Jump to content
Dogomania

Jaką rasę mam wybrać vol. 2


Chefrenek

Recommended Posts

[QUOTE]Wydaje mi się że maltańczyk nie jest psem przy którym jest roboty mało.[/QUOTE]
Ja nie powiedziałam że przy maltańczyku jest mało roboty. Chodziło mi tu o wybór innej rasy. ale jeśli zakupię maltańczyka to zdaję sobie sprawę że jest przy nim roboty jeśli chodzi o pielęgnację i wiem na co ewentualnie się decyduję.
[QUOTE]Pomijając fakt że psów na place zabaw nie powinno się wprowadzać (sama jestem matką i bierze mnie cholera kiedy ktoś przychodzi psa wybiegać na placyk zabaw i pies leje po piaskownicach albo sra po trawniku, albo stoi unieruchomiony uwiazany do ławki - fajny spacer dla psa)[/QUOTE]
Miałam tu raczej na myśli taki odpoczynek po spacerze. Czyli jak wrócimy ze spacerku to idę z dziećmi na plac zabaw, dzieciaki się bawią a ja siedzę na ławce i obok mnie piesek. Bo chyba lepiej jak będzie siedział koło mnie na ławce a nie sam w domu...
Też nie jestem zwolenniczką srania psów na placach zabaw, ale jak widać mnie nie zrozumiałaś.
[QUOTE]Koleżanka napisała odnośnie [B]swojej[/B] suki, nie większości. [/QUOTE]
właśnie dlatego napisałam [B]Jeśli[/B]. Bo nie wiem jakie są te pieski, dlatego tutaj jestem i się pytam, a koleżanka opisała swojego pieska - za co jej serdecznie dziękuję ;) I wiem że jeśli jeden piesek jest fajny to nie znaczy że wszystkie takie będą...
[QUOTE]jeśli chcesz mieć psa dobranego ze wzorcem musisz bardzo starannie tego psa wybrać, porozglądać się po hodowlach, [/QUOTE]
na pewno nie zamierzam kupić pierwszego lepszego psa z TABLICA.PL czy z innego portalu. Jaką rasę bym nie wybrała, będzie to piesek z hodowli zarejestrowanej tylko i wyłącznie w ZKwP.
[QUOTE]A w temacie tego wyboru pomyślałam jeszcze o sheltie - co myślicie?[/QUOTE]
Nie wiem na ile to prawda, ale osiągają wagę do 12 kg, a dla mnie to zdecydowanie za dużo.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]przy tak małych dzieciach raczej bym celowała w psy wagowo ok10 kg. [/QUOTE]
dzieciaki są już trochę nauczone że ze zwierzątkami trzeba się obchodzić delikatnie. mamy świnkę peruwiankę i ładnie się nią opiekują. Nie robią jej krzywdy, nie ciągną itp. Choć wiadomo że różnie może być, ale moja w tym głowa żeby dzieciaki psiakowi krzywdy nie zrobiły. A 10 kg to trochę za duży.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kostkaaa']dzieciaki są już trochę nauczone że ze zwierzątkami trzeba się obchodzić delikatnie. mamy świnkę peruwiankę i ładnie się nią opiekują. Nie robią jej krzywdy, nie ciągną itp. Choć wiadomo że różnie może być, ale moja w tym głowa żeby dzieciaki psiakowi krzywdy nie zrobiły. A 10 kg to trochę za duży.[/QUOTE]

A cairn terrier? Albo boston terrier?

Maltańczyk jako pies-towarzysz do domu, w którym są dzieci...no cóż..ja nie polecam, ale wynika to z tego, że znam dwa maltańczyki wychowujące się z dziećmi i niestety ale nie mają do nich zupełnie cierpliwości i nie mają oporów przed dziabnieciem jak dziecko za mocno naciśnie rączką (nie mówiąc już o tym jak niechcący pieska pociągnie mocniej za ucho)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']Bostony są bardzo aktywne , często nadpobudliwe . Nie wydaje mi się żeby to był dobry wybór przy dzieciach .[/QUOTE]

Bostony są bardzo polecane do rodzin z dziećmi. Są aktywne, lubią ganiać za piłką. Na pewno sprawdziłyby sie lepiej niż maltańczyk, który, nie ma co ukrywać, jest delikatnym pieskiem.

