AMIŚKA Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 [quote name='liryka'][B]Amiska[/B], wlasnie priva do Ciebie pisalam z prosba o poszukiwania klatki:lol: :lol: Bera jedzie do mojej mamy - znacie sie z wybiegu :lol: :lol: ufff, w takiej grupie na pewno znajdziemy jakies rozwiazanie. dzis zrobilam zdjecia klatki po mojej polgodzinnej nieobecnosci...[/quote] Hej a Twoja mama to B. od R.? Ja mam mała grupke agility do której nalezał R. OOO to BERA bedzie tez ćwiczyć agility!!! AA wiesz to ta klatka na 100% bedzie potrzebna:lol::lol: przecież wiesz dlaczego, musimy ja kupić!!!!! Quote
gameta Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 :crazyeye:O matko :crazyeye: Jedyne co mi przyszło do głowy, to spróbować wziąść jeszcze jednego psa do domu - może w "stadzie" Bera się uspokoi... Jakie zniszczenia u Liryki tym razem ? Quote
fridaoo Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 Bera nigdzie nie pojedzie...co najwyżej wróci do budy pod prace Erki:shake: Liryka zadzwoniła, że Bera zdemolowała klatkę i ona już nie wie co robić:placz::placz::placz: MA KTO JAKI POMYSŁ??????????????????????????????????????????????? Quote
fridaoo Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 [quote name='gameta']:crazyeye:O matko :crazyeye: Jedyne co mi przyszło do głowy, to spróbować wziąść jeszcze jednego psa do domu - może w "stadzie" Bera się uspokoi... Jakie zniszczenia u Liryki tym razem ?[/quote] podobno zjadła, nadjadła klatkę...ponoc nawet tą "podłogę" metalową....miała cały pyzior we krwi, pewnie łapki też poharatała.... szkoda, ze przyzwyczajanie do samotnosci nie odbywało się po troszkę...po 10 min, 30...i tak przedłuzać.... no cóż - zostanie sobie sama królewna w budzie, w pracy u Erki....:-( szukajmy transportu Kraków - Kielce:-(:-(:-( Erki nawet nie powiadomiłam o tym...nie chcę jej dodawać kolejnego stresu powiększonego o sytuację finansową kieleckich psiaków (faktur cała masa i przekroczą na pewno to co się uzbierało w AFN) Quote
fridaoo Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 [quote name='Asiaczek']Może klatka metalowa...? Pzdr.[/quote] ta klatka była metalowa....cynk został jej na zębach Quote
gameta Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 Na pierwszej stronie jest info, że już była w domu i "bardzo ładnie się zachowywała" - co różni dom Liryki od tamtego domku ? Tam były inne psy ? Nie zostawała sama? Wiesz coś więcej ? Quote
Od-Nowa Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 w domu była u Pani Ani- osoby która przechowuje psiaki w Kielcach ( głównie sunie po sterylkach) i tam zawsze jest dużo psów. U Liryki jest tylko kot Quote
Od-Nowa Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 Liryka - czy Bera wydostała sie z klatki?? czy gryzła co sie dało w środku?? Quote
fridaoo Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 [quote name='gameta']Na pierwszej stronie jest info, że już była w domu i "bardzo ładnie się zachowywała" - co różni dom Liryki od tamtego domku ? Tam były inne psy ? Nie zostawała sama? Wiesz coś więcej ?[/quote] Bera była w mieszkaniu u p. Ani po sterylce. Pani Ania to emerytka, ma swoje 3 psy i nasze na przechowaniu - tak wiec w porywach u p. Ani jest i 8 psów. Ale pani Ania tez wychodziła... U Liryki zostaje sama jak ona wyjdzie - bo psów innych tam nie ma. Ale z kolei na podwórku pisała Liryka, że psów obcych się boi. do kojca w hotelu Bery też nie można dać - bo czymże się będzie róznić od klatki? wielkością i tym, że trzeba będzie za to płacić.....a widzę, ze w obecnej sytuacji to nie bardzo mamy sie czym rządzić:shake: Quote
AMIŚKA Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 [quote name='fridaoo']podobno zjadła, nadjadła klatkę...ponoc nawet tą "podłogę" metalową....miała cały pyzior we krwi, pewnie łapki też poharatała.... szkoda, ze przyzwyczajanie do samotnosci nie odbywało się po troszkę...po 10 min, 30...i tak przedłuzać.... no cóż - zostanie sobie sama królewna w budzie, w pracy u Erki....:-( szukajmy transportu Kraków - Kielce:-(:-(:-( Erki nawet nie powiadomiłam o tym...nie chcę jej dodawać kolejnego stresu powiększonego o sytuację finansową kieleckich psiaków (faktur cała masa i przekroczą na pewno to co się uzbierało w AFN)[/quote] Znana jest mnie i nie tylko historia jamniczki Stefci,która w DS zjadła klatke metalowa,i pruła całe mieszkanie, po to by wrócic do DT u Tanitki i tam bez klatki żyje dobrze i nic, ale to nic nie psuje!!!! Quote
