Jump to content
Dogomania

zabił psa huskiego widłami!!!!


magda8891

Recommended Posts

mam wrazenie , ze władczyni traktuje forum do wykrzyczenia się , zaatakowac , napiętnowac , nakrzyczec ... z czego to wynika ? albo sama kiedys popełniła podobne błedy albo face to face nie umie wyrazac swoich racji. Tu jest łatwiej bo mozna napisac w spokoju , poprawic to co sie napisało i grac grozna pania wszechwiedzaca. Władczyni agresja wzbudza agresje i uwazaj zeby to kiedys nie uderzyło w Ciebie , człowiek uczy sie na błedach i skad wiesz ze tej dziewczynie ta sytuacja nie da do myslenia.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 110
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

nie mogłam sie powsztrymac , cytat z Władczyni na innym wątku

"Ja przestałam prosić, od osób które już spotkałam zaczełam wymagać pamiętania że ich pieseczek może mieć nie fajne spotkanie ze mną, lub moim pieseczkiem. Choć czasem wystarcza gromkie przesłanie z dużą dawką emocji i pieseczek się zawija jeszcze szybciej niż się pojawił:diabloti:
Jedna pani wciąż twierdzi że jestem okropnie nieuprzejma - bo widząc ją z jej psem dalej bawie się z Su a nie chce jej suce rzucać zabawek, ani sobie nie pójdę (bo tamta na widok innego psa stoi i nie chce się ruszyć:roll:) i jeszcze śmiałam poprosić o zabranie psa żeby nie było denatów:cool3: (a Su się już cieszyła na zabawę:evil_lol: pieskiem) "

mysle ,ze ta pani miala racje niestety , a to co napisalac na tamtym watku jakos nie gra mi z tym co piszesz tu , wiem wiem jest to kawalek wyrwany z calego watku , ale pewne słowa sa znamienne, więc prosze daruj sobie osadzanie i pouczanie innych , raczej pedz do apteki i zaaplikuj sobie kropelki na uspokojenie , wiesz psy nie lubia nerwowych ludzi.....

Link to comment
Share on other sites

Orpha mam sobie pójść bo ktoś nie może przejść 15m od mojego siedzącego psa/szarpiącego się aportkiem przy moich nogach?
Mam się biczować dlatego że ktoś ma problem ze swoim zwierzakiem i nie może mu piłki porzucać? Ja nie jestem wnuczką tej pani która olała psa (wnuczka, nie pani) i podrzuciła jej kukułcze jajo, więc nie rozumiem w imie czego mam zabawiać jej psa. Bo to zwierze pod jej opieką nie rusza się na widok innego psa/ciągnie, co nie oznacza że ja muszę pragnąć z nimi kontaktu. Moja suka również go nie pragnie.
Zdarzało mi się rzucać piłkę nie swojej suce, ale były to psy znane mi, z którymi chciałam się bawić.
Zbyt często spotykam bezmyślnych ludzi, poziom tolerancji znacznie mi spadł jeżeli chodzi o głupotę. I miła być nie muszę w realu kończy się to SM/policją a wcześniej pacyfikowaniem natręta.
Szkoda że zwykle cierpią za to psy a nie durni właściciele bo ja swojej suki będę bronić, dobro obcego zwierzaka wtedy schodzi na dalszy plan.
Mój pies mój problem, mój dom moja twierdza.
edit
bądź łaskawa darować sobie pseudopsychologiczne wywody, bo mnie nie znasz. Na temat mojego zdrowia psychicznego wypowiadać się może psycholog, a znam ich całkiem sporo i jakoś żaden nie kierował mnie na terapię.


Elmira a dlaczego ma mi się nie udać? Zazdrość czyżby? Nie ja jedna mam psa pod kontrolą i prowadzę go tak aby nie zagryzał cudzych zwierząt, jak również nie był uciążliwy. Bo ja wiem kultura się to nazywa i odpowiedzialność.
Jestem za naprawdę wielkimi karami finansowymi, a w skrajnych przypadkach odbieraniem zwierząt jeżeli właściciel nie sprawuje kontroli nad psem. Jejku jak marzy mi się wizja rodem z cywilizowanych państw gdzie odwołanie psa, zapięcie go na smycz, minięcie drugiej osoby która uczyniła to samo i zwolnienie karnego psa ze smyczy to nie jest marzenie, tylko realny świat.

