panbazyl Posted September 4, 2011 Posted September 4, 2011 ja do tego tygodnia dawałam zawsze rano (3 razy w tyg papke warzywną - zawartość w zależności od tego co na ogrodzie, piwnicy i w lodowce), ale od tygodnia dostają wieczorem - na razie aż 2 razy.... Bałam się że mogą być jakieś problemy, ale ok wszystko (chodzi mi o wstawanie w nocy, bo jak dostawały w dzień to bez problemu wychodzily na dwór gdyby coś się zadziało - takie dmuchanie na zimne). Też się zastanawialam czy nie częściej im dawać - żeby nie "zatkać" psów gnatami. Quote
agaga21 Posted September 4, 2011 Posted September 4, 2011 [quote name='panbazyl']ja do tego tygodnia dawałam zawsze rano (3 razy w tyg papke warzywną - zawartość w zależności od tego co na ogrodzie, piwnicy i w lodowce), ale od tygodnia dostają wieczorem - na razie aż 2 razy.... Bałam się że mogą być jakieś problemy, ale ok wszystko (chodzi mi o wstawanie w nocy, bo jak dostawały w dzień to bez problemu wychodzily na dwór gdyby coś się zadziało - takie dmuchanie na zimne). Też się zastanawialam czy nie częściej im dawać - żeby nie "zatkać" psów gnatami.[/QUOTE] u nas nic się nie dzieje, żadnych problemów a porcje dostają naprawdę solidne, czasem sama się dziwię, że są w stanie tyle zjeść :D Quote
Aysel Posted September 4, 2011 Posted September 4, 2011 Moja sucz przyjechała z krycia i rzuciła się na wątróbkę! A na pierwszy dzień w domku zżarła szyję kurczęcą, kawałek nogi króliczej (no taki malutki kawałek) i skrzepy z serc kaczych. Myślałam, że mi się pies nie naje. A dlaczego? Ano dlatego, że właścicielka repa nie zgodziła się jej karmić barfem, bo stwierdziła, że wygląda jak potłuczone szkło :P Sucz jadła suche. Jak zobaczyła surowe mięso była przeszczęśliwa :P Dawać jej więcej jak chce? Czy pozostać przy normalnych dawkach? Teoretycznie to dopiero od połowy ciąży powinnam zwiększać... (znając życie za miesiac nie będzie w nią można NIC wepchnąć). A, no i co jeszcze powinnam podawać, może jakieś zioła dodatkowo? Ona za Chiny ludowe nie chce mi jeść warzyw i owoców innych niż jabłko i marchew, i to nie mogą być zmielone, tylko takie odłamane, żeby dało się pogryźć. Nie wiem, coś jej tak w trakcie cieczki odwalilo, wcześniej jakoś te papki w nią wpychałam. Od pół roku z uporem maniaka szukam pulsatilli - nie ma jej. Czy ktoś wie coś o jakichś ziołach wspomagających ciążę? Quote
filodendron Posted September 4, 2011 Posted September 4, 2011 [quote name='panbazyl']filodendron - ale wyliczenia!!!! Mnie też powinno się coś takiego przydać, ale jakoś nie bardzo chce mi sie za to zabrać... U mnie wiem, ze podroby kuleją - jakoś omijam ten dział na mięsnym. za to "inne" są kompletne, bo się wszystkie już przyzwyczaiły, ze biały ser nie gryzie a jego gryźć trzeba, kefir kochają, maslankę też, jajka, skorupki itp wchodzą bez problemu. warzywa też żaden problem, choc w tym tygodniu miały tylko 2 posiłki warzywne - zwykle robię im 3 posiłki na tydzień. Do tych papek wrzucam właśnie to "inne".[/QUOTE] Zrobiłam, bo byłam ciekawa, jak to wychodzi. Sądziłam jednak, że jakoś trochę więcej tych warzyw i podrobów w niego wciskam. Niestety u nas wszystko co nie jest mięsne, trzeba jakoś przemycać, przy czym kefiru, jogurtu, twarogu nie da się przemycić w niczym. Quote
