psy i koty niż ludzie.

Co do wizyt, jak widać one nie dają żadnej gwarancji. Poprzednie domy wypadły świetnie na wizytach, a pies dwukrotnie wrócił z adopcji. Z reszty obaw nie muszę się spowiadać, to moja sprawa. Dorze o nich napisałam, reszcie nie muszę się tłumaczyć.

Proszę mnie źle nie zrozumieć. Nie oceniam Państwa. Być może są Państwo ciepłymi, wartościowymi Osobami i być może Pirat będzie szczęśliwy, ale adopcje niestety uczą nieufności i dystansu. I wysłanie za granicę, gdzie nie ma się już kontroli jest ryzykowne. Przykro mi, że to piszę, przychodzi mi to niełatwo, ale ja ze względu na Pirata mówię: NIE. Przynajmniej nie teraz. Za wcześnie na takie decyzje. Ja jestem za tym, żeby Pirat jeszcze poczekał na swoje szczęście. Rozważałabym wylot Pirata, ale pod warunkiem, że  faktycznie nie miałby szans na dom TUTAJ, w Polsce. Nie oszukujmy się: Pirat nie przezywa traumy, Piratowi nie grozi ulica. Pirat ma się dobrze i do tego jest bardzo adopcyjnym psiakiem. Nie widze potrzeby wysłania już-teraz takiego psa za granicę, zwłaszcza gdy jest bezpieczny i uśmiech maluje mu się na pysku. A przede wszystkim: jest bardzo adopcyjny. Niech poczeka. A na psa marzeń warto poczekać.


Na Państwa szczęście, to nie ja podejmuję decyzję tutaj i wcale nikt nie musi liczyć się z moim zdaniem. I być może nikt nie będzie oprócz mnie na NIE. I się nie obrażę, bo wcale tak trudnej decyzji nie zazdroszczę.

Proszę też mnie zrozumieć, ża to wszystko nie pisze lekką ręką, nie mam na celu urazić Państwa (bo Państwa nie znam!), nie oceniam Państwa, ale sam fakt wysłania Pirata za granicę. Chcę dla Pirata jak najlepiej. Powtórzę się: dla mnie w adopcjach ważniejszy jest pies/kot niż człowiek.

EDIT: Z mojej strony pass. Nie przyszłam się kłócić ani przekonywać do swoich racji. Ktoś się zgodzi lub nie. Jednak pozwoliłam sobie odpowiedzieć na pytanei Dory jako osoba, która ogłaszała trochę Pirata i los nie jest mi obojętny. Z mojej strony to wszystko. Nie będę odpowiadać już więcej na to pytanie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, malgosiazieminska napisał:

napisalam tak jak jest, moge w kazdej chwili kupic szczeniaka , tylko po co? Skoro moge dac dom psu, ktory go potrzebuje.

Dowiadywalismy sie o husky do adopcji w Belgii, na dzien dobry powiedziano nam, ze jako osoby nie posiadajace blg obywatelstwa ( mimo, ze mieszkamy tutaj z prawem stalego pobytu, mamy swoj dom, dobre dochody itd) bedziemy brani pod uwage jako ostatni...

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=3&cad=rja&uact=8&ved=0ahUKEwiR8NbM34TNAhXjFZoKHUjHCE4QFghRMAI&url=http%3A%2F%2Fwww.fundacjasosdlazwierzat.org%2Fadopcja%2Fokoliczne-schroniska-i-azyle&usg=AFQjCNFtZCvPOsv1ff8eWijHe8U3fi2U4w

moża tu spróbować. Widziałam husky do adopcji.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

A może najpierw, w czasie wizyty w Polsce, p. Malgosia poznałaby na żywo Pirata? Może w czasie wakacji będzie okazja? Sama zakochałam się w suni ze zdjęcia i jechałam po nią z P-nia do schronu w Częstochowie.. Nie mam jednak doświadczenia w adopcjach więc nie opowiem się w sprawie Pirata na tak czy nie.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

16 minut temu, Tyś napisał:

Mam obawy przed wysłaniem za granicę, nie do Państwa, bo Państwa nie znam, ale ogólnie za granicę.

Po prostu w sprawie adopcji jestem nieufna. Owszem, raz zgodziłam się na wysłanie psa za granicę, ale to był totalnie nieadopcyjny bezdomniak, szukał domu 10lat i mieszkał w schronisku przez całe swoje życie! To nie był wychuachany piesek w hoteliku, młody, adopcyjny, milusi. To był pies skazany na śmierć w schronisku. I tylko tej adopcji powiedziałam TAK dlatego, że pies trafił do rodziny znanej moim przyjaciołom. W innym wypadku bym się nie zgodziła. Prosze mi wybaczyć moją nieufność, ale dla mnie przy adopcjach ważniejsze są psy i koty niż ludzie.