Z kolei cairny znam bardzo dobrze, bo pewna osoba w mojej rodzinie prowadzi hodowlę tych psów i są według mnie o wiele fajniejsze pod względem temperamentu (i zachowania) od mocno zniszczonych już popularnością westów ;) do dzieci też sie odnoszą bardzo dobrze, przynajmniej te które je znam. Nie widzą problemu w tym, że dziecko je przytuli, mocniej szarpnie za ucho czy ogon czy wsadzi niechcący palec w oko. Ale to dość aktywna rasa, te cairny które ja znam bez problemu sobie radzą w jazdach w teren biegnąc przy koniach, uwielbiają rowerowe wycieczki i długie spacery. Możliwe, że byłyby więc za aktywne dla kostkaaa, niemniej uważam że warto na nie zwrócić uwagę.

A z mniej aktywnych może cavalier? Nie wiem czy padła już ta propozycja?

Link to comment
Share on other sites

A dlaczego 10 kg to za dużo, ja mam średnią pinczerkę, która waży ok.15 kg i mimo, że jestem już starszą panią z uszkodzoną ręką potrafiłam ją nawet wziąć na ręce jak sobie zrobiła krzywdę i nie mogła przez chwilę chodzić. A pies poniżej 10 kg do małych dzieci a szczególnie mały szczeniak to nieszczęście. Jak do mnie przychodzili ludzie zainteresowani szczeniakiem i to rottweilerem i mówili, że chcą pieska dla dziecka to odsyłałam ich do sklepu z zabawkami po pieska z pluszu. Bo żywy pies to nie zabawka dla dziecka a rzadko widziałam ludzi, którzy umieli dziecko nauczyć empatii i delikatności w stosunku do psa a jak pies z bólu się odgryzł to oczywiście on był winien bo przecież to dziecko i nie rozumie. A skoro nie rozumie, ze nie wolno krzywdzić małego psa to nie musi go mieć.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='understandme'][B]Mam kontakt z tevkiem[/B], teraz ma 10 miesięcy, wulkan energii, ale do ogarnięcia. Myślę raczej nad lżejszym psem, bo nie zależy mi tak mega na obronie, żeby robić to super profesjonalnie, chciałabym się w to "pobawić", pies dla mnie w tym nie musi pierwszych miejsc zdobywać. Gdybym miała do wyboru malinois i holendra, to chyba postawiłabym na holendra, jakoś bardziej mi się te psy podobają. :)[/QUOTE]

To poznaj też maliny. Dużo malin ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='understandme']Mam kontakt z tevkiem, teraz ma 10 miesięcy, wulkan energii, ale do ogarnięcia. Myślę raczej nad lżejszym psem, bo nie zależy mi tak mega na obronie, żeby robić to super profesjonalnie, chciałabym się w to "pobawić", pies dla mnie w tym nie musi pierwszych miejsc zdobywać. Gdybym miała do wyboru malinois i holendra, to chyba postawiłabym na holendra, jakoś bardziej mi się te psy podobają. :)[/QUOTE]
Ja znam trzy terviki i kilka malin, wszystko psy agilitowe i szczerze - ja dostałabym świra, ale co kto lubi :). Lubię takiego pierdzielca u psa, ale czasami ta ekscytacja jest aż niezdrowa i w tym momencie nie jest to fajne.
Co do holendrów to mogę napisać tylko tyle, ile sama się dowiedziałam. Te psy są na pewno spokojniejsze od maliniaków (dla niektórych znajomych, siedzących w sporcie aż za spokojne, ale znowu - co kto lubi ;)), na pewno aż tak mocno się nie nakręcają na wszystko, ale to nie znaczy, że są flegmatyczne. Jeśli chodzi o agility z holendrem to... wydaje mi się, że zależy od konkretnego osobnika i prowadzenia, bo większość psów jakich widziałam (mam na myśli filmiki na necie gdzieś tam zza granicy) raczej demonami prędkości nie są, a to dość ciekawe, bo gabarytowo raczej do belgów im blisko (o ile dobrze pamiętam to obie rasy miały wspólną historię i "przodków"), więc wydaje mi się, że to kwestia nakręcenia psa i samej pracy. Na szczęście w eLkach prędkość nie jest jakaś baaardzo ważna, bo często te szybkie psy właśnie się disują i wygrywa dokładniejszy :grins:. Jeśli siedzisz w agility dość głęboko to pewnie wiesz kim jest Olga Kwiecień. Ona biegała kiedyś z suczką holendra, Eri: [URL]https://www.youtube.com/watch?v=8ZUgNFjb_YM[/URL] i tak to mniej więcej wyglądało ;). Ogólnie mam nadzieję w przyszłym tygodniu na spacer z holendrami i na mnóóóóóstwo informacji o rasie, więc na pewno się podzielę :P


