NightQueen Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 [quote name='dog193'] Szkoda, że nie znasz Kraksy od Ulv.[/QUOTE] tyle że Kra jest w typie, a nie owczarkiem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 W typie owczarka. Charakter jak najbardziej owczarkowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 [quote name='Jara']Wilczak to nie owczarek niemiecki, nie wykonuje ślepo poleceń.[/QUOTE] A to niewiele ma wspólnego z zostawaniem w samotności akurat wilczaka - bo zwykle psy niezależne, mniej zapatrzone w opiekuna łatwiej akceptują pozostawienie w domu na kilka godzin ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jara Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 O dziwo to nie sprawdza się u wilczaka, które instynkt stadny mają o wiele bardziej wyostrzony niż inne psy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 [quote name='Jara']Wilczak to nie owczarek niemiecki, nie wykonuje ślepo poleceń. Właściciel może być doświadczony i często nigdy nie wypracuje u wilczaka bezszkodowego zostawania w domu. Niestety bardzo częste jest otwieranie okien, lodówek, zrzucanie szafek ze ścian, wychodzenie z klatek. Właściciele wilczaków akurat musza się mocno nagimnstykować, mają więcej psów lub ktoś zawsze jest w pobliżu.[/QUOTE] Dlatego napisałam, że lęk separacyjny u wilczaków objawia się w różnym nasileniu, może zmieniać się także w ciągu życia psa - może nie występować na początku, a później przejść z siłą huraganu, lub odwrotnie i tak dalej. Nadal jednak twierdzę, że wilczaki to też psy, a nie potwory z kosmosu (nigdzie nie wspominałam o ONkach), że można je wychować i traktować normalnie, a nie wszystko, co złe, zwalać do szuflady z napisem "a on tak ma, bo to wilczak!". Tak, wilczaki zwykle mają większy problem z separacją od ludzi niż inne psy; tak, da się znaleźć jakiś sposób, żeby sobie z tym poradzić; tak, właściciele wilczaków też muszą pracować, żeby mieć co do garnka włożyć; tak, nie zawsze mogą pracować w domu ;) Zdaje się, że offujemy :evil_lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cienkun Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 A ja się zaczynam zastanawiać nad godnym następcą mojego rotka. Zastanawiam się, czy mając na uwadze cechy charakteru oraz inne, jest podobna rasa. Zastanawiałem się nad buldogami, ale angielski jest podobno chorowity i nie przepada za spacerami, a z kolei amerykański nie wiem czy nie jest nadto ruchliwy i czy by się nie męczył w mieszkaniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
dog193 Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 A czemu nie chcesz drugiego rottka, skoro charakter ci pasuje? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bejasty Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 a może Bokser niestety już troche mijająca "moda" ale charaktery SSSSUUUUUPPPPPEEEERRRR ja przez wiele wiele lat miałam /nie hodowla !!!!!/ psy tej rasy i tylko przez pamięć dla zasług ostatniego-kajetana mam teraz inną rase. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted July 24, 2011 Share Posted July 24, 2011 Co do wilczaków, to z tego, co widziałam na blogu AngelsDream, nauczenie wilczaka, zeby zostawał sam w domu jest możliwe :) Wymaga pracy, ale prawdę mówiąc nauczenie moich trzech kundli, zęby po śmierci babci zostawały same w domu też do tej pory wspominam jako marsz przez piekiełko. Dało radę. Cienkun, też polecam boksia, to są fajne psy, chociaż mają problemy z sercem i trzeba szukać psów z badaniami w tym kierunku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cienkun Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 [quote name='dog193']A czemu nie chcesz drugiego rottka, skoro charakter ci pasuje?