Wigor Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 Dalam Wigorowi pierwszy raz skrzydla kacze. Troche go parzyly w zeby, ale nie mial wyboru i zjadl w koncu :P Tak z mojego punktu widzenia to kurczacze sa jednak fajniejsze, bo skory i kosci powiedzmy porownywalnie, a oprocz tego sporo miesa. Na tych kaczych miesa praktycznie nie bylo, no ale kosztowaly polowe. Dostalam tez kurze lapki, ale byly mrozone, wiec od razu do zamrazarki wlozylam i jeszcze nie testowalam na Wigorze. Odnosnie wyliczen, ile czego Wigor je - nie robilam zestawienia, ale wydaje mi sie, ze ciagle warzyw za malo... duzo za malo. Przewaznie 3 razy na 2 tygonie wychodzi i jakos bardzo duzo tez nie jestem w stanie w miseczce zmiescic (no i jego brzuszku). Ostatnio porcje zjadl na 2 posilki, choc w planach byla papka tylko na sniadanie, ale nie zjadl, wiec kolacja byla na kolejne sniadanie. W ogole troche mi to krzyzuje plany, ze on dosc zmiennie je. Tzn nie w miare rowne porcje, ale czasem nagle postanawia jest potrojnie, a kiedy indziej z kolei niemalze nic. Ufam, ze wie, co robi ;) Moze nie powinnam...? Quote
agaga21 Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 [quote name='filodendron']Zrobiłam, bo byłam ciekawa, jak to wychodzi. Sądziłam jednak, że jakoś trochę więcej tych warzyw i podrobów w niego wciskam. Niestety u nas wszystko co nie jest mięsne, trzeba jakoś przemycać, przy czym kefiru, jogurtu, twarogu nie da się przemycić w niczym.[/QUOTE] a jak byś miksowała serca lub żołądki razem z tymi papkami? ja waśnie na początku tak robiłam.kilka indyczych serc wrzucałam do miksera razem z warzywami (a wczesniej psy już serca jadły i im smakowały)i w ten sposób do warzywek się przyzwyczaiły :) Quote
filodendron Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 [quote name='agaga21']a jak byś miksowała serca lub żołądki razem z tymi papkami? ja waśnie na początku tak robiłam.kilka indyczych serc wrzucałam do miksera razem z warzywami (a wczesniej psy już serca jadły i im smakowały)i w ten sposób do warzywek się przyzwyczaiły :)[/QUOTE] Niestety to u nas przechodzi tylko od czasu do czasu i jedynie wtedy, gdy podrobów jest co najmniej tyle ile warzyw - żadne dosmaczanie, tylko pół na pół, a jeszcze lepiej 2/3 podrobów do 1/3 warzyw. Ale bywa, że i samych podrobów nie zje. Stosunkowo najlepiej wchodzą warzywa zmieszane ze zmielonym korpusem kurzym, ale to też musi być dodatek a nie danie głowne. Wydawało mi się, że przemycam ich trochę więcej ale wyszło czarno na białym, że to jest 15% całości. Quote
hecia13 Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 Tak czytam i dochodze do wniosku, że moje psy prawie wcale tych warzyw nie dostają - raz na tydzień papka z białym serkiem i jajkiem. Na co dzień głównie kości karkowe i kurze (kadłuby i nóżki), podrobów prawie nie daję. Mięsa oprócz tego co na kościach też nie dostają. A efekty - badania krwi maja wzorcowe, wetka powiedziała, ze dawno takich nie widziała :) Quote
*Magda* Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 [quote name='filodendron']Po dwóch tygodniach dokładnych zapisków podsumowałam to, co pies zjadł i wychodzi mi, że zjada średnio ciut [B]więcej niż 3% wagi[/B] swojego ciała dziennie.[/QUOTE] No a ja po 2 tygodniach barfowania na Torze muszę zmniejszyć dawkę jedzenia. Podawałam jej te 3% wagi ciała i Tora w ciągu 2 tygodni przytyła 1 kg :crazyeye:. Teraz zejdę na 2-2,5% i zobaczymy czy waga utrzyma się w miejscu. Quote