Co do wizyt, jak widać one nie dają żadnej gwarancji. Poprzednie domy wypadły świetnie na wizytach, a pies dwukrotnie wrócił z adopcji. Z reszty obaw nie muszę się spowiadać, to moja sprawa. Dorze o nich napisałam, reszcie nie muszę się tłumaczyć.

Proszę mnie źle nie zrozumieć. Nie oceniam Państwa. Być może są Państwo ciepłymi, wartościowymi Osobami i być może Pirat będzie szczęśliwy, ale adopcje niestety uczą nieufności i dystansu. I wysłanie za granicę, gdzie nie ma się już kontroli jest ryzykowne. Przykro mi, że to piszę, przychodzi mi to niełatwo, ale ja ze względu na Pirata mówię: NIE. Przynajmni

Dziekuje za opinie, rozumiem jak najbardziej Pani stanowisko.

Poprosilam o wyjasnienie, bo odnioslam wrazenie, ze jako emigrancji tez jestemy w polsce na przegranej pozycji...chyba tak...:/

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, sharka napisał:

A może najpierw, w czasie wizyty w Polsce, p. Malgosia poznałaby na żywo Pirata? Może w czasie wakacji będzie okazja? Sama zakochałam się w suni ze zdjęcia i jechałam po nią z P-nia do schronu w Częstochowie.. Nie mam jednak doświadczenia w adopcjach więc nie opowiem się w sprawie Pirata na tak czy nie.

Dokladnie! Taki mam plan...:)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

A na dogo są przykłady fajnych i udanych adopcji za granicę... Luksemburg, Anglia, Norwegia. Na szczęście do polskich rodzin to psiaki mogą dalej szczekać po polsku  01icon_lol2.gif. Pani Małgosiu jak Pani naprawdę zależy to proszę się nie poddawać :-).

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, AlfaLS napisał:

A na dogo są przykłady fajnych i udanych adopcji za granicę... Luksemburg, Anglia, Norwegia. Na szczęście do polskich rodzin to psiaki mogą dalej szczekać po polsku  01icon_lol2.gif. Pani Małgosiu jak Pani naprawdę zależy to proszę się nie poddawać :-).

Dzieki za wsparcie :)

Link to comment
Share on other sites

Szanowne Dziewczyny,

wybaczcie ale nie bede czekac dluzej na Wasza decyzje. Jest mnostwo potrzebujacych psow i inne opiekunki . Wyslalam zapytanie o adopcje zagraniczna do 4 innych azylow dla pieskow i ze wszystkich czterech dostalam odpowiedz, ze wszystko da sie zorganizowac i jak ma wygladac procedura.

Zaczyman poszukiwania psa gdzie indziej. 

Zycze, aby Pirat jak i inni wasi podopieczni szybko znalezli kochajace rodziny ( w polsce oczywiscie )

Pozdrawiam serdecznie ! 

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co, też boję się adopcji zagranicznych, ale też takich daleko ode mnie. Dlatego że jak pies ucieknie nie ma jak rzucić wszystkiego i jechać pomóc szukać. Jeszcze gorsza sytuacja jest kiedy właściciel nie poczuwa się do obowiązku szukania psa.

Życie jednak pokazuje że  czasem mam lepszy kontakt z domem odległym niż tym pod nosem. Pani Małgosiu, proszę się nie zrażać. Tu jest sytuacja dość skomplikowana bo właścicielem jest nadal poprzedni opiekun i chyba nie ma jednoznacznie odpowiedzialnej osoby dlatego też to tak trwa. Piracik to cudowny pies . Zapraszam do mnie w celu zapoznania się z nim.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

49 minut temu, LILUtosi napisał:

Wiecie co, też boję się adopcji zagranicznych, ale też takich daleko ode mnie. Dlatego że jak pies ucieknie nie ma jak rzucić wszystkiego i jechać pomóc szukać. Jeszcze gorsza sytuacja jest kiedy właściciel nie poczuwa się do obowiązku szukania psa.

