Jump to content
Dogomania

Ponad dwa lata na ulicy. Mała Fasolka uczy się życia na nowo - już we własnym domu :)


Marysia R.

Recommended Posts

Dzień dobry, Marysiu i Fasolko. Dopiero teraz trafiłam na wątek. Marysiu, Ty mnie wprawiasz w absolutny zachwyt swoim działaniem! Gratuluję i podziwiam z całego serca. A Fasolka fajna sunia, na pewno z czasem będzie fantastyczną towarzyszką jakiejś dobrej osoby. Marusiu, przyślij mi numer konta, niech i ja mam udział w ratowaniu psiny.

Link to comment
Share on other sites

Byłam wczoraj u Marysi i widziałam Fasolandię :) Co prawda tylko w klateczce, bo nie chciałyśmy jej jeszcze bardziej stresować, ale jednak! Jest śliczna :) Przy drodze wydawała się co prawda nieco mniejsza, ale wiadomo - ogrom pola przy takiej psinie robi swoje ;)

Fasolka pozostaje w klubie Pepsi, Gigi i Imki - gdyby była "normalna", dom znalazłaby w 2 dni! Marysia ma rację - ona bardzo przypomina corgi - mały "czołg" na króciutkich nóżkach :D Jak już się oswoi, może ją królowej Elżbiecie przedstawimy ;)

Link to comment
Share on other sites

Byłam wczoraj u Marysi i widziałam Fasolandię :) Co prawda tylko w klateczce, bo nie chciałyśmy jej jeszcze bardziej stresować, ale jednak! Jest śliczna :) Przy drodze wydawała się co prawda nieco mniejsza, ale wiadomo - ogrom pola przy takiej psinie robi swoje ;)

Fasolka pozostaje w klubie Pepsi, Gigi i Imki - gdyby była "normalna", dom znalazłaby w 2 dni! Marysia ma rację - ona bardzo przypomina corgi - mały "czołg" na króciutkich nóżkach :D Jak już się oswoi, może ją królowej Elżbiecie przedstawimy ;)

Ale sie rozochociłaś w tym wysylaniu piesów zagramanicę :)

Link to comment
Share on other sites

Nutusiu chyba wczoraj zaczarowałaś Fasolkę! Chyba usłyszała co mówiłyśmy o królowej i postanowiła się tam jak najszybciej wybrać :D

Zaraz po Twoim wyjściu zaczęłam szykować jedzenie dla psów, jak zwykle u mnie było przy tym trochę zamieszania - wszyscy się kręcą, Pestka szczeka żebym się pospieszyła itd. I nagle usłyszałam, że Fasolka, która była u mnie w pokoju (furtka w drzwiach była zamknięta)... szczeka! :o Zajrzałam do pokoju a ona stała tuż pod furtką podskakiwała w miejscu i szczekała. Pomyślała, że jest głodna więc poszłam szybko po jej miskę, weszłam do pokoju (uciekła na chwilę do klatki), postawiłam miskę i wyszłam zostawiając bramkę otwartą i kiedy się odwróciłam zobaczyłam małą wychodzącą z pokoju :o Wyszła a pokoju do przedpokoju, potem do dużego pokoju i wróciła tą samą drogą do siebie. Ale nie schowała się tylko podchodziła do progu, wyglądała z pokoju. Potem się na chwilę położyła i znowu wyszła zwiedzać przedpokój, toaletę i przedsionek. Kiedy szłam w jej stronę uciekała do siebie ale bez zbytniego zaangażowania, raczej tak na wszelki wypadek. Kiedy podeszła do niej Czika, nawarczała na nią, pokazała wszystkie zęby ale ponieważ Czika miała na tyle zdrowego rozsądku, żeby rakiem wycofać to na tym się skończyło. Jedzenia wcale nie zjadła, musiałam jej je dać chwilę później z ręki.

