Jump to content
Dogomania

arnika

Members
  • Posts

    386
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by arnika

  1. arnika

    Wątek "usługowy"

    Szukam kogoś kto zrobi mi stronę internetową hodowli :) Proszę o kontakt na maila [email protected]
  2. McDzik, ja jadę przez Rzeszów :) Wiem, ze juz późno ale jeśli nadal nie masz transportu to mogę Cię jakoś zgarnąć. W razie czego dzwoń - 507 77 69 67. Planuję być przed 10, jadę z Krakowa. Czy dostaliście potwierdzenia? Do mnie nic nie przyszło, na stronie nie ma ŻADNYCH informacji - ani planu sędziowania, ani listy wystawców, no nic dosłownie. Nawet mi się tego komentować nie chce. :roll:
  3. Hej, czy ktos może rezerwował jakiś kamping w pobliżu wystawy? :)
  4. Witajcie, mojemu panu stolarzowi niedawno zmarła 15-letnia malutka przytulanka i szukają z żoną małego pieska. Rozglądali się za czymś małym puchatym na allegro :( No ale całe szczęście los nas zeknął ze sobą - ja będę miała garaż a Pan mam nadzieję kolejną przytulankę, nie wesprze pseudohodowli a jakaś bida ma szanse na dom:evil_lol: Do tej pełni szczęścia potrzebna Wasza pomoc, bo ja niesety aktualnie nie mam tyle czasu aby przekopywac wątki. Uczciwie mówię, że Pana nie znam za dobrze, ale wydaje się być porządnym czlowiekiem i widać, że poprzednia sunia była bardzo kochana w tym domu. Na allegrosie żona szukała czegoś w typie maltana, szitsiaka, ale podejrzewam, że chodzi po prostu o małe i puchate szczenię. Wiem, że o takie najtrudniej, ale może coś by się znalazlo, bo szkoda aby zasiili kiesę pseudohodowcy. Państwo mieszkają w okolicy Rabki i mają dom z ogrodem. Ja mieszkam w okolicach Niepołomic i Pan będzie u mnie pewnie za tydzień, najdalej dwa. Jeśli Didi jest akualna to zaraz Panu wyślę fotki. A jak mała jest Dropka? Proszę, jeśli byłby ktoś tak miły i miał jakiś kandydatów prześlijcie mi proszę fotki i krótki opis na maila [email][email protected][/email] Dzięki:)
  5. Dostałam właśnie maila od znajomej: [quote]Szanowni Państwo, Wczoraj tj w niedzielę 05.09.br na ulicy Derkacza w Gliwicach znalazłem baseta bez obróżki. Bardzo dobrze ułożony,zadbany, czysty i przyjacielsko nastawiony psiak...zdjęcia w załączeniu...niestety nie są najllepszej jakości jako że psiak rusza się całkiem żywo a mój aparat do najszybszych nie należy;) Pies obecnie przebywa u Pani Marzeny Kalinowskiej tel. 508 133 374 a informacji można też zasięgnąć u mnie pod telefonem 665 11 20 24. Bardzo proszę o wszelkie informacje na temat osób poszukujących lub potencjalnie zainteresowanych do adopcji jako , że nie wiem jak długo psiak będzie mógł zostać z Panią Marzeną. Pozdrawiam, [/quote] Mógłby ktoś z baseciarzy przekopiować na Wasze fora? Mam też 2 fotki, mogę prze słać na maila.
  6. Czym różni się restauracja od kuchni Brata Alberta? Restauratorzy! Jesteście bezwzględni i bez serca! Tyle bezdomnych na ulicy, dzieci w Aryce głodują! Sprzedawanie żywności jest złe, jesteście narzędziami szatana a obrońcy krzyża to przy Was pikuś. Ludzie, dajcie na wstrzymanie, bo po takich tekstach wszystkiego się człowiekowi odechciewa. Mało Wam, że niektórzy przyjmują psy po kosztach? 10 czy 15 zł za psa jest ceną ŚMIESZNĄ! Czy zdajecie sobie sprawę, że na koszt hotelowania psa składa się nie tylko wyżywienie, ale też czas danej osoby, która w tym momencie mogłaby zarabiać pieniądze czy spędzać go ze swoimi dziećmi? Że za coś trzeba było te kojce wybudować? Za coś utrzymywać w godziwym stanie? Za coś czyścić? Kupować miski, posłania, koce, smycze, obroże, kagańce? Za coś wozić psy do weta albo płacić wetowi za regularne przyjazdy i kontrolę? Za coś ogrzewać? Płacić za prąd? Wreszcie opłacać ZUS i podatek dochodowy? I miliard innych rzeczy, o których nie macie pojęcia - głupie koszenie trawy, zrobienie ogrodzenia pod wybieg, naprawa rzeczy, które psy często niszczą, o ekstrawagancjach w stylu zabawek czy treserek już nie wspomnę. Ja wiem jedno, na chwilę obecną widzę, że wolę zarezerwować na stałę 2 kojce na tzw. tymczasy, które sama wyciągnę ze schronu i będę sama utrzymywać i szukać im domu niż bawić się we współpracę z ludźmi o tak roszczeniowym podejściu jak niektórzy w tym wątku. Zastanówcie się kto tu naprawdę robi krecią robotę, mi po lekturze tego tematu odeszła ochota na współpracę z dogomaniakami. Nie mam ochoty być porównywana do obrońców krzyża i posądzana o brak serca, nie stać mnie również na to żeby otworzyć prywatne schronisko.
