Jump to content
Dogomania

Aza, moje słońce już za TM [']


Agnes

Recommended Posts

  • Replies 7.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

człowiek chyba niejest w stanie sie przygotować na stratę przyjaciela :-( Ja do tej pory nieraz się mylę i na Wegę wołam Kaja :-( Pamiętam jak po jej smierci wydawała mi się, że ona chodzi po domu ... albo po pracy leciałam bo przecież z psem trzeba wyjść ....

Agnes trzymaj się ....

Link to comment
Share on other sites

przez kilka miesięcy po uśpieniu Boulego wydawało mi się, że słyszę jego szczekanie na dworze.... :(

do mnie również to nie dociera, że Azy już nie ma, wczoraj przeglądałam Waszą galerię od początku, ten uśmiechnięty szczenięcy pychol..... psy żyją zdecydowanie za krótko ;(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Marta_Ares']do mnie również to nie dociera, że Azy już nie ma, wczoraj przeglądałam Waszą galerię od początku, ten uśmiechnięty szczenięcy pychol..... psy żyją zdecydowanie za krótko ;([/QUOTE]
Tak, ja też wczoraj obejrzałam całą Waszą galerię od początku... Oj trudno będzie wypełnić tą pustkę.
Mnie zawsze rozkładało na łopatki jej spojrzenie.

Link to comment
Share on other sites

Dostalam od dogowej moon_light

[B][SIZE=2]Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedna i druga,
i – przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę;
patrz nisko
i – może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...

A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on w r ó c i...
Choć może w innym futerku.[/SIZE][/B]

Bede czekac na takie futerko...

Link to comment
Share on other sites

[B]Agnes [/B]też dostałam ten wierszyk po śmierci Boulego... na początku nie wierzyłam w to. Po kilku latach dokładnie tego samego dnia znalazłam Mayloka pod schodami, na początku nie było mowy ze zostanie u nas, 2 nieudane adopcje i wyszło jak wyszło....

Trzymam kciuki, zeby u Was było to szybciej niz u mnie,

o Azuni pamiętamy :(
[*]

Link to comment
Share on other sites

Wspaniały wiersz...

Ja pamiętam Azę przede wszystkim w zimowej scenerii - gdy mieszkałam przy Gandhi poszliśmy na wspólny spacer do Lasu Kabackiego, no i wtedy Was poznałam. :) Pamiętam jak się zdziwiłam "jaka ona duuuża!". ;)

Link to comment
Share on other sites

piekny wiersz .... i nie powiem nic odkrywczego ... ale takie jest życie - Wegi nie planowalam, wtedy wogóle psa nie chciałam brać ale los chciał inaczej, i zesłał tego wypłosza i postawił na mojej drodze ..... w odpowiednim momencie Aza podeśle jakieś futro do Ciebie :-)

Link to comment
Share on other sites

Miałam trochę zaległości,weszłam dzisiaj do Galerii Azowej,doczytałam o spacerku....
A poniżej tak smutną informację, że Azy juz niema.... a to nie takmiało byc....

Śpij spokojnie, Azuniu, biegaj sobie spokojnie i pamiętaj o...."futerku"
Dla Azy ["]...

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']Dostalam od dogowej moon_light

[B][SIZE=2]Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedna i druga,
i – przestań
nim słońce wzejdzie,
bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę;
patrz nisko
i – może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko...

A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on w r ó c i...
Choć może w innym futerku.[/SIZE][/B]

Bede czekac na takie futerko...[/QUOTE]

Przyznam, że pierwszy raz jestem w galerii Azy :oops: Jednak doskonale kojarzę ją z Twoich postów. Trafiłam tu po Twoim smutnym banerku- z niedowierzaniem- a jednak :-(
Przeczytałam Waszą walkę z chorobą :shake: Współczuję Ci z całego serca :-( Nic mądrego nie napiszę, wszystko trzeba przeżyć samemu i po swojemu.
4 grudnia odszedł nasz Hoto, jego przedziwna choroba kompletnie nas zaskoczyła i tak naprawdę nie wiem co było przyczyną śmierci :-( To była trzecia i chyba najtrudniejsza dla mnie śmierć mojego psiaka, do dziś mam wątpliwości czy dobrą decyzję podjęłam :shake:

A zacytowałam ten wiersz nie bez powodu. Wiem, jak nieprawdopodobnie i może infantylnie może to zabrzmieć, ale Hoto wybrał nam swojego następcę. Wszystko to był splot pewnych zdarzeń w efekcie których miesiąc po śmierci Hotusia zamieszkał z nami piesek w typie samoyeda. Jestem absolutnie przekonana, że to Hoto nam go wskazał. Pierwszy raz coś takiego poczułam do obcego psa. Sony choć zupełnie inny, ma wiele cech charakteru naszych śp. psiaków. I też był porzuconą bidą. Hoto wielokrotnie był wspaniałą niańką i nauczycielem dobrych manier dla różnych bezdomniaków.

Ból po stracie psiego przyjaciela jest nie do opisania, możemy pocieszać się tym, że zapewniliśmy psiakom najwspanialsze z możliwych żyć- a to bardzo wiele.
Trzymaj się ciepło!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...