Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

amber napisala, ze pointer nalezy do grupy psow, ktore zamiast wspolpracowac z czlowiekiem wola robic cos innego.

[quote name='Amber']Co do rodezjanów warto przeczytać te wypowiedź [URL]http://i.imgur.com/XrDYMU2.jpg[/URL] byłej włascicielki dobermanki, a obecnie rodezjanki.

Fakt, można sie naciąć, bo wygladają podobnie :evil_lol: ale mając jamnika ja dobrze wiem o co chodzi z takimi psami i jednak to, że da się IPO, agility, PT i ktoś to robił to wszystko super, bo jak ktoś sie uprze to wszystko się da, tylko pytanie czy mamy ochotę pracować z psem, który wolałby jednak robić coś innego? ;) Bo np. taki dobek ma pracę z człowiekiem we krwi nie trzeba się za bardzo starać, żeby on chciał z nami współpracować. Oj, nie, jemu to sprawia radochę. Ale nakłonić do takiej samej współpracy rodezjana, pointiera czy innego... No cóż, jamnika też by się pewnie dało. Ale po co? :eviltong: Jak można sobie kupić rasę stworzoną do tego rodzaju pracy i wtedy obie strony czerpią z tego przyjemność.

Ja po dobermanie sobie nie wyobrażam mieć wyżła, rodezjana czy innego psa z nieciekawym dla mnie popędem albo niezależnego... Myślałam nad tym czasem i jednak bym się męczyła z takim psem, a bez sensu mieć kompana, który cię wkurza :eviltong:[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

Bo zapaszki dla jednej rasy są bardziej pociągające, a dla innej mniej. Czemu tyle psów myśliwskich ma kłopoty np. z przywołaniem, albo uciekaniem za zwierzyną/tropem? Ano dlatego, że ludzie nie potrafią kontrolować tych popędów. Nie raz widzi się psa rasy myśliwskiej, z obłędem w oczach, który biegnie za swoim nosem, mając człowieka w głębokim poważaniu. Gdzie ta współpraca wtedy jest? Ano leży i kwiczy. To trzeba wypracować. Ale, żeby to zrobić to trzeba to lubić. Ja bym dostała kota z takim psem.

Są natomiast psy, których te problemy nie dotyczą w zupełności, bo nie mają instynktu myśliwskiego, albo mają go... ale tak, od niechcenia, jak nie ma innych rzeczy do roboty :eviltong: Jari np. dziś miał pierwsze, bardzo bliskie spotkanie z dzikiem. Wpadł w krzaki, zakotłowało się, bo moim "wróć" pies był przy nodze. Chciałabym zobaczyć np. DA, który się tak odwołuje w tej sytuacji. Oczywiście zaraz mi napiszesz, że to wszystko kwestia wychowania, tylko widzisz... Ja włożyłam minimalną ilość pracy w przywołanie, bo ten pies ma to we krwi, natomiast wypracować coś takiego z psem dzikarzem...? Może i można, tylko jakim kosztem?

