filodendron Posted July 3, 2010 Share Posted July 3, 2010 Panbazyl, mniej więcej już znam Twoje podejście do diet i hodowli :) Co do diet, to swego czasu od Ciebie "odgapiłam" Joserę - niezła karma swoją drogą. Po trochu zmęczyliśmy cały 4-kg worek, co jest niezłym rezultatem, jak na mojego oportunistę. Josera to tez karma z ryżem - od czasu do czasu, ale się uzbiera trochę w ogólnym bilansie dietetycznym - także Bazyla. Mnie nie trzeba przekonywać, że pies jest wszystkożerny. Jestem po prostu ciekawa, ile osób barfuje ortodoksyjnie przez długi czas i z jakim skutkiem, z jakimi opiniami. (Ortodoksyjnie czyli wsio surowe, mięcho, gnaty, nabiał, warzywa, owoce, zero wypełniaczy.) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted July 4, 2010 Share Posted July 4, 2010 [quote name='filodendron']Jestem po prostu ciekawa, ile osób barfuje ortodoksyjnie przez długi czas i z jakim skutkiem, z jakimi opiniami. (Ortodoksyjnie czyli wsio surowe, mięcho, gnaty, nabiał, warzywa, owoce, zero wypełniaczy.)[/QUOTE] A psy Martens? Ona chyba i starszą suczkę i szczeniora staffika prowadzi na BARFie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted July 4, 2010 Share Posted July 4, 2010 No tak, Martens faktycznie chyba ortodoksyjnie - przynajmniej tak było, gdy bywała na wątku barfowym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karenina Posted July 4, 2010 Share Posted July 4, 2010 To chyba wszytko zalezy od zdrowego podejscia i tego co sie uważa za karmienie ortodoksyjne a co za nie. Czy smaczki/gryzaczki/nagrody - to też zarcie czy poza, czy jak moje psy razem z nami jadły dzis smazoną rybe ( bo do surowych podchodza z niechecia) i zagryzały młodymi ziemniakami to juz odrazu zniszczyłam cały schemat zbilansowanego zywienia? Wiekszosc moich psów uwielbia skórki od chleba ( od zawsze) i czy BARF czy mieszałam zawsze na nie czatowały - czy to niweczy kamienie BARFem ? Co do suchego ogolnie- przyszedł czas w którym stwierdziłam ze wszelakie problemy trawienne psów zaczynaja sie własnie od suchego. Mam 3 psy rasy pierwotnej i one suche wogole przestały tolerowac, na surowiznie kwitną i niech juz tak zostanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bronesia Posted July 4, 2010 Share Posted July 4, 2010 Mam pytanie do Jeany- czy będziecie na wystawie w Warszawie 10-11.07.2010 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted July 5, 2010 Share Posted July 5, 2010 [quote name='karenina']To chyba wszytko zalezy od zdrowego podejscia i tego co sie uważa za karmienie ortodoksyjne a co za nie. Czy smaczki/gryzaczki/nagrody - to też zarcie czy poza, czy jak moje psy razem z nami jadły dzis smazoną rybe ( bo do surowych podchodza z niechecia) i zagryzały młodymi ziemniakami to juz odrazu zniszczyłam cały schemat zbilansowanego zywienia? Wiekszosc moich psów uwielbia skórki od chleba ( od zawsze) i czy BARF czy mieszałam zawsze na nie czatowały - czy to niweczy kamienie BARFem ? [/QUOTE] Pewnie, że nie niweczy - ja tu nie stawiam żadnych zarzutów. Nie chodzi mi o ideologię, tylko o ustalenie, jak to jest naprawdę, w praktyce, z tym barfem i węglowodanami - a co za tym idzie, o próbę odpowiedzi na pytanie, czy całkowity brak zbóż w diecie (bo jednak jest to założenie brafu) mógł wpłynąć na pogorszenie się kondycji u mojego psa. Jednoznacznej odpowiedzi pewnie na to nie będzie, ale póki co wychodzi na to, że barfujące psy mają upodobania typu skórki od chleba - wręcz uwielbiają - więc może w ten sposób uzupełniają sobie coś, czego brakuje w barfie. A mój, jako chroniczny niejadek, widać nie potrafił zasygnalizować takich potrzeb organizmu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karenina Posted July 5, 2010 Share Posted July 5, 2010 [quote name='Bronesia']Mam pytanie do Jeany- czy będziecie na wystawie w Warszawie 10-11.07.2010[/QUOTE] To ja odpowiem bo wiem. Będą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karenina Posted July 5, 2010 Share Posted July 5, 2010 Nie doczytałas- moje skórki uwielbiały zawsze, jak jadły samo suche tez. Nawet na 1 psa moj mąż wołał Piętaszek- bo każdą piętka od chleba musiała byc jego. Tak samo zawsze wcinały owoce tudziez robiły wypas na trawnikach- mlecze znikały w ich paszczach natychmiastowo. A odpowiedzi jednoznaczej nie dostaniesz napewno, pies od psa się rozni - chociaz ja bym bardzo chciałą wiedziec, na jakiej podstawie wet stwierdził ze problemy sa z braku węglowodanów. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jeana Posted July 5, 2010 Share Posted July 5, 2010 [quote name='Bronesia']Mam pytanie do Jeany- czy będziecie na wystawie w Warszawie 10-11.07.2010[/QUOTE] Witam Tak, będziemy w Warszawie. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jeana Posted July 5, 2010 Share Posted July 5, 2010 [quote name='filodendron']Pewnie, że nie niweczy - ja tu nie stawiam żadnych zarzutów. Nie chodzi mi o ideologię, tylko o ustalenie, jak to jest naprawdę, w praktyce, z tym barfem i węglowodanami - a co za tym idzie, o próbę odpowiedzi na pytanie, czy całkowity brak zbóż w diecie (bo jednak jest to założenie brafu) mógł wpłynąć na pogorszenie się kondycji u mojego psa. Jednoznacznej odpowiedzi pewnie na to nie będzie, ale póki co wychodzi na to, że barfujące psy mają upodobania typu skórki od chleba - wręcz uwielbiają - więc może w ten sposób uzupełniają sobie coś, czego brakuje w barfie. A mój, jako chroniczny niejadek, widać nie potrafił zasygnalizować takich potrzeb organizmu.[/QUOTE] Moją odpowiedź możesz uznać za nieobiektywną (z wiadomych względów), ale ja moją sucz karmię Barfem od ponad czterech lat. Gdy ją kupiłam dostałam od hodowcy informację, że jest karmiona Biomilem. Nawet do głowy mi wtedy, żeby zmieniać sposób żywienia. Po kilku miesiącach psica przestała jeść i marniała w oczach. Ropiały jej uszy, tyłek miała do krwi wygryziony i popękane poduszki łap. Wet faszerował ją antybiotykami i sterydami i zlecił zmianę karmy na jagnięcinę z ryżem (też Biomila). Płaciłam miesięcznie majątek na karmę a drugie tyle wydawalam na weta i leki, a poprawy generalnej nie było. W pewnym momencie postanowiłam poszukać jakiejś alternatywy i trafiłam na informację o żywieniu naturalnym pożywieniem. Zaczęłam więc sama w domu robić mieszanki mięsa, kości warzyw i owoców i podawać mojej suni. Po trzech tygodniach nie mogłam sama uwierzyć w zmiany, jakie nastąpiły w zdrowiu psa. Wtedy też powstał Primexowy Barf.Od tego czasu karmię TYLKO I WYŁĄCZNIE tym Barfem, a moja sucz jest zdrowa jak byk :) Tak samo dwa pozostałe psy ( oba na Barfie od 4 lat) - w tym jedna sunia z wrodzoną wadą serca. Jest ona badana regularnie i weterynarz stwierdził, że gdyby nie rewelacyjne wyniki krwi, i ogólnie doskonała kondycja zdrowotna, to sunia pewnie już dawno odeszłaby od nas. Pozdrawiam Marzena Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted July 5, 2010 Share Posted July 5, 2010 moje spostrzeżenia do bafru