Jump to content
Dogomania

Pit Bull pogryzł jamniczkę...


Betbet

Recommended Posts

[quote name='Grzywka'][B]Energia[/B] :oops: Wiedziałam, że coś mi tu nie gra :lol: Ten niepokój w sercu ;)


Konstruktywna krytyka jak na fizyka :eviltong: Nie wiem czego się czepiasz, ale nastawiam uszu i czekam z niecierpliwością. Buźka ;)[/quote]
Wybacz ale z kimś komu mylą się pojęcia fizyczne siły i energii to ja nie za bardzo mam o czym rozmawiać. Poducz się, oddziel groch od kapusty i przyjdź przygotowana.:lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 698
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest Mrzewinska

Schronisko, ktore w tychze zachodnich krajach wydaloby psa sklonnego ugryzc przy karmieniu nowego wlasciciela - musialoby sie liczyc z procesem i rujnującymi odszkodowaniami. To jest ta druga strona medalu. Dlatego w tej samej Kanadzie bylam swiadkiem testowania zbyt pobudliwej suczki, oddanej do schroniska, testowania przed ewentualna adopcją. Testy polegaly i na pochylaniu sie nad zwierzeciem i obejmowaniu go od gory, i ocenie zachowania przy jedzeniu i ocenie zachowania na pierwszej lekcji posluszenstwa. Bo obowiazywala zasada - ze schroniska wydaje sie tylko te psy, ktore nie będą zbyt trudne dla nowego niewprawnego wlasciciela. Trudniejszego psa moze na wlasne ryzyko adoptowac fachowiec.
Mimo wszystko to lepsza opcja niz to co jest u nas - kazdy moze ze schroniska otrzymac kazdego psa - a skutki są czasem tragiczne.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mraulina']Kara - dla psa, nie człowieka?

A może po prostu zmienić psu właściciela na kogoś odpowiedzialnego?

Yoreczko... Twój sposób myślenia mnie przeraża.[/quote]
Kto powiedział że to kara dla psa? Pies ma być zlikwidowany aby wyeliminować zagrożenie. Tylko z tego powodu. A kara dla właściciela.
Zmiana własciciela byłaby ok, gdyby dawała pewność że nie pogryzie znowu. Pewność taką daje tylko likwidacja. I jeden zlikwidowany pies uratuje życie 10 innym, bo właściciele będą się pilnować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yoreczka95'] Uważam że każdy pies który poważnie pogryzie człowieka albo innego psa, bo właściciel nad nim nie panuje, latał luzem itd., powinien być zlikwidowany. Dlaczego pogryziony ma cierpieć? Bo ktoś inny jest durny i nie pilnuje agresora? Działa to też odstraszająco na innych. Pogryzł, no to musi byc kara.[/quote]

Kara - dla psa, nie człowieka?

A może po prostu zmienić psu właściciela na kogoś odpowiedzialnego?

Yoreczko... Twój sposób myślenia mnie przeraża.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']Schronisko, ktore w tychze zachodnich krajach wydaloby psa sklonnego ugryzc przy karmieniu nowego wlasciciela - musialoby sie liczyc z procesem i rujnującymi odszkodowaniami. To jest ta druga strona medalu. Dlatego w tej samej Kanadzie bylam swiadkiem testowania zbyt pobudliwej suczki, oddanej do schroniska, testowania przed ewentualna adopcją. Testy polegaly i na pochylaniu sie nad zwierzeciem i obejmowaniu go od gory, i ocenie zachowania przy jedzeniu i ocenie zachowania na pierwszej lekcji posluszenstwa. Bo obowiazywala zasada - ze schroniska wydaje sie tylko te psy, ktore nie będą zbyt trudne dla nowego niewprawnego wlasciciela. Trudniejszego psa moze na wlasne ryzyko adoptowac fachowiec.
Mimo wszystko to lepsza opcja niz to co jest u nas - kazdy moze ze schroniska otrzymac kazdego psa - a skutki są czasem tragiczne.

Zofia[/quote]
Prawda. To musi być jasne zarządzenie. Pogryzie bez powodu, poważnie pogryzie? Likwidacja. Inaczej to będzie zabawa w chowanego. Sami siebie poczytajcie a zobaczycie ile może być usprawiedliwień i wykrętów dla agresorka. Dziesiątki. Setki. W końcu mógł nawet do budy mieć pod górkę.:evil_lol: Biedaczek.:mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zofia&sasza']Kto jeszcze nie odróżnia siły od energii ręka do góry! Ja pierwsza! Nie wiedziałam, że aby brać udział w dyskusji na dogo trzeba być "na szóstkę" z fizyki :crazyeye:[/quote]
Ja jestem chyba najciemniejsza z mas jeśli chodzi o fizykę :evil_lol:
[quote name='Mraulina']Kara - dla psa, nie człowieka?