  7. Yumanji, szkoda że na dogo nie da się jak na innych forach piw stawiać, bo u mnie miałabyś juz przynajmniej jedno :) Papatkiole, Twoje wypowiedzi są momentami nielogiczne, co więcej chyba nie czytasz wypowiedzi innych. Burzysz się o siatkę, bo niebezpieczna a z drugiej strony wydaje się, że nie zauważasz kontrargumentu dotyczącego drewnianej podłogi. Może i miło pieskowi chodzić po drewnie (choć idąc tym tropem najlepiej by mu było na trawce, więc w ogrzewanym i zadaszonym pomieszczeniu posadźmy trawę ;)), ale niewątpliwie drewniana podłoga jest siedliskiem zarazków, grzybów i innych przyjemności. Nie można do jej dezynfekcji używać środków tak agresywnych jak do dezynfekcji betonu/epoksydu/płytek. Właściciel hotelu ma być odpowiedzialny za swoich podopiecznych, co za tym idzie względy bezpieczeństwa powinny być na 1-szym miejscu. Nie wobrażam sobie mieć w drewnianym kojcu psa z grzybem, gronkiem, parwo czy innymi paskudztwami a chwilę później do takiego boksu zakwaterować psa zdrowego. Ponadto pod drewnianą podłogę nie wstawię ogrzewania podłogowego, więc co lepsze? Leżenie w ziemie na zimnych dechach czy na ciepłych płytkach? Wybacz, ale nikt się nie będzie szarpał na wyłożenie kojców drewnem egzotycznym czy nawet znacznie tańszym dębem (ok 150 zł/m. kw), bo mało kto może sobie na to we własnym domu pozwolić. Deski sosnowe czy świerkowe mają bardzo małą gęstość, a co za tym idzie nawet swoim paznokciem jesteś w stanie je uszkodzić, od razu robią się szczeliny, w które wnika cały syf i wilgoć. Ponadto drewno bardzo chłonie zapach. Deski takie szybko gniją, strzępią się, kumulują się w nich niebezpieczne bakterie, wbijają się drzazgi. Czy to jest idealne podłoże dla psa? Pomyśl, nawet w kuchni, gdzie wiadomo że częściej się brudzi i częściej jest mokro nikt przy zdrowych zmysłach nie kładzie drewnianej podłogi. Więc stawiamy na bezpieczeństwo czy jakieś wyimaginowane wymagania co do komfortu psa?
