bonsai_88 Posted June 7, 2009 Author Posted June 7, 2009 [B]Rinuś[/B] mnie zachęcać nie trzeba - na punkcie koni jestem jeszcze bardziej świrnięta niż na punkcie psów :diabloti:... w zeszłym tygodniu jak mnie pogonili w czasie jazdy [pierwsza jazda od 1,5 roku :razz:] to dopiero po 3 dniach byłam w stanie chodzić :evil_lol: A... zapomniałam wam powiedzieć - Birma była wczoraj cały dzień w stajni... nawet w pewnym momencie siedziała zamknięta w boksie przez chwilę [pustym oczywiście]. Raz też przez chwilkę była luzem na ujeżdżalni i się "integrowała" z koniem - wszystko było w porządku dopóki klaczka tylko chodziła, jak ruszyła kłusem to młodej się instynkt włączył i groził jej kopniak od zdegustowanej klaczki... Jak ja jeździłam to Birma [na smyczy] siedziała grzecznie - nie startowała do konia, tylko piszczała do mnie, bo jak można tak daleko od pani siedzieć. Raz też przez kawałek szła [parę metrów dalej] obok mnie jak siedziałam na koni... Za to rok temu z taką wściekłością atakowała konie, że raz autentycznie bałam się o życie jednej dziewczyny - była sama na padoku z koniem, na którego [przez siatkę] rzucała się Birma. W ciągu tych paru sekund zanim złapałam młodą koń szalał tak, że dziewczyna latała jak ścierka... Quote
Asiaczek Posted June 7, 2009 Posted June 7, 2009 Sama widzisz, że sa postępy w socjalizowaniu Birmy.:lol:Ty tego może nie widzisz na co dzień, ale jeżeli jakiś bodziec działał kiedys tam i teraz znowu - to sama widzisz. Warto.:lol: Pzdr. Quote
Rinuś Posted June 7, 2009 Posted June 7, 2009 [I][B]Mój Brutek w bezpiecznej odległości biega przy koniu :evil_lol: chociaż ostatnio przewinął się między tylnymi koptyami :diabloti:[/B][/I] Quote
C&B Posted June 7, 2009 Posted June 7, 2009 Konie są fajne:loveu: Sama jestem jeżdżąca:diabloti: Wiem co czujesz- po takiej przerwie w nie jeżdżeniu nogi potem okropnie bolą i co jeszcze to nie powiem...:roll::evil_lol: Quote
Asiaczek Posted June 7, 2009 Posted June 7, 2009 [quote name='Domka_Czika']Konie są fajne:loveu: Sama jestem jeżdżąca:diabloti: Wiem co czujesz- po takiej przerwie w nie jeżdżeniu nogi potem okropnie bolą i co jeszcze to nie powiem...:roll::evil_lol:[/quote] Noooo, powiedz, powiedz, nie wstydź się... Ja jestem nie jeżdżąca i nie wiem, o czym myślisz...;) Pzdr. Quote
C&B Posted June 7, 2009 Posted June 7, 2009 [quote name='Asiaczek']Noooo, powiedz, powiedz, nie wstydź się... Ja jestem nie jeżdżąca i nie wiem, o czym myślisz...;) Pzdr.[/quote] cztery litery:evil_lol::evil_lol: Szczególnie jak się zapomni jeździć na dobrą nogę, oj boli...:lol: Quote
Asiaczek Posted June 7, 2009 Posted June 7, 2009 [quote name='Domka_Czika']cztery litery:evil_lol::evil_lol: Szczególnie jak się zapomni jeździć na dobrą nogę, oj boli...:lol:[/quote] E, tutaj to jakimiś zagadkami piszesz...;) Pzdr. Quote
bonsai_88 Posted June 7, 2009 Author Posted June 7, 2009 Moje cudne 4 litery nie są aż tak bardzo obolałe... za to ścięgna przy nogach - koszmar :placz:... Quote
bonsai_88 Posted June 7, 2009 Author Posted June 7, 2009 [B]Ania[/B] jest czego :cool3:... ja bardzo się cieszę, że wróciłam do koni, mimo że wczoraj o mały włos 2 razy bym nie spadła - raz koń wszedł nogą w.... stołeczek [takie schodki do wsiadania na siodło] i to cuś nie chciało spaść. Konik trochę pobrykał i spadło ;). Za drugim razem w momencie jak wsiadałam na ogiera wprowadzono na halę jego ukochaną klacz :diabloti:. Lekko się poświrowało chłopakowi, ale na szczęście Ewa [instruktorka] trzymała go za wodze i pomogła go opanować ;).... Quote
DorkaWD Posted June 7, 2009 Posted June 7, 2009 [quote name='bonsai_88'][B]Aganetha[/B] do Krakowa chcę jechać :cool3:... tylko to jeszcze nie jest pewne na 100% :roll:... a, i pewnie będę w Zabrzu :evil_lol: ...[/quote] To po drodze możesz do mnie na masażyk wstąpić :lol: Niby na urlopie wychowawczym tkwię, ale co tam zrobię wyjątek ;) Dobra, wreszcie dotarłam do wątku o tej szalonej nr.2 po Borderach, co to Cię do opresji, znaczy do depreski poporodowej nie dopuściła ;) Takie sytuacje to u mnie norma :lol:Jeśli pewnego dnia moje dziewczyny nie będą jeść z jednej miski (obojętne z czyjej) to pomyślę, że coś z nimi nie tego :evil_lol: [URL]http://images37.fotosik.pl/132/ddd128be152723b1med.jpg[/URL] Co za rozmowy :lol: [quote name='Agmarek']Ja będąc w pierwszej ciąży dowiedziałam się o niej dość późno, bo do trzeciego miesiąca @ miałam :roll:[/quote] Nie mam pojęcia czy to było ku przestrodze czy zachęcie :cool3: Jak Pandzisz nie zda egzaminu to też jej zrobię taką fryzurkę :diabloti: [URL]http://images37.fotosik.pl/132/0469648d0383a07amed.jpg[/URL] Drapki dla Birmulca! Quote
