Jump to content
Dogomania

Moja NANCY znalazła cudowny dom... Będę tęsknić Kochana..


Soema

Recommended Posts

[quote name='zaginiona sara']tak by bylo najlepiej jakbys zostala jej czlowiekiem
ale wiem ze czasem nie mozna[/quote]
Oj na pewno by było najlepiej.. nie da rady.
Myślę o jednej osobie, o moim wujku - psiarz nie z tej ziemi, w sumie kociarz też. Ma wysterylizowane, 9letnie: kotkę i suczkę. Sunia teraz choruje, jeżdżą z nią po wetach itd.. Te zwierzęta mają dom idealny, w zimie w bloku mieszkają, a miesiące ciepłe w domku na wsi. Jak się nie zajdzie dobry dom dla Nancy to porozmawiam z nim.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W poniedziałek jadę szczepić Wariata :lol: jeszcze chcę skontrolować takie plamki na ciele Nancy. Co do wyglądu jest o niebo lepiej, zapach przyjemny, sierść w dotyku cudowna :) a osobowośc ma wyjątkowa, jest bardzo grzeczna, ale jak w nią coś strzeli to rozrabia.
Na spacerach potrafi cieszyć się jak dziecko, swoją drogą bardzo lubi dzieci ;)
do psów też ciągnie.
Dziewczyny, poważnie zastanawiam się nad wzięciem jakiejś drugiej bidy na DT, idą ogromne mrozy, a w schronach pełno szczeniaków.:-( w tym mieszkaniu nie będę miała żadnych problemów.
A i Nancy będzie mogła się bawić nie tylko ze mną :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='iwop']odwiedza, odwiedza...:oops:[/quote]
Ciotka Tobie to się nie dziwię.. Mam nadzieję, że szybko wszystko minie.

U nas już dobrze - Nancy lubi windy, już wie która przyjechała, wchodzi grzecznie siada w kącie i czeka :) jak wracamy to spuszczam ją ze smyczy i jest baardzo dumna jak znajdzie właściwe drzwi (na jednym piętrze jest 10 mieszkań)
A co do spacerów Nancy/Pysiak/Wąchacz je [B]UWIELBIA[/B] :lol: kocha dzieci, do psów ciągnie, no i ten śnieg.. Dziś jest go już tyle, że miejscami ją przykrywa w niektórych zaspach - i właśnie tu jest najfajniej :diabloti: a ja biedna latam i tylko portki później suszę, bo ona jest taka szczęśliwa :) no a jak wróci to prosto na łóżko.. trzeba się wytrzeć przecież :evil_lol: mam za swoje jak pokoju nie zamknę:cool1:

Link to comment
Share on other sites

oj Pysiek Pysiek - wiedziałam, że nie zapomnisz łózka :eviltong::evil_lol::evil_lol: Mizianko wieczorne i nocne na łózeczku:evil_lol::evil_lol::loveu::loveu: oj tego mi brakuje. Biantuś też się mizia, ale na łóżko nie wchodzi w ogóle - bo jest duuuuuża:evil_lol::evil_lol: Całuję Cię mocno pysiaczku - wąchaczku:loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Basia1968']oj Pysiek Pysiek - wiedziałam, że nie zapomnisz łózka :eviltong::evil_lol::evil_lol: Mizianko wieczorne i nocne na łózeczku:evil_lol::evil_lol::loveu::loveu: oj tego mi brakuje. Biantuś też się mizia, ale na łóżko nie wchodzi w ogóle - bo jest duuuuuża:evil_lol::evil_lol: Całuję Cię mocno pysiaczku - wąchaczku:loveu::loveu:[/quote]
Oj Ciotka rozpieściłaś ją :eviltong: a ja poprawiam..
Żeby Cioteczka RIVER miała co czytać :diabloti:
2 na 3 wetów powiedziało mi, że Nancy ma ząbki stałe, przede wszystkim kły. Dziś podczas porannej zabawy mała zgubiła zęba (4 u mnie) - górnego kła. U Cioteczki Basi też podczas maltretowania misia zgubiła jeden tylni ;)

