Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Ania+Milva i Ulver']jak podajecie siemię lniane? same mielicie? jakie podajecie suplementy?[/QUOTE]

Siemie lnianę podaję jak muszę podać gotowany ryż mięsem, to dosypuję pod koniec gotowania ;) nie mielę :shake:

Posted

[quote name='Ania+Milva i Ulver']ale takie nie zmielone sypiesz? czy kupujesz zmielone siemię już?
pytam o algi, drożdże, mączki różniste itp, barf jest teraz bardziej popularny i nagle pokazało się sporo rzeczy , które mozna dokupić do barfowania..[/QUOTE]

Ja sypię całe ziarenka, nie mielone ;)
Z suplementów jakieś kilka tygodni temu kupiłam algi. Podaję je tylko z papką warzywno-owocową, więc tak średnio raz w tygodniu ;)

Posted

[quote name='magdabroy']Siemie lnianę podaję jak muszę podać gotowany ryż mięsem, to dosypuję pod koniec gotowania ;) nie mielę :shake:[/QUOTE]
ja dokladnie tak samo - chodzi o ten "glut" z siemienia. Choć można by tez te mielone apteczne zalać wrzątkiem i jakoś podac psu - ale to moze być ciężkie do podania, trzeba dosmaczać. Ja zazwyczaj kupuje na targu len - 3 zl za kg. Domownikom tez dosypuje do róznych dań - np do mielonych :)
z dodatkow domowej produkcji to dosypuje (zwłaszcza teraz jak mam szczeniora) rozdrobnione skorupki z jaj - posypuje tym mięso. Psy zjadają bez problemów.

Posted

A'propos mielonych skorupek - czy mógłby mi ktoś przypomnieć dawkowanie dzienne na psa ok. 10 kg przy żywieniu bez kości?
Pies mi się zbiesił na surowe całkowicie :shake: Jedyne surowe, ktore aktualnie wchodzi, to wołowina - hahaha - taka za min. 20 zł za kilogram, bestia jedna :diabloti: Na wadze mamy prawie pół kilo w dół i nie bardzo mogę sobie pozwolić na dalsze przetrzymywanie (już i tak sporo poszło do kosza) - boczki mu się zaczynają zapadać :roll: więc znowu gotuję. Ale to już za długo trwa - mogę dalej pogotować, ale potrzebne jakoś wyliczone źródło wapnia.

Posted

no właśnie, ja też siemię robię tak jak wy, a ostatnio wyczytałam , że podawanie całych ziarenek mija się z celem , bo wchodzą i wychodzą, ze trzeba zmielić przed podaniem i to samemu, bo zmielone kupione też nie jest ok...panbazyl-ile podajesz siemienia na jednego laba?
algi podaję tez do warzyw , albo mieszam z olejem , kefirem....
a drożdże piwne ktoś podaje ?-podobno super na stan skóry i sierści

Posted

Ja niestety nie znam dawkowania, ale pewnie ktoś napisze niedługo :) A po skorupkach nie osadza się bardziej osad?

U nas znowu zwrot :roll: Wychodzi na to, że przy większych porcjach kości muszę koniecznie podawać porcję siemienia. Z takich typowych suplementów ja podaję właśnie siemię (mielone, apteczne), algi i ostatnio lucernę dla gryzoni ;) (testujemy działanie anty-zbieracze, na razie średnio).

Posted

wiecie co - ja to jak zawsze - czyli nie tak jak być powinno - na oko..... Wiem, ze to nieprofesjonalne....
też czekam na info ile czego.
Siemienia sypię (tzn sypałam - bo teraz nie daję, bo się psy zbuntowały na moje gotowanie) tak sporo, może z garść na 3 psy duże i 1 szczyla. Tylko było gotowane aż powstał glut (a to że przejdzie i wyjdzie tyłem ma też swoje zalety - zawsze "oczyści" kiszki ). Ale raz na miesiąc dostają - tak przez 2-3 dni - jak im coś ugotuję w ramach zmian żywieniowych.
Dziś kupiłam kurze szkielety i kości karkowe - będzie wyżerka :)

Posted

Jak jest gorąco to pies też odmawia jedzenia. Nie lubi gęsi, kaczki i szyi indyczych (mięso lubi). W weekend majowy został u naszej przyjaciółki. Jej Mama chciała być dobra dla naszego kundla i dała mu podroby gęsie. Rudy oczywiście się obraził, a one przeraziły, że coś mu jest bo nie chce jeść takich pyszności ;-)