[/QUOTE] Nie pisałem że nie chcę, tylko zastanawiam się czy brać pod uwagę też inne rasy. [QUOTE] a może Bokser niestety już troche mijająca "moda" [/QUOTE] Moda nie ma tu nic do rzeczy. Bokser też zacna rasa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Tylko jeśli buldog amerykański wymagałby dla Ciebie za dużo ruchu to bokser tym bardziej ;) Ale to akurat nie jest kwestia metrażu czy podwórka tylko Twojego czasu i sił na wyczerpujące spacery. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cienkun Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 [quote name='Martens']Tylko jeśli buldog amerykański wymagałby dla Ciebie za dużo ruchu to bokser tym bardziej ;) Ale to akurat nie jest kwestia metrażu czy podwórka tylko Twojego czasu i sił na wyczerpujące spacery.[/QUOTE] Nie wiem, nigdy nie miałem w domu ani buldoga, ani boksera. Rottweiler nie narzekał i zapasiony nie był. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdabalbina Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Witajcie, ja jestem tutaj dopiero od dzisiaj. Od miesiąca mam w domu mieszańca, który jednak wyglądem i charakterem zupełnie pasuje do jack russel terriera. Mikser urodził się 6 maja, więc nie ma jeszcze 3 miesięcy. Mieszkam w bloku, w dużej kawalerce. Wiem, że terriery to psy myśliwskie, potrzebujące dużo ruchu. Jednak jak na razie dajemy sobie radę - rano 15 minut przebieżki po lesie, po południu godzinne łażenie po lesie, a w międzyczasie krótkie wyjścia na siusiu i oczywiście masa zabawy w domu - rzucanie plastikowej butelki, walka o maskotki, a gdy ja już padam, a pies jeszcze nie, wyciągam jakąś przekąskę w stylu suszonego ucha królika. Do tej pory pracowałam w gazecie, więc wykonywałam pracę głównie w domu, nienormowany czas. Mieszkam z psem sama, więc zdarza się, że muszę pojechać do miasta, pozałatwiać sprawy. Czasem pies zostaje sam w domu nawet i 6-7 godzin. I o dziwo, robi wtedy o wiele mniej szkód niż gdy jestem w domu (prawdopodobnie wtedy śpi, bo gdy wracam energia go rozpiera). Więc gdyby ktoś się zastanawiał nad myśliwskim w mieszkaniu - da się to połączyć :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Unbelievable Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 [quote name='magdabalbina']Witajcie, ja jestem tutaj dopiero od dzisiaj. Od miesiąca mam w domu mieszańca, który jednak wyglądem i charakterem zupełnie pasuje do jack russel terriera. Mikser urodził się 6 maja, więc nie ma jeszcze 3 miesięcy. Mieszkam w bloku, w dużej kawalerce. Wiem, że terriery to psy myśliwskie, potrzebujące dużo ruchu. Jednak jak na razie dajemy sobie radę - rano 15 minut przebieżki po lesie, po południu godzinne łażenie po lesie, a w międzyczasie krótkie wyjścia na siusiu i oczywiście masa zabawy w domu - rzucanie plastikowej butelki, walka o maskotki, a gdy ja już padam, a pies jeszcze nie, wyciągam jakąś przekąskę w stylu suszonego ucha królika. Do tej pory pracowałam w gazecie, więc wykonywałam pracę głównie w domu, nienormowany czas. Mieszkam z psem sama, więc zdarza się, że muszę pojechać do miasta, pozałatwiać sprawy. Czasem pies zostaje sam w domu nawet i 6-7 godzin. I o dziwo, robi wtedy o wiele mniej szkód niż gdy jestem w domu (prawdopodobnie wtedy śpi, bo gdy wracam energia go rozpiera). Więc gdyby ktoś się zastanawiał nad myśliwskim w mieszkaniu - da się to połączyć :)[/QUOTE] ja tylko