Co do pudla może faktycznie spróbuj... w agi z większych ras to tylko belgi wymiatają, ale tak naprawdę z prawie każdym psem da się biegać, a nie musi on być zaraz mistrzem świata :).

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]A cairn terrier? Albo boston terrier?[/QUOTE]
tego pierwszego nie znam, ale poczytam i ogarnę sprawę, natomiast jeśli chodzi o bostona - piękny psiak, bardzo mi się podoba - ale niestety nie na moją kieszeń. Dowiadywałam się ile kosztują bostony w hodowlach z rodowodem i bez ( z wadą) i ani na jednego ani na drugiego mnie nie stać.
[QUOTE]cavalier[/QUOTE]
wiem że cavalier to nie spaniel, ale trochę ze spaniela ma - a ja miałam spaniela i już nie chce drugiego...
[QUOTE]A dlaczego 10 kg to za dużo[/QUOTE]
dlatego że mam dwójkę dzieci i jak sobie pomyślę że miała bym jeszcze targać 10 kg psa - to.... ufffff. a poza tym mam dyskopatię, więc jak już mam podnosić jakiegoś psa - to wole lżejszego, bo po prostu nie raz nie daję rady podnosić ...
[QUOTE]pieska dla dziecka to odsyłałam ich do sklepu z zabawkami[/QUOTE]
powtarzam jeszcze raz - NIE chcę psa dla dzieci tylko dla nas, mój i męża - to jest nasz świadomy wybór, jak bym miała kupić psa dla dzieci to bym sobie chomika kupiła...
Chcę tylko takiego psa, który dogadał by się razem z dziećmi :)
[QUOTE]A skoro nie rozumie, ze nie wolno krzywdzić małego psa to nie musi go mieć. [/QUOTE]
bez komentarza...

Widzę że dużo osób podchodzi tutaj bardzo anty do dzieci i najlepiej jak by rodziny które maja dzieci nie kupowały absolutnie psa, bo się może coś stać ... To tak jak ja bym nie pozwalała wychodzić dzieciom na drabinki bo im się może coś stać... Nie będę tu nikogo przekonywała że zawsze będę się starała aby dzieci i psiak miały dobrze,bo nie o to mi tutaj chodzi. Uwielbiam zwierzęta i chciałabym mieć przyjaciela rodziny dlatego tak ciężko jest mi wybrać odpowiednią rasę, a co poniektórzy zamiast pomóc to odradzają.

Link to comment
Share on other sites

A w jakim wieku te dzieci są? Dla dzieciaków, które mają mniej niż ok. dziesięć lat raczej nie odważyłabym się brać psiaka poniżej 10 kilo. Jakby nie było dzieci to dzieci i choćby nie wiem jak były ogarnięte w temacie psów to "coś" może się stać. Mam kuzynostwo, które jak tylko do mnie przyjeżdża to pędzi do myszoskoczków i prosi, abym dała je na rączki. Zazwyczaj dzieciaki znosiły "drapanie" ogonków, ale jednym razem było inaczej i gdyby nie moja asekuracja to myszoskoczek wylądowałby na podłodze i mogłoby się nie skończyć najlepiej. ;) Nigdy takiej sytuacji nie było, bo miały setki razy powtarzane, że nie upuszczamy skoczków, ale taka sytuacja miała miejsce. I podobnie może stać się z psem.