bonsai_88 Posted June 7, 2009 Author Posted June 7, 2009 Przyszłam powiedzieć, że Smok się chyba rozchorował :-(... siedzi zły i zmarznięty [tzn łapki zimne, buzia rozpalona] i chyba ma biegunkę [nadal w pampersie biega, więc to czasami ciężko ocenić :oops:]... Quote
DorkaWD Posted June 7, 2009 Posted June 7, 2009 Współczuję... my jesteśmy świeżo po rotawirusie (cały dom) Quote
M&S Posted June 7, 2009 Posted June 7, 2009 Cześć, jakie fajne rzeczy się dzieją u Ciebie...konie zazdroszczę, też kiedyś jeździłam a chory Smok, to przykra sprawa:shake: trzymaj się A. Quote
bonsai_88 Posted June 8, 2009 Author Posted June 8, 2009 Smok ma się już lepiej - gorączka już nie jest tak wysoka [wczoraj było ponad 39.0 :shake:], lata wesoły po mieszkaniu... tylko mleka [z czosnkiem i miodem :diabloti:] nie chce wypić, gad jeden :mad: Quote
Asiaczek Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 [quote name='bonsai_88']Smok ma się już lepiej - gorączka już nie jest tak wysoka [wczoraj było ponad 39.0 :shake:], lata wesoły po mieszkaniu... tylko mleka [z czosnkiem i miodem :diabloti:] nie chce wypić, gad jeden :mad:[/quote] Czosnek lubie, mleka - nie. Więc tez bym nie wypiła... Pzdr. Quote
agnethka Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 [quote name='bonsai_88']Smok ma się już lepiej - gorączka już nie jest tak wysoka [wczoraj było ponad 39.0 :shake:], lata wesoły po mieszkaniu... tylko mleka [z czosnkiem i miodem :diabloti:] nie chce wypić, gad jeden :mad:[/quote] to może zrób mu wersję łagodniejszą? ;) ja mojej Roksanie robię mleko z miodem i masełkiem ;) zresztą....czosnek z tą miksturą...hmm...no nie wiem czy ja bym wypiła, wolałabym zjeść sam czosnek a mleko wypić oddzielnie :eviltong: Quote
Asiaczek Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 [quote name='agnethka'] zresztą....czosnek z tą miksturą...hmm...no nie wiem czy ja bym wypiła, wolałabym zjeść sam czosnek a mleko wypić oddzielnie :eviltong:[/quote] Sam czosnek to bym jeszcze zjadła, ale mleko - brrrrr.... nie lubię i już! Pzdr. Quote
agnethka Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 [quote name='Asiaczek']Sam czosnek to bym jeszcze zjadła, ale mleko - brrrrr.... nie lubię i już! Pzdr.[/quote] hehe...mleko najlepsze z kawką ;) :lol: ale mieszanka czosnek + mleko.... strach pomyśleć :evil_lol: :diabloti: Quote
M&S Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 [quote name='bonsai_88']Smok ma się już lepiej - gorączka już nie jest tak wysoka [wczoraj było ponad 39.0 :shake:], lata wesoły po mieszkaniu... tylko mleka [z czosnkiem i miodem :diabloti:] nie chce wypić, gad jeden :mad:[/quote] wcale mu się nie dziwię, ja też tego nie znosiłam...będąc dziecięciem, daj mu samo mleko z miodem, bez masła, a czosnek na kanapkę pod wędlinkę.... [quote name='Asiaczek']Czosnek lubie, mleka - nie. Więc tez bym nie wypiła... Pzdr.[/quote] mleko czasami do kawy, a czosnek jest ok. tylko ciśnienie obniża:mad:, a ja i tak prawie go nie mam:evil_lol::evil_lol: A. Quote
Asiaczek Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 [quote name='Maks i Spark'] mleko czasami do kawy, a czosnek jest ok. tylko ciśnienie obniża:mad:, a ja i tak prawie go nie mam:evil_lol::evil_lol: A.[/quote] A, to dlatego ja mam takie niskie ciśnienie...:evil_lol: Pzdr. Quote
M&S Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 [quote name='Asiaczek']A, to dlatego ja mam takie niskie ciśnienie...:evil_lol: Pzdr.[/quote] ...bardzo prawdopodobne;):lol: A. Quote
bonsai_88 Posted June 8, 2009 Author Posted June 8, 2009 U Smoka nie chodzi o to, że on tego nie lubi [bo wczoraj przepięknie wychlał całą butlę "mikstury"], tylko apetytu nie ma ;)... A wędlinki odpadają, najprawdopodobniej ja i mały mamy zatrucie pokarmowe po cholernych serkach... Ja zjadłam jeden, a Smok trzy [:diabloti:], więc nic dziwnego, że go mocniej ścięło :roll:. Na szczęście już ma się lepiej, tylko się obraża za areszt domowy [z temperaturą go na dwór nie wezmę :mad:]... Quote
Asiaczek Posted June 8, 2009 Posted June 8, 2009 A co z serkami było nie tak? Przeterminowane? Pzdr. Quote
bonsai_88 Posted June 8, 2009 Author Posted June 8, 2009 [B]Asiaczek[/B] pojęcia nie mam... przeterminowane nie były, wyglądały normalnie... ale nic innego mi do głowy nie przychodzi. Zwłaszcza, że choruje tylko Smok i ja, a Kamil zdrowy [jedyne czego on nie jadł to serki], a przy grypie żołądkowej też by się rozłożył :roll: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.