Dzisiaj rano był standardowy spacerek, sprawy toaletowe załatwione gdzie trzeba. Co mnie zaskoczyło to, że kiedy kucnęłam oparta o płot w pewnej odległości żeby nie "blokować" jej wyjścia z domu to wyszła w moim kierunku i z własnej woli podeszła bardzo blisko mnie. Podejrzewałam, że pójdzie raczej w drugą stronę skoro miała taką możliwość a tu proszę. Po powrocie za to zamiast od razu pójść do siebie zatrzymała się w progu pokoju i zaczęła się rozglądać. Zawróciła z powrotem do przedpokoju, kiedy ją zawołałam podeszła do mojej wyciągniętej ręki! Ponieważ miała przypiętą cały czas łańcuszkową smycz, która strasznie dzwoni chciałam jej ją odpiąć. Udało mi się powoli w kucki podejść do niej, pogłaskać po łebki i odpiąć smycz przypiętą do szelek na grzbiecie :o Potem jeszcze chwile łaziła, zajrzała do kuchni i wrócił do siebie. Wpuściłam wtedy moje psy, które wcześniej były na dworze. Po chwili Fasolka znowu wychynęła ze swojego pokoju i o ile reszta specjalnie się nią nie zainteresowała to Figa nie mogła tego zdzierżyć i popędziła obejrzeć ją z bliska. Fasolka uciekła kilka kroków ale kiedy Figa do niej dobiegła odwróciła się, zaczęła warczeć i pokazała zęby. Ponieważ Figa zignorowała te dość jednoznaczne sygnały i dalej napierała na małą (głupia buldożka! :P) to Fasolka zaczęła doskakiwać i kłapać zębami. Podeszłam i zabrałam wariatkę Figę a Fasolka schowała się do siebie. I na razie tam została.

Mam nadzieję, że powoli suki powoli się do siebie przyzwyczają. Dla Fasolki pewnie lepszy byłby dt bez innych psów ale takiego nie więc będzie musiała jakoś się dostosować. Przyznam się, że nie spodziewałam się takich lawinowych postępów, oby się tylko z psami ułożyła to będzie coraz lepiej :)

 

Na dowód tej dość niesamowitej relacji mam nawet jedno zdjęcia z dzisiaj, zaraz zgram i wrzucę ;)

Link to comment
Share on other sites

No tak - zobaczyła jak wygląda durnowaty pies, który się nie wiadomo czego boi (bo byłam wczoraj u Marysi z Imką) i stwierdziła, że nie będzie brała przykładu z takiego głupola! :)

Baaaaaaaaardzo się cieszę, gratuluję i czekam na ciąg dalszy. W razie czego - przyjadę, jak tylko zostanę zawezwana do dalszego czarowania ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry, Marysiu i Fasolko. Dopiero teraz trafiłam na wątek. Marysiu, Ty mnie wprawiasz w absolutny zachwyt swoim działaniem! Gratuluję i podziwiam z całego serca. A Fasolka fajna sunia, na pewno z czasem będzie fantastyczną towarzyszką jakiejś dobrej osoby. Marusiu, przyślij mi numer konta, niech i ja mam udział w ratowaniu psiny.

 

Irenko bardzo dziękuję za przemiłe słowa i chęć wsparcia! :) Numer konta oczywiście mogę przesłać ale ponieważ Fasolka jest w tej chwili zabezpieczona finansowo oraz ma kilku sponsorów spoza dogo nie chciałabym nadużywać Twojej pomocy. Zdecyduj proszę czy chcesz wpłacić jakiś grosik pomimo to czy umówimy się, że gdyby Fasolce zaczęło brakować funduszy to ja będę pamiętać o Twojej propozycji i się przypomnę :)

 

Oto zdjęcie odważnej Fasolki :D

zdj%2525C4%252599cie-25.JPG

Link to comment
Share on other sites

Parę dni nie zdawałam relacji ale za to dzisiejsza jest wyjątkowo radosna :)

