irysek Posted September 2, 2008 Posted September 2, 2008 ja mysle, ze to doskonaly pomysl. zdania sa podzielone nawet wsrod lekarzy z jednego miasta, moze faktycznie z innego powie cos madrego i nowego. tylko jak z wynikami. trzeba by slac do wawy? demi a do dr. Tosia w koncu dotarlas? ps. ile persiastych jeszcze zostalo? Quote
madcat1981 Posted September 3, 2008 Posted September 3, 2008 [FONT=Garamond][SIZE=3]Czuczu jakieś pieniążki się dla ciebie szykują :) Na razie chyba tylko tak ci możemy pomóc... [/SIZE][/FONT][FONT=Garamond][SIZE=3][I]:calus:[/I][/SIZE][/FONT] [FONT=Garamond][SIZE=3][I]a teraz na jedyneczkę "up up and away"![/I][/SIZE][/FONT] Quote
Magdalena Posted September 3, 2008 Posted September 3, 2008 Szykują, szykują :loveu: w poniedziałek dotrą fundusze z bazarku, jeśli do tego czasu dostanę wszystkie wpłaty :) Obyś wrócił do zdrowia :lol: tyle osób ci tego życzy... Quote
madcat1981 Posted September 5, 2008 Posted September 5, 2008 Czuczu, przytulam cię wirtualnie <przytul> Quote
JoSi Posted September 5, 2008 Posted September 5, 2008 W Krakowie lekarze mówili, że spóźniona operacja może zaszkodzić bardziej niż pomóc, np. trzeba będzie cewnikować jak coś nie wyjdzie. Ze zdjęć Czucza widzę, że nie jest tak bardzo katastrofalnie, podnosi się dużo lepiej niż sparaliżowana Frotka u mnie na początku, której dr Degórska na SGGW nie dawała żadnych szans na chodzenie. Właśnie dzisiaj dowiedziałam się od weta, że głębokie czucie wróciło i szanse są. Nigdy nic nie wiadomo w neurologii, nie wiadomo czy Frotka będzie chodziła ale wyraźnie jest regeneracja nerwów a nie degeneracja. To "dopiero" 9 miesięcy od wypadku. Quote
madziamn Posted September 5, 2008 Posted September 5, 2008 to może rzeczywiście lepiej go nie ruszac aby gorzej nie było. CZUCZU:glaszcze:DLA CIEBIE. Quote
madcat1981 Posted September 6, 2008 Posted September 6, 2008 Dzień dobry Czuczusiu:) Demi żyjesz jeszcze? Pozdrawiam cieplutko! Quote
basiapron Posted September 7, 2008 Posted September 7, 2008 a moja wpłata dotarła bo wróciłam z wyjazdu i nie znalazłam informacji na ten temat. Quote
demi Posted September 7, 2008 Author Posted September 7, 2008 Kochani, przepraszam, za tak długą nieobecność... Ale miałam tyle na głowie, że dosłownie spałam po 3-4 godziny i chodziłam jak zombi, a czasu i tak było za mało:-( Miałam te 28 persów w domu, po zmarłym właścicielu- to dopiero była masakra:-(! Ale chwała bogu zostały już tylko 2:roll: Ale wróćmy do Czuczmaczka. Po wypadku już ponad miesiąc, lekarze najpierw szprycowali go sterydami, antybiotykami i innym dziadostwem- w sumie 5 zastrzyków dziennie przez 2 tygodnie. Ale lepiej nie było. Czucz ma czucie głębokie. Jak to mówią moje wetki MEDYCYNA TO NIE MATEMATYKA, WIEC WSZYSTKO MOżE SIę ZDAżYć. I tak samo jest z Czuczem. Dzień, w którym Czucz miał robiony kontrast, myślałam, ze wyjdę z siebie i stanę obok. Pocieszali mnie, że będą konsultować wyniki z innymi specjalistami z innych miast, że może z czasem..., ale kazali rozglądać się za wózeczkiem- dr nawet mi maila wysłał, gdzie można wózeczek zamówić:placz: I Czucz nie chodzi.... Dalej biega w pieluszkach. W miedzy czasie wzięłam do siebie 4 miesiecznego wyżła weimarskiego z