Jump to content
Dogomania

Sunia w typie molosa - teraz koczuje na stałe w dt!


andzia69

Recommended Posts

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Tekst do ogłoszeń taki skleciłam:

BUBA- to ok. 2-letnia sunia, która została pozostawiona, wyrzucona w ok. Jaskini Raj pod Kielcami. W tym czasie niestety przestała ufać człowiekowi - jak widziała człowieka wolała się oddalić. Sunia została złapana i zabrana do domku tymczasowego. Okazała się wspaniałą, grzeczną suczką spragnioną kontaktu z człowiekiem. Przy bliższych oględzinach odnaleziono w ciele suni...śrut....mamy więc powód, dlaczego przestała ufać człowiekowi.

Sunia nie przejawia żadnej agresji czy to względem ludzi czy innych psów. Jest bardzo przyjacielska sunią umiejącą chodzic na smyczy, nie załatwiającą swoich potrzeb w mieszkaniu. Pokonała tez lęk do windy.

Sunia zostanie wydana na podstawie umowy adopcyjnej po zaakceptowaniu nowego domku przez obecnych opiekunów. Jest wysterylizowana. Obecnie przebywa w Kielcach.

Kontakt w sprawie adopcji: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL], tel.604 27 55 53

Link to comment
Share on other sites

Organizujemy akcję pomocową dla bullowatych w Łodzi. Jest to nowatorska akcja, ale mamy nadzieję na sukces. Tylko potrzebna jest Wasza pomoc. Zwracamy się z prośbą o przeczytanie apelu i dołączenie do nas.

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f98/fundacja-ast-pomaga-bezdomnym-bullowatym-w-lodzi-przylacz-sie-do-akcji-123780/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Doddy - super pomysł!!!!:multi: mam nadzieję, ze schron przyjmie was z otwartymi ramionami:cool3:



Jenny 19 zrobiła Bubuli dużo ogłoszeń - ale nie mogę wkleić linków:cool3: [URL="http://warszawa.gumtree.pl/c-Spo-eczno-zwierzaki-Pi-kna-porzucona-Buba-w-typie-molosa-szuka-kochaj-cego-domu-W0QQAdIdZ84436839"][/URL]

Link to comment
Share on other sites

W części miast ogłoszenie mi chyba usunęli bo nie moge go znaleźć.
Przy okazji znalazłam artykuł. Gdybym tylko wiedziała :-( to tak blisko mnie. Uratowałabym go :placz:
[B]Kres pieskiego życia[/B]

Wystarczy zapytać o psa z Łazieńca, by w oczach inspektorek pojawiły się łzy. Z tak złym traktowaniem psa dawno się nie spotkały.



