Jump to content
Dogomania

koszmarne zoologi.


Sallcia

Recommended Posts

Mnie najbardziej przerażają za młode zwierzaki w zoologach, które są karmione jak dorosłe pasztetówki :angryy: Jak można takiemu sprzedawcy udowodnić, ze zwierzę jest za młode?? Wezwać straż, bo króliki mają sałatę i chleb, za to ani grama sina??
Ale przecież ja takim szpecjalistom nie powinnam śmieć doradzać :mad:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 136
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Tragiczne warunki ,zwierzeta chore,w stanowczo za malych klatkach,za wczesnie odebrane psy i koty od matek,brak zupelnie wiedzy fachowej osob sprzedajacych dotyczy nie tylko sklepow ZOO,ale wszystkich obrzydliwych miejsc tj .bazary ,stadiony ,jarmarki ,targi.

Uwazam ,poniewaz wladze miast nie chca slyszec i nie widza tego problemu ,moze ulozyc petycje odstraszajaca zakup zwierzat w takich miejscach. Rozplakatowac
np.u wet . zniechecajac poprzez dobitne zdjecia z adekwatnym tekstem ,przed zakupem" zywego towaru"Plakaty uswiadamaiajce ludzi dobrze zdaja egzamin.

Moze wskazac te miejsca TOZ i innym pro-zwierzecym organizacjom.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gienia']Niestety Katowice strazy dla Zwierzat niema! Straz miejska ma to Glebokim Powazaniu.A katowicki TOZ pozal sie boze:shake: dlanich jesli pies ma wode i miske z karma ,to problemu niema.

Ja bym ich na kolanach ,po butach calowala jak by Taka straz w Ktowicach powstala.Ale nasz Wojewoda stwierdzil ze jest niepotrzebna:angryy:[/QUOTE]

No a jakieś fundacje, stowarzyszenia na rzecz ochrony zwierząt?
Sądzę, że w tak dużym mieście jak Katowice znajdzie się choć jedna organizacja, z normalnymi ludźmi (bez przegięcia w drugą stronę), którzy tutaj by pomogli. Co do TOZ-u to coraz częściej słyszę o ich niekompetencji. No cóż, organizacja skostniała, ze "starych" czasów...
Ale to chyba zależy od samych ludzi pracujących w poszczególnych oddziałach, bo kilka spektakularnych akcji z udziałem inspektorów TOZ jednak było, np. w sprawie pseudohodowli, okrutnego traktowania zwierząt itp.

[quote]Mnie najbardziej przerażają za młode zwierzaki w zoologach, które są karmione jak dorosłe pasztetówki Jak można takiemu sprzedawcy udowodnić, ze zwierzę jest za młode??[/quote]
No nie wiem jak, bo się na tym nie znam. Ale strażnicy z tej Straży dla Zwierząt z Koszalina przechodzili specjalne szkolenia i wiem, że potrafią zwrócić uwagę komuś ze względu na to, że sprzedawane przez niego zwierzę jest za młode. Pewnie chodzi o oczywiste przypadki, jak np. to, że zwierzęta są jeszcze ślepe?

A co do akcji uświadamiającej przez plakaty - częściowo się zgodzę, że to może dać jakiś efekt, bo ludzie nie wiedzą o wielu sprawach i nie dziwię się im.
Ja też nie wiedziałam, ja też wierzyłam w takie kwestie, jak to, że suka powinna mieć chociaż raz młode, bo to dla jej zdrowia - dopóki się sama nie "uświadomiłam" przez natrafienie na odpowiednie teksty w Internecie, na dgm i innych forach.
Ale zbyt wielkiego procentu "uświadomionych" w ten sposób bym nie przewidywała. Osoby, które znajdą się już w lecznicy, gdzie byłby taki, to mają już zwierzę, więc akcja może być nie trafiona.
Wywieszanie plakatów w pobliżu bazarów - pomijając potrzebne pozwolenie na wywieszaniu tego typu rzeczy - i tak zostaną zerwane przez "nieznanych sprawców".