A ten mały agresor, zakochany w moim chłopaku, wczoraj mnie bardzo zaskoczył :evil_lol: kolega przyjechał wieczorem odwirusowac nam komputery i jak tylko wszedł do mojego pokoju to Nancy wstała i zaczęła warczeć. Mój chłop był z niej baardzo dumny :eviltong: zazwyczaj to ona merda ogonkiem i podchodzi, a tu pełna obrona :lol:

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem, czy to nadal aktualne, ale moze się przyda takie info, na nużeńca mojej suni bardzo pomógł Advocat - tak sie nazywa preparat, zakrapia się na kark. Chroni też przed pchełkami, tylko na kleszcze nie jest odporny (z tego, co pamietam). Moja sunia miała zastrzyki na nużeńca, nacieranie jakimiś specyfikami (co wiązało się z wizytami co 2 dni u weterynarza i sporymi kosztami). Advocat pomógł i już po 2-3 dniach zaczęły odrastać włoski. Co prawda po jakimś pół roku może więcej był nawrót, ale znów Advocat momentalnie pomógł. Więc moze się komuś to info przyda ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Papryczka']Nie wiem, czy to nadal aktualne, ale moze się przyda takie info, na nużeńca mojej suni bardzo pomógł Advocat - tak sie nazywa preparat, zakrapia się na kark. Chroni też przed pchełkami, tylko na kleszcze nie jest odporny (z tego, co pamietam). Moja sunia miała zastrzyki na nużeńca, nacieranie jakimiś specyfikami (co wiązało się z wizytami co 2 dni u weterynarza i sporymi kosztami). Advocat pomógł i już po 2-3 dniach zaczęły odrastać włoski. Co prawda po jakimś pół roku może więcej był nawrót, ale znów Advocat momentalnie pomógł. Więc moze się komuś to info przyda ;)[/quote]
Dzięki za info :) z Nancy jest lepiej - leczenie pomogło, jak na razie jest okey. Dziś wet sobie gdzieś pojechał, jutro jadę na szczepienie i muszę plamki skonsultować ;)

Link to comment
Share on other sites

Taa żyję.. ale mój net niebardzo :mad: napisanie posta graniczy z cudem i odbywa się na raty.. nie mogłam odnaleźć wątku małej :oops:

To tak - byłam u weta, zaszczepiliśmy na wirusówki, koszt [B][COLOR=Navy]40zł.
[/COLOR][/B][COLOR=Navy][COLOR=Black]Grzybicy nie ma, podobno. Jest duuużo lepiej, zdrowotnie, psychicznie i w ogóle. Wszyscy pod wrażeniem jaka ona grzeczna, a my z TZ to zakochani w niej jesteśmy.. Myślimy..
Z ogłoszeń nikt nie dzwonił. A w piątek chyba przyjedzie do mnie bida ze schronu z Zamościa. Blue merle cudne Ciotka bierz, bo Ci zabiorę :eviltong:[/COLOR]
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

No i po co ja ją rozbudziłam?!:shake: Tak słodko spała, to mi się bawić zachciało :diabloti: pobawiła się ze mną chwilę i bezczelnie zdradziła mnie z uchem..:oops: Teraz gryzie je i mlaszcze niemiłosiernie, że spać nie mogę :eviltong: aż się głodna zrobiłam i musiałam zapasy w szafce odwiedzić :evil_lol: pięknie, po prostu pięknie..
[SIZE=1]za to w nocy net lepiej chodzi :cool1: trochę..[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Soema']No i po co ja ją rozbudziłam?!:shake: Tak słodko spała, to mi się bawić zachciało :diabloti: pobawiła się ze mną chwilę i bezczelnie zdradziła mnie z uchem..:oops: Teraz gryzie je i mlaszcze niemiłosiernie, że spać nie mogę :eviltong: aż się głodna zrobiłam i musiałam zapasy w szafce odwiedzić :evil_lol: pięknie, po prostu pięknie..
[SIZE=1]za to w nocy net lepiej chodzi :cool1: trochę..[/SIZE][/quote]

