Jump to content
Dogomania

Asia&Kleo

Members
  • Posts

    1179
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Asia&Kleo

  1. Nie wiadomo jeszcze na co Twój pies jest chory, więc tym bardziej nie da się odpowiedzieć na pytanie czy operacja jest konieczna. Nie radzę czekać, bo jeśli rzeczywiście macie do czynienia ze zwyrodnieniem, to ono w tej chwili postępuje. Nikt tu nie jest wetem, nie zwlekaj :)
  2. Skontaktuj się z wetem ze specjalizacją przynajmniej chirurgii, a najlepiej ortopedą. Ja odwiedziłam 4 lecznice, bo każdy stawiał zupełnie inną diagnozę. W moim przypadku sterydy i nlpz skopały robotę- zlecił je wet, który chciał uniknąć operacji, a ona i tak była konieczna... Przy ich przyjmowaniu, owszem, ból oczywiście się zmniejszył, ustąpiło zapalenie- ale co z tego, jak w międzyczasie powstawało większe zwyrodnienie. A one postępuje nieprzerwanie, nie da się tego wyleczyć, jedynie zahamować. Tylko na pewno nie syropkami i tabsami bez recepty. Szukaj innego weta :)
  3. Wczoraj Kleo dostała pierwszą dawkę, zdecydowaliśmy się w końcu na IRAP :) Za wcześnie tu mówić o efektach, ale pies z gabinetu wyszedł normalnie o własnych siłach na czterech łapach. Dzisiaj bardzo dobre samopoczucie, na dworzu chwytała badyle i chciała już szaleć, ale jeszcze musi na to poczekać ;) Generalnie czekamy na następne dawki i zobaczymy czy podjęłam słusznie wybór tej metody.
  4. Dzięki za link, poczytałam...i wydaje mi się, że działanie jakiejkolwiek terapii regeneracyjne albo "naprawcze" jest bzdurą. Jak chrząstki stawowe czy same zwyrodniałe kości mogą się zregenerować? Skonsultuję wszystko z p. dr Pawłem Niemiro i dam znać.
  5. Dana, a podeślesz link do wątku? Nie znalazłam nic szczególnego o komórkach macierzystych...
  6. Wątpliwości powstają zwłaszcza dlatego, że nie znam weterynarzy w nowym mieście i być może wet polecił mi irap, bo...jako jedyny ma certyfikat wśród wszystkich wetów na miejscu. Na cokolwiek innego musiałbym dojeżdżać. Nie jestem pewna właśnie tego, czy na prawdę każdy przypadek ocenia indywidualnie czy rzeczywiście poleca każdemu klientowi z psem, który ma problemy ortopedyczne, jak leci.
  7. Taki jest rozstrzał między zabiegami, nawet kilka miesięcy? Płaci się każdorazowo, czy koszt pokrywa wszystkie możliwe podania? Biorę jeszcze pod uwagę komórki macierzyste. Zrobię w tygodniu też rtg przodu, by mieć pewność, że reszta łap trzyma się w dobrym stanie.
  8. Biorę też pod uwagę wszelkie inne metody, w których jest największe prawdopodobieństwo skuteczności dla mojego psa... Wiem, że złoty środek nie istnieje, ale kurczę może ktoś znalazł się w podobnej sytuacji :/
  9. Mój pies (7lat) jest 5 dni po operacji zerwanego więzadła. Powstało zwyrodnienie, wykonano artroplastykę, strzaskana ląkotka została usunięta. Stan ogólny bardzo dobry, rana dobrze się goi, pies dobrze znosi ból. Za 11 dni mamy się pojawić na wizycie i mam dylemat- kwas hialuronowy vs irap. Kwas hialuronowy, wiadomo, tańszy. Nie wiadomo tylko czy będzie skuteczny dla mojego psa... W przypadku irap ogromną przeszkodą jest dla mnie cena. Wydałam w sumie 2 tysiące złotych na tą łapę. Zgadzając się na tą metodę, koszty wzrosną podwójnie, nie mając gwarancji skuteczności. Nie wiem czy lepiej spróbować na razie kwasem hialuronowym, jestem w totalnej ciemnej doopie. Edit- w naszym przypadku irap ma na celu pooperacyjną terapię wspomagającą powrót do zdrowia, a nie jak w większości sytuacji uśmierzenie bólu, gdy zabieg nie może zostać wykonany bądź inne metody nie przynoszą zadowalających efektów.