napiszę żebyś uważała w tym lesie bo jak ci pies zacznie uciekać to będzie ci ciężko ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdabalbina Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 [quote name='Unbelievable']ja tylko napiszę żebyś uważała w tym lesie bo jak ci pies zacznie uciekać to będzie ci ciężko ;)[/QUOTE] Właśnie dlatego nawet w lesie biega na 5 metrowej smyczy. Spuszczam go jedynie na ogrodzonej działce rodziców, bo ostatnio nawet pod blokiem (mieszkamy 100 m od lasu i czasem podchodzą lisy i dziki) poczuł chyba jakiś trop, bo nie mogłam go złapać, żeby wrócić do domu :P Ale przeważnie gdy Mikser "strzela fochy", że nie chce wracać do domu i kładzie się na trawniku pod klatką schodową, odpinam mu smycz i powoli, ale stanowczo wchodzę do klatki i idę po schodach. Mniej więcej w połowie drogi pies mnie wyprzedza i czeka pod drzwiami :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cienkun Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Niech to. Mój rotek z początku też gonił za zwierzyną, ale potem tak się nauczył, że mogłem chodzić z nim po lesie bez smyczy i nie odszedł dalej niż 4 metry ode mnie nawet jak zobaczył sarnę. Rano zabierałem go jak szedłem ćwiczyć qi gong do lasu i nigdy się samowolnie nie oddalił. Jak mi żal że już go nie ma... Gdzie ja znajdę drugiego takiego? A wracając do lasu, to trzeba uważać spuszczając psa, żeby nie odszedł za daleko, bo myśliwi czasem strzelają do psów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 W każdego psa trzeba włożyć sporo pracy, żeby był wychowany i odpowiadał nam swoim zachowaniem ;) To też funkcja wieku - wiadomo, że młody pies będzie bardziej pobudliwy, skłonny do oddalania się, ucieczek czy włóczęgostwa. Moja starsza suka miała kiedyś zapędy do gonienia zwierzyny, teraz sarna mogłaby za przeproszeniem narobić jej na głowę i Luce by się nie chciało jej pogonić ;) Dużo zależy od psa. cienkun, a może pomyśl o starszym (4-5 lat) psie z DT, sprawdzonym pod tym względem? Jest wiele psów-aniołów - cichych, spokojnych, usłuchanych - które po schroniskowej czy innej życiowej traumie ani myślą oddalać się od właściciela. Z Twojego opisu wynika jednak, że najlepszy dla Ciebie byłby rotek. Nie wiem jakie masz warunki mieszkaniowe, ale może też jakiś molos? Nie znam wielu dużych gabarytowo psów, które mają popęd myśliwski. Większość z nich preferuje spokojny spacer, a moment postoju traktują jako przerwę na odpoczynek. Takie są np. nowofundlandy czy dogi niemieckie, które znam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magdabalbina Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Mój Mikser ma sterczący biały ogon, więc myśliwi raczej nie są dla niego zagrożeniem. Gorzej jest z lisami :( On bardzo lubi kopać w ziemi i ciągle muszę go pilnować, żeby czegoś nie wykopał przypadkiem (np. ostatnio na cmentarzu zaczął kopać pod grobem...). A do tego słyszałam, że lisy to podobno takie stworzenia, które potrafią jakoś psa zakopać w swojej norze - nie wiecie, czy to prawda? Ostatnio Miksia musiałam za ogon wyciągać, bo tak się zakopał w jakiejś jamie, że tylko zadek wystawał... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