Dlatego wracając do wątku głównego, współpraca człowieka z psem to pojecie bardzo szerokie. Wyżeł zapewne świetnie współpracuje na polu z człowiekiem. Taki doberman nie wiedział by w ogóle o co chodzi bo nie ma za grosz popędu. Ale to też działa w droga stronę. Wyżły nie wykazują takiego stopnia posłuszeństwa i radochy w pracy na placu. Dlatego do IPO czy PT nie polecałabym ww. Inaczej można skończyć jak babka od rodezjanki, która będzie się "męczyć" ze swoją suką jeszcze kilka dobrych lat. Może też gdzieś wyczytała, "że się da"?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amber']
[B]Dlatego wracając do wątku głównego, współpraca człowieka z psem to pojecie bardzo szerokie[/B]. Wyżeł zapewne świetnie współpracuje na polu z człowiekiem. Taki doberman nie wiedział by w ogóle o co chodzi bo nie ma za grosz popędu. Ale to też działa w droga stronę. Wyżły nie wykazują takiego stopnia posłuszeństwa i radochy w pracy na placu. Dlatego do IPO czy PT nie polecałabym ww. Inaczej można skończyć jak babka od rodezjanki, która będzie się "męczyć" ze swoją suką jeszcze kilka dobrych lat. Może też gdzieś wyczytała, "że się da"?[/QUOTE]
Dokladnie. Aniusia chyba nie doczytała jakie "wymagania" stawia psiakowi Vailet. Wyżel na IPO - a to dobre :diabloti: Równie dobrze mogę polecić Labradora na IPO bo znam aż jednego , który to bardzo lubi, ale to nie oznacza,że te psy robią to z pasją - bo z pasją to one aportują i pływają, tak jak z pasją wyzły pracują na polu, a doberman na placu z przewodnikiem, a to tutaj chyba chodzi, że pies ma coś robić właśnie z pasją.
pozwoliłam sobie dodać zdj Mileny P. i Aksla

[url]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-frc3/t1.0-9/428763_382499201762546_214826251_n.jpg[/url]

[url]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1.0-9/1016630_622967134382417_1555105373_n.jpg[/url]

Edited by Rinuś
Link to comment
Share on other sites

Dobry jest :D Tera ty z Salmą i Brutusem :evil_lol:

Pasja pasją, Finka (jak jeszcze miała zęby :eviltong:) z pasją wisiała na gryzaku, ale raczej nie poszłabym z nią na pitbull show ;). Po prostu uważam, że to ważne, żeby dopasować psa charakterem (nie tylko wyglądem, bo się można zdziwić ;) ) i raczej wystrzegać się opowieści w stylu "a ja znam wyżła, który zrobił IPO 1, 20 lat temu w Nowej Zelandii, więc mi nie mów, że się nie da" bo to naprawdę nie jest dobry obraz rasy :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

To dlaczego tak wiele wyżłów ma problemy z posłuszeństwem, szczególnie jeżeli chodzi o nieusłuchanie w związku z pasją myśliwską? Czyżby prawidłowe ułożenie takiego psa było jednak trudniejsze z uwagi na jego myśliwską naturę?

Link to comment
Share on other sites

Nie rozumiem o co ta dyskusja, zresztą nie rozumiem jej całej .
Nie stawiam żadnego psa z żadnym, jedynie wysunęłam sobie dwie propozycje biorąc pod uwagę większość wymagań, niekoniecznie IPO. Zresztą, nawet jeśli ktoś ma ochotę pójść sobie z jakimkolwiek psem na plac to po co szykany , niech sobie idzie, przecież IPO to nie tylko rzucanie się na rękaw i nie jest zarezerwowane dla psów obronnych,choć one się w tym najlepiej odnajdują. Tak jak i każden jeden sport może ćwiczyć każdem jeden pies, pod warunkiem że nie szkodzi to jego zdrowiu. Są egzemplarze to tego doskonałe ale znaleźć psa idealnego pod każdym względem ciężko, więc myslę że propozycja nie zaszkodziła.
Co do samego szkolenia wyżła (już jakiegokolwiek powiedzmy) to ten plac wcale nie jest taki bezuzyteczny. Wyżeł który sobie przjedzie przez szkolenie z posłuszeństwa jest w pracy łatwiejszy, choćby go to nie cieszyło to ma podstawy. To nie jest tak że jak pies ma instynkt to tylko wałkuje się z nim pole.
Zresztą, w polu też wyżły wcale nie są aż tak nieopamiętane jak napisane tu było że mijają człowieka w obłędzie - wyżeł sobie chce pracować dla człowieka,nie wiem, może mój jest dziwny, ale choćby nie wiem jak galopował i jak go ciągnął nos to zawsze patrzy gdzie ja jestem, zawsze chce być przede mną, często przybiega i konsultuje sie chocby spojrzeniem. On gna za instynktem ale jest mimo wszystko, zawołany wraca, wykona komendy itd .
Fakt, to nie pies dla każdego i nikt nie musi uwielbiać latać o 4 rano na bażanty ale też nie ma co wyolbrzymiać że jak pointer wiatr poczuje to znika na 2 miesiące bo idzie za zapachem ;)