Jaki właściciel wiedząc że ktoś we wsi morduje psy nie robi wszystkiego aby pies nie zwiał? To tak jak puszczanie łakomego psa w miejscu gdzie wiadomo że jest trutka z nadzieją że a może jednak wszystko będzie grało.

Link to comment
Share on other sites

Jak to, nie wiesz...? Dlaczego ludzie wolą udawać że nic się nie dzieje?
Jak to mowią - bliższa koszula ciału... :cool1:
Nasz pies "tylko chce się bawić" z: cudzą (a więc nieważną) kurą, owcą, innym psem, kotem...

W sumie ludzie nawet wiedząc że ich psy mają takie inklinacje (a tak naprawdę większość psow je posiada) przymykają na to oczy. Podświadomie może chcą żeby ich pies miał "fun" - a jako że jesteśmy narodem egoistów, to tak naprawdę nie obchodzi nas, co się dzieje z ofiarą psa (co najwyżej mowimy sobie "to tylko kura", zaś jeśli nasz pies np. pogoni innego psa - to powiadamy że tamten właściciel "powinien był bardziej uważac").

W mojej okolicy na przyklad często widuję jak psy, duże i najczęściej z nieźle rozwiniętym instynktem łowieckim ganiają koty.
Z cichym przyzwoleniem włascicieli.
Pewna pani, spytana przeze mnie czy wie, że niedawno jej pies poturbował ciężarną kotkę tak, że KTO INNY - inna osoba - musiala kota zawieźć do lecznicy gdzie został uśpiony, nie dało się go bowiem uratować - odpowiedziała mi ciągiem następujących oto argumentów:

- jej piesek "na pewno" nie mógłby zrobić krzywdy kotkowi bo chce się tylko bawić (byli świadkowie)
- koty "są dzikie" (w domyśle - więc nie mają prawa żyć? więc ich ból się nie liczy? slużą do tego żeby je wypasione pieski ganiały?)
- niemożliwe żeby pies dogonił kota, koty sa szybsze i się nie dają (to ciekawy argument, bowiem ilośc kotów pogryzionych, poturbowanych kagańcami, zagryzionych i wpędzonych pod samochody na moim osiedlu idzie w dziesiątki - widocznie taka jakaś populacja "niemrawych kotów" akurat się zdarzyła).

:oops: :mad:

Ta jakże spójne argumenty zapewniają tej pani spokój i - co najważniejsze - brak wysiłku oraz wygodę. Dalej spuszcza swojego psa i pozwala mu bobrować pod balkonami - bo gdyby przyjęła do wiadomości co się dzieje, musiałaby albo psa prowadzać na smyczy (a to wszak męczenie zwierzątek) albo z nim poćwiczyć odwołanie przy uciekających kotach (dla większości naszych rodaków to jest niemożliwe do zrobienia).

Co do męczenia zwierzątek, pani woli pozostawać za rogiem domu i nie słyszeć krzyków cierpiącego, kaleczonego zwierzątka, nie musi patrzeć na krew i ewentualnie uczestniczyć w jego dobijaniu (co z tego, że w lecznicy i nazwijmy to "humanitarnie"?).
Nie wspominając juz o ewentualności leczenia i pokrycia jego kosztów.

Po co?
To tylko dziki kot. :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[B]Orpha, Marten i inni[/B]... mam wrażenie, że wszyscy macie to samo na myśli, tylko nie może się dogadać :razz:

Moim zdaniem, [U]jeśli[/U] ten człowiek celowo z premedytacją zabił psa tylko za wejście na jego podwórko to [U]wina leży po obu stronach[/U]. O kurach nie piszcie, bo były zagryzione wcześniej i właścicielka za nie zapłaciła [pisała o tym :razz:].

