Jump to content
Dogomania

Pies w pociągu


Lady

Recommended Posts

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

"BeataSabra
ONa tez mam, ale klatka akurat nalezy do mojego drugiego psa, OB malinois."
Moja mloda ma klatke kupiona wieksza niz powinna miec.
28 kwietnia ruszamy w rejs pociagiem trasa Krakow -Warszawa nie orientujecie sie jaki jest koszt biletu dla ludzia. Pierwszy raz biore klatke ze soba.
Mam suke wielkosci syberian husky a za jakies 3-4 lata planuje drugiego psa (tylko niestety nie moge sie zdecydowac na konkretna rase).

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

co do choroby lokomocyjnej : moja Lady jak byla mloda miala klopoty...ale w pociagu jezdzila bez problemu . zanim pojechalam w dluzasza trase (sosnowiec-warszawa) wzielam ja na przejazdzke (kilka stacji) zeby zobaczyc jak pies sie zachowa . w pociagu o dziwo nie bylo zadnego problemu. sunia nawet nie probowala wchodzic na siedzenia.polozyla sie na podlodze i spala. w droge do sosnowca z wawy (2,5 h) zabralam papier toaletowy, woreczki wode miseczke kocyk i szmatke (zeby gdyby cos sie stalo miec czym posprzatac) NIC nie bylo potrzebne. pies zniosl droge koncertowo. (dodam ze samochodem dlugo przyzwyczajala sie do jezdzenia - wymiotowala, slinila sie... pozbylam sie tego problemu gdy nauczylam psa ze samochod=przyjemnosc, jezdzilysmy w rtkie trasy ktore konczyly sie milym spacerem, jeziorkiem, spotkaniem z innymi psiakami ... przeszlo i teraz szaleje ze szczescia jak wsiada do auta)

oprocz mojego psa przewozilam pociagiem jeszcze 3 szczeniaki ... z zadnym nie bylo problemu. wszsytkie grzecznie spaly...pociag usypia..jedzie plynnie (sczegolnie ex ic i ec ... maja malo stacji) nie ma ostrych zakretow , hamowania...to chyba najprzyjemniejszy z mozliwych srodek transportu dla psiakow.
nigdy nikt nie powiedzial mi nic zlego ..wrecz przeciwnie ludzie bardzo cieplo odbierali towarzystwo psow. wszystkie to byly slodkie szczeniaki to prawda. raz jechalam w przedziale z doroslym malamutem ktory rozpychal sie na siedzeniu a ludzie sciskali sie do siebie zeby tylko piesek mial wiecej miejsca :) wiec mam same przyjemne wspomnienia

SaJo mam do ciebie pytanie... jaki rozmiar klatki masz dla swojego owczarka ? musze teraz kupic klatke dla mojej suni (na wyjazd) i nie mam pojecia jaki rozmiar :( HELP (tak tak wiem ze im wieksza tym lepsza...ale im wieksza tym ciezsza i przede wszystkim drozsza..a nie chce przesadzic...help ...

uhh ale sie rozpisalam :) przepraszam za przydlugi post !

Link to comment
Share on other sites

Czy ktoś ma już odpowiedź od Dyrekcji PKP na temat przewożenia pociągiem 2 psów przez 1 osobę?

Co prawda na dworcu udało mi się kupić 2 psie bilety+1 ludzki ale kierownik pociągu skasował mnie na 36zł dodatkowo za drugiego psa.To samo było wczoraj w drodze powrotnej.Jeżeli się jedzie poc.osobowym,to taniej wyjdzie jak się kupi dodatkowy "ludzki" bilet,bo pies wtedy kosztuje 4 zł.
Co ciekawe,kotów można wieźć stado i to gratis.

Link to comment
Share on other sites

Rzecz w tym,że nr psiego biletu jest odnotowany na ludzkim bilecie,więc cyrk zaczyna się w momencie kupna.W mniejszych miejscowościach często się udaje kupić (w Krakowie np.nie sprzedadzą zestawu 1+2)Wczoraj jechałam na długiej trasie,mając 2 psie bilety i pociąg był prawie pusty.Dwa razy konduktorzy sprawdzali bilety i nic,dopiero trzeci przed samym Krakowem mnie skasował.I powiedział,że jak zapłacę 36 zł to mogę sobie jechać dalej.Czyli nawet jak bilety sprzedadzą,to potem loteria...

A moje pytanie stąd,że ktoś wcześniej pisał o tym,że została wysmażona jakaś petycja do PKP i ciekawa jestem czy był jakiś odzew.

Link to comment
Share on other sites

Ja dość często jadę pociągiem z dwoma psami np. na wystawę. Jeszcze nigdy nikt się nie przyczepił ale ja mam jamniczki miniaturę i króliczka więc albo obie w jednym transporterku siedzą albo mini na kolanach a malutka w śpi w torebeczce tzn. główkę ma na zewnątrz.