Dlatego, dopóki "odgórnie" nie będzie pewnych mechanizmów, to ciągle będą takie sytuacje. Widzę, że co niektórzy ludzie się "rozwijają" w takich bulwersujących poczynaniach i myślę, że skala zjawiska zacznie rosnąć.
I tutaj myślę, że jeżeli urośnie to do odpowiednich rozmiarów, to władze - naciskane przez różne stowarzyszenia, fundacje, organizacje - w końcu się obudzą i coś będą musiały z tym zrobić. Przydałoby się też znać lepiej prawo UE, bo pewnie tam już są zawarte pewne wymogi, gotowe rozwiązania, więc może po prostu trzeba to uruchomić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gienia']Niestety Katowice strazy dla Zwierzat niema! Straz miejska ma to Glebokim Powazaniu.A katowicki TOZ pozal sie boze:shake: dlanich jesli pies ma wode i miske z karma ,to problemu niema.[/quote]
W Katowicach Staż dla Zwierząt powstawała, powstawała i... nie powstała. Z tego co wiem- nie z winy osób, które chciały ją stworzyć, ale z powodu trudności ,,z górą" ;)

[quote]Ja bym ich na kolanach ,po butach calowala jak by Taka straz w Ktowicach powstala.Ale nasz Wojewoda stwierdzil ze jest niepotrzebna:angryy:[/quote]
A co ma piernik do wiatraka czyli co ma wojewoda do SdZ?
SdZ jest pod względem prawnym normalnym stowarzyszeniem. Stowarzyszeniem jak każde inne. Nazwa ,,straż" to tylko chwyt marketingowy a nie rzeczywiste uprawnienia.
Wnioski: wojewoda nic nie ma do powstania lub nie takiego czy innego stowarzyszenia. Straży też :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zmienna']
No nie wiem jak, bo się na tym nie znam. Ale strażnicy z tej Straży dla Zwierząt z Koszalina przechodzili specjalne szkolenia i wiem, że potrafią zwrócić uwagę komuś ze względu na to, że sprzedawane przez niego zwierzę jest za młode. Pewnie chodzi o oczywiste przypadki, jak np. to, że zwierzęta są jeszcze ślepe?[/quote]
Daruj, ale to o czym piszesz może zrobić każdy z nas. Co stoi na przeszkodzie, zeby zawiadomić Policję, Staz Miejską, Inspekcję Weterynaryjną,Sanepid czy PIH? Do tego chyba nie trzeba szyć mundurów? ;)
W Rzeszowie był podobny problem. Póki co szczeniaki zniknęły ze sklepu i nie widać aby pojawiały się następne :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Karmi']W Katowicach Staż dla Zwierząt powstawała, powstawała i... nie powstała. Z tego co wiem- nie z winy osób, które chciały ją stworzyć, ale z powodu trudności ,,z górą" ;)


A co ma piernik do wiatraka czyli co ma wojewoda do SdZ?
SdZ jest pod względem prawnym normalnym stowarzyszeniem. Stowarzyszeniem jak każde inne. Nazwa ,,straż" to tylko chwyt marketingowy a nie rzeczywiste uprawnienia.
Wnioski: wojewoda nic nie ma do powstania lub nie takiego czy innego stowarzyszenia. Straży też :razz:[/quote]



Widocznie malo wiesz! wlasnie ta gora byla przeciwna !!miedzy innymi wojewoda,ale to joz inny temat.I nie miejsce na takie dyskusje

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gienia']Widocznie malo wiesz! wlasnie ta gora byla przeciwna !!miedzy innymi wojewoda,ale to joz inny temat.I nie miejsce na takie dyskusje[/quote]
Inny ale ciekawy ;) Wiem chyba sporo bo byłam jedną z osób współtworzących oddział SdZ (w innym mieście) więc znam to od strony praktycznej. Wyjaśnij co ma wojewoda do tworzenia oddziału stowarzyszenia (takiego typu) działającego na terenie ,,całej" Polski a zarejestrowanego w W-wie? :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']
Możesz wytłumaczyć mi o co chodzi z rybkami? Bo jakąś nigdy nie zauważyłam, żeby rybki w sklepach miały tak źle [no dobra,nie przyglądałam się :oops:[/quote]