chorym serduszkiem- z przetrwałym przewodem tętniczym Botalla- a co z nim przeżyłam to już sie w ogóle w pale nie mieści- działam już ponad swoje siły:-( Ale co najlepsze to wrócili moi rodzice z wakacji, i byli pewni, że Czucza juz gdzieś oddam, a tu jeszcze dwadzieścia parę kotów w łazience i rzygający po każdym jedzeniu wyżeł- no i wiecznie gubiący pieluchy Czucz:lol: No i dostałam eksmisje... :oops: Moja rodzinka ma już tego wszystkiego po dziurki w nosie... W sumie nie dziwię się im. Bo jak można z 9 psami ( w tym chore) i tabunem kotów żyć. Śmierdzi im, i nie ma co ukrywać. Bo Czucz jak zgubi pieluszkę to podlewa co popadnie, legowiska, łazi po holu i kuchni to brudzi, reszta to roznosi po kanapach i tak w kółko. Plus te moje mniejsze animalsy... I kot z obiawami neurologicznymi, który zamieszkał no moim łóżku bo nigdzie indziej nie mógł, by sobie ząbki powybijał... eh można pisać i pisać:shake: No i zobaczymy co to będzie z tym wszystkim, eh... Quote
strup Posted September 7, 2008 Posted September 7, 2008 [B]demi [/B]Trzymaj się! :calus: Masz takie wielkie serce ze na pewno pomoc przyjdzie. Do góry Czuczu kochany, piękny, niesamowity piesku. Quote
demi Posted September 7, 2008 Author Posted September 7, 2008 dziś troszke odespałam- w końcu, bo wyglądam okropnie, w sumie to już nie wyglądam...:roll: a czuje się... eh... mam skierowanie do szpitala- ciekawe kiedy mam jeszcze tam dodreptać:lol: Zaraz zrobie jeszcze rozliczenie;) [B]ZDJĘCIE RTG- KONTRAST CZUCZMACZKA no właśnie kurcze, nie mogę wrzucić, czy mogłabym komuś na maila podesłać? Bo to jest jakiś dziwny format... i nie potrafię, a informatyk, jak widać ze mnie beznadziejny:oops: [/B] Quote
demi Posted September 7, 2008 Author Posted September 7, 2008 [quote name='strup'][B]demi [/B]Trzymaj się! :calus: Masz takie wielkie serce ze na pewno pomoc przyjdzie. Do góry Czuczu kochany, piękny, niesamowity piesku.[/quote] wiecie co... udało mi sie z 25 persami, jakoś te biedy schorowane wydać w dobre dt/ds, udało się cudem! Ale taki cud to chyba kolejny szybko się nie ziści:roll:. A pewne jest to, ze byle gdzieś Ciućmojdy nie oddam, miedzy nami jest miłość jakiej mało gdzie można spotkać:roll: i jak tu być mądrym?:oops: A jeszcze jedno zapomniałam napisać... Byliśmy u Pana Piotra w piatek, który robi wózeczki dla piesków- jest podobno świetny- robił Kraksie, Frotce i wielu wielu innym- prawie dwie godziny pokazywał mi zdjęcia na kompie i opowiadał co któremu pieskowi/kotkowi/szynszyli czy śwince morskiej dolegało- oczywiście on im wózeczki robił;) I Czuczka zmierzył! Mieliśmy czekać 2 tygodnie na wózeczek, ale wczoraj zadzwonił i pytał czy my na targi zoo-botanika w wekend się wybieramy. A ja mu mówie, ze TAK, mamy tam stoisko i napewno Czucza ze sobą zabiorę. [B]I kochany Pan Piotr powiedział, ze środa bądz czwartek wózeczek bedzie gotowy:loveu: [/B]Zrobi nas z poza kolejki- a niestety kolejka po wózeczki jest... Nawet dla wielkich 70 kg psów, facet zdolniacha, nie powiem;) Quote