cienkun Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 [QUOTE]Mój Mikser ma sterczący biały ogon, więc myśliwi raczej nie są dla niego zagrożeniem. [/QUOTE] Nie chodzi o to że strzelają do psów przez pomyłkę, tylko że strzelają do nich celowo. Co więcej jest to zgodne z prawem, ponieważ pies bez smyczy w lesie jest uważany za zagrożenie dla zwierzyny leśnej... [QUOTE]a może pomyśl o starszym (4-5 lat) psie z DT [/QUOTE] Taką opcję również biorę pod uwagę Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted July 25, 2011 Share Posted July 25, 2011 Myśliwy ma "prawo" w uzasadnionym przypadku odstrzelić (i udokumentować odstrzał) psa na terenach leśnych oddalonych o więcej niż 500 metrów od zabudowań (mogłam się rąbnąć z odległością) Jak udowodnisz powiedzmy 2-3 myśliwym, że w momencie odstrzału pies był na smyczy? Może być jeden głos przeciwko trzem mówiącym, że pies gonił właśnie sarnę, chciał ich zagryźć czy coś. Jest masa takich przypadków, nawet jest strona poświęcona pamieci zwierząt, które padły ofiarą myśliwych (osobiście przeryczałam całą lekturę tej strony). To taki offtop, czasem nawet cały biały pies nie ma szans... A, co do psów w lesie jeszcze, to dla mnie osobiście największym problemem są kupy dzików. W Łagiewnikach koło Łodzi, gdzie czasem chodzę z moimi chłopakami, jest sporo dzików, a wiadomo, jedzenie, które z jednej strony wyszło, musi wyjść z drugiej. Mój Felek oczywiście wykorzystuje każdą okazję, zeby wywinąć orła w te kupy. A jak się potem wraca do domu... Cienkun, poszukaj moze psów do adopcji w swojej okolicy, a nuż któryś ci się spodoba :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AK47 Posted July 26, 2011 Share Posted July 26, 2011 Ja wziołem Pit Bula czyli Nierodowodowy amstaff . Potrzeby dlaczego taki a nie inny. Ma być piesek który dotrzyma towarzystwa na roweże ok 3 godzin. Gdy podwórko będzie bez domowników ma odstraszyć wyglądem penera który chce ukraść np rower. Miał być owczarek środkowo azjatycki lecz jestem w czasie rozpoczynania budowy a conajmniej rok jeszcze muszę się pomęczyć w bloku. Azjata do bloku !!! Azjata będzie jako drógi Sądzę że osoby które do psa (np labradora) robią mu mniej uwag bo uważając że to łagodna rasa.Mają z tymi psami problem. To głównie się tyczy małych piesków. Koszt mojego to 300 zł plus szczepienia trele morele na żarcie 120 zł na 3 miesiące sucha karma purina pupy fioletowa. P.S Karika masz psa z adopcji? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kiria Posted July 26, 2011 Share Posted July 26, 2011 Dzięki HelloKally za odpowiedź... już miałam umówioną wizytę w hodowli, już miałam jechać... zachorowałam na anginę :/. Ale może to i dobrze bo doszłam do wniosku, że to pies nie dla mnie, za dużo sierści, obawiam się tego wycia, potrzebuję psa o mniej wygadanej naturze :). Bardzo piękne psiska, ale dla mnie uroda to za mało, musi być odpowiedni charakter i użytkowość. Życzę sukcesów. Pozdrawiam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted July 26, 2011 Share Posted July 26, 2011 [quote name='AK47']Ja wziołem Pit Bula czyli Nierodowodowy amstaff . Potrzeby dlaczego taki a nie inny. Ma być piesek który dotrzyma towarzystwa na roweże ok 3 godzin. Gdy podwórko będzie bez domowników ma odstraszyć wyglądem penera który chce ukraść np rower. Miał być owczarek środkowo azjatycki lecz jestem w czasie rozpoczynania budowy a conajmniej rok jeszcze muszę się pomęczyć w bloku. Azjata do bloku !!! Azjata będzie jako drógi Sądzę że osoby które do psa (np labradora) robią mu mniej uwag bo uważając że to łagodna rasa.Mają z tymi psami problem. To głównie się tyczy małych piesków. Koszt mojego to 300 zł plus szczepienia trele morele na żarcie 120 zł na 3 miesiące sucha karma purina pupy fioletowa.