Mogło zaś być tak, że zwykle łagodny pies odganiany od ciekącej suki zaatakował. Nie wiemy, czy człowiek nie bronił się widłami przed psem :roll:.. w takim wypadku wina nie leżała po jego stronie - on się bronił. Sama miałam już sytuację, kiedy z ciekącą suką uciekałam przed agresywnym psem :angryy:

Możliwe też, że człowiek broniąc suki [będącej w jego ogrodzie] machną widłami na psa i go zranił. Pies został znaleziony dopiero po paru dniach, więc mógł się najpierw uciec zanim padł. Wierzcie mi, jakbym miała takie widły pod ręką to pewnie [niewiele myśląc] chwyciłabym je i zaczęła nimi machać [B]nie w celu zabicia psa tylko spłoszenia i odgonienia od suki[/B]. A jak Władczyni napisała - o wypadek nietrudno :razz:.

Pójście na policję moim zdaniem nie ma sensu, bo nie wiadomo, która z powyższych sytuacji miała miejsce - każda jest równie możliwa, a tylko w 1 jest wina właściciela suki

Link to comment
Share on other sites

[quote name='WŁADCZYNI']Orpha mam sobie pójść bo ktoś nie może przejść 15m od mojego siedzącego psa/szarpiącego się aportkiem przy moich nogach?
Mam się biczować dlatego że ktoś ma problem ze swoim zwierzakiem i nie może mu piłki porzucać? Ja nie jestem wnuczką tej pani która olała psa (wnuczka, nie pani) i podrzuciła jej kukułcze jajo, więc nie rozumiem w imie czego mam zabawiać jej psa. Bo to zwierze pod jej opieką nie rusza się na widok innego psa/ciągnie, co nie oznacza że ja muszę pragnąć z nimi kontaktu. Moja suka również go nie pragnie.
Zdarzało mi się rzucać piłkę nie swojej suce, ale były to psy znane mi, z którymi chciałam się bawić.
Zbyt często spotykam bezmyślnych ludzi, poziom tolerancji znacznie mi spadł jeżeli chodzi o głupotę. I miła być nie muszę w realu kończy się to SM/policją a wcześniej pacyfikowaniem natręta.
Szkoda że zwykle cierpią za to psy a nie durni właściciele bo ja swojej suki będę bronić, dobro obcego zwierzaka wtedy schodzi na dalszy plan.
Mój pies mój problem, mój dom moja twierdza.
edit
bądź łaskawa darować sobie pseudopsychologiczne wywody, bo mnie nie znasz. Na temat mojego zdrowia psychicznego wypowiadać się może psycholog, a znam ich całkiem sporo i jakoś żaden nie kierował mnie na terapię.


Elmira a dlaczego ma mi się nie udać? Zazdrość czyżby? Nie ja jedna mam psa pod kontrolą i prowadzę go tak aby nie zagryzał cudzych zwierząt, jak również nie był uciążliwy. Bo ja wiem kultura się to nazywa i odpowiedzialność.
Jestem za naprawdę wielkimi karami finansowymi, a w skrajnych przypadkach odbieraniem zwierząt jeżeli właściciel nie sprawuje kontroli nad psem. Jejku jak marzy mi się wizja rodem z cywilizowanych państw gdzie odwołanie psa, zapięcie go na smycz, minięcie drugiej osoby która uczyniła to samo i zwolnienie karnego psa ze smyczy to nie jest marzenie, tylko realny świat.

Jaki właściciel wiedząc że ktoś we wsi morduje psy nie robi wszystkiego aby pies nie zwiał? To tak jak puszczanie łakomego psa w miejscu gdzie wiadomo że jest trutka z nadzieją że a może jednak wszystko będzie grało.[/quote]

Po pierwsze, to dziwi mnie Twoj nadmiar złych emocji.
Ja bym rzuciła drugiemu psu aport, nie myśląc przy tym, ze jest to mój obowiązek, a tylko i wyłącznie z samej sympatii do zwierzaka. Nie wiem, co zrobiła Ci wnuczka tej Pani, ale jakoś chyba zryła Ci ego, bo bardzo się rzuca w oczy, że owej wnuczki nie trawisz.

Na prawdę czytam Twoją wypowiedx po raz enty i nijak nie mogę pojąć o co Ci chodzi.
O jakiej zazdrości piszesz?