Radek Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 [quote name='betel'] [SIZE=4][COLOR=seagreen]Bardzo proszę o deklarację kto z osób , które wpłaciły na psiaki do tej pory wyrazaja zgode , by cała lub cześc tej kwoty przeznaczyc na wymiane drzwi [/COLOR][/SIZE][/quote] Betel, jeżeli jest taka potrzeba to z pieniędzy wpłacanych przeze mnie możecie śmiało decydować co jest najpotrzebniejsze. Quote
mag.da Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 [quote name='AMIŚKA']Znana jest mnie i nie tylko historia jamniczki Stefci,która w DS zjadła klatke metalowa, i pruła całe mieszkanie, po to by wrócic do DT u Tanitki i tam bez klatki żyje dobrze i nic, ale to nic nie psuje!!!![/quote] Też od razu przyszła mi na myśl ta historia z jamniczką Tanitki. Chyba jedynym ratunkiem jest dom, gdzie jest już pies, najlepiej grzeczny i spokojny. "Moja" Lusia, którą miałam na tymczasie u mnie nic nie niszczyła (mam 3 swoje psy), a pojechała do DS i zdemolowała całe mieszkanie, łącznie z parapetami :oops: Tam na szczęście pomogła klatka. Jeśli u rodziców Liryki jest już pies, to możliwe, że Bera będzie się zachowywać całkiem inaczej. Tylko nie wiem czy odważą się spróbować :shake: Quote
liryka Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 widze, ze sie namieszalo, wiec juz wyjasniam. Bercia przyt mnie jest super psiakiem, w domu spokojna, przytula sie i spi, albo troche pozaczepia, poskacze, pomiziamy sie i idzie spac. na spacerze biega przy nodze, wybiega max 3 metry, wraca na wolanie, ideal. Wersja zmeczenia psa na spacerze i zuzycia energii nie ma szans -Bercia po 40 min jest padnieta i tylko sie kladzie, ale jak zostanie sama, sily jej wracaja. Teraz nie było mnie dokladnie 3 godziny. Klatka jest rozgieta, metalowa podloga jest na calym brzegu zgryziona, krew na podlodze i scianie, Berci zeby w kolorze cynku. Klatka stoi jakies 5 cm od sciany - wybite na scianie dziury od rogu klatki. Psiak calyt mokry od wody z miski i wlasnej sliny z krwia. Ona sie wykonczy psychicznie i zrobi sobie fizycznba krzywde, jesli uda jej sie polamac prety albo np. wlozyc w rozgiete mniejsce glowe. Naprawde nie wiem, co robic. W nocy Bera sama idzie otwartego do kennela i tam spi!!! Przy mnie jest zamykana, chwalona itp i wszystko jest ok. Zaczyna sie, kiedy zostaje sama. To sopiero 3 dni, ale dluzej jest ryzykiem dla psa!!Klatka juz jest oslabiona, wiec nawet jesli ja wyklepiemy domowymi sposobami, latwiej i szybciej ja rozegnie. Z kotem nie ma konfliktu, ale omijaja sie. Przed psiakami na psacerze chowa sie za nogami, nie interesuja jej nowe znajomosci. Nie ma molizliwosci sprawdzic, jak byloby, gdyby miała psiego kolege, ani u mnie, ani w DS. Nie mam juz zadnego pomyslu. Quote
Od-Nowa Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 u rodziców Liryki nie ma drugiego psa, byłaby sama. Więc to nie rozwiązanie rozmawiałam z Liryką chwile. Poleciłam kosultacje z wetem i jakieś uspokajacze. Będzie teraz dzwonić do swojego weta o opinie. myślę,że pojawi się niedługo na wątku Quote
liryka Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 za rada Od-nowa staralam sie dodzwonic do mojego weta i poradzic w sprawie lekkiego uspokojenia Bery krotkoterminowo, ale nie mi udalo sie z nim skontaktowac :( Quote
Od-Nowa Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 obdzwoniłam kilk osób które znam z działką ale niestety beskutecznie :-( nie wiem co dalej będzie... Bera, Franio... Quote
Dorothy Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 pytalam jednego magika od psow- powiedzial ze tylko drugi pies ja uspokoi :p Quote