Łazieniec, wieś na obrzeżach Aleksandrowa Kujawskiego, sławna z tego, że znajduje się tu dom, w którym mieszkał Edward Stachura. Przy ulicy jego imienia, gdzie posesja sąsiaduje z posesją, na jednej z nich od tygodni umierał z głodu i pragnienia pies.
[B]Przywiązany łańcuchem do drzewa
[/B]rasowy szorstkowłosy wyżeł niemiecki. Widoczny z ulicy. Ludzie przechodzili i nie reagowali, gdy pies z wycieńczenia nie miał siły się podnieść. We wsi mieszka radny, sołtys, a po sąsiedzku wysoki rangą gminny urzędnik. Nikogo to jakoś nie obchodziło. Czyjeś serce zadrżało dopiero kilka dni temu, gdy zwierzę leżało w zimnie, deszczu i własnych odchodach niemal bez czucia.
[B][I]Dostaliśmy sygnał
[/B][/I]że w posesji w Łazieńcu prawdopodobnie głodzony jest pies. Pojechałam na wizję z przedstawicielem Urzędu Gminy Aleksandrów i policjantem. To, co zobaczyłam, było przerażające - opowiada lek. wet. Małgorzata Rosłońska. -[I] Tak wycieńczonego z głodu, odwodnionego zwierzęcia dawno nie widziałam. Nie mógł utrzymać się na nogach, wszystkie kości na wierzchu tak, że można by się na nim uczyć anatomii. Ważył jedną trzecią tego, ile powinien ważyć taki pies[/I]. Zwierzę nie miało budy ani żadnego schronienia przed wiatrem, deszczem i chłodem. Lekarka zabrała psa do lecznicy.
[B]Próbowano go ratować
[/B]podawano kroplówki, leki wzmacniające. Przez dwie doby razem z mężem, także lekarzem weterynarii, oraz ze st. specjalistą weterznarii Joanną Wieczorek czuwali przy nim i jednocześnie poszukiwały dobrego opiekuna. -[I] Nasze apele o pomoc spotkały się z pozytywnym odzewem mieszkańców Aleksa-ndrowa, za co serdecznie dziękujemy. Znaleźliśmy dom, w którym miałby świetne warunki, z wybiegiem, dostępem do jeziora -[/I] mówi lek. wet. Adam Rosłoński.
Niestety, próby uratowania życia temu psiakowi nie powiodły się. Trzeba go było uśpić. - [I]Był to mądry, inteligentny i dobrze ułożony pies. Młody, miał najwyżej trzy, cztery lata[/I] - mówią inspektorki. -[I] Gdy zbliżał się jego koniec, żegnał się z nami. Podchodził, podawał łapę, przytulał się. Było widać, że bardzo się męczy -[/I] opowiada Joanna Wieczorek.
Przed ładnie utrzymanym domem, w którym zagłodzono psa, równo przystrzyżony trawnik, kolorowe rabartki kwiatowe. Ot, jedna z miłych dla oka podmiejskich posesji. Kobieta w średnim wieku, którą komisja zastała w posesji, tłumaczyła, że pies należy do jej córki, która wyjechała do Niemiec. -[I] Ta pani nie rozumiała, o co tyle rabanu. Twierdziła, że pies po prostu zachorował. Nie przyszło jej jednak do głowy wezwać weterynarza. To jednak nie choroba była przyczyną jego złego stanu, lecz brak wody i pożywienia w ilości zapewniającej zapsokojenie chociażby podstawowych potrzeb bytowych. Pamiętać trzeba, że pies tracił dużo energii na ogrzanie, nie miał bowiem żadnego schronienia, a ostatnie dni i noce były chłodne i deszczowe. Podobno dostawał czasem od opiekunki kawałek chleba. Jej zdaniem, nie miał złych warunków, bo przecież pod drzewem był cień i mógł tam schować się przed deszczem -[/I] opowiada doktor Rosłańska. Inspektorki weterynarii złożyły
[B]doniesienie o przestępstwie
[/B]na policję.To samo zrobił Andrzej Olszewski, wójt gminy Aleksandrów. Zdecydował też o uśpieniu zwierzęcia. -[I] Nasi funkcjonariusze prowadzą czynności sprawdzające. Nie jest wykluczone, że zostanie wszczęte postępowanie przeciw opiekunom [/I]- powiedział nam nadkom Mirosław Michalak z Komendy Powiatowej Policji w Aleksandrowie. Za niewłaściwe obchodzenie się ze zwierzętami grożą kary od grzywny do pozbawienia wolności.
[I]W ciągu roku Powiatowa Inspekcja Weterynarii w Aleksandrowie Kujawskim otrzymuje od kilku do kilkanastu sygnałów o złym traktowaniu zwierząt. Częściej inspektorzy, wykonujący pracę w terenie, sami odkrywają takie przypadki. Reagują. Z reguły wystarcza rozmowa z opiekunami zwierzęcia. Z podobnie drastycznym przypadkiem jak ten w Łazieńcu, aleksandrowska PIW miała do czynienia przed rokiem. W Otłoczynie (gm. Aleksandrów) gospodarz zamorzył głodem dwie krowy, trzeba było je uśpić. I jeszcze jedno: częściej PIW interweniuje nie w środowiskach patologicznych i ubogich, ale u opiekunów zwierząt, którzy są dobrze sytuowani materialnie i wykształceni.

[CENTER][LEFT][COLOR=#9d9d9d][FONT=Verdana]promocja
[/FONT][/COLOR][/LEFT]
[/CENTER]


[/I]

Link to comment
Share on other sites

no i....Buba nie miała sterylki:diabloti: dzisiaj jak zwykle rano stanęła nade mną mnie budzić:mad:więc dla świętego spokoju ją miziałam, miziałam, miziałam i...pod palcami na brzuchu poczułam cos dziwnego...no to macam, macam i doszłam do wniosku, że to zgrubienie na ok. 10 cm musi od czegoś być. No to jak już pojechałam do weta i mu o tym powiedziałam to najpierw jeden obmacał, potem drugi i obydwaj stwierdzili, ze to na 95% blizna wewnętrzna posterylkowa, wiec bez sensu jest ją ciachać, żeby sobie popatrzyć czy ma macicę czy nie...niestety usg u nas nie jest na najwyższym poziomie w zwiazku z czym na moją sugestię, ze moze by ją zusgować powiedzieli, że jeśli nawet jest macica to jest ona bardzo cienka i trzeba mieć naprawdę dobry sprzęt i na dodatek pojęcie o tym co się widzi, żeby opowiedzieć się czy macica jest czy jej nie ma...