Link to comment
Share on other sites

[B]"bądź łaskawa darować sobie pseudopsychologiczne wywody, bo mnie nie znasz. Na temat mojego zdrowia psychicznego wypowiadać się może psycholog, a znam ich całkiem sporo i jakoś żaden nie kierował mnie na terapię."[/B]

I ten cytat świadczy o tym, że Władczyni jesteś osobą nieobliczalną, pełną złych emocji, jest Ci jednak potrzebny porządny specjalista psychiatrii. Twój nick "Władczyni" tez daje dużo do myślenia. Skąd u Ciebie dziewczyno tyle nienawiści???? Nie wiem ile masz lat, ale szukaj pomocy, bo naprawdę kiedyś dojdzie do nieszczęścia, a Ty będziesz jego głównym sprawcą. Nie dałabym Tobie żadnego zwierzaka. Ciebie "bawi" nienawiść. Szok :shake::shake::shake:

Link to comment
Share on other sites

Bsia niestety ma racje , władczyni ocieka jadem i nienawiscia do innych ludzi i zwierzat , pepek swiata we wlasnej osobie "ja wiem najlepiej i tylko ja ma mam racje i słusznie postepuje". A słyszałas kiedys o zwykłej ludzkiej uprzejmości i zyczliwosci ? ... pewnie nie , zal mi Cie kobieto (dziewczyno?) , uwazaj zebys sie nie zachłystnęla tym agresywnym tokowaniem ; i to jest moje ostatnie slowo do Ciebie , niestety w moich oczach nie bedziesz pepkiem siwata , takich ludzi jak Ty sie ignoruje i podejrzewam ze to Cie najbardziej dotknie , bo lubisz byc na afiszu szkoda tylko ,ze jestes na tym afiszu z poziomu szamba ....no coz ale to Twoja sprawa i Twoje zycie , ale uwierz mi bedac zyczliwym i usmiechnietym wiecej sie w zyciu zyskuje. To tyle , nie fatyguj sie i mi nie odpisuj bo nie bede czytac Twoich wypocin , szkoda na to mojego czasu , jestes osoba strasznie toksyczna a ja nie mam zamiaru sie zatruwac

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Berek']Jak to, nie wiesz...? Dlaczego ludzie wolą udawać że nic się nie dzieje?
Jak to mowią - bliższa koszula ciału... :cool1:
Nasz pies "tylko chce się bawić" z: cudzą (a więc nieważną) kurą, owcą, innym psem, kotem...

W sumie ludzie nawet wiedząc że ich psy mają takie inklinacje (a tak naprawdę większość psow je posiada) przymykają na to oczy. Podświadomie może chcą żeby ich pies miał "fun" - a jako że jesteśmy narodem egoistów, to tak naprawdę nie obchodzi nas, co się dzieje z ofiarą psa (co najwyżej mowimy sobie "to tylko kura", zaś jeśli nasz pies np. pogoni innego psa - to powiadamy że tamten właściciel "powinien był bardziej uważac").
:angryy:[/quote]

[FONT=Verdana]Prawda. Każdy człowiek ciągnie do siebie. Przecież pieseczek jest mój, a kura cudza, znaczy niczyja. [/FONT][FONT=Verdana]Jak ludziska napatrzą się na rządzących w TV, to nie mogą być inni.[/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Nie chce się wymądrzać, ale ten temat bynajmniej nie dotyczy Władczyni i jej zachowania :razz:...

A tak swoją drogą do obcych ludzi i ich psów potrafię być równie "przejma" jak Władczyni... mimo, że na co dzień staram się być miła :diabloti:.

Ps. skoro ja mam nick bonsai to się powinnam roślinką czuć czy jak? :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Bonsai tyle ze ton Twoich wypowiedzi nie jest ani nieuprzejmy ani agresywny , nie mam nic przeciwko zeby ktos mial dane zdanie na jakis temat , bo to prawo kazdego natomiast to w jakim tonie człowiek sie wypowiada niestety swiadczy o jego poziomie. Wiekszosc osob piszacy tu zupelnie cos innego niz ja uwazam pisze w sposob normalny , bez agresji i jadu z takimi osobami mozna dyskutowac natomiast "chaotyczne szczekanie" w stylu Władczyni nic nie wnosi poza tym ze uwalnia negatywne emocje