w miarę ortodoksyjnego (czyli same surowe) i do mieszanek gdzie większośc stanowiło suche dla szczeniąt a surowe jako dodatek jest takie - na samym surowym masa mięśniowa przybiera powoli ale stopniowo i bardzo zrównoważenie, na mieszance z przewagą suchego bardzo szybko szczeniaki zaczynały tyć, robiły się "takimi miłymi kuleczkami do sprzedaży", czyli czyms co mi się niezbyt podoba. Więc przeszłam z nimi na surowe prawie i wyłącznie - bo czasem coś innego też dostawały. Jak teraz wyglądają moje szczeniaki nie do końca wiem, bo są wakacje i ludzie u których one są po prostu wyjechali, więc chwilę nie mam z nimi kontaktu. Ten co jest u mnie wygląda bardzo fajnie, jada surowe mrożonki mięsno-kostne, czasem jakiś smakołyk od dzieci dostanie i zjada owoce z krzakow - akurat sezon na maliny, porzeczki (ja dopasowuję diety do chęci psów i jak zauważam, że coś nie bardzo chcą jeść to szukamy nowych smaków). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted July 5, 2010 Share Posted July 5, 2010 [quote name='karenina'] chociaz ja bym bardzo chciałą wiedziec, na jakiej podstawie wet stwierdził ze problemy sa z braku węglowodanów.[/QUOTE] No cóż, nie wszystko zrozumiałam ;) Szło to w kierunku słabszej przyswajalności składników odżywczych z nieprzetworzonego jedzenia, w tym zwłaszcza chondroityny, glukozaminy i NNKT (coś o długich łańcuchach było). W każdym razie nałożyło mi się to z opiniami niektórych hodowców o problemach z przyswajalnością u pudli. Plus brak odpowiednich enzymów, które przetrawiałyby cukry na formę dla organizmu psa przydatną. Nie chcę dalej zaśmiecać wątku problemami zdrowotnymi - tu jest wszystko opisane: [url]http://www.dogomania.pl/threads/183748-dieta-a-problemy-stawowe[/url] Nie mam zdania. Pod wieloma względami na barfie było super. Ale stawy siadły. Może to zbieg okoliczności, a może nie. Teraz jest lepiej, ale znów nie wiadomo, czy to zasługa zmiany żywienia, czy też zbieg okoliczności (bo arthroflex, bo ograniczenie ruchu, bo - być może - naturalna regeneracja po urazie). Nic nie wiadomo tak naprawdę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karenina Posted July 5, 2010 Share Posted July 5, 2010 No troche naciągana teoria jak dla mnie, zwłascza ta o całkowitym nieprzyswajaniu z surowych warzyw/owoców, ale sie nie znam, wetem nie jestem. Nie widze jednak, by moje psy wydalały z siebie jakiekolwiek niestrawione warzywa / owoce , a troche tego jedzą. Właśnie, porzeczki dojarzały, psy juz to wiedziały chyba wczesniej niz ja.A myslac o stawach pomyslaąłm sobie, ze barfem sa tez karmione psy zaprzegowe - np ekipa husky z Jurajskich Biskupic - sa tam tez pedziwiatry charty, im łapy muszą działac tiptop i patrzac na wyniki to działają ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted July 5, 2010 Share Posted July 5, 2010 No, u mojego po papkach to były takie ciut luźniejsze koopy, choć nie można powiedzieć, że niestrawione. Owoce z krzaków też szama z apetytem, ale to nie zboża. A ekipa z Jurajskich Biskupic leci bezzbożowo? Ze względu na zęby chętnie wrócilabym do barfu. Ale to w zasadzie jedyny powód. No i to, że pies jadł - nie trzeba było kombinować, jak koń pod górkę. Barfowi też zawdzięczamy suche, czyste uszy, ale z biegiem czasu okazało się, że właściwie na gotowanym też uszy są ok. Jedynie na suchym zaczynają się paskudzić. Może nie na każdym - właśnie testujemy Biomill. Póki co jednak - na tej mieszanej na maksa diecie - ze stawami jest lepiej. Jeśli w takiej kondycji przetrwamy wakacje, łącznie z wyjazdem w góry, to przemyślę ponowny eksperyment z barfem. To nie to, że szukam dziury w całym, ale ta psina przeszła z nami po górach ze 400 km i zawsze wszystko było ok. A po barfie się sypnęło, choć - jak pisałam wcześniej - to może być zbieg okoliczności. Niemniej dopytuję o szczegóły, bo mam o co zawalczyć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