Posted

Doszukałam się tego dawkowania skorupek, ale - jak zwykle - są takie widełki, że najlepsza chyba będzie metoda Panbazyl - na oko :)
Zapotrzebowanie dorosłego psa - 50-80 mg wapnia na kilogram masy ciała dziennie.
1 łyżeczka (5 gram) mączki ze skorupek - 1600 (dane z dogo, z wątku z jadłospisami, rady dla "nerkowców"); 1930 mg wapnia (dane producenta mączki ze skorupek Lunderland)

Posted

[quote name='filodendron']Doszukałam się tego dawkowania skorupek, ale - jak zwykle - są takie widełki, że najlepsza chyba będzie metoda Panbazyl - na oko :)
Zapotrzebowanie dorosłego psa - 50-80 mg wapnia na kilogram masy ciała dziennie.
1 łyżeczka (5 gram) mączki ze skorupek - 1600 (dane z dogo, z wątku z jadłospisami, rady dla "nerkowców"); 1930 mg wapnia (dane producenta mączki ze skorupek Lunderland)[/QUOTE]
no to teraz kalkulator w garść i liczenie. :)

Posted

no jak czegos trzeba podawac w gramach lub milligramahc to troche trudno w praktyce to stosowac z dokładnością :lol: ja zwierzakom sypie na oko. Np kotu tauryne taka mala miareczke ktora byla zalaczona do pudelka-bo nie wiem jak inaczej by odmierzyc kilka miligramów ;)

Posted

[quote name='Ania+Milva i Ulver']ale takie nie zmielone sypiesz? czy kupujesz zmielone siemię już?
pytam o algi, drożdże, mączki różniste itp, barf jest teraz bardziej popularny i nagle pokazało się sporo rzeczy , które mozna dokupić do barfowania..[/QUOTE]
[quote name='Ania+Milva i Ulver']a drożdże piwne ktoś podaje ?-podobno super na stan skóry i sierści[/QUOTE]
Ja podaję algi, pokrzywę suszoną, perz suszony, drożdże piwne, od czasu do czasu taurynę. Duffel dostaje też cynk w tabletkach.
Muszę mu podawać suplementy na skórę i sierść, bo niestety miał z nimi sporo problemów przez niedoczynność tarczycy. Obecnie ze skórą żadnych kłopotów, sierść też coraz ładniejsza się robi :)

Posted

Kupiłam ostatnio sobie tabletki na suchą skórę i jak się okazało że mają spirulinę to się psiskom dostało i nawet zjadają. Innych suplementów (poza 'stawowymi') nie mam pamięci żeby podawać...

Dzisiaj Shina ma fazę na kiwi :crazyeye:. Jest to o tyle dziwne że do tej pory kręciła nosem na wszystko, do każdego jedzenia podchodziła jak do zła koniecznego albo jadła z wyraźnym niesmakiem a jak zobaczyła kiwi w kawałkach w misce z papką wątróbkowo-szpinakowo-brokułową (akurat kiwi jadłam i wrzuciłam na wierzch bo i tak nic jej by bardziej nie zniechęciło) to prawie michę połknęła. Olej rybny takiego wrażenia nie zrobił. A teraz młoda modli się do skórki którą zostawiłam na stole :lol:.

Posted

haha no psy maja fazy. Tizzy np nie moze juz patrzeć na kury i indyki-bo ostatnio głównie to jadła z braku laku ;) wczoraj dałam jej nerki cielęce -prawie się rzuciłą, dzis ogony cielece-nie zastanawiała sie :) a nad kurakami modli sie, patrzy spode łba i łaskawie je tknie :eviltong:

Posted

A mój na nic nie ma fazy :shake: Jak o normalnej porze wrzuciłam do miski ugotowanego indyka, to nawet głowy nie podniósł, żeby niuchnąć z daleka, co tam wpadło. Zjadł ze trzy godziny później. Przy czym jest wesoły i normalny. Nie wiem, może musi odpocząć - w sobotę wróciliśmy z 10-dniowej "majówki" w górach - sporo się nabiegał, trochę jest rozregulowany. Ale chyba jutro/pojutrze skoczę po tabletę odrobaczającą mimo, że jeszcze nie czas, bo mi to jakoś się nie do końca podoba.