Mam pin mina, który obecnie waży prawie 6kg, ale jak był szczenięciem był mały - miał mocny kościec, ale upadek z rąk dziecka w tak młodym wieku mógłby się poważnie poobijać i zapewne nie wpłynęłoby to "na plus" jeśli o jego relację z dziećmi chodzi. Także na prawdę rozważyłabym rasę w okolicach 10kg. Mój poprzedni czworonóg tyle ważył i rzeczywiście, na jedną rękę to było za dużo, ale jak się trzymało na dwóch to nie było tak źle. ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja napiszę może jeszcze o Westach, myślę że nadaje się na proponowane warunki tylko trzeba brać pod uwagę ich charakter, to są psy samowolne i dosyć uparte, ich ułożenie wymaga sporej konsekwencji. Z wad należy też wymienić ich szczekliwość. Potrafią być zadziorne do innych psów, ale jeśli chodzi o te egzemplarze które znam to do wszystkich ludzi mają stosunek bardzo pozytywny. Chociaż Westy mają swoje charakterki to również są to wesołe, inteligentne i towarzyskie pieski. Jeśli chodzi o budowę to nie są to delikatne pieski, są dosyć krępe i myślę że nie tak łatwo im niechcący zrobić krzywdę, maltańczyki są dużo drobniejsze i delikatniejsze.
Jeśli chodzi o pielęgnację Westów to wymagają one trymowania, tak ok raz na 3 miesiące - jeśli chodzi o niewystawiane pieski, z chorób to często występują u nich alergie, zdarzają się również problemy skórne

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dioranne']A w jakim wieku te dzieci są? Dla dzieciaków, które mają mniej niż ok. dziesięć lat raczej nie odważyłabym się brać psiaka poniżej 10 kilo. Jakby nie było dzieci to dzieci i choćby nie wiem jak były ogarnięte w temacie psów to "coś" może się stać. Mam kuzynostwo, które jak tylko do mnie przyjeżdża to pędzi do myszoskoczków i prosi, abym dała je na rączki. Zazwyczaj dzieciaki znosiły "drapanie" ogonków, ale jednym razem było inaczej i gdyby nie moja asekuracja to myszoskoczek wylądowałby na podłodze i mogłoby się nie skończyć najlepiej. ;) Nigdy takiej sytuacji nie było, bo miały setki razy powtarzane, że nie upuszczamy skoczków, ale taka sytuacja miała miejsce. I podobnie może stać się z psem.

Mam pin mina, który obecnie waży prawie 6kg, ale jak był szczenięciem był mały - miał mocny kościec, ale upadek z rąk dziecka w tak młodym wieku mógłby się poważnie poobijać i zapewne nie wpłynęłoby to "na plus" jeśli o jego relację z dziećmi chodzi. Także na prawdę rozważyłabym rasę w okolicach 10kg. Mój poprzedni czworonóg tyle ważył i rzeczywiście, na jedną rękę to było za dużo, ale jak się trzymało na dwóch to nie było tak źle. ;)[/QUOTE]

A ja od 4 lat opiekuje się szczurami, mam 2 koty i obecnie szczenie. Do tego 8 letnią córkę. Nigdy, nie zrobiła żadnemu zwierzakowi krzywdy, nie upuściła, nie zgniotła, nie tarmosiła. Opiekuje się nimi, bawi się z nimi razem ze mną i pod moim okiem. To że ktoś ma dziecko, nie znaczy że bierze zwierzaka by mordować. A "coś" może się stać niezależnie od obecności dzieci w domu.

Link to comment
Share on other sites

Cena bostona a westa czy maltana chyba nie różni się jakoś dramatycznie, a wręcz powiedziałabym że te drugie mogą byc droższe.

[QUOTE]wiem że cavalier to nie spaniel, ale trochę ze spaniela ma - a ja miałam spaniela i już nie chce drugiego... [/QUOTE]
Cavailer King Charles Spaniel to własnie spaniel.

[QUOTE]latego że mam dwójkę dzieci i jak sobie pomyślę że miała bym jeszcze targać 10 kg psa - to.... ufffff. a poza tym mam dyskopatię, więc jak już mam podnosić jakiegoś psa - to wole lżejszego, bo po prostu nie raz nie daję rady podnosić ...[/QUOTE]
A w jakim celu chcesz nosić psa??


Ja tam nie widzę dramatu w temacie dziecko-pies o ile wszystko przebiega ok i rodzic ma nad tym kontrolę. Wypadki równie dobrze mogą zdarzyć się dorosłemu, to już nieszczęśliwy los, ważne żeby dziecko wiedziało że pies ma granice, potrzebuje spokoju, jeśli tylko to rodzic dobrze wpoi to dla dziecka pies jest świetną lekcją.