puli Posted July 6, 2010 Share Posted July 6, 2010 [quote name='filodendron']No, u mojego po papkach to były takie ciut luźniejsze koopy, choć nie można powiedzieć, że niestrawione. Owoce z krzaków też szama z apetytem, ale to nie zboża. A ekipa z Jurajskich Biskupic leci bezzbożowo? Ze względu na zęby chętnie wrócilabym do barfu. Ale to w zasadzie jedyny powód. No i to, że pies jadł - nie trzeba było kombinować, jak koń pod górkę. Barfowi też zawdzięczamy suche, czyste uszy, ale z biegiem czasu okazało się, że właściwie na gotowanym też uszy są ok. Jedynie na suchym zaczynają się paskudzić. Może nie na każdym - właśnie testujemy Biomill. Póki co jednak - na tej mieszanej na maksa diecie - ze stawami jest lepiej. Jeśli w takiej kondycji przetrwamy wakacje, łącznie z wyjazdem w góry, to przemyślę ponowny eksperyment z barfem. .[/QUOTE]My się od kilku lat karmimy bezzbożowo ale gotowanym bo żadna z suk nie tknie surowych owoców ani warzyw, jedna w dodatku nie tyka surowego mięsa a ja nie bede wciskac psom na siłe czegos czego nie lubią. Dostają prawie wszystkie warzywa w różnych proporcjach (najwiecej buraków) wiec róznego rodzaju weglowodanów im nie brak. Suchy chleb lubiły zawsze ale - paradoksalnie- chetniej sie o niego upominały gdy je zapychałam suchą paszą i gotowanym z dodatkiem ryżu. Teraz proszą o niego sporadycznie (raz w tygodniu lub rzadziej) i wystarczy im mały kawałek. P.weterynarz też poczatkowo bardzo kręciła nosem na wykasowanie zbóż z michy ale jej udowodniłam że wiem co robię. Wygląd psów i wyniki badań (również fosfor/wapń) mówiły same za siebie. :p Burki mają ponad 7 lat, są w doskonałej kondycji i zdrowiu, Z uszami (megakudłate) ani stawami nigdy nie było żadnych problemów, zęby idealne, no i żadnych kłopotów z odpornością, anginami idt a dawniej bywało róznie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
filodendron Posted July 6, 2010 Share Posted July 6, 2010 Puli, co jest u Was głównym źródłem wapnia? Bo jeśli gotowane, to bez kości, prawda? Pewnie nabiał - mój księciunio nie lubi nabiału... Na odporność też nie mogę narzekać - gdyby nie ten numer ze stawami, to wet byłby nam potrzebny tylko do zaszczepienia psa. Obiektywnie muszę stwierdzić, że na samej suchej tak nie było (sama sucha to pieśń przeszłości), bywały kłopoty, no ale nie z nogami. No nic - na razie utrzymam taki system mieszany - po wakacjach zobaczymy, co dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ladybird Posted July 8, 2010 Share Posted July 8, 2010 Nie mogę się jeszcze pochwalić zbyt długim okresem barfowania, bo to dopiero (albo już) niecały rok - zaczęłam pod koniec września 2009. Nasz barf można by nazwać ortodoksyjnym, bo nie mieszam z karmą właściwie - zdarza się może raz na dwa, trzy miesiące przez jeden czy dwa dni. Więc to się chyba nie liczy ;) Kiedyś przez miesiąc miałam fazę na dodawanie ryżu do papki, ale przestałam i jest ok. Jedyne zboża jakie się pojawiają to w ciasteczkach. Dwa miesiące przed przejściem na barf robiliśmy badanie krwi