A może po prostu zmienić psu właściciela na kogoś odpowiedzialnego?
[/quote]
Próbowałaś pracować z psem, który kogoś bardzo dotkliwie pogryzł, lub zagryzł? Takim dorosłym, z pewnymi nawykami. Spróbuj zagwarantować, że nigdy, do końca swojego życia tak nie zareaguje.

Ja mam w domu psa, który dotkliwie ugryzł (nie pogryzł, tylko chwycił) i do tej pory, po kilku miesiącach intensywnego szkolenia jeszcze mam odruch obserwowania go na wdechu, żeby w razie co wrzasnąć na niego i wyhamować.
A on?
On się łasi do znajomych..

Chciałabyś mieć świadomość tego, że trzymasz w domu TAKIEGO psa? Bo ja świadomie bym się na to nie zgodziła.
A jak pewnie sama widzisz fachowcy oknami i drzwiami nie walą do schronisk po trudne psy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yoreczka95']Wybacz ale z kimś komu mylą się pojęcia fizyczne siły i energii to ja nie za bardzo mam o czym rozmawiać. Poducz się, oddziel groch od kapusty i przyjdź przygotowana.:lol:[/quote]

Kto jeszcze nie odróżnia siły od energii ręka do góry! Ja pierwsza! Nie wiedziałam, że aby brać udział w dyskusji na dogo trzeba być "na szóstkę" z fizyki :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zofia&sasza']Kto jeszcze nie odróżnia siły od energii ręka do góry! Ja pierwsza! Nie wiedziałam, że aby brać udział w dyskusji na dogo trzeba być "na szóstkę" z fizyki :crazyeye:[/quote]
Wielu ludzi nie odróżnia tych pojęć i nikomu to nie szkodzi, ale każdy kto ich używa i stosuje do opisu przykładu, musi je znać.:lol: Z powodów oczywistych.:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agasc']Niestety Amber absolutnie nie mogę się z tobą zgodzić.
Czy jazgot czy duzy pies-każdy powinien miec odpowiedzialnego właściciela i być puszczany luzem tylko ,jezeli przewodnik ma nad psem kontrolę.
Moja mama często jezdzi z owczarkiem na wały Odry.Pech chce,że przejeżdza obok posesji na której jest jamnik.Ten jak tylko widzi,ze moja mama się zbliża,to przechodzi pod furtką i oszczekuje owczarka (na smyczy i w kagańcu będącego).Owczarek nie zwracał na to uwagi a jedyną reakcją było podniesienie wyżej ogona.Pewnego razu rozjuszony i zachęcony brakiem reakcji ze strony owczarka jamnik dopadł mu do tylnych łap i zaczął kąsać.
I wtedy owczarek się odwinął,rower się wywrócił,nadjeżdzający samochód z piskiem zaczął hamować,mama nie utrzymała smyczy-na szczęście dla jamniora zwiał pod furtką na teren posesji.
Wezwała straż i właściciel za niedopilnowanie psa został ukarany mandatem.Mogło się skończyć tragedią i kto zawinił?
Mam dwa yorki,tez jazgoty,ale zawsze na smyczy i pod kontrolą.
Właścicieli małych psów nic nie zwalnia od odpowiedzialności.
Tupnięcie nogą czy kopniak - to żaden argument (podany prze ze mnie przykład jest tego dowodem).
Masz psa-masz dpowiedzialność.[/quote]

No oczywiście, że tak, ja pisze tylko, że jest różnica w ataku psa dużego od małego, ale bezpośrednio, a nie przez ogrodzenie...

A temat jazgoczących psów zza ogrodzeń domów to inna sprawa. Tak naprawdę równie dobrze zamiast tego jamnika, mógłby być ON, bo niestety mało który pies jest nauczony, że nie szczeka się zza ogrodzenia - to chyba główne hobby takich ogródkowych psów. Ale przepis jest taki, że pies nie powinien stanowić zagrożenia dla ludzi znajdujących się poza posesją. Jeżeli twoja mama widziała wcześniej, że jamnik jest w stanie wykonać jakiś ruch zza ogrodzenia, to powinna porozmawiać o tym z jego właścicielem, jak odpowiednio zabezpieczyć swoją posesję, a nie chodzić tam codziennie narażając się na niebezpieczeństwo "bo może tym razem się uda".