Link to comment
Share on other sites

Mam dwie suki (jedna 2kilo - york, druga 8 kilo- mix z ulicy) i dwie siostry cioteczne. Starsza ma 5 lat, młodsza 2 i coś. Starsza uwielbia moje psy, jak tylko przychodzi do nas to się bawią z moją większą suką. I robią to genialnie! Obie mają nieziemską frajdę z szarpania się szarpakiem albo biegania za piłką. Obie bawią się tak jak lubią, przy czym młoda nie musi nadmiernie uważać, żeby piłeczka na psa nie spadła, bo mu krzywdę zrobi. Biegają po podwórku i wiem że jak któraś z moich sióstr się przewróci na psa to prawdopodobnie pies nie ucierpi. I zapewniam Cię, że nawet dla Was większym komfortem by było posiadanie grubszej kości psa, niż ciągła kontrola czy maluchom nie wpadnie nic głupiego do główek, albo czy nawet się nie przewrócą i nie skrzywdzą tym samym psiaka.
Jakby spytać mojej siostry, sama powiedziałaby, że bardziej woli się bawić z moją większą suką, bo na malutką trzeba bardzo uważać.

Kolejny przykład - mój sąsiad, jak kupili psa miał lat coś koło 8. Mają suczkę rasy petit basset griffon vendeen (nie wiem czy dobrze napisalam) i jakbyś widziała jak się tarzają po podlodze i przepychają.. z mniejszym psiakiem się tak nie da

Serio, 10 kilo to nie jest jakoś bardzo dużo, szczególnie jak trafisz na małego a mocnej kości psa ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Victoria']Mam dwie suki (jedna 2kilo - york, druga 8 kilo- mix z ulicy) i dwie siostry cioteczne. Starsza ma 5 lat, młodsza 2 i coś. Starsza uwielbia moje psy, jak tylko przychodzi do nas to się bawią z moją większą suką. I robią to genialnie! Obie mają nieziemską frajdę z szarpania się szarpakiem albo biegania za piłką. Obie bawią się tak jak lubią, przy czym młoda nie musi nadmiernie uważać, żeby piłeczka na psa nie spadła, bo mu krzywdę zrobi. Biegają po podwórku i wiem że jak któraś z moich sióstr się przewróci na psa to prawdopodobnie pies nie ucierpi. I zapewniam Cię, że nawet dla Was większym komfortem by było posiadanie grubszej kości psa, niż ciągła kontrola czy maluchom nie wpadnie nic głupiego do główek, albo czy nawet się nie przewrócą i nie skrzywdzą tym samym psiaka.
Jakby spytać mojej siostry, sama powiedziałaby, że bardziej woli się bawić z moją większą suką, bo na malutką trzeba bardzo uważać.

Kolejny przykład - mój sąsiad, jak kupili psa miał lat coś koło 8. Mają suczkę rasy petit basset griffon vendeen (nie wiem czy dobrze napisalam) i jakbyś widziała jak się tarzają po podlodze i przepychają.. z mniejszym psiakiem się tak nie da

Serio, 10 kilo to nie jest jakoś bardzo dużo, szczególnie jak trafisz na małego a mocnej kości psa ;)[/QUOTE]

Podpisuję się :lol:
U nas jest bardzo podobnie, bo mam pięcioletnią siostrę i dwie suki, york 1,5 kg i kundel 8 kg :evil_lol: Siostra nie bawi się z Tekilą, bo wie, że ona jest zbyt delikatna. Na początku jarała się właśnie nią, bo malutka i słodziutka, ale jak przyszło co do czego, to teraz marzy o psie takim, jak Kura, bo ją może pewnie przytulać, szarpać się, ganiać i bawić bez obawy, że psa zaboli, czy że będzie się bał. Tekilę od czasu do czasu pogłaszcze, potita i tyle. Sama mówi, że nie chciałaby mieć takiego psa.
A Tekila sama z siebie zresztą też dzieci unika, jak tylko może. Kura jest za to idealna do dzieci, taka niania mi się trafiła ;)

Link to comment
Share on other sites

Na jedno chcę zwrócić uwagę.

