Jump to content
Dogomania

Bezdomny pies


trzcinka111

Recommended Posts

To do wolontariuszek z Radys trzeba by napisać. Mamy tu kogoś na dogo czy mam przez fejsbuka do nich pisać?

Myślę też, że nie ma co się wzajemnie oskarżać i przerzucać odpowiedzialnością. Z jednej strony trzcinka faktycznie napisała to w takim a nie innym tonie, ale z drugiej to nie ona widziała jak tego psa ktoś wlecze na sznurku. Nie udało nam się pomóc niestety, ale może postarajmy się opanować emocje, bo następnym razem faktycznie może nie być nawet najmniejszej informacji z prośbą o pomoc...

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, doris66 napisał:

Piszesz takie głupoty, że  aż żal..........Gdyby organizacje prozwierzęce działały jak potrzeba, nasza pomoc - dobrowolna i niezrzeszona byłaby zupełnie niepotrzebna. Z organizacjami wszędzie jest tak samo. Ale  skoro zakłada się wątek na dogomanii - ja to tak rozumiem - to przede wszystkim daje się z siebie maksymalnie dużo, i jednoczesnie  prosi o pomoc innych. Pomagać, to znaczy nie przejac zadania i je wykonać, ale właśnie pomóc , podpowiedzieć jak te zadania wykonać i właczyc się do pomocy. Od początku na tym wątku był pokazany pies i opisana pokrótce jego historia, ale mam wrażenie, że z zamiarem przerzucenia odpowiedzialności na inne osoby, na zasadzie nakreśliłam temat a teraz niech ktoś się tym zajmie. No sorry.....ale chyba nie tylko ja miałam takie wrażenie. Gdybym ja widziała, że ktoś wlecze na sznurze psa,tym bardziej psa  dla którego jest organizowana pomoc ( z daleka bo z bliska nie było komu ) to bym wysiadła z tego cholernego autobusu, zadzwoniła na policję i pies byłby uratowany. Ale patrzenie na takie rzeczy przez szybę , nie podjęcie żadnych działąń a następnie informowanie forum, ze sorry ale psa już nie ma brzmi dla mnie jak stwierdzenie....." nie ruszyliście tyłka to pies zniknął i dobrze Wam tak, macie teraz za swoje".

doris66, trzcinka111 chyba nie do końca mówiła prawdę. Dopiero teraz dowiedzielisny się, że koleżanka dokarmiała psa. Czyli były okazje do złapnia go.

Link to comment
Share on other sites

To jest wątek psów z Radys i są tam osoby, które działają i pomagają psom z Radys. Umómy sie kto ma napisać do tych wolontariuszek, tak aby nie dostały 20 pw na raz w tej samej sprawie. RudyKas  napiszesz, czy ja mam to zrobic?

Link to comment
Share on other sites

Trzcinka111, wydawało mi się z tego co pisałaś na początku wątku, że zależy Ci na tym psie i jego życiu. Tym bardziej, nie mogę pojąć Twojej narracji z ostatnich postów...Przecież Madie z powodu ciężkiej choroby nie pojechała po psinkę. Zgłosiliśmy akces pomocy a teraz psa nie ma a Ty podejrzewasz,że nie żyje...Czyli co? Padł ofiarą zwyrodnialców?...To straszne insynuacje!. Ja myslę, że nalezy szybko, z uwagi na stan psa, spróbować ustalić jego los.Gdzie trafił? Może do schronu w Suwałkach, może do Radys( tu chyba kiepsko by z nim było...). Czy ktoś moze już dzwonił?. Ja jutro będę dzwonić do gminy i do tej pani Zosi, która miała coś zrobić w sprawie psa.

Link to comment
Share on other sites

Nie mam czasu na przekopywanie watku, moze ktos wie w jakiej dokładnie miejscowości przebywał pies, bo chyba nie w samych Suwałkach. Jak mam pisac do ciotek radysowych to trzeba dane dokładniejsze podać. pamięta ktos jaka to miejscowość?

Link to comment
Share on other sites

O ‎3‎/‎3‎/‎2016o21:38, Madie napisał:

 

I tak pies przybywa w miejscowości Jeleniewo w pobliżu parku (tam też jest kościół, sklep). Więc w tej okolicy

 

10 minut temu, zachary napisał:

Jeleniewo koło Suwałk.Ja zadzwonię rano do gminy i zapytam o odławianie psów i z jakim schronem maja umowę?. Moze uda mi się tez zadzwonić do pani Zosi z TOZ-u.

Znalazłam coś interesującego...zobacz,to jakaś "czarna dziura",jeśli chodzi o psy,poza tym - Jeleniewo to spora,turystyczna miejscowość (chyba,ze miejsca pomyliłam,ale chyba nie..)

https://www.facebook.com/events/589055641170281/permalink/589065871169258/

Link to comment
Share on other sites

Pies nie trafił do schronu w Suwałkach, z którym ma umowę gmina Jeleniewo. Dzisiaj to ustaliłam. TOZ w Suwałkach też nie łapał tego biedaka. Pozostaje.....