  8. Przeczytałam cały temat i mam kłębowisko myśli. Postaram się to jakoś teraz ogarnąć :) Wniosek pierwszy i podstawowy - większość z Was nie ma pojęcia o czym pisze. Nie bierzcie tego do siebie i się nie obrażajcie, bo to jest zupełnie normalne. Właśnie kończę budować dom. Mój ukochany i wymarzony. Dom z bala. Oczywiście wyobrażenia o domu a rzeczywistość okazały się być zupełnie różnymi kwestiami. Ograniczenia techniczne i użytkowość zweryfikowały wiele planów. Bardzo chciałam mieć podłogę z kamienia naturalnego - okazało się, że po pierwsze jest sakramencko droga, po drugie trzeba ją co jakiś czas impregnować, po trzecie niesamowicie trudno jest ją utrzymać w czystości. Ponadto przy małych dzieciach i przy psach jest to dość kiepski pomysł, bo położenie podłogówki pod nieregularny kamień to spory problem a zimna podłoga przy wyżej wymienionych odpada. Tak więc wymarzona podłoga poszła w niepamięć. Drugi wybór - podłoga drewniana, szerokie grube dechy. I znów weryfikacja - podłogówka odpada, bo drewno się wypacza, dechy nie mogą być za szerokie bo powstaną szpary, wersja ekonomiczna czyli sosna i świerk przy psach i dzieciach odpada, bo to miękkie drewno i trzeba by niemal co rok cyklinować a za 5 lat zmieniać podłogę. No więc pod względem użytkowym najlepsze byłyby płytki - dzieci ani psy nie zniszczą, podłogówkę można dać, łatwo utrzymać czystośc. Po głębszym przemyśleniu tematu zdecydowaliśmy się jednak położyć drogą w pieron podłogę dębową - bo jest twarda i odporna na zniszczenia, dechy mogą być ładne i szerokie, cyklinowac bbędziemy może co 5 lat. Z podłogówki musieliśmy zrezygnować, z niektórych pomysłów w domu też, bo fundusze przeznaczyliśmy na dębową podłogę. Po co to piszę? Bo wydaje mi się, że podobnie sprawa się ma z hotelikiem. Ja wiem, że dla psa najlepsza byłaby drewniane dechy w boksie, najlepiej z ogrzewaniem podłogowym, do tego wybieg z trawą gdzie nigdy nie pada deszcz i przepierzenia między boksami z drewnianą ścianą na wysięgniku w zależności od tego czy pies lubi towarzystwo czy nie. Niestety takie rozwiązanie jest nierealne i trzeba szukać kompromisów. Pojawiły się już tu sygnały, że drewniana podłoga to wylęgarnia zarazków. Niestety nie sposób się z tym niezgodzić. Druga sprawa to użytkowość takeij podłogi. Podejrzewam, że nikt nie będzie się szrarpał na wyłożenie kojców teakiem czy merabou, czyli drewnem megatwardym i megadrogim przy okazji, bo mało kto może pozwolić sobie na takie drewno w mieszkaniu a co dopiero w kojcach. Jeśli chcielibyście takiego standardu dla swoich podopiecznych to trzeba by się liczyć z astronomiczną ceną za hotelowanie, żeby inwestycja miała choć minimalną stopę zwrotu. Niestety mało wśród nas, miłośników zwierząt, jest miliarderów, którzy mogą sobie pozwolić nie tylko na niepracowanie, ale i na wybudowanie hotelu z podłogami z teaka, ze wszystkimi wygodami i karmienie zwierząt cielęcinką a wszystko to ze środków własnych. I tu pojawia się następna kwestia. Uważam, ze bardzo niesprawiedliwe jest osądzanie przez niektórych z Was, ludzi prowadzących hoteliki. Weźcie pod uwagę, że bardzo często ludzie, którzy decydują się założyć hotel dla zwierząt poświęcają na to swój czas (który mogliby spożytkować na normalnie płatną pracę), miejsce życiowe (którego kawałek mogliby np sprzedać lub poczynić na nim innego rodzaju dochodową inwestycję lub po prostu wynająć), pieniądze (bo inwestują w coś, co biorąc pod uwagę ich serce do zwierząt i minimalne stawki które biorą, ma minimalną stopę zwrotu i amortyzację rozłożoną często na dłuuuugie lata). Z własnego doświadczenia wiem, że człowiek ma mgliste pojęcie o tego typu inwestycjach, puki nie przyjdzie mu się z nimi zmierzyć. Co do kwestii uniwersalnych kryteriów dla hotelików.. Wypowiedzi ludzi w tym temacie uświadomiły mi, że nie ma uniwersalnego przepisu na hotel, bo i nie ma też uniwersalnego psa. Dziękuję Wam za to. Rzecz w sumie oczywista, ale jak człowiek za bardzo zacznie planować to właśnie takie oczywistości najczęściej mu umykają. W