Jump to content
Dogomania

Tuffi Boy Buteo


tufi

Recommended Posts

  • 3 weeks later...
  • Replies 670
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W niedziele bylismy na spacerku razem z jahowymi maluszkami - fotki sa [url=http://www.psiaki.com.pl/categories.php?cat_id=111][u]tutaj[/u][/url]

Bigos wazy jakies 16kg, nadal wymienia zabki, jest zapatrzony w Bercie, kocha wszystkich ludzi, uwielbia kurze lapki i kolderke [a tylko raz mu pozwolilam wejsc do lozka... jestem juz skonczona ;) ]

Link to comment
Share on other sites

Jak pamietacie byc moze, Bigos mial problem ze sikaniem. Tzn. sikal duzo i czesto, pil bardzo duzo wody. Badania krwi i moczu wyszly bardzo dobrze, sadzilismy, ze to sprawa psychiczna, byl najpierw leczony na nietrzymanie moczu. Kiedy jednak nic nie skutkowalo, wet zrobil mu usg. Nie znalazl lewej nerki. Drugi wet, ktorego poprosilismy na konsultacje, tez jej nie znalazl. Po trzech dniach zrobilismy urografie [przeswietlenie z kontrastem] i znowu usg. Juz nie bylo watpliwosci - syneczek nie ma lewej nerki, brakuje tez moczowodu - nerka ta nie wyksztalcila sie po prostu w zyciu plodowym. Prawa nerka znacznie powiekszona. Przypadek. Okrutny los.
W sobote kontrolne badania krwi wypadly duzo gorzej. Wzrosl poziom mocznika, kreatyniny i glukozy.
Synek bardzo szybko sie meczy, jest na diecie niskobialkowej, zaczal dostawac leki. Za dwa tygodnie kontrola.
Przypadek jeden na milion, psikus natury. Bracia Bigosa na szczescie sa w pelni zdrowi.
Bigos moze odejsc od nas za dwa miesiace, za dwa lata, a moze Pan Bog od Psow pozwoli mu zyc z nami dluzej. Wszystko zalezy od sprawnosci prawej - jedynej nerki.
Nie bedziemy go trzymac przy nas za wszelka cene - jesli jego stan bardzo znacznie sie pogorszy, a kilku weterynarzy nie da juz szans, pozwolimy odejsc synkowi, zanim zazna bolu i cierpienia.
Za wszelka cene jednak bedziemy go leczyc i wspierac tak dlugo, jak tylko rozsadek bedzie pozwalal.
Kazdego dnia budze sie i sprawdzam, czy wszystko z nim OK, serce mi peka, jak widze, ze chcialby sie bawic i szalec, jak na szczeniaka przystalo, a nie ma sily - lezy i obserwuje z daleka.
Wyje z rozpaczy - los jest okrutny...
Moj kochany, wymarzony i wyczekiwany syneczek jest chory...

Link to comment
Share on other sites

boshe....dlaczego :bigcry: :bigcry: :bigcry: :bigcry: :bigcry: :bigcry: :bigcry: :bigcry: :bigcry: :bigcry: DLACZEGO !!!!!????:wallbash:

Dlaczego to spotkało akurat Ciebie ...tak pragnełaś tego psa, tyle czałas na niego :puppydog:

Oczywiście nikomu tego nie życzę ...

[b]tufi[/b] jestem z Tobą i Bigosem myślami i mam nadzieję, że zobaczę go na żywo. :buzi:

Link to comment
Share on other sites

Dingo - to moze na PW?
Zlosnica - dziekuje, ze jestes ze mna od poczatku i mnie wspierasz.

Dlugo sie zastanawialam, czy umiescic tutaj ten post. Chcialam jednak zatrzymac plotki, ktore zaczela tworzyc pewna osobka, ktorej sie zwierzylam i zaufalam. Teraz macie wiadomosci z pierwszej reki.

I jeszcze dla zainteresowanych - hodowca wie, wspiera nas i interesuje sie losem synka. Nasza znajomosc nie ulegla zmianie. Choroba synka to wylacznie przypadek, nie jest to dziedziczne w zadnym stopniu.