Po1) Czy nigdy nie widziałaś bojowników przetrzymywanych w kubeczkach wielkości tych do napojów lub nawet dokładnie w takich?
Po 2) Przerybienie większości akwariów, co powoduje stres ryb a co za tym idzie zabijanie się ich między sobą.
Po 3) Łączenie ze soba gatunków o różnych stylech życia np. gat. mięsożernych z roślinożernymi, co powoduje złe odżywianie ryb i ich śmierć
Po 4) Nie zapewnienie rybom kryjówek (gatunkom żerującym w nocy w pustym prawie akwarium zwyczajnie odbija i umierają)
Po 5) Te koszmarne kule!!!!! To bestialstwo trzymanie rybek w kuli!!! Ryba zmuszona jest pływać w nienaturalny dla niej sposób, co powoduje stres i śmierć.
Po 6) Brak podstawowej wiedzy sprzedawców o warunkach życia, zachowaniu i potrzebach ryb akwariowych. Sprzedają pojedynczo ryby stadne, sprzedają ryby słonowodne do akwariów słodkowodnych (!!), sprzedają ryby dorastające do dużych rozmiarów do maleńkich akwariów, sprzedają ryby agresywne, które powinny żyć w monogamicznym akwarium, do akwariów wielogatunkowych .....
Mam dalej wymieniać?

Ryba to nie ptak czy pies, że zapiszczy kiedy jej źle i to właśnie ryby spotyka chyba najgorszy los w sklepach, bo nikt nie zwraca na nie uwagi, nikt nie słyszy ich wołania o pomoc, kiedy są spuszczane w kiblu :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia']Po1) Czy nigdy nie widziałaś bojowników przetrzymywanych w kubeczkach wielkości tych do napojów lub nawet dokładnie w takich?
[/quote]

Bojowniki sa najgorzej traktowanymi rybami w zoologach, czesem kupowalam takiego jednego , bo po prostu szkoda mi go bylo : siedzacy w mini kubku , ze swoimi odchodami na dnie i bez grzalki. Ryba , ktora musi stac w miejscu, marznac i lykac wlasne odchody :-(.

A najlepsze jest to, ze jak sprzedaja to zapewnieja klientow, ze ta ryba nie potrzebuje niczego, moze nawet zyc w szklance i jest szczesliwa :cool1:, wiele razy widzialam jak sprzedaja do bojownikow te najmniejsze kule , ktore sa faktycznie jak szklanka i drugi mit, ze nie potrzebuja cieplej wody. A to sa ryby cieplowodne !

Link to comment
Share on other sites

Kolejnym mitem jest to, że nie potrzebują pompki do powietrza :angryy:
To prawda, że to ryby labiryntowate i łatwiem im przeżyć w słabo natlenionej wodzie, ale powietrze jest im niezbędne do życia.
W kulach bez pompek widywałam też welonki ale zwykle kilka dni, góra kilka tygodni :-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rinuś'][B][I]Hmm w Toruniu są dwa Sklepy z sieci Nerro...[/I][/B]
[B][I]Tak się składa, że akurat o tych dwóch sklepach nie mogę nic złego powiedzieć...poza ceną ( okropnie drogie wszystko)...[/I][/B]
[B][I]Ten sklepik co jest koło mnie z żywych zwierząt ma tylko rybki,które pływają w sporym akwarium i mają czyściutką wodę...[/I][/B]
[B][I]Ten większy,który jest w kerfurze ma i ptaki i gryzonie,węże i jaszczurki...[/I][/B]
[B][I]Zawsze dokładnie im się przyglądam i nie mogę powiedziec, że zwierzaki mają złe warunki...[/I][/B]
[B][I]Psów tam nigdy nie widziałam i mam nadzieję, że nie zobaczę...[/I][/B][/quote]
Są 3:lol: Jeszcze na Legionów koło dr.Krawczyka.
Najgorszy sklep jaki widziałam w Toruniu to chyba w GC. Nie chodzi tylko o ceny, gdzie nawet na pokarmi dla świnki zarobią 2x więcej, ale gryzonie są w wielkim ścisku. W akwarium 60x60 było 12 świnek i 3 króliki:crazyeye::crazyeye::crazyeye: Był taki ścisk, ze jedna na drugiej siedziała. Oprócz tego papugi, się bardzo stresują. Zwierzęta sa wystawione tak jakby na wystawie i moim zdaniem to je bardzo stresuje. Nigdy nie kupie tam zwierzaka.