[quote]Dowiadywałam się ile kosztują bostony w hodowlach z rodowodem i bez ( z wadą) i ani na jednego ani na drugiego mnie nie stać.[/quote]
Nie daj się na to nabrać. Z wadą czy bez, KAŻDY pies powinien dostać metrykę.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Nie daj się na to nabrać. Z wadą czy bez, KAŻDY pies powinien dostać metrykę. [/QUOTE]
wiem wiem chodziło mi o to że pies z rodowodem który może brac udział w wystawach i pies który jest wykluczony z wystaw z powodu jakiejś wady. Bez wady kosztują 4000 zł a wykluczony z wystaw ale z metryką 2000 zł. Westy i maltańczyki jednak trochę tańsze. Przynajmniej tak mi się wydaję.
A jakby jednak się okazało że kupię bostona to jak uważacie nadaję się? Czy też za mały... i ewentualnie proszę o te przykłady psiaków większych ciut ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kostkaaa']wiem wiem chodziło mi o to że pies z rodowodem który może brac udział w wystawach i pies który jest wykluczony z wystaw z powodu jakiejś wady. Bez wady kosztują 4000 zł a wykluczony z wystaw ale z metryką 2000 zł. Westy i maltańczyki jednak trochę tańsze. Przynajmniej tak mi się wydaję.
A jakby jednak się okazało że kupię bostona to jak uważacie nadaję się? Czy też za mały... i ewentualnie proszę o te przykłady psiaków większych ciut ;)[/QUOTE]

Bostona dostaniesz spokojnie za 2000 zł ;) i to bez żadnej wady. Natomiast maltańczyk z hodowli zarejestrowanej w Związku Kynologicznym to koszt jakichś 2000 zł i w górę :) więc ceny są porównywalne.
Boston bardziej nadaje się do domu z dziećmi :) nie jest moim zdaniem za mały, to duży pies w małym ciałku, nie ma jakiejś przesadnej nadwrażliwości (jak mają znane mi maltańczyki), w ogóle lubią dość brutalnie się bawić. W mojej okolicy widuję jednego pana z parką bostonów, ten pan ma też synków w wieku na oko 5-6 lat i 10 lat i chłopaczki często z nimi w piłkę grają na osiedlowym boisku :) psiaki co rusz zarabiają kopa z piłki (robią za bramkarzy :)) i nawet nie pisną, co chwilę też widuję je w towarzystwie innych dzieci (kolegów tych chłopców),więc chyba dają radę jako towarzysze dla dzieci :)

Cairn terrier podobny jest do westa, tylko występuje w innych kolorach, co do zasady jest zdrowszą rasą (bo mniej popularną), w Polsce są praktycznie same dobre hodowle tych psów. Można go dostać za 1500 zł

Link to comment
Share on other sites

Jesli celowalas w maltany to bostony nie powinny wydawac Ci sie drogie. Czesto zdazaja sie psy w łaty lub w wiekszosci czarne i za 2 tys spokojnie powinnas dostac takiego 'na kolanka'.

Bostony maja korbe, ale z tego co zauwazylam dosc latwo je 'wylaczyc'. One potrzebuja kontaktu z wlascicielem, to takie wlazidupki ktore chca byc tam gdzie pan. I wszystko co robi wlasciciel jest super. Lezenie na kanapie tez, chociaz no trzeba sie psem zajac. Jednak to rasa ktora zadowoli sie tez szarpaniem zabawka w domu, nie musi przebiec 10 km. Wiec wg mnie do domu z dziecmi jak najbardziej sie nadaje. Jak kogos znaja to kochaja calym swym malym serduszkiem, ale sa psami jednego wlasciciela. Moj kocha cala rodzine ale za mna lazi, ze mna lubi sie bawic itd. One sa naprawde malutkie, a jednoczesnie swoje waza bo maja taka budowe, ze trudno im krzywde zrobic. Raczej uwazalabym zeby dziecko nie dostalo z glowki w twarz, bo ja od swojego juz pare razy dostalam :P
Tylko tu tez trzeba poczytac o rasie, pojechac na wystawe, poogladac, pogadac z hodowcami. Albo chociaz napisac maila do hodowcow. Napisz skad jestes to moge polecic jakas dobra hodowle z okolic. Jesli chcesz malego, szczuplego bostonka to we Wroclawiu jest fajna hodowla.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...