Jump to content
Dogomania

Płatne domy tymczasowe


gojka

Recommended Posts

Dokładnie, priorytetem powinno być to w jaki sposób dt zajmuje się psem, co może mu zaoferować, jakimi warunkami dysponuje, ile czasu mu poświęca i czy ma doświadczenie np. w prowadzeniu psów z problemami. A czy to legalny hotel, płatne czy bezpłatne dt to jest tylko i wyłącznie kwestia umowy między osobą wydającą psa a opiekunem.

 

Znam dt, gdzie kasa z płatnych tymczasów jest przeznaczana na karmę, leczenie i utrzymanie bezpłatnych, dzięki temu taka osoba może pomóc większej ilości zwierzaków. Dla siebie nic nie bierze. Też źle?

 

Źle, kochana, źle - bo niehonorowo. Lepiej byłoby, gdyby sobie te leczone za pieniądze PDT bezpłatne tymczasy wegetowały w schronie. Byle zgodnie z przepisami, prawem i kodeksem!

Link to comment
Share on other sites

ta wasza "dobroczynność" będzie widziana,

ta wasza moralność, zasakuje mnie ta krótkowzroczność co niektórych aż strach pomysleć co by sie działo jakby te osoby miało co kolwiek do powiedzenia brrr:/


Ktoś przetłumaczy,może?Ni w ząb nie rozumiem,co autor ma na myśli;)
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Guest Ciekawa1992

Ktoś przetłumaczy,może?Ni w ząb nie rozumiem,co autor ma na myśli;)

 

No niestety jakbyś była choć ciut mądrzejsza byś wiedziała;)

Link to comment
Share on other sites

Na bycie bezplatnym DT musi czlowieka byc stac, bo to serio zadna sztuka nalapac z 10 psow, a potem plakac, ze jest ciezko. Jasne, ze jest i nawet pies bez problemow mieszkanie zuzywa (bo niszczy to zle slowo), a co dopiero taka dziesiatka z problemami. Wiadomo na wejscie, ze trzeba bedzie miec na to kase, wiec albo bierzemy oplate (jak nas nie stac, a pomagac chcemy) albo placimy ze swojej kasy. I robimy to wszystko bez zalow i pretensji, bo opodatkowanie dt nie wplynie na losy panstwa. Za to na losy tymczasowiczow owszem.

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

Miłe Panie - od mieszania nawet srebrną łyżeczką herbata nie stanie się słodsza. A może by tak zacząć burzę mózgów jak zmienić przepisy, aby ograniczyć skutecznie rozmnażanie psów? I zebrać dość chętnych na podpisanie projektów zmian?

Jedni robią interesy na psim nieszczęściu, inni stają na głowie, aby zwierzaki ratować i wszystkich nie uratują - tak jest od lat. Nic się nie zmieni, póki psów jest więcej niż domów.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Rozwazałam kiedyś takie działanie, uznałam, ze mam swój kawalek swiata "do zbawiania" i na więcej nie mam czasu i siły.
Kilka bardzo prostych działań ukróciłoby bezdomność zwierząt, ale podejrzewam, ze do największego starcia doszłoby właśnie z obrońcami zwierząt ( pseudoobrońcami).
1. Wysoki podatek od posiadania zwierzat domowych
2. Obowiązkowe trwałe znakowanie
3. Ogólnopolska baza danych
4. Zwolnienie od podatku dla posiadaczy wysterylizowanych zwierząt.
5. Podatek od każdego szczenięcia, obojętnie czy sprzedanego czy podarowanego, czy z hodowli zwiazkowej ( "rasowego”) czy mieszańca.
5. Wysokie kary finansowe za brak chipow, szczepien i pokątną hodowlę.

Tyle w ciagu 10-15 lat zlikwidowałoby problem.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Plus trzy uwagi ode mnie
1. Ewentualnie wyższy podatek i zero ulg dotyczyć powinno nowo nabywanych zwierząt, nie tych, które już są, aby uniknąć np wyrzucania starych psów. Ale i te już posiadane muszą być trwale oznakowane i przypisane do właściciela.
2. Sterylka bezpłatna przez pierwsze dwa lata nowych przepisów - opłacana z podatków od domowych zwierząt lub finansowana przez ulgi w opodatkowaniu gabinetów dokonujących sterylek - wyjdzie taniej niż utrzymywanie schronisk.
3. Obowiązek trwałego oznakowania i wstępnej rejestracji musi ciążyć na hodowcy - wszystko jedno jakiego miotu - rasowy, nierasowy, okazjonalny, przypadkowy. Jeśli ktoś wejdzie w posiadanie szczeniaka nieoznakowanego, bez dokumentu nabycia/przekazania - płaci podwyższony podatek. Nie opłaci się kupować nieoznakowanych szczeniąt, to nie opłaci się ich mnożyć.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dokładnie, sprawdzić oznakowanie kilku milionów psów w kraju to nie lada wyczyn. Tym bardziej, że posiadacz takiego "nielegalnego" psa może wtedy unikać wizyt u weterynarza i obowiązkowych szczepień, wtedy powstanie nowy problem.