Link to comment
Share on other sites

:placz: się chce czytając Martens...
"[COLOR=red]Kurze raczej nie jest przyjemnie, kiedy ginie rozszarpana przez psa - z punktu widzenia zadawania cierpienia czym to się różni od zabicia psa? Kurę nie boli? Kurę pies może rozszarpać, bo i tak pójdzie na rosół?[/COLOR][COLOR=black]" - dziewczyno dojrzej - a zabicie jej na pieńku jest przyjemne... czytaj co piszę - potem komentuj... cytat orphy : [/COLOR][COLOR=blue]Przeciez redpit nie uwaza ze kurom sie to nalezalo [IMG]http://1.1.1.1/bmi/static.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_eek.gif[/IMG][/COLOR]

"[COLOR=red]Patrzyłabyś spokojnie, kiedy inne zwierzę [B]zabija[/B] Twoje? Martwiłabyś się, czy żeberka nie złamiesz agresorowi, kiedy z Twojego psa sika krew albo się dusi?[/COLOR][COLOR=black]" - masz rację nie patrzałbym...broniłbym - ale napewno nie widłami (takowych nie posiadam;) ) ...jakoś do tej pory nie musiałem zabić żadnego krwiożercy - dobierającego się do suczki...:razz:[/COLOR]
i jeszcze to:
"[COLOR=red]Jak mężczyznę rozum powstrzymuje od gwałcenia każdej prowokująco ubranej kobiety, tak psa samca właściciel powinien powstrzymać przed przystawianiem się do czyjejś suki, zwłaszcza na czyjejś prywatnej posesji...[/COLOR][COLOR=black]" - czy uważasz, że pies to człowiek - naprawdę dorośnij - człowiek ma rozum a zwierzę w tym i pies ma instynkt....[/COLOR]
Na temat Władczyni - juz się nie wypowiadam - orpha ma rację...powinna wziąść na uspokojenie... zresztą sam nick świadczy o jej osobie.... :shake: Pani i władczyni...
Jak już pisałem - dziewczyna szuka pomocy i nie chce czytać komentarzy co mogła zrobić - pyta się co może zrobić - a od oceny sytuacji jest np. sąd...
i tyle - więcej nie piszę w tym temacie...
Miło, że są jednak tacy ludzie jak orpha - spokojni i prawdziwi zwięrzętolubcy (sorki za nazwę) :cool1:

Link to comment
Share on other sites

heh Redpit nazwa jak najbardziej ok :) , całkiem składne słowo z tego wyszło.
A spokoj zazwyczaj jest najlepszym doradcą ( chociaz przyznam ze nie zawsze jestem grzeczna i spokojna :evil_lol:) , zreszta tego wlasnie nauczyłam sie od zwierząt , i cale zycie sie ucze , cale zycie popełniam błedy , ale staram sie wyciagac z nich wnioski przeciez nikt nie rodzi sie wszechwiedzacy. Wiedze nabywa sie na podstawie własnych doswiadczen i sugestii ( nie krzyków) od innych.
A jeszcze wroce do tematu rzucania piłki psu innemu niz moj - dla mnie jest to przyjemnosc i radocha , dla moich psow raczej tez ,ot tak po prostu nie sa egoistami i umieja sie dzielic , moze dlatego ze nie musza czuc sie dziko o mnie zazdrosne i nie czuja sie w zaden sposob zagrozone. To sie chyba nazywa umiejetnosc współzycia z otoczeniem ....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Redpit']:placz: się chce czytając Martens...
"[COLOR=red]Kurze raczej nie jest przyjemnie, kiedy ginie rozszarpana przez psa - z punktu widzenia zadawania cierpienia czym to się różni od zabicia psa? Kurę nie boli? Kurę pies może rozszarpać, bo i tak pójdzie na rosół?[/COLOR][COLOR=black]" - dziewczyno dojrzej - a zabicie jej na pieńku jest przyjemne... czytaj co piszę - potem komentuj... cytat orphy : [/COLOR][COLOR=blue]Przeciez redpit nie uwaza ze kurom sie to nalezalo [IMG]http://1.1.1.1/bmi/static.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_eek.gif[/IMG][/COLOR]

