malagos Posted May 12, 2016 Posted May 12, 2016 Zazdroszczę dobrej sesji aparatowej, szkoda, że daleko ode mnie i nie mogę się z Rudzikiem podłączyć... no, ciekawa jestem testu u terierfanki :) A propos tego nicku, nasz Rudzik właśnie taki terierkowaty się wydaje, po prababce zapewne :) Quote
Anecik Posted May 12, 2016 Posted May 12, 2016 Dobrze że chociaż na wątku Poker z terierfanką się dogadały odnośnie wizyty Gigusi :) Czy to Twój najtrudniejszy i chyba jednocześnie najdłuższy tymczas Pokerku? Quote
Poker Posted May 12, 2016 Author Posted May 12, 2016 Tośmy się dogadały, jak głuchy ze ślepym. Nie ma problemu, mogę ją przywieźć w niedzielę. Ona wytrzymuje u nas czasem prawie 9 godzin.W sumie to ani razu nie nabrudziła. A ze stresu może trzymać i 2 dni. Albo się porobić na zawołanie .Kto to wie. W takim razie zadzwonię w sobotę ,żeby dogadać godzinę.Mój mąż chyba się popłacze, bo kto go będzie całował w czółko przy zapinaniu smyczy. Tak anecik,Giga to zdecydowanie najtrudniejszy i najdłuższy tymczas.. Mam cichą nadzieję ,że u terierfanki włączy wersję eksportową i będę ją spokojniej ogłaszać. Quote
terierfanka Posted May 12, 2016 Posted May 12, 2016 3 godziny temu, Poker napisał: W takim razie zadzwonię w sobotę ,żeby dogadać godzinę.Mój mąż chyba się popłacze, bo kto go będzie całował w czółko przy zapinaniu smyczy. nie podejmiesz się Pokerku? ;) Quote
Poker Posted May 12, 2016 Author Posted May 12, 2016 Ja męża całuję nie w czółko. Jeszcze nie jesteśmy na etapie całowania w czółko. 1 Quote
Poker Posted May 14, 2016 Author Posted May 14, 2016 Giga jedzie jutro do terierfanki. Już mi w gardle ściska. Dziś byłam na spacerze z psami i koleżanką, która prowadziła gigę na smyczy. Sunia była przestraszona, załatwiła się dopiero po dłuższym czasie. Jak dołączył do nas pańcio, to nie było widać po niej żadnych emocji tylko pusty wzrok. Biedna mała. Quote
konfirm31 Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 Cholewka :(. Nawet obecność Pańcia nie pomogła :( Quote
NikaEla Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 O 12.05.2016 o 17:41, Poker napisał: Ja męża całuję nie w czółko. Jeszcze nie jesteśmy na etapie całowania w czółko. oj tam, raz zrobić wyjątek ;) 8 godzin temu, Poker napisał: Giga jedzie jutro do terierfanki. Już mi w gardle ściska. Dziś byłam na spacerze z psami i koleżanką, która prowadziła gigę na smyczy. Sunia była przestraszona, załatwiła się dopiero po dłuższym czasie. Jak dołączył do nas pańcio, to nie było widać po niej żadnych emocji tylko pusty wzrok. Biedna mała. biedna mała Quote
Poker Posted May 15, 2016 Author Posted May 15, 2016 Giga od 2 godzin u terierfanki. Zapoznanie z Emirem poszło całkiem dobrze. Pochodziliśmy wspólnie po ładnym ogródku i potem poszliśmy do mieszkania. Giga oczywiście przestraszona ,ale jakoś w drodze ,ani na miejscu nie porobiła się. Mąż położył jej legowisko i oczywiście od razu zajęła miejscówkę. Jak wychodziliśmy, to patrzyła za nami , a nam serca pęka ły. Biedna maleńka, co też w jej główce musi się kołatać. Smutno i pusto bez niej. Quote
b-b Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 Choć to tylko na kilka dni nie zazdroszczę wam przeżyć. Quote
NikaEla Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 Z Emirem wszystkie psy żyją w zgodzie :) Ciekawe czy z Tusia się zapoznają? Czy raczej obie będę w różnych katach schowane? Quote
Nadziejka Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 kciukam mocno mocno mocnooo malenka cudna krusztyneczka Quote
terierfanka Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 Giga już u nas, zaakceptowała miejsce, gdzie ma posłanko i leży cichutko obserwując co się dzieje. Raz tylko wyszła, obwąchać Emira - fotka poniżej, za dużo nie zdążyłam ująć ;) ale widać np. ogon, który nie jest tak maksymalnie wciśnięty pod siebie, więc nie jest źle. Byliśmy na razie raz na ogródku, ale bez spodziewanych efektów na razie. 1 Quote
Poker Posted May 15, 2016 Author Posted May 15, 2016 Moja malutka, nawet nie ma takich przerażonych oczek. A z Emirem to 2 rudzielce. Quote