Posted

[quote name='filodendron']A mój na nic nie ma fazy :shake: Jak o normalnej porze wrzuciłam do miski ugotowanego indyka, to nawet głowy nie podniósł, żeby niuchnąć z daleka, co tam wpadło. Zjadł ze trzy godziny później. Przy czym jest wesoły i normalny. Nie wiem, może musi odpocząć - w sobotę wróciliśmy z 10-dniowej "majówki" w górach - sporo się nabiegał, trochę jest rozregulowany. Ale chyba jutro/pojutrze skoczę po tabletę odrobaczającą mimo, że jeszcze nie czas, bo mi to jakoś się nie do końca podoba.[/QUOTE]

szczerze mowiac to faktycznie troche dziwne ze tak nie je ;) a upałów teraz nie bylo przez 2 dni. Moze chcialby cos sam upolować-wtedy lepiej by smakowało :evil_lol:

Posted

moje chyba skończyły strajk :) ale ja im teraz zacznę, bo coś mi się wydają za grube (pomijam Piranię która się toczy - to chyba puchlina głodowa, bo dostaje tyle co szczeniak a wygląda jakby miała się za sekundę ocielić! ) - Bazyl zrobił się jakiś zbyt okrągły. Musze sie nimi zająć.

Posted

[quote name='filodendron']A mój na nic nie ma fazy :shake: Jak o normalnej porze wrzuciłam do miski ugotowanego indyka, to nawet głowy nie podniósł, żeby niuchnąć z daleka, co tam wpadło. Zjadł ze trzy godziny później. Przy czym jest wesoły i normalny. Nie wiem, może musi odpocząć - w sobotę wróciliśmy z 10-dniowej "majówki" w górach - sporo się nabiegał, trochę jest rozregulowany. Ale chyba jutro/pojutrze skoczę po tabletę odrobaczającą mimo, że jeszcze nie czas, bo mi to jakoś się nie do końca podoba.[/QUOTE]
a jakie ma siuśki? Na kleszcza sprawdzałaś? Może zrób mu krew?

Posted

[quote name='panbazyl']moje chyba skończyły strajk :) ale ja im teraz zacznę, bo coś mi się wydają za grube (pomijam Piranię która się toczy - to chyba puchlina głodowa, bo dostaje tyle co szczeniak a wygląda jakby miała się za sekundę ocielić! ) - Bazyl zrobił się jakiś zbyt okrągły. Musze sie nimi zająć.[/QUOTE]

oj tak.. psy jak sie robią okrągłe to trzeba im ograniczyć- Ja wczoraj zrobilam psom maly zapas ale dawke zmniejszylam. Tocha tyje znow, ale to po sterylce. Tizzy zobaczymy jak zareaguje. Choc teraz ma codziennie spacery z bieganiem :)

Posted

[quote name='betty_labrador']oj tak.. psy jak sie robią okrągłe to trzeba im ograniczyć- Ja wczoraj zrobilam psom maly zapas ale dawke zmniejszylam. Tocha tyje znow, ale to po sterylce. Tizzy zobaczymy jak zareaguje. Choc teraz ma codziennie spacery z bieganiem :)[/QUOTE]
Moja Pirania też posterylkowa, utrzymuje wygląd jaki miała wcześniej po dzieciach..... (tzn jakby znów miała je mieć...). No muszę im przykręcić michę, bo nie lubię baryłek.

Posted

[quote name='panbazyl']a jakie ma siuśki? Na kleszcza sprawdzałaś? Może zrób mu krew?[/QUOTE]
Ładne, ładne - zaglądam w każdy sik. Kleszcz był jeden ale martwy, nienapity - czyli u nas Fiprex działa.
Poza tym jest wesolutki, szaleje za piłką, zachowuje się normalnie, pije normalnie, nos zimny. To już trwa dłużej - właśnie od wyjazdu w góry, czyli od 24 kwietnia - bardzo słabo jadł na wyjeździe mimo znacznie zwiększonego wysiłku, bo wychodziliśmy w góry prawie codziennie. Orijenu, który zwykle podaję na wyjazdach, odmówił całkowicie i trzeba było jakoś organizować gotowane, bo surowego też nie chciał.

Posted

[quote name='filodendron']Ładne, ładne - zaglądam w każdy sik. Kleszcz był jeden ale martwy, nienapity - czyli u nas Fiprex działa.
Poza tym jest wesolutki, szaleje za piłką, zachowuje się normalnie, pije normalnie, nos zimny. To już trwa dłużej - właśnie od wyjazdu w góry, czyli od 24 kwietnia - bardzo słabo jadł na wyjeździe mimo znacznie zwiększonego wysiłku, bo wychodziliśmy w góry prawie codziennie. Orijenu, który zwykle podaję na wyjazdach, odmówił całkowicie i trzeba było jakoś organizować gotowane, bo surowego też nie chciał.[/QUOTE]

albo surowe mu sie znudziło jesli dostaje ciagle podobne? co on dostaje w ogole?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...