"[COLOR=red]Patrzyłabyś spokojnie, kiedy inne zwierzę [B]zabija[/B] Twoje? Martwiłabyś się, czy żeberka nie złamiesz agresorowi, kiedy z Twojego psa sika krew albo się dusi?[/COLOR][COLOR=black]" - masz rację nie patrzałbym...broniłbym - ale napewno nie widłami (takowych nie posiadam;) ) ...jakoś do tej pory nie musiałem zabić żadnego krwiożercy - dobierającego się do suczki...:razz:[/COLOR]
i jeszcze to:
"[COLOR=red]Jak mężczyznę rozum powstrzymuje od gwałcenia każdej prowokująco ubranej kobiety, tak psa samca właściciel powinien powstrzymać przed przystawianiem się do czyjejś suki, zwłaszcza na czyjejś prywatnej posesji...[/COLOR][COLOR=black]" - czy uważasz, że pies to człowiek - naprawdę dorośnij - człowiek ma rozum a zwierzę w tym i pies ma instynkt....[/COLOR]
Na temat Władczyni - juz się nie wypowiadam - orpha ma rację...powinna wziąść na uspokojenie... zresztą sam nick świadczy o jej osobie.... :shake: Pani i władczyni...
Jak już pisałem - dziewczyna szuka pomocy i nie chce czytać komentarzy co mogła zrobić - pyta się co może zrobić - a od oceny sytuacji jest np. sąd...
i tyle - więcej nie piszę w tym temacie...
Miło, że są jednak tacy ludzie jak orpha - spokojni i prawdziwi zwięrzętolubcy (sorki za nazwę) :cool1:[/QUOTE]

1. Nie czytaj albo płacz :cool1:
2. To, że kurze będzie nieprzyjemnie, kiedy utną jej głowę na pieńku, nie daje nikomu prawa, by pies tą kurę zagryzał. BTW jesteś wegetarianką?
3. Broniłabyś czym? Butem? Krzykiem? A gdybyś stała akurat na podwórku przerzucając coś widłami, nie użyłabyś ich odruchowo w takiej krwawej sytuacji próbując psa odpędzić, niekoniecznie zaraz nadziać, skrzywdzić, zabić? Widać, że nie musiałaś bronić swojej suki w takiej sytuacji, bo nie potrafisz sobie wyobrazić, jakie towarzyszą temu emocje. Na myślenie nie ma czasu.
4. Ja nie muszę dorastać, ty naucz się czytać ze zrozumieniem :wallbash: :wallbash: :wallbash: Gdzie ja napisałam że pies jest jak człowiek :shake: Wręcz przeciwnie, podkreślałam różnicę między człowiekiem a zwierzęciem... Właśnie dlatego że pies to nie człowiek, powinien być pod swojego człowieka kontrolą!

Jeszcze co do WŁADCZYNI, skoro już tak się czepiacie. Wiem, co z nerwów człowieka potrafi zrobić natykanie się na codzień na osoby nieodpowiedzialne, chamskie, nachalne, czy mające do Ciebie pretensje za własną głupotę. Ja jakoś nie mam problemów z tym co pisze Władczyni ani nie miałabym nic przeciwko spotkaniu jej na swojej drodze np. w parku. Może dlatego, że ja dbam o to, by mój pies nie wadził innym, a większość ludzi przyjmuje filozofię nieograniczonej wolności pieska albo zachowania olewcze. Czepianie się nicku jest troszkę nie na poziomie, skoro nie znacie jego genezy.

Link to comment
Share on other sites

Martens wyrazasz swoje zdanie ale nadajesz swoim wypowiedziom zupełnie inny ton , czytam to co piszesz i moge sie z tym zgadzac badz nie , ale nie odczuwam w Twoich słowach ani jadu , ani zaciekłosci ani agresji.
A co do Władczyni nie pisze "ZE ONA JEST " taka czy smiaka tylko " JA UWAZAM ZE ..."

Link to comment
Share on other sites

[B]Orpha[/B] tylko dlatego, że zazwyczaj zanim napiszę coś tutaj to staram się uspokoić :diabloti:.... ale miałam parę postów napisanych w nerwach i wierz mi, że wtedy Władczyni w porównaniu ze mną pisała z pełną kulturą :evil_lol:.