Trzcinka111, czy Ty lub Twoja koleżanka mozecie porozmawiać dyplomatycznie z panią ze sklepu pod który przychodził piesek i ustalić, co się stało z psem?. Uświadomić tez  panią o nagrodzie 500zł wyznaczonej za info o żywym psie. Przecież może ci panowie wywieźli pieska do lasu i przywiązali do drzewa, aby już nie wracał pod sklep....Nie zakładam,że zrobili psu to, co ostatnio pokazywano w mediach i na fb z psem i kotem....

Link to comment
Share on other sites

Wszyscy z watku odeszli..........dlaczego?  Skoro umowa na odłów jest podpisana z Suwałkami to nie ma co go szukać w Radysach. Osobiście też jestem tego zdania, że ludzie w Jeleniewie wiedzą co sie z psem stało, a Pani ze sklepu pewnie wie najwięcej.

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, doris66 napisał:

Wszyscy z watku odeszli..........dlaczego?  Skoro umowa na odłów jest podpisana z Suwałkami to nie ma co go szukać w Radysach. Osobiście też jestem tego zdania, że ludzie w Jeleniewie wiedzą co sie z psem stało, a Pani ze sklepu pewnie wie najwięcej.

w Jeleniowie pewnie nie ma dużo sklepów, może by podzwonić po sklepach, jest też duzo kwater z noclegami

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, zachary napisał:

Sklepów jest kilka w Jeleniewie. Skąd ta pewność u trzcinki111, że psiaka zabili? Może gdzieś porzucili?....I można go uratować....

jeżeli porzucili, to nie ma czasu na myslenie, trzeba działać. Są 2 sklepy spożywcze, poczta, kwatery blisko sklepów spożywczych. Mozna dzwonić, pytać i wspomnieć o nagrodzie. Jeżeli nikt nie chce się tego podjąć, mogę jutro dzwonić. Sprawę znam niestety tylko z watku, jest facebook strazy pożarnej ochotniczej. Trzeba wszędzie zostawic info, nie ma co liczyc na trzcinkę

Link to comment
Share on other sites

Perełko1, przecież ona chciała pomóc temu psiakowi!....Nie mogę zrozumieć, dlaczego tak latwo odpuściła? i nie odpowiadała na nasze pytania i prośby....Ta koleżanka na miejscu mogłaby wszystkiego się dowiedzieć a nie zrobiła tego....

Dzwoniłam do sklepu spożywczego obok parku, gdzie fotkę zrobiła trzcinka111, sklep ABC na ul. Sportowej 4, czynny do 22-ej ale nie odbierają telefonu....

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, zachary napisał:

Perełko1, przecież ona chciała pomóc temu psiakowi!....Nie mogę zrozumieć, dlaczego tak latwo odpuściła? i nie odpowiadała na nasze pytania i prośby....Ta koleżanka na miejscu mogłaby wszystkiego się dowiedzieć a nie zrobiła tego....

zachary, nikt nic nie zrobił. Ja jestem na Śląsku, mogę tylko dzwonić. Nie znam tamtejszych realiów i układów.

Link to comment
Share on other sites

Napisałam na fb do ochotników z OSP w Jeleniewie. Dzisiaj dzwoniąc w wiele miejsc, dowiedziałam się troszkę o wójcie, który nie jest przyjazny zwierzętom....Psiak był bezdomny, ranny, pewnie zakleszczony, według trzcinki111 wychudzony...i wpadł w ręce?....właśnie.....brak słów!!! 

Link to comment
Share on other sites

Perełka1, układy i realia takie same, niestety, jak w całym kraju....Smutne i przerażające, że empatia i naturalne odruchy pomocowe są traktowane jak "wydziwianie"....a ci, których jest obowiązkiem dbać o słabych, zależnych od nas naszych braci mniejszych, udają,że nic o tym nie wiedzą, ani służbowo ani prywatnie...

Link to comment
Share on other sites

RudyKas, ustaliłam wczoraj,że pieska  na pewno nie odłowiono do schroniska a więc kto i po co złapał?...TOZ w Suwałkach tez nie wie, kto zabrał psa.Trzcinka111 napisała info, ze piesek został złapany i zawleczony na sznurku do starego golfa przez dwóch panów w gumofilcach....I to wszystko!. Będąc na miejscu, poszłabym  do sklepu pod który on przychodził i próbowała coś ustalić. Zaoferowaliśmy nagrodę 500zł za wskazanie miejsca pobytu psa ale to ogłoszenie należałoby rozwiesić wokół parku w Jeleniewie. Trzcinka111 napisała, ze według niej pies już nie żyje, czyli co? został przez tych .....zamordowany?...A może tylko wywieziony do lasu i uwiązany do drzewa? I powoli kona w cierpieniu?...Tego nie wiemy...Nie mogłam się wieczorem dodzwonić do sklepu obok parku, chociaż czynny do 22-ej. Może to właściciel tego sklepu zlecił "likwidację"  pieska?....Czasem wysoka nagroda "rozwiązuje" języki....a psa dałoby się jeszcze uratować...Napisałam na fb do ochotników z OSP w Jeleniewie ale nie ma odzewu....Nadzieja umiera ostatnia. Jesli mozesz, to spróbuj zadzwonić do tego sklepu: sklep ABC ul. Sportowa 4 tel. 87 5683316. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...