AMIŚKA Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 [quote name='liryka']widze, ze sie namieszalo, wiec juz wyjasniam. Bercia przyt mnie jest super psiakiem, w domu spokojna, przytula sie i spi, albo troche pozaczepia, poskacze, pomiziamy sie i idzie spac. na spacerze biega przy nodze, wybiega max 3 metry, wraca na wolanie, ideal. Wersja zmeczenia psa na spacerze i zuzycia energii nie ma szans -Bercia po 40 min jest padnieta i tylko sie kladzie, ale jak zostanie sama...... Ależ STEFCIA tez była OK z nową PAŃCIĄ ona demolke robila jak była sama,łącznie z wyrwaniem wszystkich kontaktów, z zniszczeniem metalowej klatki,zniszczeniem podłogi metalowej, ona to robila jak była sama!!! I STEFCIA jest malutka jamniczką, ja byłam zaszokowana rozmiarami demolek!!! Jak wróciła do DT przestała demolki urządzać i jest najukochańszą grzeczna jamniczką żyje w wiekszym towarzytswie psim;) I dlatego napisalam Tobie o tej historii BERCIA może być tylko w domku z innymi psami!!! I najlepiej w domku w którym ktos jest!! Quote
Rudzia-Bianca Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 Moje zadeklarowane wpłaty wykorzystujcie jak potrzeba, myślę że pieniądze z bazarków też , że żaden kupujący nie będzie miał nic przeciwko temu żeby zapłacić za szkody wyrządzone przez psy . Liryka nie wiem co doradzić :( środki uspokajające były by może i dobrym rozwiazaniem ale nie na dłuższą metę , przecież nie można Bery w nieskończonośc faszerować lekami :( Ja podawałam Biance ziołowy syrop - stresnal, sprawdzę datę ważności i jeśli jest jeszcze nie przeterminowany to wyślę Ci to co mi zostało , poślij mi tylko poszę na pw swój adres . Biana szła po nim spać, działał łagodnie - dostałam go od Erki w pakiecie z psem nerwusem ;) A swoją drogą no nic tylko prosi się przyłożyć małej w tyłek - dom czeka, a ona takie cyrki odstawia :mad: Quote
pati Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 a moze by ja dobrze wybigać, umęczyć? nie działa to, a moze kupcie spray i popsikajcie co nie co w domu moze zapach ja odstraszy od demolowania. a moz jej kupic wielka kośc cielęcą i włozyc do srodka surową zajmie sie nią na pewno wątpie zeby mając taka kość brała sie za klatke. Quote
liryka Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 rozmawialam z moja mama i zgadzamy sie, ze pies na prochach to nie jest rozwiazanie, a z tego, co piszecie, Bera ma szanse przy innym psiaku. wiec bardzo przykro mi to pisac, ale szukamy innego ds - u nas nie ma szans na drugie pyszczydlo :( i myslimy intensywnie, co robic - Bera moze trafic tylko od razu do innego stadka :) albo z powrotem do budy:placz::placz: kojec, hotel czy azyl to bylaby po prostu wieksza klatka - wiec zadne rozwiazanie dla niej. decyzje trzeba podjac na wczoraj - chyba, ze ktos bedzie przyjezdzal do mnie na dyzury z Bercia... czekam na glos Andzi - w zastepstwie Erki a ja ide przytulac rozrabiare - ma potwornego kaca, ze nie potrafie pomoc. Quote
pati Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 ja mysle tak moze sie to kumus nie spodoba ale co tam. Wszystko robimy dla dobra psa i jesli podanie prochow uchroni go przed bezdomnoscią i znalezieniu sie prosto z ciepłego domu na ulicy to ja bym dwała i to ile trzeba. A jak ludzie sobie ze soba nie radza to biora prochy i co nie umieraja a wrecz pzreciwnie maja sie swietnie. jelsi tzreba sucz włozyc do kaltki nawet w kagańcu to czemu nie co jej sie stanie nie zdechnie od tego a na ulicy czeka duzo niebezpieczenstw. Nie była przyzwyczajana do samotnsi trudno błedu tego sie juz nie odkręci ale wydaje mi sie ze mona go naprawić Quote
Rudzia-Bianca Posted December 11, 2008 Posted December 11, 2008 [quote name='pati']ja mysle tak moze sie to kumus nie spodoba ale co tam. Wszystko robimy dla dobra psa i jesli podanie prochow uchroni go przed bezdomnoscią i znalezieniu sie prosto z ciepłego domu na ulicy to ja bym dwała i to ile trzeba. A jak ludzie sobie ze soba nie radza to biora prochy i co nie umieraja a wrecz pzreciwnie maja sie swietnie. jelsi tzreba sucz włozyc do kaltki nawet w kagańcu to czemu nie co jej sie stanie nie zdechnie od tego a na ulicy czeka duzo niebezpieczenstw. Nie była przyzwyczajana do samotnsi trudno błedu tego sie juz nie odkręci ale wydaje mi sie ze mona go naprawić[/quote] Pati chyba jednak masz rację . Liryka podaj mi proszę adres ( bom wywaliła przypadkowo ) poślę Ci stresnal, to ziołowy syrop, na pewno małej nie zaszkodzi a może się trochę wyciszy . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.