A Martens chyba wyraźnie pisała - człowiek ma rozum, którym ma się posługiwać, a pies ma człowieka, który ma go pilnować :razz:... Dlatego to nie psa wina, że poleciał do suczki, tylko właściciela, że do tego polecenia dopuścił

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=blue]masz rację nie patrzałbym...broniłbym - ale napewno nie widłami (takowych nie posiadam[IMG]http://1.1.1.1/bmi/static.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG] ) ...jakoś do tej pory nie musiałem zabić żadnego krwiożercy - dobierającego się do suczki...[/COLOR]

Martens - widać jak czytasz dokładnie - skoro nawet płeć mylisz :crazyeye::lol:
o reszcie nie piszę... bo skończyłem temat...:shake:

Link to comment
Share on other sites

Informacje podane przez założycielkę wątku nie pozwalają na jednoznaczną ocenę sytuacji. Współczuję z powodu straty psa...

Jednakże, bezdyskusyjne - w moim odczuciu jest jedno - pies uciekł->był pozbawiony kontroli właściciela = cokolwiek się stało/nie stało, właściciel JEST za to odpowiedzialny.
Przykre, ale prawdziwe...
Zwierzak pozbawiony kontroli może trafić na 'przeszkody nie do pokonania' - człowieka gotowego bronić siebie i swojego przychówku/dobytku, agresywne zwierzę, samochód, tramwaj, itd., itp..
Nie pokuszę się o stwierdzenie, że wszystko damy radę przewidzieć i zawsze w 100% zabezpieczyć psa, ALE - ja robię wszystko co w mojej mocy, żeby maksymalnie zminimalizować ryzyko utraty kontroli nad moim psem.
Powyższe wynika z mojego EGOIZMU:diabloti:. Kocham mojego psa jak wariatka, jest dla mnie najważniejszy i to na mnie spoczywa obowiązek(połączony w tym konkretnym przypadku z potrzebą serca) dbania o jego bezpieczeństwo=zdrowie/życie.

Gdyby więcej było takich psiarzy jak [B]WŁADCZYNI[/B], może nie musiałabym wychodzić na siusiu z moim psem WYMYKAJĄC się z klatki, z łańcuchem w kieszeni, żelem pieprzowym w drugiej i gulą w gardle:mad:.
Może nie musiałabym wywozić psa 4razy w tygodniu kilkadziesiąt kilometrów za miasto na spacer...

Ufam przy tym, że gdyby (odpukać!!!) mój pies jednak jakimś cudem 'wymksnął' mi się spod kontroli, to ta sama [b]WŁADCZYNI[/b] widząc moje zaangażowanie w jak najszybsze odłowienie psa, czerwień wstydu zalewającą moją twarz i słuchając mojego kajania się NIE uszkodziłaby mojego zwierzaka...

Ale Ty, [b]WŁADCZYNI[/B] DURNA jesteś! I sadystka do tego:diabloti: - innych piesków wybawić nie chcesz, suki gwałcić/tłamsić nie dajesz, z drogi ludziom nie schodzisz, a! i najgorsze - wolisz sama suce czas organizować niż ją wybiegiwać z innymi pieskami! LECZ SIĘ:diabloti::evil_lol:.

Na marginesie - mój pies baaardzo chętnie pogoniłby kotka, co ciekawe: nie w celach konsumpcyjnych, ale tylko dlatego, że UCIEKA. Raz, jeden raz pogonił - dopadł kotka i wyniuchał. Więcej nie goni... Znów egoizm przeze mnie przemawia: mojemu psu będzie wsio jedno, czy kot szurnie w krzaki, czy postanowi przebiec 4pasmową ulicę... Mi wsio jedno NIE jest. Dlatego Jago UCZY się, że NIE gonimy - póki co na lince - kotów, sarenek, zajęcy. W stado gawronów i kaczek już wchodzimy z lekkim jedynie zainteresowaniem = DA SIĘ! A po polach można latać na 20metrowej lince:diabloti: i na widok sarenki zawracać do Pańci, bo to u Pańci jest ZDOBYCZ zastępcza - gryzak do 'zabicia'. O!:razz:
Czy się to komu podoba, czy nie: kotów NIE lubię, więc nie o ich zdrowie/życie mi idzie, jeno o bezpieczeństwo mojego psa. Jednak w takim układzie, mój egoizm paradoksalnie kotom krzywdy nie robi, prawda? Można więc i z takiej strony temat ugryźć:diabloti:.

