bonsai_88 Posted November 2, 2010 Posted November 2, 2010 Metheora jaki MT? To przecież jamnik, tylko łapki mu za długie urosły :D. Quote
Neila Posted November 2, 2010 Posted November 2, 2010 "Ale ten pies musi być stary, bo taki siwiutki" ;) - pewna pani na widok Baska - sznaucer - pieprz i sól Quote
*kleo* Posted November 2, 2010 Posted November 2, 2010 [quote name='Metheora']Długowłosy :) o rzadkim umaszczeniu:) Nas też nazwano jamniczkiem dzisiaj w poczekalni lecznicy- na szczęście wet zdążył przeczytać że to MT:)[/QUOTE] Jamniczkiem nie raz została też moja pinczerka mini, co ciekawsze ze względu, że ona ma uszy stojące :evil_lol: Quote
Martens Posted November 3, 2010 Posted November 3, 2010 [quote name='xxxx52'] cyt" ma duzo psow napewno jest stara panna i nie ma nic do roboty" [/QUOTE] Jak masz więcej niż jednego psa (czy nie daj boże robisz coś z psem) a nie mieszkasz w swoim domu i nie masz tych psów w budzie do stróżowania, to na pewno masz coś z głową ;) W Polsce standardowy pogląd. A nie, przepraszam, podziw na moim osiedlu budziła jedynie baba - właścicielka dwóch jamników, która co pół roku sprzedawała szczeniaki. Podziw - bo miała z tego kasę, a nie jak te wszystkie głupie co tylko na spacerki latają i żarcie drogie kupuję :roll: [quote name='*Monia*'] Na moją twierdzącą odpowiedź zaczęła śpiewkę o obrzydliwości, brudzie, smrodzie itp.[/QUOTE] Co ja się nie nasłuchałam od rodziny, że żaden facet mnie nie będzie chciał jak śpię z psem w łóżku, ani żaden mnie nie pocałuje, jak ja potrafię cmoknąć psa... Cóż, mój eks był koneserem wąchania psich łapek, spał z jamnikiem pod kołderką i też moją sucz całował, czego nie omieszkałam rodzinie ironicznie oznajmić :diabloti: No ale moja rodzina imała się wszystkiego, żeby mi psy obrzydzić, z widocznym skutkiem :lol: Quote
Metheora Posted November 3, 2010 Posted November 3, 2010 [quote name='bonsai_88']Metheora jaki MT? To przecież jamnik, tylko łapki mu za długie urosły :D.[/QUOTE] No to Wam teraz powiem jaką gafę ja kiedyś strzeliłam (miałam wtedy nie więcej niż 7 lat) szedł gościu z żółtym pięknym dogiem a ja krzyczę do mamy: Mamo patrz wysoki jamnik!!! Gość pewnie zjadłby lacie ze śmiechu ale był w butach...Do dziś pamiętam jak się skręcał ze śmiechu. A ja naprawdę pierwszy raz widziałam na żywo doga. Wyobraźcie sobie mój entuzjazm pies był ogromny :) dziś jak nie jestem pewna 100% to się wolę nie odzywać- ludzie maja różne wyobrażenie o rasowych z targu- nie chcę nikogo urazić więc podziwiam po cichu :) Quote
Martens Posted November 3, 2010 Posted November 3, 2010 Ja jako dziecko w początkowym stadium podstawówki, po lekturze "Księgi Psów" Taylora :evil_lol: chciałam się popisać przed ojcem, kiedy siedzieliśmy na ławce z psiakiem cioci i mijał nas facet z młodym dobkiem - sypnęłam tekstem, że na szczęście to nie doberman, bo mógłby naszego zjeść - to manchester terrier... :evil_lol: Facet ryknął śmiechem, mój ojciec się zburaczył, a ja nie wiedziałąm o co chodzi; dopiero kilka lat później dotarło do mnie, że polskie ulice kilkanaście lat temu to nie to samo co angielski album o psach i prawdopodobieństwo ujrzenia wtedy w mojej dziurze manchestera czy sealyham terriera to jakieś 1 do miliona ;) Quote
Metheora Posted November 3, 2010 Posted November 3, 2010 [quote name='Martens']Jak masz więcej niż jednego psa (czy nie daj boże robisz coś z psem) a nie mieszkasz w swoim domu i nie masz tych psów w budzie do stróżowania, to na pewno masz coś z głową ;) W Polsce standardowy pogląd. A nie, przepraszam, podziw na moim osiedlu budziła jedynie baba - właścicielka dwóch jamników, która co pół roku sprzedawała szczeniaki. Podziw - bo miała z tego kasę, a nie jak te wszystkie głupie co tylko na spacerki latają i żarcie drogie kupuję :roll:[/QUOTE] Ja mieszkam w mieście gdzie większość ludzi ma psy na podwórku w budzie...przeważnie kundelki... dziwne to że do centrum idę zawsze w towarzystwie psów...chodziłam z jednym, teraz mam dwa- ciekawe co będzie jak przywieziemy trzeciego-czekam już prawie 5 miesięcy... ha będę chodzić z trzema :] Quote