Życie jednak pokazuje że  czasem mam lepszy kontakt z domem odległym niż tym pod nosem. Pani Małgosiu, proszę się nie zrażać. Tu jest sytuacja dość skomplikowana bo właścicielem jest nadal poprzedni opiekun i chyba nie ma jednoznacznie odpowiedzialnej osoby dlatego też to tak trwa. Piracik to cudowny pies . Zapraszam do mnie w celu zapoznania się z nim.

 

Cos Wam jeszcze napisze, co jest mega istotne dla wlascicieli i psow u mnie w blg kazdy pies musi obowiazkowo byc oczipowany, tutaj nie ma bezpanskich psow . W schroniskach jest po kilka zwierzat...bo umarli wlasciele np.Tutaj nikt nie porzuca psa...groza za to surowe kary finansowe! I tak powinno byc wszedzie.Jak nie daj boze pies ucieknie, zgubi sie natychmiast namierzany jest wlasciciel, jesli z jakis powodow nie szuka psa sam to na dzien dobry dostaje mandat na kilkset euro za zaniechanie .Czemu w polsce jest tyle bezdomych psow kotow itd ...bo nie ma odpowiedniego prawa , ktore nakazuje sterylizacje do roku kazdego psa/kota poza hodowla...bo odgornie prawo przewiduje kary dla nieodpowiedzialnych ludzi...tyle w temacie kochane :)

 

Link to comment
Share on other sites

Każdy chce dobrze dla Pirata jesli Pani wybiera sie do Polski mozna odwiedzić chlopaka zobaczyć poznac na żywo a co dalej się zobaczy 

Znalazlam tego psiaka ma ulicy poznalam troszkę nie byl dlugo u nas z powodu posiadania dwoch wlasnych psiaków ale udalo sie znalesc mu hotelik dzieki dobrym ludziom i go oplacic do czasu znalezienia domku byl juz w dwoch adopcjach dlatego boimy sie o niego Piracik to super piesek zywiolowy  kochana psina przylepa 

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, PANEVECZKA napisał:

Każdy chce dobrze dla Pirata jesli Pani wybiera sie do Polski mozna odwiedzić chlopaka zobaczyć poznac na żywo a co dalej się zobaczy 

Znalazlam tego psiaka ma ulicy poznalam troszkę nie byl dlugo u nas z powodu posiadania dwoch wlasnych psiaków ale udalo sie znalesc mu hotelik dzieki dobrym ludziom i go oplacic do czasu znalezienia domku byl juz w dwoch adopcjach dlatego boimy sie o niego Piracik to super piesek zywiolowy  kochana psina przylepa 

Ja jestem mega zdeterminowa , jedynie chce miec pewnosc , ze moge go adoptowac, poki co nie mam takiej decyzji od nikogo:/ co z moich staran, planow , zeby go poznac ?

Jak problemem sa tutaj formalnosci. Czekam na decyzje i szczegoly dot formalnosci adopcyjnych:) Z tego co udalo mi sie dowiedziec, to dosc skomplikowana procedura z racji na moje miejsce zamieszkania...

Link to comment
Share on other sites

Adopcja sama w sobie nie jest problemem,tylko wyrobienie dokumentów.Pirat ma szczepienia zrobione niedawno.Wiec myślę że jesli Małgosia naprawdę zdecyduje że Pirat to ten, po przyjezdzie do Polski.Po adopcji załatwi paszport bez problemu.Nie wiem jak to wyglada czasowo.Ale najwyżej może przeczeka ten czas u Mamy nowej właścicielki.

Ja nie widze przeciwskazan,wiem ze zależy Małgosi na Piracie.A będąc teraz na pograniczu Belgi i Holandii wiem że tu nie ma bezdomnych psów.A ludzie dbają o swoich pupili.Jakby Piratowi dziala sie krzywda właściciele narażeni są na niesamowite kary.Nie to co w naszym kraju niestety.Pirat choć będzie daleko,ale w dobrych rekach.Mamy XXI wiek,co słychać u niego można zobaczyc na zdjeciach czy filmie.Którymi  mam nadzieję,będzie się dzielić z nami Małgorzata. My niemamy nic przeciwko adopcji.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Miod na moje serce:) kobiety drogie kochane moje , ja juz wszystko wiem jak zorganizowac, zanim przyjade do Polski moge zaplacic za jego chipa i paszport, czeka sie mc (dokladnie 2 tygosnie chipowanie i licze tydzien reszta) wiec to musialabym wczesniej zorganizowac . Inga, u ktorej Pirat mieszka aktualnie moze pomoze, kobieta ma wielkie serce :-)  jak Wy wszystkie tutaj. Czekam na werdykt!!!;) dobrzego weekendu

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...