Link to comment
Share on other sites

Wiecie co ludziska kochani... Myślę że Nasza wspólna koleżanka już dała sobie spokój z tym tematem bo to jest kłótnia bez końca. Każdy ma swoje zdanie prawda? Wiec po co nam te spory między nami. Koleżanka sama zdecyduje jak załatwić sprawę z biednym pieskiem a każdy z nas powinien uszanować opinie innej osoby po prostu i juz:) Nie kłóćmy się jesteśmy tu żeby pomagać psiakom i ich właścicielom. Też miałam nieporozumienie tutaj ale po prostu ktos mnie pewnie źle zrozumiał i już. Nie komentujmy siebie na wzajem. Szanujmy opinie innych. Tylko mnie tu zaraz nie zlinczujcie prosze:diabloti::eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magda8891']Witam, brak mi słów na to co opisać co sie stało.. kilka dni temu mój sąsiad zamordował z zimna krwia mojego 2 letniego psa rasy syberian husky, zrobił to ponieważ ten zadusił mu 3 kury, nie chce zeby to przeszlo skubancowi bez zadnych konsekwencji tym bardziej ze to juz 3 pies jakiego zabil widlami (jednego powiesil i rozprul mu brzuch bo zakochal sie w jego suczce ktora wlasnie miala te dni...), niestety wszyscy wkolo wiedza ze to ta okrutna osoba to zrobila ale nikt nie ma dowodow... .Jest mi i calej rodzinie przykro po tym co sie stalo, prosze o po0moc co w takiej sytuacji moge zrobić.. To nie moze ujść takiej osobie płazem.. tym bardziej ze to nie pierwszy pies... taka osoba jest nie obliczalna i moze byc tez niebezpieczna dla otoczenia!![/quote]


:angryy::angryy::angryy:

no widzisz jaki zbieg okoliczności... twój pies TYLKO zabił 3 niewinne istoty
a facet TYLKO zabił Ci jednego psa...:roll:
Co to ma w ogóle znaczyć? Jak chcesz to się broń instynktem człowiek tez ma instynkt zabijania i nie kazdy z niego korzysta... Ale twój pies oczywiście musi :shake:
Nierozumiem takich ludzi jak ty
strasznie musi być ci przykro ojojoj mój piesio ehh no trudno zycie :mad:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='elmira']A co będzie, jeśli nie uda ci sie upilnować TWOJEGO PSA? Bedziesz taka mądra i przyznasz rację, jak ktoś go utłucze widłami? [/QUOTE]W kraju uwazanym za kolebke kultury kynologicznej właściciel terenu ma prawo do odstrzelenia psa który sie na nim znajdzie. Bez wzgledu na to czy ten pies niepokoi jego owce, kury, koty czy tez po prostu zboczył z polnej drogi żeby powachac kwiatki. Nie ma znaczenia czy to jest przydomowy ogródek czy nieogrodzone pole. Jezeli to jest czyjś prywatny teren to właściciel psa musi sie liczyc z kula w łbie niedopilnowanego pupilka.
I chciałabym bardzo zeby takie prawo było w Polsce.
[quote name='Juliusz(ka)']
Gdyby więcej było takich psiarzy jak [B]WŁADCZYNI[/B], może nie musiałabym wychodzić na siusiu z moim psem WYMYKAJĄC się z klatki, z łańcuchem w kieszeni, żelem pieprzowym w drugiej i gulą w gardle:mad:.
Może nie musiałabym wywozić psa 4razy w tygodniu kilkadziesiąt kilometrów za miasto na spacer...

Ufam przy tym, że gdyby (odpukać!!!) mój pies jednak jakimś cudem 'wymksnął' mi się spod kontroli, to ta sama [b]WŁADCZYNI[/b] widząc moje zaangażowanie w jak najszybsze odłowienie psa, czerwień wstydu zalewającą moją twarz i słuchając mojego kajania się NIE uszkodziłaby mojego zwierzaka... [/QUOTE]
:klacz::klacz::klacz::klacz::klacz:

[QUOTE]Ale Ty, WŁADCZYNI DURNA jesteś! I sadystka do tego - innych piesków wybawić nie chcesz, suki gwałcić/tłamsić nie dajesz, z drogi ludziom nie schodzisz, a! i najgorsze - wolisz sama suce czas organizować niż ją wybiegiwać z innymi pieskami! LECZ SIĘ[/QUOTE]
No i jeszcze nie chcesz cudzym pieskom piłeczki rzucać :evil_lol::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...