i wyszło średnio. Badanie zrobione 3 tygodnie temu jest idealne, komentarz wetki: "chciałabym żeby pani mnie też tak karmiła". W tym dobre proporcje wapnia i fosforu. Rozpoczęcie barfowania zbiegło się u nas z leczeniem zapalenia stawów (objawiało się kuleniem na prawą przednią łapę) i równocześnie z niewielką dysplazją (objawiała się problemami ze wstawaniem) - na szczęście skończyło się na leczeniu zachowawczym. Wiadomo, że na pewno pomogły lekarstwa, zastrzyki i dr Bissenik, ale wierzę, że barf jeżeli nawet nie pomógł, to na pewno nie zaszkodził. Jakiekolwiek problemy ze stawami, utykanie, problemy ze wstawaniem, czy złe wyniki krwi, nie miały miejsca ani razu od kiedy barfujemy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kozanka Posted July 8, 2010 Share Posted July 8, 2010 A czy może ktos wie, gdzie detalista może kupić w Krakowie-Krowodrzy kostki barfa Primexa ? Blisko mam dostęp tylko do kostek firmy Aspol, ale raczej więcej ich nie kupię. Nie mam wielkiej zamrażarki i wątpię aby krakowski dystrybutor chciał zaopatrywać mnie w znikome ilości jadąc przez cały Kraków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
karenina Posted July 9, 2010 Share Posted July 9, 2010 Ale zadzwon do dystrybutora, moze akurat juz wozi do kogos w Twoich okolicach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sangoma Posted October 29, 2010 Share Posted October 29, 2010 Primex w Wa-wie będzie można od połowy listopada dostac u mnie :) [url]www.sangoma.pl[/url] pod menu jest ikonka Barf z listą produktów i cenami. Dowozimy do centrum i okolic, będzie można również odebrac zamówienie w miejscach szkoleń Wesołej Łapki (Praga, Mokotów). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bura Posted October 29, 2010 Share Posted October 29, 2010 My karmimy Igora kostkami mięsno kostnymi z Miramu, oraz wieczorem suche. I nam się stukanie w łapach poprawiło - czytaj znikło. Nie wiem czy samo, czy to z wiekiem, ale przez półtora roku stukało, na surowym stukało a na mieszanym jest ok. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted October 30, 2010 Share Posted October 30, 2010 każdy musi znaleźć swój złoty środek. I to jest w tym takie piękne!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gośka Posted October 30, 2010 Share Posted October 30, 2010 Też tak myślę! Nie ma jednego złotego środka na wszystko. Tak samo jak bezsensu jest dywagowanie która sucha karma lepsza... Jeden będzie wyglądał jak "biedniejsza" wersja brata na cudownych kosztownych karmach czyt acana, royal, hills itp a braciszek na pedigree odpasie się. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bura Posted October 31, 2010 Share Posted October 31, 2010 [quote name='Gośka']Też tak myślę! Nie ma jednego złotego środka na wszystko. Tak samo jak bezsensu jest dywagowanie która sucha karma lepsza... Jeden będzie wyglądał jak "biedniejsza" wersja brata na cudownych kosztownych karmach czyt acana, royal, hills itp a braciszek na pedigree odpasie się.[/QUOTE] O tototo!!! Jeden duch :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
panbazyl Posted October 31, 2010 Share Posted October 31, 2010 a najważniejsze jest żeby żaden zwierzak głodny nie chodził!!! Czy źle że moi sąsiedzi karmią karmą z Biedronki???? Nie, bo karmią a tak mogli by dawać osypkę i ziemniaki jak dla kur. Moze kiedyś zaczną czymś lepszym karmić. Ale najważniejsze, ze karmią!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.