Link to comment
Share on other sites

Dlaczego sklep zoo może otworzyć każdy?? Przecież Ci ludzie, to często jedyne źródło wiedzy dla właścicieli zwierząt, a oni takie bzdury opowiadają :angryy:

Wszyscy się przejmują psami i kotami, a mniejsze zwierzaki, szczególnie ryby są traktowane jak te mniej "czujące"

NIEM KUPUJCIE ŻADNYCH ZWIERZĄT W SKLEPACH. Sklep, to nei jest miejsce żadnego zwierzaka.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]NIEM KUPUJCIE ŻADNYCH ZWIERZĄT W SKLEPACH[/QUOTE]
Z tym jest problem jeżeli chodzi chociażby o te nieszczęsne ryby. Hodowcy czasami niechętnie sprzedają je w tzw. detalu i z regułu trudno do hodowców dotrzeć.
Ja osobiście kiedy kupowałam ryby do swojego aqwa to zamawiałam je u sprawdzonego sprzedawcy - hobbysty. Byłam w szoku kiedy zakomunikował mi, że jeżeli nie mam samochodu z klimatyzacją (było lato a ja musiałam z rybami przejechać 50km), nie sprzeda mi ryb w tym terminie :-o

Link to comment
Share on other sites

Zgazam się z wami, że sklep zoologiczny nie jest odpowiednim miejscem dla szczeniaków czy kotków. Niestety zdażało mi się widzieć pozdychane ryby czy gryzonie. Zawsze wracaliśmy uwagę sprzedawcy, ale może faktycznie to za mało....
Ostatnio nawet zauważyliśmy koguta, który chodził po całym sklepie pomiedzy nogami klientów sklepu buuuuu
Chyba to nie powinno tak wyglądać, myślę że pisma, zdjęcie i nękanie nękanie i jeszcze raz nękanie kierowników sklepów w końcu przyniesie pozytywne skutki, a przynajmniej chociaż trochę poprawią się warunki bytowe przetrzymywanych tam zwierzaków.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia']Po1) Czy nigdy nie widziałaś bojowników przetrzymywanych w kubeczkach wielkości tych do napojów lub nawet dokładnie w takich?
Po 2) Przerybienie większości akwariów, co powoduje stres ryb a co za tym idzie zabijanie się ich między sobą.
Po 3) Łączenie ze soba gatunków o różnych stylech życia np. gat. mięsożernych z roślinożernymi, co powoduje złe odżywianie ryb i ich śmierć
Po 4) Nie zapewnienie rybom kryjówek (gatunkom żerującym w nocy w pustym prawie akwarium zwyczajnie odbija i umierają)
Po 5) Te koszmarne kule!!!!! To bestialstwo trzymanie rybek w kuli!!! Ryba zmuszona jest pływać w nienaturalny dla niej sposób, co powoduje stres i śmierć.
Po 6) Brak podstawowej wiedzy sprzedawców o warunkach życia, zachowaniu i potrzebach ryb akwariowych. Sprzedają pojedynczo ryby stadne, sprzedają ryby słonowodne do akwariów słodkowodnych (!!), sprzedają ryby dorastające do dużych rozmiarów do maleńkich akwariów, sprzedają ryby agresywne, które powinny żyć w monogamicznym akwarium, do akwariów wielogatunkowych .....
Mam dalej wymieniać?
[/quote]
Uff... na szczęście nic z tego nie dotyczy Ani :multi:... kamień z serca mi spadł ;).