okolicach września chcielibyśmy zacząć budowę hotelu. Szczerze mówiąc jestem i tak zaskoczona liberalnym podejściem niektórych z Was co do minimalnych wymagań względem takiego miejsca. U nas wstępnie plan był taki - budynek z boksami wewnętrznymi o pow. 6 m. kw każdy (oddzielone pełną ścianą), do tego do każdego boksu wybieg o pow. również 6 m. kw. Do tego duuuży wybieg do ćwiczeń i indywidualnych spacerów oraz ok. 30 arów przestrzeni drugiego wybiegu do zagospodarowania. Budynek planujemy wybudować w technologii szkieletowej, głównie ze względu na dobrą izolacyjność cieplną. W boksach chciałam położyć płytki i zrobić ogrzewanie podłogowe. Dzięki Waszym wypowiedziom zgłębię jednak temat podłogi epoksydowej. Dzięki Wam również wiem, że część boksów będzie musiała mieć wybiegi oddzielone siatką a część panelami, przez które psy nie będą się mogły widzieć. Podejrzewam, że również będę musiała zrewidować wielkość boksów i może ze dwa zostawić 6-metrowe a resztę zmienić np na 4 metry, tak aby były bezwzględnie boksami indywidualnymi. Pewnie też będę musiała zwiększyć długośc wybiegów, bo przy założeniu zmniejszenia boksów wewnętrznych 4 metry wybiegu zewnętrznego to moim zdaniem zbyt mało, nawet przy założeniu spaceru 3 razy dziennie. Pomagam zwierzętom już od wielu lat. Moją pasją są bullteriery - psy niełatwe, wymagające i bardzo źle znoszące jakąkolwiek destabilizację w ich życiu. Oprócz bullków przez niemal całe moje życie był w domu choć jeden pies adoptowany ze schroniska i tej zasady nadal chcę się trzymać. Ostatni schroniskowy przyjaciel, 16-letni łysy zgnębiony przez życie Parówek odszedł od nas w wigilię, przeżywszy u nas niemal 13 szczęśliwych lat. Przynajmniej jeden boks, bądź miejsce na kanapie zawsze będzie przeznaczone dla tymczasa - staruszka, bądź innego mocno skrzywdzonego przez człowieka psa. Mimo ukończonych studiów, perspektywy kariery zawodowej, mieszkania w krakowie, zdecydowlałam się wyprowadzić z miasta i poświęcić się swojej pasji (czego oczywiście klasycznie nie może mi rodzina darować). Biorąc jednak pod uwagę, że nie jestem miliarderką uważam, że poświęcenie ww rzeczy oraz własnej pracy jest już wystarczającym wkładem w charytatywną stronę tego przedsięwzięcia. Mam dwójkę maluszków (3-miesięczniaka i trzylatka), swoje psy i cierpliwego męża ;) , o których też muszę zadbać. Siedząc w środowisku psiarskim już ładnych kilka lat nie wyobrażam sobie zrobić kilku boksów z siatki za 5 stówek (już ktoś o tym też nadmieniał) i inkasowac za to kasę, no chyba że hotelowałabym tylko psy typu podhalany czy kaukazy. Zbudowanie porządnego hotelu to spory nakład finansowy ale i spore wyzwanie logistyczne, będę wdzięczna za wszelkie sugestie - nie lubię robić czegoś na pół gwizdka. Wolę wybudować 2 boksy z prawdziwego zdarzenia niż 10 byle jakich, bo wtedy ani ja ani psy nie będziemy zadowoleni. Zwracam jednocześnie powtórnie uwagę, że żyjemy w takich czasach, że jak chce się coś zrobić dobrze to potrzeba na to pieniążkow i to nie małych. Więc nie bulwersujcie się dogomaniacy, że nie każdego stać na taką charytatywność jaka Wam się wydaje na miejscu. Pomóżcie mi zbudować idealny hotel, a ja Wam chętnie przedstawię kosztorysy tego przedsięwzięcia i będę służyć radą następnym. Będę wdzięczna za rady zarówno właścicieli już istniejących hotelików jak i za oczekiwania opiekunów tych, którzy z takich miejsc korzystają.
  9. Dzięki Jovana za pomoc :) Daj znać jak się ma piesek w nowym domku i do kogo trafił.
  10. Rozmawiałam przed chwilą z koleżanką. Wychodziła z pracy o 21 i psiak jeszcze był w SM, ale miał pojechać do schronu, bo nikt się nie zgłosił :(
  11. [IMG]http://i5.photobucket.com/albums/y156/paroow/Zdj_cie006.jpg[/IMG]
  12. [IMG]http://i5.photobucket.com/albums/y156/paroow/Zdj_cie006.jpg[/IMG]