  10. [quote name='Amber']No z opowieści innych posiadaczy TTB to jednak nie jest aż takie częste i powszechne, no ale przecież w twoim mieście mieszkają sami czytelnicy Faktu :p[/QUOTE] :lol: Ej, wypraszam sobie :evil_lol: :evil_lol:No dobra, Eg to wiejskie pierdziszewo:lol:, w psim temacie jest daaaleko w tyle w porównaniu do innych miast (nie ma żadnych szkół, o klubach psich sportów i reszcie nawet nie wspominając)... ale kurde, nie zdarzają mi się często jakieś bojowe ataki, konfrontacje ze stadami psów... Zresztą, media lubi dramaturgię i mrożące krew w żyłach opisy historii.... Jeszcze trochę, a będą ludzie tutaj brać przykłady z Trudnych spraw i Dlaczego ja:diabloti: A może już się pojawiały, czytam ten wątek jedynie w ciekawych momentach:lol:
  11. Dodam tylko, że żaden pies nigdy nie pokazuje swojego prawdziwego oblicza za kratami w schronie. Mając na myśli pozytywne i negatywne strony... Nie ma na to okazji, bo jak ma to zrobić? Nie da się ocenić w dużym stopniu jego charakteru, temperamentu przez obserwowanie zachowania w boksie. Nie wystarczą też chwilowe spacerki poza terenem schronu.
  12. [quote name='Unbelievable']widzę, że się nie zrozumiemy ;) wiem, że się chciałaś wygadać, ale na prawdę nie wiem, czemu byłaś wkurzona skoro to była ewidentnie twoja wina. Tak jakbym ja miała mieć pretensje do Grama, że zwiał bo była brama otwarta :grins: tak, według mnie KAŻDA psia ucieczka to wina przewodnika szczeniak też nie jest taką do końca czystą kartką, i też może mieć swoje za uchem, szczególnie, jeżeli się go zepsuje i trzeba jego nawyk później odkręcać.[/QUOTE] Ja wiem czemu Agnes mogłaby się zdenerwować łagodnie rzecz ujmując. I fakt nie ma różnicy, co ucieka- czy szczyl czy dorosły pies. Różnicą jest w jakich okolicznościach trafił pies do naszego domu. Czy miesiącami planowaliśmy nowego zwierzaka chociażby dla spełnienia swoich marzeń, czy po prostu zachciało nam się drugiego psa... czy też bierzemy następnego, bo straciliśmy niedawno swojego poprzedniego, do którego się człowiek przyzwyczaił żyjąc z nim 8 lat. A pojęcie "niedawno" to każdy indywidualnie niech sobie tłumaczy. U Agnesowej trwało to rok, ja wzięłam Kleo ze schronu 6 dni po wypadku samochodowym Luny. I dobrze rozumiem, czemu czasem człowiek może być po prostu wkurw... Ale to, co się osiągnie potem ze swoim psem dzięki cierpliwości i pracy, daje ogromną satysfakcję...z czasem.
  13. Nie, no Agnesowa, widać postępy ;) Przede wszystkim w skupieniu. Kwestia czasu nawiązania takiej bliższej więzi... zresztą wiesz o co mi chodzi. I po cholerę się zastanawiasz komu jak długo zajęłoby ułożenie suczy :P Jedynie co, to dobrze byłoby znaleźć inną nagrodę niż smakołyk... Bo widać, że Fancia jest raczej psem, który szybko się nudzi monotonnością ;) Urozmaicić pochwałką, zabawką... Żeby nagroda była niespodziewana.