I też myślę że nie ma co rozpatrywać tego IPO , bo przeciez nie napisałam że pointer do ipo jak znalazł, podkreśliłam co pasuje, podkreśliłam jakie ma hopla i co kogo może wkurzać, a i Valiet już odpowiedziała i poinformowała że myśliwskie ją nie interesują :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='a_niusia']
wyzla wyhodowano bowiem do scislej wsolpracy z czlowiekiem.[/QUOTE]
Ale dlaczego nie dopiszesz , że do określonej współpracy czyli do pracy na polu i w terenie? Bo wyżeł nie nadaje się do pracy z człowiekiem na placu. Mam wrażenie, że robisz z wyżłów i gordonków psy mega wszechstronne i jak ktoś uwierzyłby w to co piszesz i wziął sobie wyżła do IPO, pracy na placu itd mógłby się nieźle rozczarować jak trudna może być praca z psem, który jak poczuje trop bo 10 min temu przebiegł królik to się rozprasza na maxa i nici z pracy.

Link to comment
Share on other sites

Macie rację, w tym co piszecie, napisałam już chyba wszystko odnośnie mojego wyżła na IPO , ale jeszcze jedno mi się rzuciło
[QUOTE]jak ktoś uwierzyłby w to co piszesz i wziął sobie wyżła do IPO, pracy na placu itd mógłby się nieźle rozczarować jak trudna może być praca z psem, który jak poczuje trop bo 10 min temu przebiegł królik to się rozprasza na maxa i nici z pracy. [/QUOTE]
Samo wzięcie wyżła stricte do IPO jest absolutnie bezsensowne i śmieszne, ale jeśli ktoś np chce mieć pieska dajmy na to pierwszego i chce żeby spełniał wiele cech, to pójście na plac mu nie zaszkodzi. Przy czym tak jak wspominałam - taki wyżeł nie będzie tego mistrzem, bo to nie jest pies obronny ( aczkolwiek , nie wiem jak niemca, ale pointer potrafiłby bronić w jakiś tam swój sposób , jak każdy jeden pies ;))
Poza tym tak jak pisałam - nie da się z psem żyć tylko i wyłącznie polem, psa myśliwskiego własnie z tego względu że jest trudny i ma hopla trzeba wyszkolić. Moja hodowczyni ma wszystkie swoje psy po szkoleniu, moi znajomi mają psy po szkoleniu, to są chyba podstawy, które trzeba zrobić żeby z psem się dogadać, bo nie może być tak że zawieje wiatr i pies leci, czasem musi wysiedzieć na dupsku mimo bażanta obok, albo przywarować bezwarunkowo choćby mu stado saren leciało przed nosem. Nawet pointer nie ma lekko ;D
I druga sprawa - pointer ani wyżeł nie biega po tropie, one lecą górnym wiatrem i tropią ptactwo lądowe. Wyżły może są w tej kwestii bardziej wszechstronne ale ich główne przeznaczenie to wiatr górny i wystawianie ;)

Link to comment
Share on other sites

Vailet mi przyszedł do głowy ca de bou , świetnie sprawdzi się w ipo , suczki nie są bardzo ciężkie więc da rade we frisbee .
Pasuje do wszystkich Twoich kryteriów , może warto o nich poczytać .