[/QUOTE] Tak z niego pitbull jak ze mnie śpiewaczka operowa. Jeśli nie masz metryki (niespodzianka, prawdziwe pity też mają udokumentowane pochodzenie, mimo że są rasą nieuznaną przez FCI) to masz co najwyżej psa w typie TTB, na dodatek od paskudnych rozmnażaczy, sądząc po oszałamiającej cenie. Po lekturze Twoich postów - cóż, powodzenia z azjatą życzę. Oby tylko nikt (a zwłaszcza Twój "pitbul") nie przypłacił tego zdrowiem lub gorzej... Zwłaszcza, jeśli pieskom zamierzasz "sprowadzać dziewczyny" jak to doradziłeś właścicielce walczących między sobą bernardynów. [SIZE=2][COLOR=black]Edit: sprawdziłam jeszcze dla pewności - rasowe pity są rejestrowane w ADBA (American Dog Breeders Association) i[/COLOR][/SIZE][SIZE=2][COLOR=black] UKC (United Kennel Club). Edit2: doczytałam, że masz sukę w typie AST. Więc sprowadzanie dziewczyn pewnie będzie dotyczyło azjaty ;) [/COLOR][/SIZE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sybel Posted July 26, 2011 Share Posted July 26, 2011 AK47: [QUOTE]Ja wziołem Pit Bula czyli Nierodowodowy amstaff .[/QUOTE] Czy Ty wiesz o czym piszesz? Pit bull to rasa i amstaff to rasa, to sa dwie RÓŻNE rasy. Gratuluje wspomagania procederu pseudohodowli. Co jak co, ale wzięcie TTB z pseudo to jak przytulenie do piersi niewybpału, który w każdej chwili może wybuchnąć. Jak chcesz mieć bezpieczną posesję, zainwestuj w alarm, nie w psa z pseudo. Btw, czy tajk trudno jest pisac po polsku? Drógi, roweże - to nie jest tak trudno napisać poprawnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bonsai_88 Posted July 26, 2011 Share Posted July 26, 2011 [quote name='Kiria']Dzięki HelloKally za odpowiedź... już miałam umówioną wizytę w hodowli, już miałam jechać... zachorowałam na anginę :/. Ale może to i dobrze bo doszłam do wniosku, że to pies nie dla mnie, za dużo sierści, obawiam się tego wycia, potrzebuję psa o mniej wygadanej naturze :). Bardzo piękne psiska, ale dla mnie uroda to za mało, musi być odpowiedni charakter i użytkowość. Życzę sukcesów. Pozdrawiam.[/QUOTE] Kiria gratuluję rozsądnego podejścia ;). Obecnie sama mam psiego prawie-że-anioła [mimo, że na początku kudłata miała charakter z piekła rodem - odpowiednia tresura potrafi dać niesamowicie dużo], który mi się z wyglądu absolutnie nie podoba :P. Ot, od 3 lat znajomi zachwycają się jakiego mam pięknego, puchatego pieseczka, a ja nadal wolę psy o normalnej sierści... To właśnie kudłata nauczyła mnie, że wygląd psa powinien być ostatnią rzeczą decydującą o wyborze pupila. A swoją drogą poradzę się was tutaj - macie może pomysł na rasę, która charakterem i gabarytami będzie przypomniać Czarnego Teriera Rosyjskiego, ale nie będzie miała aż tak trudnej w pielęgnacji sierści? Rodzice się w tej rasie zakochali, ale ja dobrze wiem, na kogo spadło by czesanie i strzyżenie, wiec się buntuję ;). Pies będzie miał kontakt z człowiekiem, na pewno będzie z człowiekiem pracował, ale musi wytrzymywać praktycznie cały dzień na dworze [z założenia - psiak będzie w domu głównie nocował]. Rasy dążące do agresji i bardzo nieufne do obcych zdecydowanie odpadają, ponieważ psiak będzie mieszkał na terenie gospodarstwa agroturystycznego. Rodzicom jednak zależy, żeby pies "wyglądał" na obronnego. Pies będzie miał do dyspozycji również dość spory wybieg. Dobrze by było, jakby nie był to typowy pies jednego właściciela - w planach ma to być pies mojej mamy, ale z doświadczenia wiem, że psiaki u nas w domu raczej wybierają mnie na właściciela [bo to ja z nimi ćwiczę, karmię, spędzam czas i wymagam ;)?]. Chcę więc uniknąć takiej sytuacji jak u mojej kudłatej, że po za mną pies nie słucha się kompletnie nikogo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.