Do tego egzekwowanie opłat i podatków oraz wiele innych kwestii technicznych. Np. jak udowodnisz komuś, że jego suka jest niewysterylizowana? Każda będzie miała badanie usg?

Przydałyby się takie zmiany, tylko potrzeba burzy mądrych głów jak to z sensem wcielić w życie, żeby efektem nie była wielka fala porzuconych psów.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

prywatnym firmom bedzie sie oplacac kontrolowac, tak jak oplaca sie kontrolowac bilety parkingowe. Firma podpisujaca z gmina umowe, zewnetrzna. Oplacana z podatku i kar. Nadal wychodzi taniej niz schroniska.
Dlaczego ja mam udowadniac komus ze suka jest niesterylizowana? Niech on udowodni ze jest. Moze tez nie udowadniac i placic jak za hodowlana. Przeciez nikt nikogo by nie zmuszal do okazywania dokumentacji medycznej :)

Ps. I obowiazkowe lekcje nt zwierzat domowych w szkolach

Link to comment
Share on other sites

Zacząć trzeba od sporządzenia - w porozumieniu z prawnikiem - projektu zmian w obowiązującym prawie i wniesienia do sejmu takiego projektu.

Można rejestrować samochody i sprawdzać OC przy okazjonalnej kontroli? Można.
Dawniej w moim bloku zgłaszaliśmy w administracji fakt posiadania psa i w administracji płaciliśmy podatek. A już choćby pani sprzątająca, przez administrację zatrudniona, roznosząca książeczki czynszowe, wiedziała, kto ma psa. W jej interesie też było, żeby wszyscy płacili podatek.
Nie trzeba ogólnopolskiej akcji sprawdzania - zacząć moim zdaniem trzeba od obowiązku znakowania przychodzących na świat wszystkich szczeniąt - obowiązku spoczywającego na właścicielu suki. I powszechnej informacji, że kupno szczeniąt nieoznakowanych będzie prędzej czy pózniej karane grzywną przewyższającą wartość szczenięcia.

Link to comment
Share on other sites

Pamiętam dwie takie akcje - raz za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego - liczono na poparcie, skoro L.K. miał przygarniętego kundelka. Nie doszło do wręczenia petycji; jedna z organizacji prozwierzęcych oprotestowała propozycję obowiązkowej jednej lekcji w roku szkolnym, poświęconej wiedzy o domowych zwierzakach, i odmówiła nie tylko włączenia się w akcję, ale nawet zgody na wystawienie w swojej siedzibie listy do zbierania podpisów. Bo nikt ich przedtem nie poprosił o opinię...
Był też obywatelski projekt zmiany ustawy o ochronie zwierząt, opracowany z udziałem prawnika, który (projekt, nie prawnik) dotarł do sejmowej komisji - jeden z posłów oprotestował sterylki, jako że jego zdaniem to krzywda dla zwierzątek.

Do trzech razy sztuka - może Wam się uda, ale konieczna jest pomoc prawnika. Bardzo dobrego.

Link to comment
Share on other sites

 

No to teraz 13. To musi byc cala ustawa czy da sie zrobic jakis aneks do obecnej?

 

nie sądzę, żeby dało się z pozycji obywatela wnieść nowelizację ustawy. Trzeba by nam jakiegoś posła, któremu chciałoby się za taka ustawą pochodzić, zbierac poparcie, i pomagać.
Link to comment
Share on other sites

W poprzednim sejmie był zespół zajmujący się prawami zwierząt, trzeba sprawdzić, czy i w tym jest. Lub czy jest szansa na powołanie takiego. Jak sprawdzić, który z posłów jest zwierzolubem, nie wiem.

Cavecanem, popytam wśród znajomych, którzy poprzednio pracowali nad propozycją zmian do ustawy o ochronie zwierząt - jeśli mają jeszcze tamte opracowania, dostaniesz je, bodaj dla poznania formy prawnej. Nie obiecuję na pewno, bo nie wiem, czy to jeszcze gdzieś jest na czyimś komputerze. Z tamtych propozycji został zrealizowany postulat o zakaz sprzedaży szczeniąt poza hodowlą - więc jednak coś się dało zrobić.

Przepisy muszą być jednolite w całym kraju - wymagają nałożenia nowych obowiązków na właścicieli psów i administrację - identycznych w każdym województwie, lokalnie tego załatwić się nie da. To musi być rozporządzenie myślę ministerialnej rangi - znowu potrzebny prawnik!

Kwestia programu szkolnego - to inne ministerstwo. Minister od administracji nie może w programy szkolne ingerowac - bez prawnika nie ruszy się o krok.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...