demi Posted September 7, 2008 Author Posted September 7, 2008 [IMG]http://img406.imageshack.us/img406/3412/bisiczucztk8.jpg[/IMG] w ostatnim czasie doszedł do nas Bibiś z PPT Botalla [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=10844327#post10844327"]oto jego wątek [/URL] I Czucz jak zawsze kochający wszystkich i nie konfliktowy, jak zobaczył na "swoim" podwórku to tak rwał, ze poobdzierał sobie łapki i zgubił pieluchę...:evil_lol: a po co tak leciał... po to, żeby się na Bia rzucić :lol: ale już się dogadali:roll: Quote
demi Posted September 7, 2008 Author Posted September 7, 2008 no i tutaj siedzimy z Czuczem na AR, to było przed kontrastem, jak sobie przypomne to,aż mnie skręca:shake: z nami był jeszcze Biś i Piti/Pitek vel Filipek badz Chybaczek/Kiwaczek- kociak z objawami neurologicznymi- zajmujący moje łóżko:lol: wtedy cała chirurgia nasza była:evil_lol: [IMG]http://img152.imageshack.us/img152/6232/czuczprzedrtggb5.jpg[/IMG] Nie wiem czemu, ale Czucz okropnie zdjęć nie lubi :roll: Kochani, rozliczę się jutro, dobrze? Bo dzis już tak mi sie nie chce... Muszę się brać za ogarnianie kuwet, powyprowadzać psy i cały cyrk posprzątać:roll: Quote
Selenga Posted September 7, 2008 Posted September 7, 2008 [IMG]http://www.egonet.pl/dogo/fotki/czucz-male.jpg[/IMG] powiększenie odcinka uszkodzonego [IMG]http://www.egonet.pl./dogo/fotki/czucz-pow.jpg[/IMG] zdjęcie w oryginalnej wielkości jest pod adresem [url]http://www.egonet.pl/dogo/fotki/czucz-duze.jpg[/url] Quote
demi Posted September 7, 2008 Author Posted September 7, 2008 Dzięki Selenga... a te kropki to śrut :placz: Quote
mru Posted September 7, 2008 Posted September 7, 2008 demi, jesteś niesamowita... nie mogę nic więcej z siebie dziś wydusić :oops: Quote
EVA2406 Posted September 7, 2008 Posted September 7, 2008 Demi :loveu:, dziękuję, za to że jesteś. Quote
mafik Posted September 7, 2008 Posted September 7, 2008 Zdjęcia RTG są wstrząsające, w jego ciele tkwi tyle śrutu :placz::placz::placz:. Zwyrodnialec, który to zrobił otrzyma od losu zapłatę. Demi dużo zdrówka i wytrwałości :loveu: Czuczu przy Tobie nabrał chęci do życia Quote
madziamn Posted September 7, 2008 Posted September 7, 2008 [SIZE=4][COLOR=red]DEMI JESTEŚ NIESAMOWITA!!![/COLOR][/SIZE] PRZYWRACASZ WIARĘ W DOBRO CZLOWIEKA. ZDRÓWKA ZYCZYMY TOBIE I CAŁEJ TEJ FERAJNIE TO MOZE SZYBCIEJ DOMKI ZNAJDĄ. Quote
demi Posted September 7, 2008 Author Posted September 7, 2008 co niesamowitego w tym, ze się walczy o to co się kocha:roll: najgorsze jest to, ze to właśnie przez Czucza muszę gdzieś przemieścić się ze swoimi dzieciakami... Moze się to odwlecze... nie wiem, zobaczymy:shake: co czas nam da. Przez taką biedną mordeńkę... Ale ciotka i tak go kocha, dałaby się za niego spalić, więc zawsze to jakoś zwycięsko wychodzimy z każdej (chyba) sytuacji :roll: Quote
mafik Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 Demi, życzę aby wszystko poukładało się po Twojej myśli. Może nie będzie tak źle, a rodzice zmienią jednak zdanie. Musi znaleźć się jakieś rozwiązanie :placz: Może Czuczu poczuje się troszke lepiej... Demi a co z rehabilitacją, czy jest możliwa? Quote
irysek Posted September 8, 2008 Posted September 8, 2008 rodzice na serio kazali ci sie wyniesc? a gdzie masz zamiar pojsc i za co przepraszam oplacic sobie mieszkanie? czy oni tacy madrzy, ze beda ci je oplacac :) ? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.