Link to comment
Share on other sites

W piątek, 14 listopada byłam w "Markecie zoologicznym" w Tesco Dąbrowa - Gdynia. To duży sklep zoologiczny, samoobsługowy, nie widziałam jeszcze sklepu zoologicznego tej wielkości.
Zwierzęta, które widziałam to 2 fretki w jednej klatce-akwarium (wydaje mi się, że miały dosyć miejsca, choć zaznaczam, że nigdy nie miałam fretki, więc nie wiem, jak powinno być), jakieś myszki, które mogły również służyć innym zwierzętom (jak węże) jako pokarm oraz ptaki - głównie papużki, jeden kanarek.
No i tutaj się zastanawiam - w dwóch klatkach standardowej wielkości (ocena na moje laickie oko) były po 4 papużki, czyli w sumie osiem papużek w dwóch klatkach. Pozostałe klatki tej samej wielkości zajmowały po dwie papużki.
Nie wiem, jakie są wymogi co do trzymania papużek, ale tak na moje laickie oko wydaje mi się, że to trochę za ciasno?
Natomiast rybki widziałam w dwóch naprawdę dużych akwariach, w których były różne rośliny i kryjówki. Na pewno były w nich skalary i sumiki.
Akwaria wydawały mi się zadbane - ale podkreślam, że nie miałam nigdy rybek, to nie wiem, czy wszystko było OK.
Zastanawia mnie to "zagęszczenie" papużek? Ktoś może się wypowiedzieć?
Nawet na papużki nierozłączki, to nie wydaje mi się, aby w jednej klatce musiały przebywać aż dwie pary?

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jakiej wielkości były klatki, ale nie widzę powodu [zakładając, że klatki były odpowiednio duże!], dla którego 4 papużki nie miały by siedzieć razem ;).
U mojej znajomej w zoologicznym było kiedyś 10 papużek w jednej klatce i wszystko było w idealnym porządku. Klatka oczywiście była naprawdę spora ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bonsai_88']U mojej znajomej w zoologicznym było kiedyś 10 papużek w jednej klatce i wszystko było w idealnym porządku. Klatka oczywiście była naprawdę spora ;)[/quote]
A mogły sobie w niej polatać??
Zwierzęta w zoologach czasem maja dostatecznie duze klatki, ale przy założeniu, że mają możliwość z nich wychodzić - niestety tak nie jest.
Każde zwierzę potrzebuje ruchu, rzadko który sklep zoo jest w stanie to im zapewnić przetrzymując je w klatkach.

Link to comment
Share on other sites

Troszeczkę przelecieć mogły. Więcej niestety nie :-(.
Klatka była wcześniej dla rozelii [chyba królewskiej :oops:], która latania miała wystarczająco dużo - była wypuszczana codziennie wieczorem, po zamknięciu sklepu.
A.. i jeszcze kakadu-znajda [dziewczynka przyniosła, bo jej York złapał papużkę :razz:] w ogóle nie musiała mieć klatki. Cały dzień siedziała sobie na huśtawce pod sufitem, na noc jednak [na wszelki wypadek] szła spać do papużek falistych ;)

Link to comment
Share on other sites

ciekawe czy kiedyś doczekamy się czasów, gdy w zoologikach nie będą sprzedawane zwierzęta... :roll:
co do papug - u nas w leclerku bodajże siedzi sobie żako, ma dużą klatkę ale też taki drążek, łazikuje sobie w okolicy i mówi "Ania" :evil_lol: także chyba nie ma tak najgorzej...
ale ostatnio był też "westik" (za 1500, nie wiem czy z papierkiem, bo nie pytałam), który płakał, że jest sam w kojcu... :shake:

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...