Link to comment
Share on other sites

Mam pytanie: otóż mój księciu buldożer chodzi [B]zawsze[/B] na smyczy i w halti. Nie zaczepia innych psów, co więcej nie zwraca na nie uwagi. Wielokrotnie był obszczekiwany, ale również zaatakowany (raz pzrez ONa, kilka razy przez małe szczury podbiegające od tyłu i [taaaaak moi państwo] szczypiące w łapy i/ lub zadek). Czy w takiej sytuacji gdy mój atakowany pies odgryzie się będzie uznany za winnego [B]tylko[/B] ze względu na przynależność do świniowatych?

Z kagańca, gdy pies jest na smyczy zrezygnowałam na dobre po sytuacji, gdy nieopanowany ON zaatakował go (oba psy na smyczy). Nie będę ryzykować, że jakieś rozszczekane gówno go ugryzie, a on nawet nie będzie mógł się obronić :shake: A ponieważ jest to pies ważący ponad 40 kg nie mam możliwości wziąść go na ręce i uciekać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yoreczka95']Wybacz ale z kimś komu mylą się pojęcia fizyczne siły i energii to ja nie za bardzo mam o czym rozmawiać. Poducz się, oddziel groch od kapusty i przyjdź przygotowana.:lol:[/QUOTE]

Gdyby padło samo słowo siła to by grało, bo ciało ma i masę i przyspieszenie. :diabloti:
Każdy się czasem myli, wiesz wszystko o wszystkim? To że mój rozmówca nie wie wszystkiego, nie znaczy że dyskwalfikuje go to z rozmowy.
Każdemu da się udowodnić niewiedzę w jakiejś dziedzinie, tylko po co?
Przejdźmy na biologię - w tym się czuję bezpieczniej, albo chemię, ewentualnie nurkowanie. Nie wiesz nic o nurkowaniu? To nie mamy o czym rozmawiać;)
btw ostatnio sporo rozmawiam z ludźmi mającymi tytuł doktora/profesora i jeszcze żaden mi nie powiedział 'spadaj bo się mylisz', zawsze wskazywali mi dobre książki/artykuły/publikacje i pozwalali przyjść i zawracać sobie głowę jeżeli będę potrzebowała więcej wyjaśnień.
Pomijam to że nie trzeba być Einsteinem aby o psach rozmawiać.

Zofia&Sasza a ja mam tylko 5 z fizyki:placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonusowa']
Z kagańca, gdy pies jest na smyczy zrezygnowałam na dobre po sytuacji, gdy nieopanowany ON zaatakował go (oba psy na smyczy). Nie będę ryzykować, że jakieś rozszczekane gówno go ugryzie, a on nawet nie będzie mógł się obronić :shake: A ponieważ jest to pies ważący ponad 40 kg nie mam możliwości wziąść go na ręce i uciekać.[/quote]
Ja kaganiec potrafię szybko zdejmować i podliczając takie nieciekawe sytuacje z psami, to i tak psów sporych, na tyle odważnych, żeby podejść jest mało.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Ja kaganiec potrafię szybko zdejmować i podliczając takie nieciekawe sytuacje z psami, to i tak psów sporych, na tyle odważnych, żeby podejść jest mało.[/quote]


Mój musi mieć kaganiec na mordzie ciasno, bo ma dużo luźnej skóry i sam by mógł zdjąć, więc bez odpięcia nie da rady zsunąć.

No i ja żeby taki atakujący uniknął pogryzienia, to na rzęsach staję żeby odstraszyć, ale czasem mam już dość i myślę sobie, że to właściciel takiego szczura powinien się martwić :roll: jak psa luzem puszcza.