[IMG]http://blog.qbrak.pl/wp-content/uploads/2013/05/cdb4.jpg[/IMG]

Edited by gops
Link to comment
Share on other sites

Ale tak zeby lecieć i znikać na 2 godziny to i jamnik nie robi. Moja suka bardzo ładnie sie pilnuje w terenie. Moze ze 2 razy w życiu poleciała mi za tropem ale potem wracała bez problemu. Tu chodzi o cos innego. Po prostu wyczuwam zdecydowana różnice w łatwości dogadania sie z dwoma moimi psami, jeżeli oczekuje od nich jakiś określonych zachowań. Jamnika tez można wyszkolić ale bedzie to bardziej droga przez mękę. Za to praca z dobermanem to praca z pilnym, chętnym do nauki uczniem. Oczywiście to nie jest tak, ze pies po 1 razie wszystko umie, ale czuć ten zapał do wspólnej nauki... Przy jamniku zaś czuć zapał do zjedzenia kiełbasy ktora mam na smaczki :evil_lol: Ale poza tym to jest mina "wtf co my robimy?".

Mysle, ze fajniej po prostu pracować z psem, który to lubi niż z takim, który robi to za karę, a tak naprawdę sie nudzi. Oczywiście motywacja tez jest ważna, mamy na dogo przykłady psów ras myśliwskich które fajnie sobie radzą np. we frisbee czy flyballu, ale skoro Vailet napisała wprost o posluszenstwie i ipo to moim zdaniem nie powinna sie rozdrabniać na rasy inne niż obronne bo sie zwyczajnie rozczaruje.

Edited by Amber
Link to comment
Share on other sites

To z tym znikaniem na 2 godziny to była lekka przenośnia,a może i nie przenośnia bo czasem ludziom którzy znają rasę tylko z opisów w necie wydaje się że pies ma klapkę zamkniętą i uogólnia się dość mocno. Bronię troche w tym ras mysliwskich bo własnie one mają często wmawiane że mają taaaaaki instynkt że nie da się tego poskromić, uciekają, wyją, no dzikie psy. Mają popęd, ale od tego jest szkolenie żeby pieskowi pokazać do czego może ten popęd wykorzystać ;) Mało tego pies myśliwski lubi ruch sam w sobie, nie każdy kto ma psa mysliwskiego z nim poluje, ale np pożytkuje jego energię na innych płaszczyznach jak np rower, bieganie, agility itd.

[QUOTE]fajniej po prostu pracować z psem, który to lubi niż z takim, który robi to za karę, a tak naprawdę sie nudzi[/QUOTE]
[QUOTE]mamy na dogo przykłady psów ras myśliwskich które fajnie sobie radzą np. we frisbee czy falyballu[/QUOTE]
Czyli te osoby które aktywnie z psem myśliwskim spędzają czas krzywdzą je i torturują bo te psy mają tylko i wyłącznie biegać w polu czy polować?
Naprawdę uważasz że pies myśliwski nie jest w stanie wykonać kilku podstawowych elementów posłuszeństwa czy sztuczek bo obciąża go to psychicznie??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majkowska']
Czyli te osoby które aktywnie z psem myśliwskim spędzają czas krzywdzą je i torturują bo te psy mają tylko i wyłącznie biegać w polu czy polować?[/QUOTE]

Być może Amber miała mnie na myśli (a być może nie ;)) - jeśli tak, to nie ma co porównywać terriera z wyżłem, bo pies myśliwski psu myśliwskiemu nierówny. I skoro właściciele wyżłów mówią, że bez pola te psy są sfrustrowane i nieposłuszne, to coś w tym musi być. Terrier natomiast nie potrzebuje pracy w norze czy przy dziku, żeby były spełnione wszystkie jego potrzeby.

[quote]Naprawdę uważasz że pies myśliwski nie jest w stanie wykonać kilku podstawowych elementów posłuszeństwa czy sztuczek bo obciąża go to psychicznie?? [/quote]

Myślę, że Amber miała na myśli, że ćwiczenie posłuszeństwa nie sprawi np temu wyżłowi takiej radochy, jaką sprawi np dobkowi czy owczarowi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...