  14. Miałam na myśli "w środku" osiedla, między blokami, no tuż przy wyjściu z klatki (trawniczek, chodniczki):lol: A cholera wie, gdzie to... ale byłyśmy gdzieś na spacerze koło jakiejś rzeczki (?), tam, gdzie dużo błota było... Po lewej stronie bodajże był taki mały wał... Pamiętam, że się szło wzdłuż ulicy, aby tam dojść... ach, pewnie nie skojarzysz, albo coś pokręciłam:roll:
  15. Rozumiem [B]Agnesowa[/B] Wasz problem z brakiem czasu... A jest możliwość u Ciebie na osiedlu puścić psa tam luzem? Np późniejszą porą... i poćwiczyć tam odwoływanie. Szkoda, że nie masz takiego miejsca w miarę ograniczającego możliwą ucieczkę, chociażby "naturalnymi" barierami (np ścieżka między gęstymi krzakami albo jakimiś wałami). Ułatwiłoby trochę naukę, m.in Ty czułabyś się pewniej :)
  16. fotyfotyfotyfotyfoty ;D Zdjęcie dowodowe genialne :loveu: Puszczasz ją czasem z tej linki ;) ?
  17. Dzisiaj pękła sztuka flex'a... z Hero Xtra jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło Polecam jeszcze Hero Sonic gummy, również wytrzymały na podziurawienia, ale ma ciut mniejszą średnicę i jest "szybszy" w locie.
  18. [quote name='dog193']Ale dyski Dog Chow to są właśnie flexy :D[/QUOTE] Ja teraz używam "dog games" z dogfrisbee.pl i wydają się wytrzymalsze:lol:
  19. [quote name='dog193']Flex są podobno trwalsze od zwykłych, ale ja tam nie wiem, bo ze zwykłymi nie miałam styczności, a flexy w sumie po jednym treningu mają już dziury na wylot :D[/QUOTE] Ja mam flexy, ale nie rzucam ich psu, używane wyłącznie do nauki rzutów... Może z jedną sztukę sucz dorwała i faktycznie o chwilę dłużej wytrzymał niż reklamówka Dog Chow ;)
  20. [quote name='Victoria']ale trwaloscia to one sa chyba podobne do fastbackow ;P[/QUOTE] Ojj nie, przynajmniej nie w przypadku szczęk mojego psa ;) Dłużej trybią... Nie ma co się spodziewać szału z wytrzymałością typu jawz czy eurablend, ale są jednak odporniejsze od fastback. Dodam, że Hero Air służył nam jakieś dwa treningi ;D
  21. Hero Xtra próbowałaś?
  22. [quote name='gops']Widzisz a ja wiem, dla mnie to logiczne , wezmę byle jaką grubą 4cm obroże(może nawet 2) i jak je namocze i zważę będą ważyć mniej niż 1 metalowy duży kaganiec . Wiadro to fizjolog :lol: [/QUOTE] Logicznie rzecz biorąc, nie za bardzo co tu porównać do mokrej obroży, bo raczej kagańca na szyi nie będzie nosił ;) A na zdjęciu widać dokładnie, że szyte są z grubej mięsistej taśmy. Zależy jaki kaganiec metalowy masz na myśli, bo przecież są różne grubości drutów. Fizjolog jest wiadrem, w którym przynajmniej swobodnie dyszy. Ja używam tylko w konieczności (np w tramwaju) jeden ten sam od trzech lat. Plastik szybko pękł już na poprzednim psie, również był rzadko używany.
  23. [quote name='gops']Nadal będzie dużo lżejszy niż przeciętny metal tej wielkości ;)[/QUOTE] Nie wiem, nie miałam mokrego taśmowego maga w ręku i nie potrafię tego stwierdzić ;) Nadal uważam, że takie wiadro na codzienne spacery nie jest praktyczny.
  24. [quote name='gops']Dlaczego z paskiem na czole ma byc lepsze ? Ja natomiast uważam że te paski na czole to najgorsze co może być , i lekki kaganiec nie musi mieć tego paska bo nie jest potrzebny . Ciężki to co innego jak metale . Trzyma się bez problemu ;) Będzie używany codzinnie , gdyby tak nie było wystarczyłaby tuba która mam .[/QUOTE] Nie będzie tyle samo ważył, jak zmoczy go w wodzie.
  25. Kagan z Maga nie wydaje się praktyczny... W sumie, zależy czy pies będzie takowy nosił dzień w dzień, czy sporadycznie...A jeśli już, to te taśmowe wiaderko podwójnie szyte wg mnie powinno być jeszcze z paskiem na górze, żeby jakoś w miarę się trzymał na pysku. Dla mnie najlepsze są fizjologi i już:lol:
×
×
  • Create New...