bonsai_88 Posted November 3, 2010 Posted November 3, 2010 Oj tam, ja sama strasznie długo nie umiałam rozróżnić dobka i... rottweilera :D. Byłam święcie przekonana, że dobki to "panie", a rotki to "panowie" ;). Quote
xxxx52 Posted November 3, 2010 Posted November 3, 2010 Czesto slysze dziwaczne komentarze ,szczegolnie od czesci rodziny w Polsce cyt" po co pomagasz zwierzetom,i to tym kundlom skoro nic z tego nie masz" cyt"po co kastrowac zwierzeta?kastracje robia psy i suczki agresywnymi" wypowiedz gospodarza Jeden czlonek mojej rodziny kupil papilona z hodowli z wszystkimi papierami,pies byl niesocjalny ,na moja spostrzezenie ,ze nalezy ta hodowle zglosic gdyz psy sa niesocjalne dzikie ,nie wychodza na dwor uslyszalam cyt"po co zglaszac ,ze ta hodowczyni jest zla,ta kobieta jest biedna i musi sobie troche zarobic" zima nie strzyge mojej sznaucerki ,czesto slysze cyt" och jaki pudel,kiedy pojdzie do fryzjera pani pudel" Quote
Sybel Posted November 3, 2010 Posted November 3, 2010 Pamiętam, jak kiedyś szłam z moim dalmatyńczykiem gdzies po plaży. Szła rodzina z chłopczykiem, miał jakieś 5 lat moze. Tatuś do małego "patrz, Perdita!" Na co syn z oburzeniem "Tato! z siusiakiem?!" :D Quote
Metheora Posted November 3, 2010 Posted November 3, 2010 Dobre to :) ja usłyszałam niedawno: a skąd pani wie kiedy urodzą się szczenięta? u nas na wsi to zawsze niespodzianka... a ja na to; wiem bo ojciec szczeniąt mieszka w Czechach i moja sunia sama tam nie jechała :) a tu komet bez sensu przecież u nas jest tyle różnych psów a podróż droga! Hmmm- dobrze ze nikt nie spytał ile kosztuje krycie hehe :) Quote
goldenka Posted November 5, 2010 Posted November 5, 2010 hihi :D dobre mnie się czesto przechodnie pytaja czy Lili sznaucerka mini jest dzieckiem mojego starszego wielkiego kundelka :D "O spójrz, mama pies z dzieckiem pies" a ja leje :)))) Quote
marta9494 Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 To mi sie przypomniało jak bylismy w Czechach w Zoo i idę se z moją Lilką i Ganją i idzie dwóch młodych chłopaków,Polaków.Nagle jeden do drugiego:"Tyyy,patrz ku**a lew!!!"A ja myślałam,że siknę:)A tu żeby zobrazować Lila podziwia zebry w tym właśnie zoo:)[IMG]http://i55.tinypic.com/6o0xf6.jpg[/IMG] Quote
Balbina. Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Ja dzisiaj szłam z Frankiem i pod Polo stał AST:lol: Pies zaczął merdać ogonem,Franek też więc postanowiłam,że mogą się przywitać(znamy tego psiaka i zawsze się wąchali z Frankiem,właściciel zawsze chętnie staje żeby psiaki się obwąchały).No i Franek lat,skacze,Ast to samo. No i przechodzi babcia z dziadkiem i babcia: -Jaki słodki york:loveu: Na co dziadek -to nie jest prawdziwy york,jakiś skundlony bo prawdziwe yorki to sie sadzą na duże psy Zrobiłam takie :crazyeye: oczy i zaniemówiłam.. Quote
engelina_88 Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 [B]marta[/B] zdradź proszę jakiej rasy jest twoja Lila... przepraszam- Lwica ;) Quote
marta9494 Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Jest w typie briarda:)niestety nie ma rodowodu,wiec jest tylko w typie:)Ale jak była mała,to pyszczek miała b.podony do Twojej Bajki:)Już wczesniej zwróciłam na Twoja maliznę uwagę:) Quote
engelina_88 Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Właśnie zobaczyłam zdjęcia z zoo w innym temacie ;) Faktycznie mój chłop stwierdził, że Lila to duża Bajka a Ganja (to york, prawda?) to mała Bajka ;) Śliczne śnupy. Quote