Link to comment
Share on other sites

Właśnie wróciłam ze spaceru z Rexem. Na boisku ćwiczyłam jak zwykle obedience i kilka sztuczek,gdy nagle podbiegły dwa kundle. Jeden mały bojowo astawiony,drugi większy i lękliwy. Kaganiec i kantar leżały dość daleko,bo przeszkadzają mi w czasie szkolenia. Całe szczęście Rex był na smyczy-ćwiczymy równanie i muszę go troszkę naprowadzać,więc nie puszczam go. Mały kundel bez wahania podleciał do nas,kilka kroków od Rexa demonstracyjnie siknął pokazując nam tym samym,że to jego teren (park miejski!) i że mamy sobie iść. Więc ja wydałam komendę równaj i Rex w miarę posłusznie ruszył oglądając się za siebie. A to małę diebelskie stworzenie podleciało z tak głośnym warkotem,że trudno było go przekrzykiwać. Pomyslałam sobie,że nie będę ciągnąć Rexa,ani krzyczeć,bo mogę zepsuć to,nad czym już od dwóch miesięcy pracuję. Trzymałam smycz obiema rękami i patrzyłam jak Reksio szczerzy kły i nagle...cap,pisk i siup...małego ani .ślau.Spierniczał,że aż mu śnieg pod łapami topniał. Czy stała mu się krzywda? Szczerze to nie wiem. Nie odezwałam się ani słowem,bo nie pochwalałam Rexa za takie zachowanie,ale cóż...wiem czyje to psy i zamierzam jutro znów iśc w to miesce z telefonem komórkowym w dłoni. Zadzwonię na policję,ale szczerze wątpię że przyjadą...Mój pies był na smyczy,próbowałam odejść,kiedy został zaatakowany. Czy wobec tego należy uznać Rexa za agresywnego bydlaka,który gryzie maleńką biedną istotkę? Dodam,że tamten większy pies przygladał się zdarzeniu z bezpiecznej odległości i zwiał razem z tym małym...
A wracając do domu znów podbiegł do nas jakis kundelek,jednak w przyjaznych zamiarach. Powąchały się pieski,pomachały ogonkami i każdy poszedł w swoją stronę...

Link to comment
Share on other sites

A mnie zainteresowal jeden z komentarzy do tego artykulu:
[quote][B]Gość[/B] • (...) Hu. wiecie i piszecie :). Jaminik ugryzl w reke wlasciciela bulterier nie pitbull,(...). Wiec jamnik zatakowal wlasciciela psa jak ten schylil sie po cos co mu spadlo, jest juz sprawa w sadzie, Wiec jak jamnik ugryzl to piesek nie bedzie czekal i zaragowal jak pies obrony (...)[/quote]
Wiec znow widac, ze racja czesto nie jest po jednej stronie. Oczywiscie naganne jest, ze pies z tak poteznym usciskiem szczek, nie mial zalozonego kaganca. Jednak z powyzszego komentarza wynika, iz takze wlasciciel jamnika powinien swojego psiaka zaopatrzyc w takowy, bo chociaz jego sila zebow duzej krzywdy nie zrobi (chociaz pogryzienie jakie by nie bylo bardzo boli) to niestety zakonczylo sie dla psiny tragicznie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ageralion'], bo chociaz jego sila zebow duzej krzywdy nie zrobi (chociaz pogryzienie jakie by nie bylo bardzo boli) [/quote]

Jamnik ma półtonowy uścisk. Pirwotnie jamniki hodowano do polowania na dziki,stąd ich krótkie łapki. Specjalnie hodowano takie niskie psy,aby dzik nie był w stanie bodnąć go w klatkę piersiową,jak to działo się w przypadku pit bulli również wykorzystywanych do polowań na dzikie świnie.

To,że pies jest mały,nie znaczy,że nie może zrobić krzywdy,a częściej zdarza się,że psy małe atakuja częściej. Odsyłam do Kazimierza Ściesińskiego,znanego hodowcy,trenera i miłośnika rasy jamnik.

Link to comment
Share on other sites

A co ma do tego uścisk szczęk? Pies będący pod kontrolą może mieć uścisk jak rekin i mi to obojętne. Dopóki jego zęby są pod kontrolą werbalną lub na smyczy, z mojej strony gwarantuję że szczęki mojego psa są pod moją kontrolą, ewentualnie na uwięzi.