Trzeba było poprosić ładnie - myślę, że odstąpiłaby troszkę ucha :diabloti: Też byś mogła poćlamać :p

Może do tego tekstu ogłoszeniowego dopisać, że Nancy jest leczona, że już jest poprawa, a leczenie trzeba kontynuować.

Teraz jest tak:

[I]Nancy, psie dziecko. Choć ma dopiero 5 miesięcy, nie ma w niej tyle radości co w innych szczeniakach. Może to dlatego, że pamięta wciąż wiele złych, samotnych chwil?
Urodziła się na gołej ziemi, nie miała łatwego dzieciństwa. Ot, ktoś wyrzucił resztki z obiadu albo jej dzielna mama wygrzebała coś ze śmietnika, czym dzieliła się ze swoimi dziećmi. Jednak Nancy i jej rodzina spotkały na swojej drodze Osobę otwartą na krzywdę zwierząt, która zaopiekowała się nimi. Osoba ta, mimo wielkiego serca dla zwierząt, nie mogła zabrać kruszynki do siebie. Nancy, jej siostra i mama spędzały więc dnie i noce na dworze.
W każdej historii następuje jednak moment przełomowy. Dzięki Ludziom, którym los bezbronnych zwierząt nie jest obojętny, dziewczynki znalazły Domy Tymczasowe. Mama i siostra Nancy znalazły już swoich nowych opiekunów. Tylko Nancy, urocza, ważąca zaledwie 4,5 kg kruszynka, została sama. [B]W wyniku braku odpowiedniego żywienia zapadła na nużycę. Wbrew pozorom, choroba nie jest nieuleczalna, jednak jej leczenie jest długotrwałe. Maleństwo musi mieć zapewnione odpowiednie lekarstwa, dobrą karmę i dużo miłości.[/B]
Nancy wierzy, że znajdzie się człowiek, który mimo choroby pokocha ją i zapewni jej prawdziwy DOM. Jest przecież bardzo mądrą suczką sygnalizuje swoje potrzeby fizjologiczne, umie chodzić na smyczy, uwielbia się przytulać. Trzeba pamiętać, że jest jeszcze szczeniątkiem i potrzebuje dużo cierpliwości, spokoju i konsekwencji, a gdy już zaufa i otworzy się na swojego Człowieka, pokocha całym sercem i stanie się najwierniejszą przyjaciółką.[/I]

Dajcie znać co i jak, to ruszę z kolejnymi ogłoszeniami.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bazyliah']Może do tego tekstu ogłoszeniowego dopisać, że Nancy jest leczona, że już jest poprawa, a leczenie trzeba kontynuować.

Teraz jest tak:

[I][B]W wyniku braku odpowiedniego żywienia zapadła na nużycę. Wbrew pozorom, choroba nie jest nieuleczalna, jednak jej leczenie jest długotrwałe. Maleństwo musi mieć zapewnione odpowiednie lekarstwa, dobrą karmę i dużo miłości.[/B]
[/I]

Dajcie znać co i jak, to ruszę z kolejnymi ogłoszeniami.[/quote]

ja bym dała tak:
...blablabla... [I][B]W wyniku braku odpowiedniego żywienia zapadła na nużycę. Maleństwo jest leczone, widać znaczną poprawę, ale nowy Opiekun nie może Nancy zaniedbać - suczka [/B][/I][I][B]musi mieć zapewnione odpowiednie lekarstwa, dobrą karmę i dużo miłości. [/B][/I]...blablabla...

może tak? ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...