marta9494 Posted November 6, 2010 Posted November 6, 2010 Twoja Bajka(a szczególnie z tym wywalonym jęzorem)to tak jak moje suczydła:)Już wcześniej miałam zapytać,czy Twoja czasem z briarda czegoś nie ma:)A foty jak była mała....Briardzik jak nic:) Quote
ulvhedinn Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Powiedziane przez jakąś kobitkę do koleżanki (w formie stwierdzenia, nie pytania!) "piękny pies, taki [B]owczarek[/B]". Owczarek: [IMG]http://img816.imageshack.us/img816/6671/dsc0610.jpg[/IMG] Hela, aczkolwiek chuda, jest "pełnogabarytowa" wzrostem.... Quote
evel Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 [B]ulv[/B], teraz po ulicach biegają takie zmutowane DONki, że wyglądają jak młode niedźwiedzie, pani się widocznie pomyliło ;) Quote
Cockermaniaczka Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 ja sie dzisiaj dowiedzialam ze mam chorego psa-bo smutno wyglada... Pani nie chciala uwiezyc ze cockery tak wygladaja...Szczeglnie jesli wychodza w deszcz na spacer:eviltong: Quote
Koreksonowa Posted November 7, 2010 Posted November 7, 2010 Cockery zazwyczaj wyglądają smutno... Chyba że w biegu z łopoczącymi uszami i wywalonym jęzorem:D Quote
Amber Posted November 8, 2010 Posted November 8, 2010 Ja kupując dobermana sama się prosiłam o niewybredne komentarze, ale ostatnia sytuacja mnie powaliła. Poszliśmy z TŻ do Kakadu (sklep zoologiczny). Mój doberman ma 8 miesięcy, więc gabaryty ma słuszne, ale psychicznie to jeszcze szczeniak. W sklepie przymierzaliśmy obróżki i takie tam, wszystkim się podobał, obsługa odnosiła się do nas bardzo życzliwie. Dodam, że pies był oczywiście na smyczy i zachowywał się spokojnie. Wybraliśmy co chcieliśmy i stoimy w kolejce do kasy. Sklep jest bardzo duży, więc stanęliśmy sobie z boku i czekamy. Nagle za plecami słyszymy krzyk "stać, stać, tam jest duży pies" i widzimy tłum ludzi na który składały się 3 dzieci w wieku stojącym i siedzącym w wózku ;), mąż i histerycznie krzycząca mamuśka. Okej, nie każdy musi lubić dobermany, więc z TŻ cofnęliśmy się jak najdalej od rodzinki. Ale to nie wystarczyło. Cały czas mówiła podniesionym głosem "nie podchodźcie, on nie ma kagańca, nie ruszajcie się, chodźcie tu do mnie", chociaż nikt się nie ruszał, a mój dobek stał tyłem do nich ;). Ja rozumiem, można się bać, ale staliśmy z metr od nich i byliśmy w zoologu więc można było się spodziewać, że czasem przychodzą tam psy. W końcu nadeszła nasza kolejka więc podeszłam do kasy zapłacić, smycz dałam TŻ i nagle widzę, że mój dobi zamierza mnie znowu skompromitować, czyli przykucną po suczemu i wesoło sobie siusia (on lubi tak robić, np. po godzinnym spacerze zrobić kupę akurat przy budce ochroniarza na osiedlu pod znakiem "zakaz psów" :lol:, oczywiście zawsze sprzątam, ale wolałabym aby to robił na polu ;) ), jak mamuśka to zobaczyło to ją zatkało... w końcu wykrzyczała "i... i... jeszcze siusia tutaj" :evil_lol:. Czuliśmy się jakby zaraz miała nas kamieniować więc TŻ poprosił kasjerkę o mop, żeby posprzątać, ale ta tylko się uśmiała i powiedziała, żeby się nie martwić, zaraz ktoś przyjdzie i posprząta. Przeprosiliśmy jeszcze raz i wyszliśmy. Na mamuśkę nawet wolałam nie patrzeć ;). W sumie to szkoda mi tych dzieciaków, wyglądały sympatycznie i uśmiechały się. Chłopczyk trzymał rybkę w torebce, więc mamuśka jest pewnie w stylu "żadnych zwierząt w domu, jak już to akwarium". :roll: Quote
evel Posted November 8, 2010 Posted November 8, 2010 A później dziwne, że wyrastają dzieci wskakujące w krzaki na widok pierwszego lepszego psa, nawet jeśli tak jak mój ma 40cm w kłębie, 10kg i absolutnie mu zwisają przechodnie... :roll: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.