  13. Dzwoniła do mnie wlaśnie koleżanka ze Straży Miejskiej. Przywieźli jej przed chwilą 3 ok. 2-3 miesięczne szczyle z interwencji - konkretnie znalezione w kontenerze na śmieci 2 znich wezmą strażnicy do domu a 1 potrzebuje na gwałt domku tymczasowego. Właśnie dostałam fotkę na maila - cudny jest! Czarny, podpalany, mordka terierowa ze sterczącymi uszkami, wieklość ok. 30 cm Pewnie miał być jako York sprzedany ale urósł za bardzo :/ [b]Jeśli do godz 20 nie znajdziemy chętnego na DT to pies pojedzie do schroniska [/b] Mój tel. 0507 77 69 67
  14. Dzwoniła do mnie wlaśnie koleżanka ze Straży Miejskiej. Przywieźli jej przed chwilą 3 ok. 2-3 miesięczne szczyle z interwencji - konkretnie znalezione w kontenerze na śmieci :shake: 2 znich wezmą strażnicy do domu a 1 potrzebuje na gwałt domku tymczasowego. Właśnie dostałam fotkę mms-em - cudny jest! Czarny, podpalany, mordka terierowa ze sterczącymi uszkami, wieklość ok. 30 cm Pewnie miał być jako York sprzedany ale urósł za bardzo :angryy: [b]Jeśli do godz 20 nie znajdziemy chętnego na DT to pies pojedzie do schroniska! [/b] Mój nr 0507 77 69 67
  15. [quote name='arnika']Nie wiem czy już ktoś doniósł ;) Anyway - jutro w "Uwadze" reportaż o powodzianach, gł. z Sandomierza, ale będzie też o naszych krakowskich utopcach :)[/QUOTE] [quote name='Asior']będzie głownie o krakowskich utopcach :eviltong:[/QUOTE] Tak mi przekazała przyjaciółka, która pracuje w uwadze i której na cele reportażu przekazałam nr do Ciebie :P (nr był na ogólnodostępnym forum, więc mam nadzieję że nie masz mi za złe)
  16. Nie wiem czy już ktoś doniósł ;) Anyway - jutro w "Uwadze" reportaż o powodzianach, gł. z Sandomierza, ale będzie też o naszych krakowskich utopcach :)
  17. Ewa, dlatego lepiej peniska niż ucho - z penisem tak łatwo sobie nie poradzi, bo to twarde cholerstwo :oops::lol: Więcej będzie miał zabawy niż jedzenia. ;)
  18. Ewa, kup mu wędzonego penisa albo świńskie ucho i kiedy gość zabiera się do skubania łap to podtykaj mu śmierdziucha pod nos - powinien się zająć dziamganiem smaczka. Jeśli potrzebne Wam wsparcie finansowe to wyślij mi na PW nr konta.
  19. Czy wiecie czy koty, które zabieraliśmy ze schronu były sterylizowane/kastrowane?
  20. Informacje ze schroniska [QUOTE] - W AZYLU JEST CALY CZAS 1 LEK WETERYNARII MINIMUM A W KKJK DRUGI (NA ZMIANY JEST KILKU) ORAZ JESZCZE COS WAZNEGO - ewidencja zwierzat w DT: - co do adoptowanych zwierzat, jak juz pisalam, mozna pojechac do weterynarza aby spisac nr czipa i pojechac do azylu po ksiazeczke zdrowia i info. ALE - mozna tez teraz podjechac na RYBNA do AZYLU z psiakiem lub kociakiem, ktorego przy okazji zobaczy schroniskowy weterynarz - sprawdzi czy wszystko ok, spisze sie umowe adopcyjna na miejscu itp (podobno weterynarze podaja tam super wiadomosci ad historii zwierzat,chyba poniewaz ich wiekszosc pamietaja). Weterynarze sa tam CODZINNIE do 21h.[/QUOTE]
  21. Witaj Ewo, Farta przywiózł do Ciebie mój mąż, więc chcąc niechcąc poczuwamy się do współodpowiedzialności za gościa i możecie liczyć na naszą pomoc:) W kwestii weterynarza - czy to aby nie jest tak, że psom schroniskowym na tymczasach powinien służyć bezpłatną pomocą weterynaryjną weterynarz pracujący w schronisku? Jeśli nie to dorzucimy kilka groszy do kosztów ewentualnego leczenia. Jak długo pies może u Was zostać? Mobilizujmy siły i postarajmy się znaleźć mu dom, bo ten pies nie powinien na jesień swojego życia wracać do schronu. My obecnie z 2 małych dzieci (miesięczniak i 2,5-latek) i bulterierką mieszkamy na 5 piętrze w bloku, ale najpóźniej w październiku (mam nadzieję) wynosimy się na wieś. Jeśli do tej pory Fart ie znajdzie domu to postaramy się tak zorganizować aby wziąć go do siebie.
  22. ewaaal, to chyba piesek, którego przywiózł Ci mój Grzesiek, a ze mną rozmawiałaś telefonicznie:) Jak się mały miewa? Będzie szukał domu czy rozważacie możliwość "przedłużenia" tymczasu?
  23. Czy jest coś jeszcze do transportu na trasie Kobierzyńska - NH ? Wieziemy 2 psy na Dobrego Pasterza
  24. Rozmawiałam przed chwilą z Asior, pieski jeszcze są do wzięcia. Za ok 1,5 godziny dojadą jeszcze jakieś mniejsze. Mój brat jedzie po 3 sztuki jeszcze, w tym 2 dla mariselli. Jeśli ktoś jeszcze chętny na psa dajcie znać.
×
×
  • Create New...