NatiiMar jako że ja jestem bydle pospolite to bardzo odważnemu pieskowi rzuciłabym grzechotkę pod łapy. Również topniał by mu śnieg pod łapami, a ja nie musiałabym się zastanawiać czy mój pies czegoś nie złapie gryząc psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']


NatiiMar jako że ja jestem bydle pospolite to bardzo odważnemu pieskowi rzuciłabym grzechotkę pod łapy. Również topniał by mu śnieg pod łapami, a ja nie musiałabym się zastanawiać czy mój pies czegoś nie złapie gryząc psa.[/quote]


Rzucanie w niego śniegiem niewiele dało,a tylko rozjuszyło kundla i widziałam,że na Rexa moja gwałtowan reakcja również źle wpływa. Niestety,stało się...dziabnął go i jest mi żal malca,bo przecież jest tylko głupiutkim stworzonkiem. Ale próbowałam się wycofać,a wiadomo,że od tyłu atakowac nie wolno. Sytuacja była tak napięta,że dopiero w domu zorientowałam się jak bolą mnie ręce od zaciskania smyczy...
Może Rex tylko go obślinił,a może zranił...nie wiem. Nie sądzę,żeby coś złapał,bo jest odporny-mieszka w kojcu i nie sprzata mu się codziennie (to nie mów pies,ja go tylko szkolę).

Tak czy inaczej,ja równiez uważam,że każdy pies musi być pod kontrolą. Rex był-na smyczy. Bez kagańca,bo jak szkolić psa w kagańcu? Raczej się nie da....

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Przypomnę tylko ze uścisk pół tony to kolejna bujda odnośnie pitów... gdyby tak było to np ttb ćwiczące IPO, czy wiszące w Spring Pole na gryzaku rozwalałyby ten sprzęt jednym klapnięciem ;)

Jest to silny pies, o mocnych duzych szczękach, do tego zwinny i szybki ale nie róbmy też z nich takich monsterów !

Link to comment
Share on other sites

[quote name='NatiiMar']Jamnik ma półtonowy uścisk. Pirwotnie jamniki hodowano do polowania na dziki,stąd ich krótkie łapki. Specjalnie hodowano takie niskie psy,aby dzik nie był w stanie bodnąć go w klatkę piersiową,jak to działo się w przypadku pit bulli również wykorzystywanych do polowań na dzikie świnie.[/quote]

Ojej, a ktoś mierzył te tony uścisku, czy sama to wymyśliłaś?

Rozwalają mnie te pomiary (niewiadomo skąd). A mój Bonus ma milionpieńcetstodziewieńcet uścisku :evil_lol: Zmierzone "na oko" :lol::lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Kluczami, puszką z monetami/żwirkiem, kawałkiem łańcucha a nie śniegiem. To ma hałasować i być nie fajne, ale nie zabić nawet jak przypadkiem trafisz.
Wole takie rozwiązanie niż gryzienie.[/quote]

To Ty nie gryziesz? :crazyeye: Miałam inne wrażenie :evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[url=http://pl.youtube.com/watch?v=MZm037jPNgc]YouTube - Dog Attack Styles[/url]

Proszę,tak odbywają się pomiary. Na wyświetlaczu widać kilogramy,malinois 200 z groszem,owczarek 300 z groszem i tak dalej. Polecam,film jest naprawde dobry. Juz go wklejałam,ale widać mało kto oglądał.

I jeszcze raz odsyłam do Kazimierza Ściesińskiego. Może pomiarów jamnikom nie robił,ale z pewnością wie o nich więcej niż my wszyscy tu razem wzięci.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Nie miałam przy sobie nic kompletnie.Na szkolenie zabieram jak najmniej rzeczy,żeby mi nie przeszkadzały. Żadnych kluczy,krążków,butelek,a dziś nawet nie miałam telefonu żeby zadzwonić na policję...Latem zabieram całą torbę z miskami,wodą,kocykiem,zabawkami...itp,itd.Wtedy szkolę psy całymi godzinami (to znaczy sesja 10 minut i przerwa i tak w kółko),można posiedzieć,spędzić miło czas,bo to zazwyczaj szkolenia grupowe ala piknik:)
Ale dziś wyszłam na chwilę,dosłownie na pół godziny,bo jestem jeszcze chora,więc nie moge przesadzać. No i stało się,no trudno. Może maluch się nauczy,że z duzym się nie zadziera.


A tak wracając do rzucania w psa,czy obok psa. Kiedyś na sesji widziałam jak instruktor uczył posługiwać się krążkami. Właścicielka upartego boksera miała problem z przywoływaniem go,gdy ten w najlepsze obwąchiwał teren. Instruktor rzucił tuż prz głowie psa i wszyscy spodziewali się,że ten z piskiem wróci do pani,gdzie zostanie nagrodzony. Ale piesek spojrzał na krążki,powąchał,posikał i dalej poczynał sobie ze środowieskiem.
Gorzej jak ten maluch byłby taki sam,a ja musiałabym zmieniac zamki w domu:)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...