filodendron Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 [quote name='magdabroy']No a ja po 2 tygodniach barfowania na Torze muszę zmniejszyć dawkę jedzenia. Podawałam jej te 3% wagi ciała i Tora w ciągu 2 tygodni przytyła 1 kg :crazyeye:. Teraz zejdę na 2-2,5% i zobaczymy czy waga utrzyma się w miejscu.[/QUOTE] To jest bardzo indywidualne. Mój od początku na barfie tak ma - jak dostaje mniej niż 3%, to chudnie, a nie powinien. (Na początkach barfowania spadł mi bodaj do 8,6 kg przy 43 cm wzrostu - normalnie waży 9,5). To o tyle utrudnia sprawę papek, że nie bardzo mam odwagę głodzić go dłużej niż 24 godziny. Quote
panbazyl Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 [quote name='agaga21']u nas nic się nie dzieje, żadnych problemów a porcje dostają naprawdę solidne, czasem sama się dziwię, że są w stanie tyle zjeść :D[/QUOTE] tfu tfu tfu - u nas też ok, ale ponieważ teraz trochę zmienil mi się plan dnia, więc i te godziny podawania warzyw - wczesniej było to rano. Ale i wieczorem też ok. Zadnych sensacji. co do tych % i chudnięcia - Pirania (po sterylce) nadal przypomina brombę, choc dostaje 1,5 %, ale ona ma tak wyjątkowo rozbudowane przedpiersie i żebra jak obręcze na beczce to wizualnie efekt bromby jest. Za to samce - Bazyl choć masywny ale nie gruby a Panbazyl - mam wrażenie że nawet chudy, choć kości mu nigdzie nie sterczą. On jest młody i jeszcze sie nie rozbudował. Psy na barfie dłużej się "rozbudowują" a labki to nawet do 3 lat lu i dalej (rośnie im jeszcze długo głowa i powiększa się przedpiersie). jak oglądam zdjęcia Bazyla spzred 3 lat - jakby zupełnie inny pies. a dowiedzialam sie przed chwilą, ze siostra Panbazyla zdała egzamin na psa dogoterapeutę w sesji przedzerowej!!!!! Jestem z niej dumna :) Quote
*Monia* Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 Moje kundle dzisiaj zjadły tylko dlatego że im kazałam, a dostały nerki pokryte papką warzywną - wszystko za czym nie przepadają :evil_lol:. Hexa nawet nie czekała żeby Shiny michę wylizać, a jak szykowałam to się ewakuowała z kuchni. Nawet z żarłoka robi się niejadek na barfie :cool3:. I nadal nie potrafię zrobić tak żeby zamrozić na kolejne chociaż 2 posiłki warzyw bo i tak wszystko do misek im pakuję :roll: Quote
vege* Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 Nuce się kończy suche jedzenie, które i tak niechętnie je :roll: Chciałabym przejść na BARFa, jutro po szkole mogłabym iść do mięsnego bo mam po drodze i kupić coś, no ale właśnie co na początek mam kupić, akurat teraz nie mam zbytnio czasu przeczytać całego forum. Dodam jeszcze, że Nuka waży niecałe 21 kg, będzie sterylizowana, surowe uwielbia, ale nie wiem co kupić na początek, może skrzydełka kurczaka?;) Quote
agaga21 Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 [quote name='vege*']Nuce się kończy suche jedzenie, które i tak niechętnie je :roll: Chciałabym przejść na BARFa, jutro po szkole mogłabym iść do mięsnego bo mam po drodze i kupić coś, no ale właśnie co na początek mam kupić, akurat teraz nie mam zbytnio czasu przeczytać całego forum. Dodam jeszcze, że Nuka waży niecałe 21 kg, będzie sterylizowana, surowe uwielbia, ale nie wiem co kupić na początek, może skrzydełka kurczaka?;)[/QUOTE] skrzydełka, kurze stópki lub coś z podrobów :) Quote
bonsai_88 Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 Jestem z siebie dumna - zmusiałam kudłatą do zjedzenia podrobów! Łatwo nie było, ale w końcu zjadła.. cały dzień jej to zajęło. Niestety, moja psica wszelakich podrobów niecierpi, mimo że wcina z zapałem wszystko pozostałe. Nawet czosnek i cytryna są chętnie przez nią wcinane... Quote