Tak więc Bubę zaszczepiłam na wszystko no i jeszcze wet ją obejrzał. Jest zdrowa, ma ok. 2 lat, jest tylko jeden mały problem - łzawi jej oko, wiec o tym też powiedziałam - no i jej tam znieczulił i wywinął powieki - ma jakiś stan zapalny, są tam jakieś grudki czy coś - przepisał krople do oczka i powiedział, ze trzeba obserwować - jeśli krople pomogą to bedzie ok, jeśli nie to trzeba jakis tam zabieg wykonać na te grudki (przypalanie czy cuś).


Acha - no i z wieści w sprawie domku - zadzwoniła pani z Jeleniej Góry - ta znajoma Quasi - mają się jeszcze zastanowić, ja mam sprawdzić Bubę do dzieci - takich mniejszych jak moje - i jutro się zdzwonimy. Jeśli będzie trzeba to będę potrzebowała kogoś z tamtych okolic do wizyty w domku u Państwa;) najgorszy to transport... ale będę sie martwic potem:razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='doddy']Chipa nie było?[/quote]

niiii - chipa nie beło, chyba, ze gdzieś odpełzł:p

a ogólnie rzecz biorąc...to nie ma osoby, którą by Buba nie ujęła tymi swoimi smutnymi...orzechowymi oczami - ja nie wiem czemu ona ma taki wyraz pysia...:cool3:

a Heniek sie jej boi - to pierdoła saski:diabloti: się mi trafił pies:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='QUASI']Ta Pani "chętna" na Bubę to nie z Jeleniej a okolic:)Ja z Jeleniej jestem.
Dobry dom miałby Buba u niej-tak myślę:)Ale przefiltrujcie ję jeszcze na swój sposób:diabloti:
A tak z ciekawości-jakie kryteria musi spełnić dom?[/quote]

Kryteria? hmmm - musi mieć wielkie serce:lol:

Czy to jest dobra twoja znajoma? I gdzie dokładnie mieszka - muszę sobie na mapie spojrzec gdzie mam szukać kogoś na wizytację:p

Buba musi czym prędzej iść ode mnie...ja się nie nadaję:shake: za bardzo się przyzwyczajam...a i ona łazi za mną krok w krok...:-(

Link to comment
Share on other sites

Pani jest z Kamiennej Góry.Dość blisko z większych miejscowości to Jelenia,Wałbrzych,Świdnica,Jawor,Karpacz...
Znam ją kilka lat.Uczyłyśmy się obie na Administracji w Jeleniej.Serce ma wielkie:loveu:.Jej mąż wydaje się dość "twardy" w obejściu ale to fajny facet tylko trzyma dystans do obcych:P
To młodzi ludzie.Mają po dwadzieścia kilka lat.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kika22']Do Opla może Bube zabrać Eliska;)
A czy nowy domek mogłby tam podjechac?[/quote]

w tym jest problem...pani nie ma samochodu, a ma 2 małych dzieci, mąż jest z doskoku, bo pracuje gdzieś poza miejscem zamieszkania....

najpierw to panstwo muszą powiedzieć, tak...potem trzeba kogoś poprosić o wizytę...a potem znaleźć transport;)

Link to comment
Share on other sites

A NIE CHCECIE MOŻE KUPIĆ RASOWEGO AMSTAFFA BEZ RODOWODU??
BO MAM 2 SZCZENIAKI DO SPRZEDANIA: NAPRAWDĘ WARTO;)
A JAK NIE CHCECIE, TO MOŻE ROZREKLAMUJECIE AUKCJĘ?


[URL="http://www.amstaff-pitbull.cyberdusk.pl/viewtopic.php?t=15637&highlight"]Witamy na Forum "Amstaff-PitBull"[/URL]=
[URL="http://www.amstaff-pitbull.cyberdusk.pl/viewtopic.php?t=15638&highlight"]Witamy na Forum "Amstaff-PitBull"[/URL]=

ps. co do DS dla suki to pojadę sprawdzić, tylko gdzie, kiedy i na co mam zwrócić uwagę?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']w tym jest problem...pani nie ma samochodu, a ma 2 małych dzieci, mąż jest z doskoku, bo pracuje gdzieś poza miejscem zamieszkania....

najpierw to panstwo muszą powiedzieć, tak...potem trzeba kogoś poprosić o wizytę...a potem znaleźć transport;)[/quote]
Szkoda:roll: W razie czego bede molestowac kolezanke, by zawiozła sunie:eviltong:
Najlepiej by było gdyby to ktos jechał ta trasa zawsze to taniej:roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...