Link to comment
Share on other sites

Moja kolezanke konduktor chcial wywalic, bo wiozla dwaa szczeniaki goldeny w transporterze. Na szczescie dziewczyna z przedzialu, powiedziala, ze jden pies jest jej, a poniewaz takze jechala do Katowic, wiec nic nie mogl juz zdzialac.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Wyjeżdam z cała rodzinę na wieś do dziadków na cały miesiąc ;)
wywalczyłam żeby Kora jechała z nami :D
Jazda z Gdyni do wsi kolo białegostoku to 8-9 godzin :)
Więc jak to jest z psami, czy mozna wysiasc z pociagiem aby sie załatwił czy co,c zy ktos z was jezdzil z psem pociagiem??
Znacie jakieś strony o przewozach zwierząt??
To dla mnie naprawdę ważne, wyjeżdam za 1 tydzien lub 2

Link to comment
Share on other sites

Ja owszem, jezdzilam. Duzo zalezy od tego, jak duzy jest Twoj pies, oraz od samych wspolpasazerow. Zawsze, na wszelki wypadek, kupuje swoim psom bilet ( polowke ). Oficjalne przepisy mowia, ze za psa o malych gabarytach, ktory siedzi u wlasciciela na kolanach, albo w kontenerku, placic nie trzeba. I tu, niestety, roznie z tym bywa. Jeden konduktor nie bedzie widzial problemu, inny zaraz zacznie szukac kruczkow i domagac sie oplaty. Nie mam sily ani ochoty wdawac sie w polemike z konduktorami, dlatego, nauczona doswiadczeniem, kupuje dla nich bilet wczesniej.

W droge zawsze zabieram ze soba miske podrozna ( skladana, tak, zeby sie woda z niej nie wylala ), miske z materialu na jedzenie ( suche ), zabawki, kocyk, papier toaletowy ( na wszelki wypadek, moj piesek raz wymiotowal ).

Przygotowuje psy do podrozy. Wieczorem, w przeddzien wyjazdu, daje im bardzo malo wody do picia, a ostatni posilek jedza nie pozniej niz o godz. 17. Zabieram je na bardzo dlugi spacer, to samo robie rano, w dniu wyjazdu. Kilka godzin spaceru, zeby sie porzadnie wybiegaly. Bez wzgledu na to, czy pociag odjezdza o godz. 6 rano, czy 9.

Dodam jeszcze, ze podczas tak dlugiej podrozy, jak Twoja, zawsze sa stacje, na ktorych pociag zatrzymuje sie dluzej. Mozesz zapytac sie konduktora o nazwe takiej stacji, oraz o dokladny czas postoju. Tylko ze najprawdopodobniej, nie bedzie czasu szukac skwerku, trawnika. Wtedy przydaje sie bardzo torebka plastikowa ( na zebranie ``urobku``), oraz wyzej wymieniony przeze mnie papier toaletowy. Moje psy zazwyczaj bez problemu wytrzymywaly 6 godzin jazdy.

Link to comment
Share on other sites

Aha dzięki ;)
Jadę z sznaucerkiem Minaturka.
Ogólnie jeżdziłam z nią pociagami ale miejscowymi np z Gdyni do Gdańska ogólnie to była spokojna itd.
Ja będe właśnie jechała conajmniej 8 godzin i jak to jest z załatwianiem? wytrzyma?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kora1993']Jadę z sznaucerkiem Minaturka.
Ogólnie jeżdziłam z nią pociagami ale miejscowymi np z Gdyni do Gdańska ogólnie to była spokojna itd.
Ja będe właśnie jechała conajmniej 8 godzin i jak to jest z załatwianiem? wytrzyma?[/quote]

Jeśli psiak wytrzymuje w domciu przez całą noc, powinien wytrzymać również w pociągu, tylko nie przekarmiaj jej przed podróżą. Jeśli będzie jechała u Ciebie na kolanach, raczej się nie zsiusia.
Nie powinnam tego pisać ;) ale w najgorszym wypadku weź gazetkę i wyjdź z psiakiem w przejście pomiędzy wagonami.

Link to comment
Share on other sites

Przyznam Ci sie szczerze, ze nigdy nie zakladalam im kaganca do pociagu. Maja swoje torby podrozne, takie dla psow, otwierane od gory i z boku, z siateczkami zapewniajacymi dobra wentylacje. I niejednokrotnie, pasazerowie nie maja nic przeciwko temu, zebym je wyjela z toreb, i posadzila sobie na kolanach :).
Jezeli natomiast trafi sie osoba niezadowolona ( ludzie roznie reaguja ), szukam sobie innego przedzialu, pustego, albo takiego, w ktorym sa jeszcze wolne miejsca, a ludzie nie maja nic przeciwko psiakom. Na szczescie, ludzi przyjaznie nastawionych do mnie i moich malych przyjaciol, spotkalam do tej pory wiecej, o wiele wiecej.

Link to comment
Share on other sites

Dwa dni temu przyjechałam do Krakowa z Białegostoku z pieskiem ;)
Bilet dla psa na pociąg pospieszny kosztuje 4 zł.
Kaganiec zakładałam tylko na dworcu, poczas wsiadania i wysiadania z pociągu. W przedziale miała zdjęty i spała pod siedzeniami, konduktorzy nawet jej nie widzieli :evil_lol:
Nasza Torcia ma prawie 8 miesięcy, a podróż bezpośrednim pociągiem trwałaby 9 godzin, bo teraz są jakieś remonty, więc zdecydowaliśmy się jechać z przesiadką w Warszawie, żeby mogła się wysikać, więc cała podróż trwała 10 godzin :roll:

Link to comment
Share on other sites

Aha
sprawdziłam na PKP ile dokładnie trwa podróz 7 godzin dokładnie to 6.54 ;) s odjazd mam o 7:33 i ejst to bez żadnych przesiadek
Jest też drugi ma 2 przesiadki podróz trwa prawie 9 godzin ale odjazd jest o 12:06
Więc co lepsze z przesiadkami czy bez?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...