konfirm31 Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 A ja, prawdę powiedziawszy, nie wiem, czy takie "próby", naprawdę coś dają. Terierfanka - doświadczona dogomaniaczka, Emir- jak piszecie pies mega przyjazny. I co? Bo potem, znowu do Pokerów. Myślę, że Giga, tylko się zestresuje niepotrzebnie i wodę jej z mózgu zrobicie. Mnie się wydaje, że trzeba od razu do własnego, najlepiej wybranego domu(mądry, doświadczony w psach ludź i przyjaźnie zapsiony domek) i.....albo się sprawdzi, albo - nie. Bo jak u Terierfanki się sprawdzi, to wg mnie, wcale nie znaczy, że sprawdzi się u kogoś innego. Z resztą, żaden znawca i psi psycholog ze mnie :) Ale tak, czy inaczej, trzymam kciuki za Gigę, Pokerów, Terierfankę, Emira i za całokształt eksperymentu :) Quote
Poker Posted May 15, 2016 Author Posted May 15, 2016 długo się zastanawialiśmy czy robić ten eksperyment. I uznaliśmy ,że ma sens.Po pierwsze ,żeby sprawdzić czy wróci kłapanie zębami., po drugie ,żeby widziała ,że inni ludzie i dom też nie jest be i nie trzeba się bać. Poza tym ona u nas nie robi już postępów, a dziś mija 8 miesięcy jak jest z nami. Potrzebne są nowe bodźce. Krzywdy nie ma.Rozmawiałam z terierfanką i wygląda na to ,że nie ma strasznej cofki ,a to są pierwsze godziny. Zobaczymy jak jutro. A może się rozkręci i będzie się lepiej zachowywać niż u nas. Quote
Nadziejka Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 dobruskie wiesci dobruskie sciskam mocno niechaj sie uczy swaitunia malenka Gigunia Quote
terierfanka Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 Sioo na razie brak, na jedzenie nawet nie spojrzała, chociaż dobre 20 min. miska leżała w jej legowisku. Miejmy nadzieję, że jutro będzie lepiej. Quote
NikaEla Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 24 minut temu, terierfanka napisał: Sioo na razie brak, na jedzenie nawet nie spojrzała, chociaż dobre 20 min. miska leżała w jej legowisku. Miejmy nadzieję, że jutro będzie lepiej. To może na kurację odchudzającą przyjechała? Nika przez pierwsze 3- 4 lata jak zostawała na dwa dniu rodziców, albo nawet w domu, ale bez nas ( z sąsiadką) to nic nie jadła. Dopiero po naszym powrocie. Quote
konfirm31 Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 54 minut temu, Poker napisał: długo się zastanawialiśmy czy robić ten eksperyment. I uznaliśmy ,że ma sens.Po pierwsze ,żeby sprawdzić czy wróci kłapanie zębami., po drugie ,żeby widziała ,że inni ludzie i dom też nie jest be i nie trzeba się bać. Poza tym ona u nas nie robi już postępów, a dziś mija 8 miesięcy jak jest z nami. Potrzebne są nowe bodźce. Krzywdy nie ma.Rozmawiałam z terierfanką i wygląda na to ,że nie ma strasznej cofki ,a to są pierwsze godziny. Zobaczymy jak jutro. A może się rozkręci i będzie się lepiej zachowywać niż u nas. Wiem, że jest to głęboko przemyślane przez Was obie i życzę pełnego sukcesu :) Quote
togaa Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 Wiem że to dla Gigusiowego dobra itp. ale jakoś mi Jej żal. Namieszane ma w tej rudej główce, że hej! Wyobrażam sobie co Ty przeżywasz, Pokerku.? Quote
Poker Posted May 15, 2016 Author Posted May 15, 2016 Oboje z mężem przeżywamy. Cały czas mam wrażenie ,że leży legowisku i chcę ją po drodze posmyrać. Quote
terierfanka Posted May 16, 2016 Posted May 16, 2016 Rano wreszcie było piękne sioo w ogródku i zjadła panienka łaskawie kawałek szyneczki, oczywiście położony w legowisku. Podchodzę ją czasem pomiziać troszkę, to łypie na mnie niepewnie, ale nie ma ochoty dziabać, aż trudno uwierzyć, że ona taki agresor była. Quote
Poker Posted May 16, 2016 Author Posted May 16, 2016 Dzięki za wiadomość. Przez Gigę bardzo źle spałam. Przez te 8 miesięcy trochę popracowaliśmy nad nią, to nie dziabie. Quote
malagos Posted May 16, 2016 Posted May 16, 2016 Dobre wieści. Tylko niektóre psy zupełnie spokojnie przyjmują zmianę domu, większość zachowuje się jak Giga, nie chce jeść,nie siusia. Ale widać, że [powolutku upora się z lękami. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.