Fasolka przez ostatnie kilka dni zrobiła takie postępy, że aż trudno w to uwierzyć! To nie ten sam pies, który siedział wciśnięty w kąt klatki jeszcze tydzień temu. Po zaskakującej środzie, czwartek był raczej spokojny - Fasolka większość dnia spędziła u siebie, wyglądała co prawd a z pokoju ale zaraz wracała z powrotem do klatki. Wieczorem próbowałam ją zapoznać bliżej z Jagodą podczas wieczornego spaceru ale niewiele z tego wynikło bo na każdą próbę podejścia Jagody mała reagowała głośnym warczeniem i kłapaniem zębami. Ponieważ zorientowała się, że taka negatywna reakcja pojawia się kiedy inne psy podchodzą do niej a nie ona do nich zmieniłam taktykę i następnego dna po powrocie z wieczornego siku wpuściłam Fasolę do domu w którym była Pesia. I to był dobry ruch, dziewczyny zapoznały się właściwie bezkonfliktowo. W związku z tym wczoraj rano zwiększyłam stopień trudności i w ten sam sposób zapoznałam ją z resztą psów (na dwie raty). I od tego momentu Fasolka przestała się ich bać (choć jak jej się coś nie spodoba nadal potrafi kłapnąc zębami) i zaczęła się swobodnie poruszać po domu. Nie chce już wracać do klatki, śpi tam tylko w nocy, dzisiaj pod moją nieobecność zamiast tam spała na moim łóżku (!) :D Kiedy siedzę w kuchni leży na posłaniu blisko mnie, z którego może widzieć co robię. Kiedy tylko wstaję biega za mną po całym domu. Kiedy kucnę i zawołam ją podbiega i najczęściej pozwala się głaskać, szczególnie kiedy głaszczę też pozostałe psy. Potrafi nawet trykać mnie nosem w łokieć, kiedy przestaję głaskać i zdarzyło jej się oprzeć łapkami o moją nogę (zobaczyła, że Jagoda tak robi i nie chciała być gorsza ;)). Boi się jeszcze kiedy przemieszczam się po domu energicznym krokiem, szczególnie w jej kierunku. Ucieka wtedy albo uskakuje na bok, stara się być w miarę możliwości za mną. Bardzo nie lubi też przypinania smyczy ale nie chowa się na jej widok do klatki tylko ucieka po całym domu więc chwilę zawsze trwa zanim ud nam się wyjść na dwór. Ale dajemy radę :) Za to dzisiaj rano udał nam się po raz pierwszy zrobić pełną rundkę dookoła domu (do tej pory wychodziła przed dom, przeszła kawałek, załatwiała się i chciała wracać). Bardzo pomógł dobry przykład reszty psów :)

 

Mamy trochę problem z jedzeniem bo Fasolkę średnio interesuje zawartość miski  (zje kilka kulek karmy i zostawia), w przeciwieństwie do różnych rzeczy podawanych z ręki - parówek, pasztety czy nawet "czystego" StressOutu ;) Mam nadzieję, że niedługo załapie, że jak ona nie zje to zje ktoś inny więc zostawianie jedzenia się nie opłaca. Na szczęście chuda nie jest więc nic się nie stanie jeśli prze kilka dni zje trochę za mało ;)

 

Dwa filmiki z wczorajszego zapoznania z Pestką, Jagodą i Borówką (dajcie znać czy linki działają :)):

https://picasaweb.google.com/109338371672195312249/Filmy?authkey=Gv1sRgCPKs09Hwk6Ot5wE#6217501913576601666

https://picasaweb.google.com/109338371672195312249/Filmy?authkey=Gv1sRgCPKs09Hwk6Ot5wE#6217501935477296146

https://picasaweb.google.com/109338371672195312249/Filmy?authkey=Gv1sRgCPKs09Hwk6Ot5wE#6217501897339079154 (druga część drugiego filmu)

Link to comment
Share on other sites

Super :) A na Twoje pieszczotliwe wołanie, przybiegła z drugiego pokoju  Leka :)

 

:D

 

Postępy ogromne. No  i dała szelki założyć. Chyba nie jest z  niej taka wielka dzicz i da się wychować i marsz do DS.

 

Szelki ma założone od samego początku, zakładałam je kiedy była jeszcze pod wpływem "głupiego jasia" i od tamtej pory ich nie zdejmuję.

Wydaje mi się, że w jej przypadku zdziczenie było wtórne - tzn. miała wcześniej kontakt z ludźmi a potem z jakiegoś powodu trafiła na ulicę (uciekła?, ktoś ją wyrzucił?) i nauczyła się żyć z daleka od ludzi i na nich uważać. A teraz na nowo przypomina sobie, że człowiek może być fajny. Nie ukrywam, że bardzo się z tego faktu cieszę :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...