Link to comment
Share on other sites

o boże tego się obawiałam :cry: w kilku miejscach Tufi napisałaś coś co mnie zaniepokoiło i pojawiła się myśl, że mały cudowny Bigosik choruje :cry: niestety potwierdziłaś to :cry:

bardzo mocno trzymam :kciuki: za Bigoska i niech jest z Wami w dobrej formie jak najdłużej i niech daje Wam tyle szczęścia ile tylko może - Tufi kochaj go całą sobą i nawet jeżeli będzie krócej to wiemy wszyscy że będzie najszczęśliwszym psiakiem na świecie :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje za slowa otuchy

Synek jest kochany - bardzo mnie pilnuje, gdziekolwiek bym nie poszla, on idzie ze mna. Jak myje naczynia w kuchni, to kladzie sie albo mi na stopach, albo obok. Musi tez kontrolowac wszystkie zajecia w lazience - pranie, mycie - no i nadal uwielbia zjawisko splukiwania wody w wc.
Teraz bidulek ma tylko przednie zabki - juz stale - i trzy mleczne kly, poza tym jest bezzebny zupelnie. Wczoraj wywachal kurze lapki, ale nie mial czym pogryzc, wiec mu je pokroilam.
Szkoda, ze nie moze juz dostawac bialego serka - uwielbia go.
Najgorsza jest cisza lub mlaskanie dobiegajace z jego legowiska - oznacza, ze wlasnie cos ukradl [butelke plastikowa, papcie] i skrycie konsumuje - cwaniak jeden.
Czesciej juz przychodzi sie przytulac - nawet na kolanka sie pcha, bo ze do lozka, to chyba oczywiste.
Czasami jednak nie ma apetytu, urzadza sobie glodowki - ale nie dlatego, ze mu cos nie smakuje. Wtedy tez jest smutniejszy, taki zamyslony, nie ma ochoty na zabawe, tylko spi u siebie...
Mam nadzieje, ze ten poziom mocznika i kreatyniny - choc wyzszy od norm - nie bedzie juz rosl, ze ta jedna nerka sobie swietnie poradzi.

Link to comment
Share on other sites

Mam takie wahania nastroju, ze szkoda gadac. Raz planuje, jakie wystawy z synkiem odwiedzimy, a za chwile leze przytulona do niego i becze...
Zaden wet nie moze powiedziec, jak bedzie z Bigosem - bo to loteria. I tak jak po badaniach pierwszych i diagnozie juz doszlam do siebie, to w sobote dostalam kolejny cios - okropnie boje sie kolejnych badan krwi.

Link to comment
Share on other sites

Tak gwoli wyjasnienia kwestii braku nerki - medyczne spojrzenie:
[quote]Obustronny brak (agenezja) nerek jest wadą wrodzoną, która występuje stosunkowo rzadko, częściej u płci męskiej. Mogą jej towarzyszyć wady innych narządów, np. niedorozwój płuc i anomalie kończyn. W zdecydowanej większości przypadków dochodzi do obumarcia płodu.

Częściej stwierdza się wrodzony brak jednej nerki. Wada ta zdarza się raz na 1000 osób. Może się nigdy nie ujawnić, jeżeli nerka (zazwyczaj przerośnięta wyrównawczo) jest w pełni sprawna. Z reguły wadę wykrywa się w przypadku odczytywania wyników badań dodatkowych, wykonywnych z powodu nawracających zakażeń układu moczowego, kamicy nerkowej lub skrycie postępującej niewydolności jedynej nerki.[/quote]

za: [url]http://www.resmedica.pl/rmart0103.html[/url]

A poza tym - ile psow mialo kiedykolwiek robione usg? Ba, ile mialo robione badania krwi? Jesli kazdy pies by mial usg, to byc moze wyszloby wiecej "kfiatkow". A hodowcy i tak ukrywaja wszelkie wady swoich psow, lacznie ze szczeniakami, ktore zabijali zaraz po porodzie, bo nie byly zbyt fajne... Wiekszosc tuszuje takie sprawy, jak tylko moze.

Szkoda tylko, ze sa osoby, dla ktorych choroba Bigosa to powod do olbrzymiej radosci.

Link to comment
Share on other sites

Tufi na pewno będzie wszystko dobrze, trzymamy kciuki :kciuki: [img]http://emots.gpbb.net/Glaszcze.gif[/img]...On jest taki cudny i kochany, na pewno będziesz dłuuugie lata z niego dumna i będzie Cię rozśmieszał ...życzę tego z całego serduszka [img]http://emots.gpbb.net/Przytul.gif[/img]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...