vege* Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 Ok :-) to jutro na początek kupię skrzydełka, rozumiem, ze mam dać takie po prostu surowe skrzydełko? Pies mi się tymi kostkami nie udławi? Przepraszam może jestem przewrażliwiona jak mi się kiedyś kostką zachłysnęła :( Quote
betty_labrador Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 szyje indycze/ kurze sa fajne również :) ale na poczatek powinno sie podawać żwacze przez 2-3 tyg. Quote
agaga21 Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 [quote name='vege*']Ok :-) to jutro na początek kupię skrzydełka, rozumiem, ze mam dać takie po prostu surowe skrzydełko? Pies mi się tymi kostkami nie udławi? Przepraszam może jestem przewrażliwiona jak mi się kiedyś kostką zachłysnęła :([/QUOTE]podaj skrzydełko psu do pyska ale nie puszczaj, tylko przytrzymaj mocno ręką, by pies obgryzał po kawałku, wtedy jest bezpieczniej na poczatku, masz pewność, że nie będzie próbował połykać w całości. [quote name='betty_labrador']szyje indycze/ kurze sa fajne również :) ale na poczatek powinno sie podawać żwacze przez 2-3 tyg.[/QUOTE]szyje z indyka to chyba za duże na poczatek, z kurczaka ok ale z indyka sa wielkie. ja żwaczy nie podawałam. Quote
betty_labrador Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 ja tez nie, bo nie wiedzialam :) ale podobno trzeba zeby uregulowac PH . Quote
vege* Posted September 5, 2011 Posted September 5, 2011 [quote name='agaga21']podaj skrzydełko psu do pyska ale nie puszczaj, tylko przytrzymaj mocno ręką, by pies obgryzał po kawałku, wtedy jest bezpieczniej na poczatku, masz pewność, że nie będzie próbował połykać w całości. [/QUOTE] Nuka ogólnie łapczywie nie je, tylko zawsze się zastanawia "zjeść czy nie zjeść" ale nad surowym to się nie zastanawia wgl :-) Ale dla pewności jej przytrzymam i zobaczymy jak to będzie :-) Dziękuję za odp :-) A wgl w jakich cenach są kurze szyjki i łapki? Ja się nie orientuję wgl bo nie jem mięsa więc do mięsnego nie chodzę :lol: Quote
*Magda* Posted September 6, 2011 Posted September 6, 2011 Nie kupiłam jeszcze moździerza, żeby rozdrabniać skorupki z jajek. No i dziś wsadziłam skorupki do woreczka i tak długo uderzałam młotkiem do rozbijania mięsa, aż się dość pożądnie rozkruszuły. Dosypałam do jajka, wymieszałam i podałam psu. Macie jakieś inne sposoby na skorupki zanim kupię moździerz? Quote
agaga21 Posted September 6, 2011 Posted September 6, 2011 [quote name='magdabroy']Nie kupiłam jeszcze moździerza, żeby rozdrabniać skorupki z jajek. No i dziś wsadziłam skorupki do woreczka i tak długo uderzałam młotkiem do rozbijania mięsa, aż się dość pożądnie rozkruszuły. Dosypałam do jajka, wymieszałam i podałam psu. Macie jakieś inne sposoby na skorupki zanim kupię moździerz?[/QUOTE] ja wrzucam po prostu do miksera razem ze wszystkim. przecież to nie musi być idealnie sproszkowane. Quote
filodendron Posted September 6, 2011 Posted September 6, 2011 [quote name='magdabroy'] Macie jakieś inne sposoby na skorupki zanim kupię moździerz?[/QUOTE] Młynek do kawy/pieprzu (ale bez pieprzu ;)) Quote
agaga21 Posted September 6, 2011 Posted September 6, 2011 [quote name='hecia13']Ja rozgniatam w ręku i wrzucam :)[/QUOTE] no przecież jak pies znalazłby jajko to nikt by mu go nie drobił. roztłukł by je i zjadł ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.